Tumgik
#za miasto
leonxperience · 10 months
Text
Burlaki
Oo szit. Co to był za wyjazd. Podsumuję go później. Teraz autentycznie nie mam na to ochoty.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
2 notes · View notes
poranek · 9 months
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
toruń
4 notes · View notes
lightbutterfly555 · 19 days
Text
Wyobraź sobie że przeniosłaś się w czasie i jest 7 lipca.
Wstajesz z łóżka, odrazu biegniesz do łazienki się zważyć widzić swoją wymarzoną wagę bardzo się cieszysz aż skacząc z radości, jest bardzo ciepło widzisz w lustrze swoje chude nogi, ręce i wychudzony brzuch gdzie widać piękne kości. Ubierasz się w krótkie sportowe spodenki rozmiaru xss i top tego samego rozmiaru, widzisz duży progres swojej wagi i ciała, ale nie nagradzasz się jedzeniem tylko idziesz biegać czujesz że masz mroczki przed oczami więc wracasz do domu. Po powrocie do domu jesz jabłko i pijesz cole zero, później postanawiasz poćwiczyć, rozkładasz mate do ćwiczeń i zaczynasz ćwiczyć. Po zakończonym treningu widzisz że spaliłaś ponad 1000 kcal!! Idziesz wziąźć zimny prysznic żeby spalić dodatkowe kalorie, ubierasz się w ładną czarną obcisłą sukienkę na krótki rękaw, jest 30°C ale tobie jest chłodno. Wychodzisz na miasto z koleżankami i widzisz te spojrzenia pełne zazdrości. Po dwóch godzinach chodzenia dziewczyny są już głodne, ty oczywiście nie bo masz coraz mniejszy żołądek, idziecie na maka one biorą sobie wielkie burgery z frytkami i colą nie zero, a ty bierzesz tylko wode. Gdy wracasz do domu mówisz rodzicą że najadłaś się na mieście i idziesz obejrzeć film ,,to the bone". Podczas oglądania filmu robisz brzuszki. Zrobiłaś prawie 800 brzuszków, nie jesteś w ogóle zmęczona. Rodzice cię wołają żebyś przyszła do nich bo chcą z tobą jechać na rower, idziesz się przebrać z krótkiej sukienki w kolarki i top na ramiączka. Wyglądasz jak dziewczyny z pinteresta i tumblra. Idziesz szybko po rower i jedziecie w daleką trasę, zakładasz słuchawki i oglądasz pola. Po powrocie do domu robisz sobie wafla ryżowego i ogórka bo twoi rodzice kazali ci coś zjeść więc nie wzbudzając podejrzeń robisz sobie jedzenie i idziesz do swojego pokoju z jedzeniem, oczywiście nie jesz tego i chowasz do torebki. Ubierasz się w krótką piżamę i robisz sobie czerwoną herbatę, relaksujesz się, robisz skin care i oglądasz swój ulubiony film, po wypiciu herbatki kładziesz się spać i w nocy chudniesz dodatkowe kg...
Chcesz żeby twoje wakacje tak wyglądały..? To weź się za siebie.
(oczywiście kierowane do mnie)
Chude jest piękne🦋
977 notes · View notes
meowskinnykitty · 2 months
Text
Zasady pro ana z starego bloga motylkowego 🦋🎀
1. Waga to wyrocznia – nie próbuj podważaj jej wyniku.
2. Jedzenie – tak, ale nie na kilogramy.
3. Woda to źródło życia – im więcej wypijesz tym lepiej się poczujesz
4. Głód jest dobry, jeżeli wydaje Ci się, że jest inaczej to nie masz racji.
5. Sport to twoja nowa religia – masz go ubóstwiać przez co najmniej 0,5h dziennie, a najlepiej przez 2 godziny.
6. Lenistwo to twój wróg – jeżeli masz okazję wejść na 10 piętro po schodach to zrób to, a nie jeździsz windą !
7. Szkoła = drugi dom, masz się dobrze uczyć, nienaganne oceny i notatki
8. Zwycięstwa (nawet te małe) = nagrody (wszystko ale nie jedzenie i słodkie napoje!)
9. W odchudzaniu wszystkie chwyty dozwolone, na koniec to i tak my będziemy triumfować.
10. Po czerwonej bransoletce rozpoznasz siostrę swoją.
O co chodzi? Już tłumaczę – chciałam w tych 10 punktach zawrzeć większość wskazówek, którymi każdy motylek powinien się kierować. Żebyśmy się dobrze zrozumiały objaśnienie na dole:
1. Waga nigdy nie kłamie, Jeśli przytyłyśmy to oznacza to naszą porażkę. Padłaś? Powstań. Popraw koronę i zasuwaj dalej na swoje szczęście.
2. Od zmniejszenia porcji posiłku nikt jeszcze nie umarł, tak samo jak od niejedzenia kolacji, czy jedzenia lekkich śniadań.
3. Im więcej wody pijesz tym bardziej oczyszczasz organizm, mniej tyjesz, nie czujesz głodu – chyba nie muszę więcej tłumaczyć. 3 litry dziennie będzie OK.
4. Jeżeli jesteś obżarta i mdli cię na myśl jedzenia to to jest złe. Jeżeli twój żołądek jest zapełniony tylko wodą i warzywami to jest dobre.
5. Masz ubóstwiać fitness, yogę, zumbę, pływanie, bieganie, jazdę na rowerze i rolkach. Czemu? Czy kiedyś ktoś schudł leżąc na kanapie?
6. Zamiast jeździć samochodem – idź pieszo lub jedź rowerem, wykorzystuj każdą okazję by się poruszać!
7. Jak wspomniałam Ana to nie tylko szczupłe ciało. Ana to perfekcja. A perfekcja to inteligencja – zacznij się przykładać do lekcji, odrabiaj prace domową, może zaczniesz grać na jakimś instrumencie albo uczyć się nowego języka?
8. Uda Ci się być z nami przez 3 dni. Tydzień. Miesiąc? Bądź z siebie dumna. Nie jesteś jak inne dziewczyny, które się poddają. Ty masz ”to coś” co czyni cię lepszą od nich! Może jakiś wypad do teatru (kino odpada – zapach popcornu sprawia, że pokusa jest zbyt silna dla początkujących), na spacer, za miasto, zakupy, wizyta u kosmetyczki?
9. Wszystko co pomaga schudnąć jest dobre – tabletki hamują głód, a herbatki przyśpieszają metabolizm. Taka kolej rzeczy.
10. Czerwona bransoletka – kolor naszej jednej, wielkiej rodziny ”Motylków”. Nosimy ją TYLKO na prawej ręce. Im mniej widoczna dla „niewtajemniczonych” tym lepiej.
Jeśli chodzi o to jak taka bransoletka ma wyglądać – jak tylko zapragniesz ! 😀
Może to być zwykły czerwony kawałek muliny albo wstążki. Rzemyki też mogą być, podobnie jak plecionki. Mogą być ” czyste” lub z motylkiem jako zawieszką. Wszystko byleby było czerwone 😉
Link do bloga z ktorego tekst zostal skopiowany: https://anabutterflyblog.wordpress.com/page/8/
187 notes · View notes
Text
Od dłuższego czasu chciałam zrobić coś takiego dla was moje motylki ale również dla siebie aby móc przeczytać w gorszych momentach.
Zapraszam na moje porady motylkowe!!!
Moje Porady motylkowe 🦋❤️:
1. Jeżeli planujesz już coś zjeść zwróć uwagę aby posiłek był pogady w białka i błonnik! To właśnie one pomagają w spalaniu tkanki tłuszczowej ,która dla nas motylków jest zbędnym obciążeniem.
2Jeżeli czujesz ,że zbliża Ci się binge, oddal się od jedzenia na tyle ile to w danej chwili możliwe. Wyjdź z domu, gdziekolwiek gdzie nie ma dostępu do jedzenia.
3. Jeżeli wychodzisz na miasto i nie planujesz nic kupować zwłaszcza jedzenia nie bierz ze sobą pieniędzy. Czemu? O tuż poczujesz jakiś zapach, zobaczysz daną restaurację lub kogoś kto obecnie coś je i najdzie cię niekontrolowana ochota na zjedzenie czegoś. Jeżeli planujesz zakupy weź ze sobą tylko tyle aby starczyło ci na to co potrzebujesz. Uwierz mi nadwyżka kaloryczna z jedzenia na mieście nie jest Ci potrzebna. Chcesz później płakać rano wchodząc na wagę?
4. Jesteś głodny ale osiągnąłeś już limit kaloryczny tego dnia? Wypij dużo wody, jedna czy dwie szklanki to za mało. Wypij jej tak dużo ,ze Ci bokiem wyjdzie, uwierz mi odechce Ci się jeść.
5. Jedz TYLKO wtedy kiedy ktoś to widzi aby uniknąć kontroli ze strony otoczenia. Uwierz mi podziękujesz mi za to później. Naprawdę chcesz aby rodzice codziennie wciskali w Ciebie bułki pszenne i niebotyczne ilości kalorii?
6.Pij dużo zielonej herbaty, jest ona dużo lepsza niż napoje typu ZERO dlatego ,że zielona herbata jak i z resztą inne herbaty nie przyczyniają się do zatrzymywania wody w organizmie. Dodatkowo zielona herbata przyspiesza metabolizm.
7. Mówiłam już o jedzeniu białek prawda? To powiem jeszcze raz. Białka nie tylko pozwalają na szybszą redukcję tkanki tłuszczowej ale też dają uczucie „sytości” na dłużej. Produkty spożywcze z największą ilością białka to m.in : twaróg, jaja, pierś kurczaka, schab wieprzowy (których ja w prawdzie nie jem bo jestem wegetarianką) jak i skyr.
8. To ,że dane ćwiczenie spala określoną liczbę kalorii to SCAM. Na to ile kalorii podczas ćwiczeń spalamy mają wpływ różne czynniki m.in.: waga, wzrost, wiek, etc.
10. Jeżeli zdarzył Ci się binge i w twojej głowie pojawia się myśl : „skoro już zwaliłam i tak to nic się nie stanie jak zwalę jeszcze bardziej i coś zjem”. Uwierz mi stanie, nie idź tą drogą bo odpuścisz i zaprzepaścisz cały postęp nad ,którym tak pracowałaś. Po co ci dodatkowe kalorie? Rygor w stosunku do siebie to podstawa. Kolejnego dnia po bingu NIE FASTUJ bo będzie gorzej, zjedz mniejszą ilość kalorii niż dotychczas.
11. Planowanie posiłków i dnia jest przydatne. Dzięki temu wcześniej przeliczyć kalorie i łatwiej będzie ci się trzymać limitów. Ważne jest by dzień był dobrze zaplanowany NIE może być czasu na „nudę” bo prowadzi ona do podjadania.
12. Wykonuj ćwiczenia takie ,które lubisz, wiadomo ćwiczenia bywają meczące i uciążliwe ale jeżeli chcesz ćwiczyć to rób chociaż to co preferujesz. Więcej spalisz wykonując ćwiczenie mniej męczące bo będziesz wykonywać je znacznie dłużej niż te wymagające wykonywane przez krótszy czas.
13. Sprawdzaj kalorie w danym produkcie ZANIM go kupisz aby nie zrobić kalorycznej wtopy jak ja z monsterem :).
14.Wysypiaj się im dłużej śpisz tym mniej zjesz i tym więcej będziesz miała siły na ćwiczenia.
15. Nikt nie lubi zimnych kąpieli lecz podczas nich twój organizm produkuje ciepło przez co spala energię.
16. Jeżeli Ci się nudzi dlatego chcesz coś zjeść zastanów się porządnie. Nie lepiej poćwiczyć i czuć satysfakcje niż płakać rano na wadze?
17. Wyznaczanie limitów jest ważne aby mieć z góry narzucone zasady ,które nie podlegają negocjacji i ulgom. Nie ma odpuszczania.
18. Jeżeli często bingujesz NIE RZUCAJ SIĘ NA FASTY. Uwierz mi to tylko pogorszy sprawę i binge będzie zdarzał się co raz częściej.
19. Jeżeli dopiero zaczynasz swoją motylkową podróż ZMNIEJSZAJ ILOŚĆ KALORII STOPNIOWO!!!! To bardzo ważne. Pierwszego dnia zjedz normalnie jak zawsze z drobną zmianą- przelicz kalorie. Schodź po 200kcl/250kcl tygodniowo.
20. Miej przy sobie zawsze thinspiracje, to może być cokolwiek, zdjęcia filmy, piosenki NIE WAŻNE, gdy najdzie Cię ochota na jedzenia popatrz sobie na nie i zastanów się do czego dążysz.
To tyle z moich osobistych porad moje kochane motylki, mam nadzieje ,że komuś w tym pomogłam oraz ,że zmotywuje mnie to do działania!
Trzymajcie się chudooo!!!!
Dajcie znać czy chcecie więcej tego typu porad :)
168 notes · View notes
lekkotakworld · 19 days
Text
Szykuje się mega wyjazdowy czas!
Ale od początku. W piątek po zajęciach wracam do domu i jedziemy do Grudziądza. Lubię to miasto. Wrócimy w sobotę. Później kilka dni w domu i jadę w góry z ludźmi z tej samej pracowni badawczej. Oczywiście jedzie też babeczka co prowadzi tą pracownię, tylko my jedziemy na własną rękę. No i ja robię za kierowcę. Będzie ciekawie. Ale będzie też fajnie. Jedziemy tam na 4 dni. Później powrót chyba do domu, bo muszę auto odstawić i znów pociągiem już do Poznania. Jestem podekscytowana.
Dzisiejszy dzień jest dość dziwny. Byłam dwie godziny na uczelni. Byłam też w galerii, musiałam wejść do Hebe. A teraz siedzę przed kompem i robię prezentacje na jutro. Odbudowa zniszczonego miasta po wojnie. Nic więcej nie mówię haha
Jutro S. ma urodziny, myślałam, żeby coś jej kupić, ale dziś już tego nie zrobiłam, może namyśle się i rano podskocze jeszcze do galerii. Myślę o jakiejś bransoletce. Ja dostałam od niej naszyjnik i kurcze głupio mi nic jej nie dać. Tym bardziej, że to ostatnie miesiące i później się rozjedziemy.
A szukając czegoś na Pintereście natrafiłam na te zdjęcia i kusi mnie, żeby sobie coś takiego zrobić przy swoich conversach, co myślicie? 😂
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
To tyle przemyśleń ja dziś, wracam do prezentacji.
Dobrego wieczoru 🫶
28 notes · View notes
motylkowa-yuqiii · 15 days
Note
hejaa, pytanko takie co robisz żeby unikać jedzenia??
Hejka dziękuję za pytanko i już spieszę z odpowiedzią !
1. Wychodzę z domu wtedy kiedy jest pora jedzenia
2. Jem ale na odwal się (mega niskokaloryczne gowno)
3. Tam gdzie mnie nie pilnują tam nie jem jak mogę (szkoła, wyjścia ze znajomymi itp)
4. Piję duzoooooo wody
5. Piję przynajmniej 2 herbaty dziennie (mięta/rumianek/czerwona/melisa)
6. Siedzę całymi dniami w pokoju i się uczę XD (Trochę nie mój wybór ale mega działa bo dzięki temu omijam prawie wszytkie okazje na bezsensowne jedzenie)
7. Idę spać mega wcześnie/budze się jak najpóźniej mogę
8. Wychodzę na spacery/cwicze
9. Sprzątam pokój/szafe
10. Mówię że jadłam (gdy np. Wychodzę gdzieś na miasto i wracam późno to mówię że jadłam)
Jeśli nie mogę uniknąć jedzenia albo nie mogę wytrzymać i wiem że będzie binge to jem ale mało a wszytko staram się spalić jeśli mam czas!
Dziękuję za pytanie jeszcze raz no i cooo powodzenia!!!🤞
Tumblr media
30 notes · View notes
peggy-brown · 6 months
Text
Moją największą 🚩flag jest to, że nie chce nic robić dopóki nie schudnę.
-chcesz iść ze mną na miasto? Jasne, odezwę się do ciebie gdy schudne!
-hmm poszłabym do fryzjera, pójdę za kilka miesięcy gdy schudne.
-nowe ubrania? Ale po co mi gdy teraz nie będą na mnie ładnie wyglądać, kupię sobie gdy zrzucę kilka(naście) kilo.
-zmiana zdjęcia profilowego na fb, może to poczekać aż schudne:D
54 notes · View notes
jazumst · 2 months
Text
Jazu zakupowy
Żeby Was... Pogoda barowa, więc pojechałem na miasto. Posłuchajcie:
Jery, jery... Od niedzieli trwały u nas rekolekcje. Super były, polecam każdemu. I, o! Koniec. Mamy wtorek, rekolekcje dobiegły końca. Dobiegła końca i słoneczna pogoda. Jest wilgotno, jest zimno, jest nieprzyjemnie. Żeby więc nie odgniatać dupy przed konsolą, pojechałem poszwendać się po sklepach, niekoniecznie chcąc coś kupić.
W Lidlu kupiłem dwie koszulki z długim rękawem. Długo na nie czekałem, chociaż są stosunkowo często. I to jeszcze po 25ziko. Jak za darmo. Moje już są w ostatnie fazie przepoczwarzenia się z bluzki po domu/roboczej na szmatę.
W Actionie płyn do mycia o zapachu wiśniowym. Rekomendowała mi Kiero, a mamy podobne gusta :P No i takie małe ozdoby wielkanocne. Tam za 6zł. Korzonek miała i zawsze mi się podobały. Będą mi o Niej przypominać.
Miałem dokupić kilka neonów do Stefana. Zostały dwa i tak widzę, że się odbijają od ściany. Zawsze sobie w piątkę pływały radośnie. No i wuj. Neonów nie było, więc wziąłem 7gupików. A że siedem to już za dużo do Stefka, więc poleciały do dużego. Teraz pływają gangiem i obczajają region. Na szczęście kosiarki je olały. BTW Moje kosiarki urosły do naprawdę imponujących rozmiarów. Brzanki, które wydawały mi się od zawsze duże, są przy nich małe i nieporadne. Śmiało mogę powiedzieć, że chyba to akwarium nie jest dla nich. Spytam Kiero czy jej mąż by nie chciał śledzia do akwarium :P On ma ponad 250L.
W Biedrze odkryłem kebab. Trzymajcie się wagi! Ojebałem tego ostatnio z frytami tyle, że to aż nieprzyzwoite. Obiecuję dać sobie na wstrzymanie, ale naprawdę pychota. Robię sobie sam w domu i wychodzi lepiej niż z najlepszego kebsa na mieście. Gorący, fryty aldente, suróweczka taka jaką lubię w proporcjach jakie lubię. I już wiem, że do jutra nic nie zjem, bo wrąbałem wielkiego kebsiora.
Tak oto wydałem dwie stówy O.O Oniemiałem jak spojrzałem na stan konta. A rano byłem 600zł na plus. Głupi jestem. Miałem się odkuć, a rozjebałem hajs. Bluzek nie żałuję. Kebaba też nie. Dobra, jaram się zakupami :P
Całuję Was po rączkach. A dla @jakiwstydprzedpanemrysiem mem ^^
Tumblr media
26 notes · View notes
pozartaa · 14 days
Text
15.04.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 410. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dobrze sobie trochę posiedzieć w domu. Mam wolne jeszcze jutro. Dziś miałam parę spraw do załatwienia na mieście, choć kropiło dobrze się było trochę przejść. Dopadły mnie spore wyrzuty sumienia po wczorajszym dniu i jakoś nie miałam dziś chęci dobijać kaloryk1. Czasami (rzadko) te DBLK mnie męczą bardziej niż konieczność zaliczenia kca1.... Zaplanowałam ich 9 i kolejny wypada jutro bo przecież gdzieś je poupychać trzeba, a najlepiej tam gdzie mam wolne od pracy.
***
S. dziś wrócił wcześniej i fajnie. Później jeszcze raz się przeszliśmy na miasto. Zaszliśmy do nowo otwartego "ukraińskiego marketu" (niby towary z całego świata... ale głównie zza wschodniej granicy). Kupiłam sobie tam chleb litewski, który ostatnio udało mi się dostać w Białymstoku. Smakuje trochę jak pumpernikiel tylko tak się nie rozpada. Kupiłam też instant owsianki... W sumie to nie przepadam ale za 1.50 zł to biorę w ciemno 😁 kaloryczn1e nie więcej niż 120-150.
Tumblr media Tumblr media
Będą zamiast musli-batoników, które czasami przegryzam i na ciepło więc lepiej.
***
Ugotowałam też obiad na 5 dni. Mięso z indyka zapiekłam w formie pięciu wielkich cepelinow z lenistwa... Nie chciało mi się kręcić mini kulek bo za dużo roboty. Każdy taki cepelin to jedna porcja miecha 😂. Równie dobrze mogłam zrobić pieczeń w blaszce i ja podzielić... Na co wpadłam nieco później 🥴.
Tumblr media Tumblr media
Na obiad dziś jeszcze pierś z kurczaka w podobnym zestawie jak wczoraj, a na kolację misz-masz z cukinią i wędzoną piersią z kurczaka.
***
Na koniec taka śmieszna karta MTG ( oczywiście nie jest prawdziwa). Bardzo "nie-motylkowy" sposób na wygraną... Ile kca1 ma papier 😂?
Tumblr media
Dobrej nocy wam życzę!
23 notes · View notes
ketlingowy-ogrod · 27 days
Text
Tumblr media
Podolskie korzenie panienek: część 1 rozprawy
Musimy porozmawiać o przeszłości Basi Jeziorkowskiej i Krzysi Drohojowskiej z Pana Wołodyjowskiego (czytaj: nie musimy, ale mnie się za bardzo nudzi w życiu żebym mogła zostawić w spokoju ten temat). 
Zastanawialiście się nad losami Basi i Krzysi przed rokiem 1668? Jasne, że nie, tak samo zresztą jak ich autor. O rodzinach dziewczyn dowiadujemy się z materiału źródłowego tyle, że nie żyją. Najwyraźniej co do ostatniego członka, ponieważ opiekę nad dwiema pannami na wydaniu sprawuje para zupełnie niespokrewnionych (czyżby…?) z nimi ludzi. Ale po kolei.
Basia i Krzysia na początku fabuły książki mają po około 18 lat, są gotowe do zamążpójścia, o rękę Basi starali się już nawet trzej kandydaci (a przynajmniej o tylu wiemy). Jeżeli założymy, że dziewczyny są rówieśniczkami, to urodzić by się mogły w 1649 lub 1650 roku. Aby ułatwić sobie dalsze kalkulacje przyjmę, że obie są z 1650 roku, bo to bardziej okrągła data. A zatem panny przyszły na świat w połowie XVII wieku. 
Dalej dowiadujemy się, iż pochodzą z Rusi. Ruś to mało konkretne słowo opisujące spory obszar, jednak z pomocą przychodzi pewne określenie, które pada kilka razy w początkowych rozdziałach powieści: latyczowskie (czy też latyczowskiem). Pada ono m.in. z ust samego pana Zagłoby:
“Dla Boga! Chyba same amazonki w Latyczowskiem mieszkają”. Narrator określa również tym mianem postać stolnikowej: “Zagłoba z rozpromienionym obliczem przysiadł się znów do pani stolnikowej latyczowskiej.”
Czymże jest owo latyczowskie? Pewności nie mam, gdyż swoje śledztwo oparłam na źródłach internetowych. Jednak jeśli pójdziemy najpewniejszym i najbardziej oczywistym tropem, natrafimy na Latyczów – małe miasteczko, obecnie na terenie Ukrainy, mieszczące się w obwodzie chmielnickim, które od XV wieku było ważnym dla Rzeczpospolitej miejscem. Jak podaje Wikipedia: “[Latyczów] był miejscem, drugim w województwie po Kamieńcu Podolskim, w którym odbywały się szlacheckie sądy grodzkie i sądy ziemskie.”. Położone było w granicach naszego kraju w województwie podolskim. Na tym etapie można spokojnie założyć, że właśnie o to miejsce chodzi Sienkiewiczowi. Dziewczyny pochodziły zatem z Podola. 
Podole w XVII wieku było obszarem, przez który przetaczały się i ścierały najróżniejsze wojska. W kontekście Latyczowa za czasów młodości dziewczyn, zacząć należy od powstania Chmielnickiego, które wybuchło w 1648 roku, czyli przed ich domniemanymi narodzinami. Wikipedia mówi nam, iż podczas powstania Chmielnickiego Kozacy zajęli i złupili miasto. Patrząc szerzej, właściwie całemu Podolu mocno się wówczas oberwało:
“[powstanie Chmielnickiego] Doprowadziło do wyludnienia Podola, o czym świadczy lustracja dóbr królewskich z 1662 roku, która wykazała, że na 159 osad aż 109 było niezamieszkanych (68%).”
Później nałożyło się na siebie kilka konfliktów zbrojnych, m.in. wojna z Rosją (początek: 1654 r.), potop szwedzki (początek: 1657 r.) czy walki z Jerzym II Rakoczym. W 1657 roku na terenie Podola miała miejsce bitwa pod Czarnym Ostrowem. Zapytacie “a co to ma wspólnego z tematem?”. Cóż, Czarny Ostrów jest oddalony od Latyczowa o 75 km, co nie jest bardzo małą, ale również nie bardzo dużą odległością. Bardzo możliwe, że pan Jeziorkowski, pan Drohojowski, a nawet stolnik Makowiecki walczyli w tej bitwie (zwłaszcza, iż ojciec Basi był, jak to ujęła stolnikowa “komisarzem do rozgraniczenia Podola, któren był potem, jeśli się nie mylę, i miecznikiem podolskim.”). W zależności od naszej fantazji i widzimisię pan Jeziorkowski mógł nawet w owej bitwie zginąć, gdyż jego córka była już wtedy na świecie, ba, miała nawet 7 lat. Ale do wątku umierających ojców jeszcze wrócimy. 
Po wszystkich tych ekscesach wojskowych Latyczów był w ruinie. Jak podaje Wikipedia:
“Wg opisu z lustracji z 1658 roku „Starostwo z miastem teraz całe spustoszone i zdezelowane, a dlatego, że na samym szlaku zostawa, którym gościńcem każden nieprzyjaciel chodzi.“
Ponadto miasto położone było na tzw. czarnym szlaku – był to jeden z trzech głównych szlaków, którymi Tatarzy najeżdżali polskie ziemie. Z tego powodu miasto było wielokrotnie przez nich palone. Wspomnijmy teraz stan Podola po czterech latach, czyli w 1662 roku: na 159 osad aż 109 było osadami widmo. Co to oznacza w praktyce? Dziewczyny miały niewielu sąsiadów. A tak na poważnie: Podole przypominało nasze Podlasie – majątki były od siebie znacznie oddalone, co za tym idzie odsłonięte, wrażliwe na potencjalne ataki kozacko-tatarskie (bo wiadomo, że w kupie siła). 
22 notes · View notes
vivianarxseee · 2 months
Text
07.03.2024. 23:02.
prawie 24h lq fasta za mną. jest dobrze, już nie ciągnie mnie tak do jedzenia a jeśli już to pije cole zero i jakoś żyje.
jeśli chodzi o jutro to nie idę na lekcje bo nie będzie mojej przyjaciółki więc stwierdziłam że mam to w piździe i nie będę tam sama siedzieć z tymi debilami jednak raczej nie pozwolą mi zostać w domu więc wyjdę że niby do szkoły a w planach mam pochodzenie se gdzieś po mieście. będzie rano więc mam nadzieje że nie będzie dużo ludzi, może se pójdę na lumpy i do action chciałam wstąpić ale nwm w końcu. o 13 umówiłam się z inną przyjaciółką że pojedziemy na miasto do jakiejś galerii bo ona coś tam potrzebuje se kupić więc chyba jutro cały dzień będę w ruchu także kozak.
mam tylko nadzieje że chodząc po sklepach nie skuszę się na żadną drożdżówkę czy coś ale chyba wezmę sobie monstera białego bo mam w domu i gdzieś sobie siądę wypije go i zapale szluga i może będzie git.
chudej nocy kochani.
nie poddawajcie się<3
27 notes · View notes
grvby-m0tyl3k · 2 months
Text
🩷wydarzenia w tym roku, które dają mi motywacje do schudnięcia🩷
🎀 wakacje, myślę że to dosyć oczywisty punkt. chciałabym być chuda w wakacje, nie wstydzić się zakładać krótkich spodenek, nie być tą jedyną grubą osobą w towarzystwie moich znajomych, chce przeżyć te wakacje jak najlepiej ale dopóki jestem gruba nic z tego, niżej będzie jeszcze kilka punktów odnośnie wakacji i dlaczego dokładnie chciałabym być chuda.
🎀 w wakacje prawdopodobnie pojadę z moimi przyjaciółkami na taką większą imprezę, która będzie ponad 200 km od mojej miejscowości, oczywiście zapewne każda z nas się wystroi, zrobimy sobie super makijaże, włosy i założymy sukienki. no właśnie, sukienki. chciałabym do tego czasu schudnąć jak najwięcej się da, aby wyglądać w tej sukience ładnie. ogólnie chce prezentować się ładnie i chudo. moje przyjaciółki są szczupłe, a ja? szkoda gadać. nie będę robić im wstydu. kto wie? może poznam kogoś nowego? może do kogoś zagadam? takiej grubaski jaką jestem teraz nikt nie będzie chciał, gdy schudnę będę miała więcej pewności siebie i więcej osób będzie chciało mnie poznać.
🎀 w wakacje planuje z moją najlepszą przyjaciółką zrobić trip do innego miasta oddalonego o jakieś 50 km, pochodzimy sobie po mieście, pójdziemy do galerii i ogólnie spędzimy super dzień. nikt nas tam nie zna. chce wyglądać ładnie. może tam też kogoś poznam? oprócz tego jednego miasta chcemy pozwiedzać jeszcze kilka innych miast ale to nie jest jeszcze pewne na 100% natomiast to jedno miasto jest już pewne. poza tym w galerii pewnie będziemy przymierzać sobie różne ubrania. jeśli będę gruba to nic na mnie nie wejdzie i tylko narobie sobie wstydu przy niej.. zapewne w tej galerii pójdziemy do maka, jeśli dalej będę taką grubą kurwą to ludzie będą się na mnie krzywo patrzyli, a jeśli będę chuda to będę jadła bez poczucia że każdy się na mnie gapi.
🎀 pod koniec sierpnia, przed wrześniowym powrotem do szkoły mam w planach napisać do chłopaka z mojej szkoły który w cholerę mi się podoba. 6 miesięcy temu napisał do mnie czy chcę się z nim poznać i odpisałam że tak, pisaliśmy przez tydzień i chyba mu się spodobałam bo pisał mi że jestem śliczna, dobranoc z serduszkami itp. niestety wiedział tylko jak wygląda moja twarz, gdyby zobaczył moje ciało z pewnością zmieniłby o mnie zdanie. dlatego przestałam mu odpisywać, zachowałam się chamsko ale wiedziałam że gdyby mnie zobaczył to nie spodobałabym mu się więc urwałam z nim kontakt. pod koniec sierpnia do niego napiszę jeśli będzie wolny (złota zasada - do zajętych nie zarywamy) i myślę że będzie chciał się poznać, może spotkamy się we wrześniu w szkole kiedy będę już chuda i może mu się spodobam?? mam nadzieję bo szaleje za nim (ps. śnił mi się dzisiaj, jeśli będę gruba ten sen nigdy nie będzie prawdą)
🎀 w lipcu idę na 2 wesela!! muszę schudnąć żeby nie wyglądać przy wszystkich jak jakiś ulaniec. będę wyglądać super w sukience i w ogóle. jedno z tych dwóch wesel to wesele mojego chrzestnego. jako jego chrześnica nie chcę robić mu wstydu moim wyglądem, chcę jeść wszystko z tego stołu bez poczucia, że ktoś na mnie patrzy i mnie ocenia.
🎀 wrzesień, rozpoczęcie kolejnego roku szkolnego. 1 września chcę wejść do szkoły jako inna osoba. chudsza osoba. będę w sukience, chcę żeby każdy chłopak się za mną oglądał.
🎀 jako ostatni punkt dam wydarzenia typu święta, wigilia, sylwester itp. kto by nie chciał wyglądać ładnie przy swojej rodzinie a w sylwestra przy przyjaciołach? no właśnie.
38 notes · View notes
allforbones · 10 months
Text
Plan na dziś
Wstaje 9:30 i się ogarniam. Potem sprzątam pokój i odkurzam cały dom. Potem może pójdę po te zeszyty na miasto. Prawdopodobnie większość dnia będę czytać książkę, ale jak kupię zeszyty to będę je też ozdabiać. Pewnie o jakiejś 15 pójdę na spacer (1-2 h). Możliwe że przyjdzie mi paczka z troczkami do point, więc jak przyjdzie, to później przyszyje i je rozrobie. Mam w planach zrobić rozciąganie o 18 i potem do 20 tańczyć na just dance. Potem idę się myć, selfcare, zapisywanie wszystkiego w tych zeszytach, plan na kolejny dzień dla was i książka 💘
Jedzenie
Śniadania nie jem obvi. Obiad na 100% będę musiała zjeść bo rodzice są w domu, ale za to nic nie będę później jeść 💓
57 notes · View notes
goalsdigger · 7 months
Text
22. ➖ & ➕
- Oddałam babci ten tort, wzięłam tabsy. Od nowa. Kupiłam też paczkę fajek. 🤬 Od nowa. Byłam na biegu i poszło mi źle. Dalej nie zabrałam się za pisanie artykułu. Byłam na spektaklu, który mi się kompletnie nie podobał (ale chociaż klimat był fajny, bo przedstawienie odbywało się w pubie). A przez mój wypad do psiapsi nie będzie mnie na innym spektaklu i Otyliadzie. :(
+ Zaczęłam mieścić się w za ciasne spodnie. Upolowałam megawygodne szpilki! Jazdy są spoko, ale zdecydowanie wolę miasto niż plac, który jest stresujący i nużący zarazem. D. jest przekochany. Moja praca jest spoko. Byliśmy w schronisku podrzucić karmę i mieli akurat kubki na sprzedaż:
Tumblr media
24 notes · View notes
kotekzielony2 · 3 months
Text
Tumblr media
Z ŻYCIA SAMOTNIKA - wpis 2 (31.01.2024)
Na wstępie dziękuję wszystkim za przeczytanie mojego pierwszego wpisu! Mimo, że podkreślałem, że piszę dla siebie, to i tak widok choćby kilku pozytywnych reakcji (tzw. "notek") na moją opowieść był dla mnie bardzo miły i sympatyczny. Nie wiem, jak często będę sobie tworzyć takie "ściany" tekstu, aczkolwiek gdyby wydarzyło się u mnie coś ciekawego, coś, czym mogę i zechcę się podzielić, wtedy na pewno pobawię się w pisarza!
28 stycznia 2024. Jak co roku, w ostatnią niedzielę pierwszego miesiąca roku odbywa się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sama impreza - głośno reklamowana w telewizji i mediach społecznościowych, której głównym zamiarem jest wsparcie finansowe chorych dzieci i nie tylko - spowodowała tego niecodziennego dnia niemałe zmiany na ulicach. W moim przypadku maksymalnym kusicielem i motywatorem ku wyjściu z domu okazał się… zabytkowy tabor jaki wtedy wyjechał na miasto! Zapoznałem się więc z ww. taborem, jakie dokładnie pojazdy będą wozić pasażerów i zacząłem planować swoją podróż. Spośród historycznych czterech tramwajów i sześciu autobusów do wyboru, wybrałem dwa tramwaje i dwa autobusy, którymi zamierzałem się co nieco poprzesuwać. Na pierwszy strzał poszedł 12-metrowy Ikarus o nr taborowym 6306, którym jechało się świetnie, z przyjemnymi dla ucha dźwiękami silnika i wszystko wyglądałoby pięknie, cudownie, gdyby nie "pusty" tył pojazdu, gdzie ewidentnie zapomniano wstawić kilku siedzeń. Chwilę po przejażdżce tym węgierskim pomieszczeniem na kółkach dorwałem Jelcza o numerze taborowym 4891, który, z tego co mi się wydaje, stosunkowo często pojawia się na imprezach organizowanych przez KMKM (Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej). Wkrótce niestety szczęście delikatnie mnie opuściło i uciekł mi trzeci z zaplanowanych wozów (tramwaj Konstal 13N #407). Czyżby plan podróży się posypał? Nic jednak straconego! Udało mi się w zamian wsiąść do innego szynowego pojazdu (Konstal 4ND1 #1811) i był to najstarszy z zabytków tego dnia, jednocześnie jednak najbardziej niebezpieczny ze względu na… drzwi, które otwiera się tam manualnie, więc jakby nie patrzeć, możliwa jest sytuacja z intensywnie poruszającym się otwartym wyjściem. Na szczęście nie doszło oczywiście do żadnego wypadku! Pod koniec wyprawy złapałem turystyczny tramwaj (tym razem 105Na #1006) ze specjalnie zaprojektowanym wnętrzem i… fortepianem! Kolejna fajna przejażdżka - pomimo iż nikt w tym wagonie nie zagrał, a nawet samego instrumentu nie dało się otworzyć. Choć w całej, niemalże trzygodzinnej wyprawie nikt mi nie towarzyszył, a moje struny głosowe uaktywniły się zaledwie czterokrotnie, to z całą pewnością był to mile i przyjemnie spędzony czas i już w tym momencie czekam na kolejną okazję ku przejechaniu się zabytkami. Może następnym razem trafi się któryś z moich ulubionych egzemplarzy? Zobaczymy najpewniej w maju!
12 notes · View notes