Tumgik
#prezent na święta
skelpansin · 1 year
Text
Jak wybrać prezent dla mamy na święta?
Święta zbliżają się wielkimi krokami i czas pomyśleć o prezentach. O tej porze roku może to być trudne, ponieważ wszyscy szukają czegoś, co nada się na idealny prezent dla mamy na święta. Klucz w tym jednak, aby sprawić naszym mamom coś naprawdę wyjątkowego, co będzie odpowiednie tylko dla nich. Warto więc zastanowić się, czy Twoja mama ma jakieś szczególne hobby lub z jakiego rodzaju prezentu by się ucieszyła.
Tumblr media
Specjalny prezent dla mamy na święta
Dobry prezent dla mamy na święta to taki, który jest spersonalizowany. Sprawi on, że poczuje się wyjątkowa i kochana. Będzie to również przypomnienie Twojej miłości i troski o nią. Dopasowanym podarunkiem może być:
Spersonalizowana biżuteria: Biżuteria to świetny prezent świąteczny dla mamy, ponieważ jest to coś, co może nosić codziennie i przypominać jej o Tobie. Możesz otrzymać biżuterię z wygrawerowanym jej imieniem, inicjałami, czy jakąś szczególną datą.
Spersonalizowana ramka na zdjęcia: Ramka na zdjęcia to kolejny świetny prezent świąteczny dla mamy, ponieważ jest to coś, co może umieścić w swoim domu lub pracy, aby zawsze mieć Cię w pobliżu.
Spersonalizowany breloczek: breloczek do kluczy to również dobra opcja na prezent, ponieważ jest to coś, co może wszędzie nosić ze sobą.
Tumblr media
Usługa jako podarunek
Możesz kupić mamie coś, czego naprawdę chce lub potrzebuje, ale o co nigdy nie prosi – na przykład godzinę w salonie masażu, u kosmetyczki czy pakiet domowych posiłków dostarczanych w każdy weekend.
0 notes
przypina · 2 years
Photo
Tumblr media Tumblr media
Jakie drobiazgi świąteczne kupić?
Świąteczna atmosfera daje się Nam wszystkim we znaki już w listopadzie a czasem i wcześniej! Zaczynamy planować dekorowanie mieszkań czy wnętrz domu, przestrzeni zewnętrznej, kupujemy nowe ozdoby na choinkę czy wieńce dekoracyjne na drzwi wejściowe. Powoli rozglądamy się za prezentem dla bliskich z rodziny, przyjaciół ale także kolegów i koleżanek z pracy. Nie zawsze kupienie idealnego produktu będzie sprawą łatwą, dlatego postanowiliśmy podać Wam kilka wskazówek. Czy przypinki na święta rozwiążą problem?
Urocze przypinki na święta
Warto podczas wybierania upominków na Boże Narodzenie, wziąć pod uwagę zainteresowania i hobby danej osoby. Być może potrzebuje nowych okularków na basen czy rękawiczek na narty lub ma na oku nowe wydanie książki ulubionego pisarza? Świętnym pomysłem na niedrogi prezent są także produkty bezpośrednio związane ze świętami takie jak szklane bombki czy też przypinki na święta lub stojące dekoracje. Gdzie ich szukać? Ozdoby bez wątpienia znajdziesz w sklepach online a także stacjonarnych z asortymentem do wyposażenia wnętrz. Przypinki zaś zaprojektujesz i zamówisz na stronie firmy Przypina.
0 notes
mikoo00 · 6 months
Text
Omy gy yyy to już dziś Jezu ale mi zleciało Troche się dłużyło bo nje mogłem się doczekać Jestem z siebie dumny, to najlepszy prezent na święta jaki sobie sam mogłem podarować 🖤
Tumblr media
200 notes · View notes
sadark-angel · 3 months
Text
"Najlepszy prezent, jaki możemy podarować komuś na urodziny czy w święta, to czas.
"Rodzina Monet. Skarb" W. Marczak
84 notes · View notes
koscildaa · 5 months
Text
Prezent od chłopaka na święta<3
Tumblr media
104 notes · View notes
pozartaa · 5 months
Text
25.12.23 UTRZYMANIE WAGI dzień 299 Dzień Bez Liczenia Kalorii 2/8 w grudniu Zjedzone: ???? kcal (limit +/-2100 kcal)
Przerwa Świąteczna dzień II
Luźne myśli i wydarzenia.
Wczorajszą wigilijna kolacja najadłam się do syta. Byłam tak syta, że zjadłam dopiero koło 2:00 w nocy ( przypominam, że byłam w pracy i raczej 12 h bez żarcia bym nie wytrzymała ale po 8 h coś troszkę zgłodniałam) Zabrałam stały zestaw ale zupę pominęłam.
Jadłam sobie tą moją sąłatkę z surami i wiecie co usłyszałam w głowie? "Wyrzuć to!" Serio, głos złowrogi z daleka - z DawnooTemu. Aż przestałam na moment przeżuwać... Jak ta wiewiórka z mema. Jeśli kiedykolwiek wasze ED przemawiało do Was z głębi najczarniejszej dupy - to właśnie tak to wygląda. Nagły impuls, myśl - "Wyrzuć to!" Dawniej bym posłuchała. Jeszcze bym zęby umyła...
Eh. Miałam o takich tematach nie pisać bo Święta... Ale.. To nadal się zdarza. Wiem że dużo zjadłam - w końcu zgłodniałam dopiero po 8 godzinach, a i to mogłam spokojnie jeszcze ze dwie wytrzymać. Tylko po co? Dla jakichś durnych zawodów?
***
Weselsze rzeczy: Rano kiedy wróciłam z pracy otworzyliśmy prezenty. Każdego roku jest inaczej. Czasami otwieramy w Wigilię, a czasami czekamy do rana. Ja wolałam nagrodę po ciężkiej nocy w robocie 😁 i troszkę sobie przedłużyłam ta świąteczną radość oczekiwania.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Chwalę się więc prezentami.
Herbatkiw zajebistym pudełku. Wyczesany robot Brown 1000 W (mogę teraz mielić kości swoich wrogów!). "Go Plus" - urządzenie do zdalnego łapania pokemonów. Mogę iść na spacer i nawet nie wyciągać telefonu z kieszeni! Lego pokemonówe "eeveelycje" do składania. Breloczek (oryginalny merch z Sailor Moon) Książka kucharska WIEDŹMINA! Ależ fajne tam przepisy ( jeszcze nie wypatrzyłam czy są wegorzyki 😁) I na koniec piękna ręcznie robiona kartka od mojej tmbler-siorki @kasja93 (obraziłam się, że mi nie powiedziałaś, że umiesz tak pięknie rysować!) Podziwiajcie!!! Ta kartka zostanie oprawiona i zawiśnie w moim domu na zawsze! 😍 Byłam tak rozemocjonowana, że nie mogłam położyć się spać!
***
Jak już pospałam sobie te 3 godziny to niestety obudziłam się totalnie wypluta i zapadła decyzja, że dziś to nigdzie jednak nie idziemy. Zresztą padał deszcz i wiało. Spacer przełożyliśmy na jutro. Zawsze chodzimy w świąteczny dzień na spacer do parku karmić kaczki i łabędzie (obadajcie na rysunku już dziś ostatnim z #25 days christmas drawing challenge!)
Dla kaczek robię specjalna karmę z kukurydzy i płatków kukurydzianych - takie ciasto im piekę 😉
Tumblr media
Wieczorem pograliśmy w planszówkę Terraformacja Marsa... Taki to prezent, który teraz mści się na mnie bo muszę wysilać mózgownica w wolny dzień 😁. Dziś spałam kalorie mentalnie.
***
Jedzeniowe... cóż - wszystko nadal pyszne. Jem moje 4 posiłki, ale wierzcie mi srogo wychodzę poza limit. Ciekawa jestem kiedy do mnie dotrze co się tu odwala 😖
Póki co radość, miłość i Święta! Mam nadzieję, że u was też wszystko ok. Dobrej nocki, miłego wieczoru!
Tumblr media Tumblr media
31 notes · View notes
lekkotakworld · 6 months
Text
Niedziela, 26 list 23
Wczorajszy dzień to była istna huśtawka emocjonalna. Nie chcę się tłumaczyć, było minęło, płynie się dalej. Dziś wcale nie było lepiej z ale przynajmniej bez ran i łez.
Rano ucieszył mnie widok śniegu za oknem. Kocham śnieg, naprawdę. Ciekawe czy dopada jeszcze, czy raczej się roztopi.
Wczoraj rano skończyłam czytać Szukając Alaski. Mimo słabych ocen i opinii mi się bardzo podobała. Taka luźna opowieść, trochę daje do myślenia pod kątem życia, przemijania, tego jak to życie wykorzystać i że tak naprawdę nigdy nie wiemy, kiedy to życie się zakończy. No jestem oczarowana. Tym samym odebrałam wczoraj książki w empiku (3 jako prezent dla mojego M na święta, a jedna dla mnie, bo weszła na promce fajnie) i zaczęłam już czytać kolejną książkę.
Tumblr media Tumblr media
Jedzeniowo dziś raczej już spokojnie. Choć wyczuwałam wewnętrzne napięcie i zajadałam je, bo często jadłam nie będąc nawet głodna, ale to z rana. Później długo nic, aż po 18 zjadłam skyr w ramach obiadu, bo szczerze to mdli mnie na myśl o jedzeniu, mimo, że jestem głodna, nie mam na nic ochoty.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
24 notes · View notes
naaiwnny-boy · 5 months
Text
Rozpierdol mi serce do końca.
Niech cierpi ,niech boli ,niech krwawi.
Taki już los głupiego naiwnego ufnego pustaka..... zajebisty prezent na święta....i fajnie zacznę nowy rok...😊
28 notes · View notes
kostucha00 · 5 months
Text
27 Grudnia 2023, Środa ❄️:
JEEEEEJ, WESOŁYCH ŚWIĄT! 🎄🎁. Wiem że spóźnione 🫣. Nawet nie wiem jak się wytłumaczyć xD. Chociażby właściwie to wiem — ogarniałam Święta. Nie ja jedyna, ale no cóż. Bywa. Przygotowania mnie przygniotły — cykl wstawiania, robienia i spania nie dawał dużo czasu. Tego posta zaczęłam pisać w Wigilię, kiedy oblałam sobie rękę wrzątkiem i siostra mnie usadziła na dupie z torebką lodu. I sama zaczęła robić — szok! Co prawda zostało już tylko ugotować makaron do zupy i usmażyć karpia, ale mówimy o osobie, której trudność sprawia zrobienie sobie kanapki... W każdym razie poradziła sobie. Nawet gdyby skiepściła to w tym roku była nas tylko piątka — ja, ona, rodzice i babcia. Zwykle ciocia przyjeżdżała ale w tym roku depresja ją zagięła i nie chciała się ruszyć z domu. Zapakowałam jej trochę jedzenia i dałam rodzicom żeby zawieźli. Po moim ”wypadku" przygotowałam też stół, mimo bezwzględnego zakazu robienia czegokolwiek, bo faza produktywności nie pozwalała mi na bezczynność — jaki opierdziel dostałam XD! Ale efekt był co najmniej zadowalający:
Tumblr media
Chciałabym napisać coś żeby podsumować te ostatnie dni nieobecności, ale nic mi nie przychodzi do głowy 😅. Semestr zakończyłam ze średnią nie 4,25, a 4,36 z czego bardzo się cieszę, z Wigilii klasowej wyszłam z kartą podarunkową do Empika na 50 zł — pierwszy trafiony prezent, chociaż książki są już tak drogie, że mało która tyle kosztuje. Siostra "zamówiła" u mnie 4, których ceny zwaliły mnie z nóg, więc tylko jedną kupiłam jej nową (na resztę zgodziła się z OLXa), bo jest z tego roku i zwyczajnie nie znalazłam używanej — zapłaciłam 70 zł... Ludzie! Pamiętam czasy, kiedy książki kosztowały 20-30 zł! To było dawno temu 🥲... W każdym razie tę jedną dostała "od ręki", na resztę musi poczekać. Ja dostałam skarpetki, kolczyki, które już mi się gdzieś zapodziały (mam nadzieję że nie były drogie...) i dwie stówy. Jak dla mnie spoko. Same Święta też niezłe, towarzystwo znikome to i dram nie było. Najgorsze były przygotowania i też jedynie częściowo, bo nie lubię tylko dwóch rzeczy: wydłubywania oczu ujebanym karpim głowom i wyrywania resztek wnętrzności z kaczki, a potem wypychania jej mielonym mięsem. To drugie jest szczególnie nieprzyjemne, kiedy ma się poparzoną rękę. Ale tak poza tym to niczego sobie.
Na drugi dzień Świąt rodzice bez zapowiedzi zrobili strzałkę wprost do knajpy — całe szczęście że nie zdążyłam rozmrozić zrazów. Z siostrą zostałyśmy na chacie i żarłyśmy resztki. Z braku zajęć zrobiłam porządki w szafie, tj. wywaliłam pół jej zawartości. Dzisiaj chciałam zmontować szafkę do łazienki (parę dni temu w tajemniczych okolicznościach lustro zwaliło się wprost do umywalki i doszłam do wniosku że szafka z lustrem to dobry pomysł, bo wszystkie graty leżą partyzancko na wierzchu, jakbyśmy tam koczowali, a nie mieszkali), ale pojawiły się komplikacje natury technicznej, m.in. brak wiertarki.
Tutaj zmiana tematu trochę z dupy, ale potrzebuję wylać moją frustrację: zauważyłam że Nicolasowi trochę się przytyło, nie jakoś widocznie, ale jak go biorę na ręce albo on się na mnie kładzie, to czuć różnicę. Pomyślałam że może w schronisku mu dawali mało jeść i dlatego przybiera na wadze od jedzenia normalnych ilości. Zważyłam go dla pewności — z 4,3 kg w miesiąc wzrosło do około 5 kg i jakby, okej, gdyby to o mnie chodziło to bym się nie przejęła (... aż tak) ale u kota to jest wzrost o 15-20% więc już nie tak mało. Trochę się zaniepokoiłam ale stwierdziłam że zrobię mały wywiad, zanim spanikuję i zacznę wydzwaniać do weterynarza. Zebrałam domowników, powiedziałam w czym rzecz i zanim zaczęłam ich brać kolejno na spytki, zauważyłam że matka jakoś tak podejrzanie strzela oczami na boki. Chwilkę ją cisnęłam i w końcu się przyznała że go dokarmia, BO JA GO GŁODZĘ. Potrzebowałam minutkę żeby to do mnie dotarło, bo złapałam konkretnego mindfucka. Spytałam dosadnie, jak ja go, kurwa, głodzę, a ona na to że skoro sama się głodziłam, to na pewno też jemu ograniczam jedzenie bo, uwaga, chcę żeby był taki MAŁY I CHUDZIUTKI. Myślałam że na miejscu się na nią rzucę i ją uduszę, bo naprawdę nigdy wcześniej nie miałam takiej chęci zrobienia komuś krzywdy. Ale opanowałam się i wypytałam dokładnie ile, od kiedy i jak często mu dawała. Okazało się że od miesiąca codziennie dosypywała mu w sumie dobową porcję. Czyli od miesiąca swoje zapotrzebowanie x2. Myślałam że ją zamorduję. A dlaczego myślała że mu daję za mało? Bo na opakowaniu była tabelka z dwoma rubryczkami: ilość karmy zależnie od wagi dla kotów 1) nie wychodzących i 2) wychodzących. I ona myślała że to jest porcja na noc i na dzień. Czyli zamiast przeczytać dokładnie o co chodzi w tabeli, ewentualnie zapytać mnie, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, czytaj: utuczyć mi kota. Żeby nie było, tabela nie jest nieczytelna:
Tumblr media
Nie chcę nawet wyobrażać sobie procesów myślowych które musiały zajść w jej głowie. Zastanawiam się czy to zwykła głupota czy jakiś brak zaufania do mnie. Jestem wściekła i jest mi przykro, że uznała że byłabym w stanie wyrządzić mojemu kotu krzywdę i w jakimś przypływie bohaterskich uczuć postanowiła go "ocalić", sama go krzywdząc. Za jakiego potwora ona mnie ma, że uważa że coś z czym sama męczyłam (i męczę nadal) będę chciała zrobić komuś innemu? Nie wiem co mam teraz zrobić, bo pewnie rozepchał sobie żołądek takimi ilościami jedzenia i teraz okaże się że naprawdę będę musiała go głodzić — a przynajmniej on będzie się tak czuć. Nie wiem czy i jak stopniowo zmniejszać mu porcje, nie mam pojęcia jak odchudza się kota. Boję się że przytyje jeszcze bardziej i dostanie cukrzycy czy jakiegoś innego dziadostwa. Z mamą rozmawiałam, dalej nic do niej nie dociera. Jak tylko go widzi, naciska na mnie żebym mu dała jeść (nie ulegam). Staram się ważyć wszystkie opakowania żeby wiedzieć czy może mu dała, ale przecież nigdy nie mam pewności — dzisiaj rano spytała się czy koty mogą jeść ser. Od razu mi się zapaliła czerwona lampka czy może już mu kiedyś dała. Po raz setny przypomniałam że nie, tak jak całego nabiału. Proponowała dawanie mu marchewki między posiłkami a w Święta namawiała mnie żebym mu dała tyle ile będzie chciał... Już naprawdę zaczynam się zastanawiać czy to nie ze mną jest coś nie tak...
(foto bez kontekstu: mój Kociołek podsiadł mnie w przerwie od filmu i postanowił pójść w kimę):
Tumblr media
19 notes · View notes
pisanki-o-zyciu · 1 year
Text
chcę tylko jeden prezent na święta
chciałbym Cię dostać, by móc Cię rozebrać
128 notes · View notes
victoria-secret-angel · 5 months
Text
♡ co dziś jadłam ♡
pankejki - 93 kcal
skyr jagodowy - 134 kcal
gołąbka - 210 kcal
mini bezy - 40 kcal
Łącznie: 478 kcal
pierwszy dzień świąt!!! rano zjadłam 6 małych pankejków z przepisu, który tu na tumblrze znalazłam, jeden 15 kcal! ♡ jednak smakowały mega dziwnie, więc zjadłam je ze skyrem jagodowym. później poszłam z rodziną do babci, tam zjadłam gołąbka i takie mini bezy, które babci zostały, gdy robiła ciasto. była tam jeszcze moja ciocia z wujkiem i kuzynkami i dostałam od nich prezent; świeczkę, błyszczyk i dużo słodyczy. ♡♡♡♡ dziękuję!!
słodycze w paczce w sumie wzbudziły we mnie taki pomysł, aby ćwiczyć na nich samokontrolę w okół jedzenia. tzn. że będę jeść przykładowo kostkę czekolady czy pół ciasteczka dziennie. ale nie wiem czy się przełamię do tego, chociaż bardzo bym chciała niektóre słodkości spróbować, bo nigdy ich nie jadłam. tak cały dzień nic nie robiłam, ale wybaczam sobie, są przecież święta...
Tumblr media
♡ wesołych świąt ♡
16 notes · View notes
mizukitadakoyumika · 6 months
Text
04.12🎄🌨️🤍
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Robiłam ostatnio pazurki na święta, rezultaty wyżej xd trochę nie wyszły
Byłam dzisiaj na terapii i będę robić dzienniczek myśli i zapisywać jak się czułam danego dnia
Od stycznia najprawdopodobniej zacznę pisać bullet journal czy jak to się tam piszę
Będę tutaj też to wstawiać
Jutro mikołajki klasowe, nareszcie, mam w końcu prezent tylko muszę jeszcze rano skoczyć do biedry i kupić czekoladę
Jest opcja że kupię też inne rzeczy i będzie hol zakupowy
Ten tydzień mam cały zawalony sprawdzianami i kartkówkami jutro angielski i chemia a po szkole mam jeszcze wizytę u psychiatry i pewno będę musiała powiedzieć o moich wcześniejszych myślach sh ale teraz już jest git
Tumblr media
12 notes · View notes
butterfly-any · 5 months
Text
No kurwa japierolne na te święta dostalam wręcz kurwa zajebisty prezent czyli to że mój pies który jako jedyny potrafił mi pom9c w atakach paniki zdechł no kurwa już przez godzinę przez to becze i nie potrafię przestac
10 notes · View notes
perfect-butterfly-1 · 7 months
Text
Sprawie sobie prezent na święta w postaci 45kg
8 notes · View notes
jedynaprawdziwa · 2 months
Text
12.04.2024
Wkurwiona jestem, znowu, znowu przez partnera. W czwartek, gdy wrociłam ze spaceru z psem i zrobiłam zupę, dostałam okresowy zgon. Ledwo żywa powiedziałam partnerowi, żeby schował warzywa z rosołu do lodówki to zrobię sałatkę warzywną. Wczoraj będąc w pracy napisałam mu, żeby zobaczył czy warzywa, których nie schował do lodówki są dobre, odpowiedział okejką, czyli "dobrze, sprawdziłem, są ok, dobre", zawsze tak interpretujemy tego typu wiadomości. Wróciłam do domu po pracy, wracam +/- 17. Jeszcze na 17:30 szłam na korki, które przesunęłam z czwartku, tylk 45'. Parner pojechał na rower, przywiózł mi kwiatka w doniczce, jako prezent. Po pracy szybko wyszłam z psem i poszłam na korepetycje. Ostatecznie wróciłam do domu, przygotowałam tofu "skwarki" do pierogów, które kupiłam wcześniej po drodze. Umyłam i wstawiłam jajka, do sałatki. Skwarki się smażyły z posiekaną cebulą. Obrałam i ugotowałam ziemniaki, do sałatki. Pokroiłam jajka, wrzuciłam do miski, tak samo ziemniaki. Podniosłam przykrywkę z warzyw, skisły. Poprosiłam o jednę rzecz: WŁÓŻ WARZYWA DO LODÓWKI. Ok, łącznie o 2. Bo następnego dnia poprosiłam o sprawdzenie, czy warzywa, któryh NIE schował sa dobre. I odpowiedział mi.
O 19:00 jest styling, do salsy, wie jak mi zależy, żeby w tych zajęciach uczestniczyć, ostatno zaczęła się nowa grupa, to była moja szansa, żeby zacząć uczyć się dobrze wyglądać w salsie. Wczoraj były 3 zajęcia, na żadnych nie byłam. Na pierwszych bo robiłam jedzenie, na drugich bo jechaliśmy w południe do jego rodziców, wczoraj bo robiłam jedzenie, co nie miało sensu bo WARZYWA BYŁY ZEPSUTE. Następne zajęcia będą już czwarte, nie będzie sensu, żebym dołączyła teraz do grupy, to połowa poziomu. Nie odnajdę się już tam.
Święta były 2 tyygodnie temu. Spędziłam je u rodziców partnera, byli chorzy. Partner się zaraził. Od 2 tygodni jest chory. Od poniedziału wielkanocnego nie czuł się najlepiej, czuł się słaby. W piękny weekend chory poczuł się chory. Głowa, zatoki, kaszel. Od 2 dni niby czuł się dobrze.
Wczoraj wieczorem leżąc w łóżku pytałam czy wie co chce robić w weekend. Do wyboru było: pojechanie na targ (co tydzień mi na tym zależy, bo chcę żebhyśmy nie jedli marketowego gówna tylko mięso oraz warzywa ekologiczne, prosto od rolnika. Raz byliśmy, o 12:56, bo wcześniej się nie zebrał, targ do 13:00), targ dla piesków, gdzie chciał iść, targ mebli, żeby znaleźć stolik kawowy, grill u kolegi, jeszcze chciał mnie zabrać do sklepu, gdzie kupił kwiatka, bo są łądne i możemy coś jeszcze wybrać, np. na balon.
W nocy się obudziłam, ciemno wszędzie, siedział na telefonie. Boli go głowa. Tak, leżenie z podkurczonym karkiem i gapienie się na swiatło w środku nocy, tym samym nadwyrężanie mięśni twarzy, oczu jest rewelacyjnym pomysłem na ból głowy. Na pewno pomoże.
Rano obudziłam się, 8:30, nie spał niby od 3 bo go głowa bolała. Także tak wygląda moja sobota, ze wszystkich planów: jedziemy na rowerach do biedronki na zakupy i potem gdzieś dalej. Ja nie wiem ile on tych zakupów chce zrobić, co kupić bo w temp. 20 stopni i słońcu cokolwiek kupimy zepsuje się zanim wrócimy z tego wielkiego wypadu na rowery.
Próbowałam namówić przyjaciółkę, żeby przyjechała do Poznania zanim polecą z chłopakiem do Azji. Nie było kiedy. Rozumiem.
Myślę sobie, że po prostu czuję się tak strasznie samotna... Nie mam tu przyjaciół, są znajomi chłopaka ale nawet jak mielibyśmy się z nimi spotkać bo on jest ciągle chory...
6 notes · View notes
mikoo00 · 7 months
Text
Będę robił podsumowania tygodniowe jak mi idzie z bilans ami i spadkiem wagi Chce w miesiąc przynajmniej dobić do 32/33 kg myślę że to realne A jakbym znów ważył 31 to już bym miał zajebisty prezent na święta od siebie samego 🥰 (142 wzrostu)
15 notes · View notes