żabka (froggy) is the name of an extremely popular corner shop chain in Poland, it's literally everywhere
My translation is not always literal but sometimes vibes based, like in PL version Sanji doesn't use "jesus" in the second page, but the expression "ja pierdole" doesn't have an english equivalent that would make sense in this contex, literally it means "I fuck" lmao
I now see I mixed up prepositions when Sanji asks Luffy for the sauces, uh oh ANYWAY
I also didn't translate the cans Zoro brings at the end, the writing on the cans says "potwór" which means "monster", so yup these are basically monster energy drinks but translated literally hence the capitalized P as the logo. Why does he drink that instead of some Polish ass beer? Good question, I just enjoy calling them drinks Potwór, and dont know much about beer
Śmieszy mnie to że ludzie powtarzają ciągle że wyglądasz ok i nie musisz chudnąć ale kiedy już to zrobisz to przybiegną pierwsi żeby powiedzieć ci że wyglądasz 100 razy lepiej
🛌Ile godzin dziennie śpicie❓Sen jest istotnym elementem, o który musimy dbać, jeżeli chcemy efektywnie rozwijać masę mięśniową.Kofeina, czy inne suplementy nie są niestety w stanie nadrobić niedostatecznej ilości snu, która wpływa zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio na pogorszenie efektów treningowym, jak i sam trening, czego potwierdzenie znajdziemy w badaniach.#sen #regeneracja #trening #treningwdomu #siłownia #mnieśmieszy #śmieszne
14.04.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 409. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Chyba już tak mam, że nie umiem spać długo. Kładę się wcześnie i wstaje wcześnie. Miałam ambitny plan spania przynajmniej do 8:00 po tym całym maratonie, ale oczywiście wstałam o 5:30. I to nie jest tak, że ja nie mogę spać - o nie, śpię jak dziecko i rzadko bywam niewyspana. Po prostu to są moje godziny. Tak u mnie nastawiony jest zegar biologiczny.
Ale po prawdzie nauczyłam się chodzić wcześnie spać, kiedy się odchudzałam - uciekałam pod kołdrę by nie myśleć o jedzeniu. Wieczory - nawet dziś - bywają dla mnie ciężkie. Nie jestem głodna, a i tak najchętniej odstresowałam bym się żarciem. Coś bym sobie pochrupała choć fizycznie nie ma takiej potrzeby. To są takie mechanizmy które towarzyszyły mi przez lata. Ciężko wypełnić.
Ach i spieszę z wyjaśnieniem, że nie, nie rzucam się na jedzenie, nie czyszczę lodówki tylko po prostu zjadam tych parę wafli ryżowych, a to jakiś plasterek szynki a to kromkę tostowego, a to parę chrupek mojego S. i zawsze mam z tego powodu wyrzuty sumienia 😒.
Nawet przyznałam się do powodu tych moich ucieczek pod kołdrę mojemu "małżowi" kiedy parę razy zdziwił się, że idę spać o 20:30 😬. Trochę go to śmieszy, ale chyba mnie jednak rozumie. Po co mam mieć zepsuty humor - lepiej już żebym poszła spać. Problem mógłby być gdybym się głodziła, ale on wie, że jem wszystkie swoje posiłki i na pewno głodna nie jestem. Po prostu unikam "katastrofy" i wszyscy są happy, a ja jestem dodatkowo zawsze wyspana 😉.
***
Po tym wstępie oczywiście to co najważniejsze. Dziś pre-realisie Magic The Gathering i format turnieju zwany Two Headed Giant (2HG) czyli "Dwógłowy Gigant".
W skrócie gramy w parach. Każdy z graczy dostaje paczkę 5 boosterów w których są losowe karty. Każdy z graczy składa z wylosowanych kart 40-kartową talię. Tu jest cały myk - teoretycznie każdy ma równe szanse trafić coś dobrego. No niestety bywa że trafi się jakieś "shito" ale nie idziemy z takim nastawieniem. Gramy w parach czyli możemy w dróżynie konsultować co zrobimy i zadajemy wspólny damage. Wspomagam naszymi kartami grę naszego partnera - czyli jeśli ktoś mnie atakuje mój partner może na to reagować swoimi kartami i odwrotnie. Nie możemy się jednak kartami wymieniać ani korzystać z many (landów) partnera.
Opisałam trochę bo były o to pytania. Coz 2HG to idealny format dla par - wszystkie karty które dostaliśmy idą do wspólnego domu i są nasze. No i jeśli zajmiemy jakieś miejsce (w co wątpię...) To jeszcze nagrody.
***
A tak to było. Byliśmy przedostatni i wygraliśmy po boosterku. Niestety znowu tylko z punktacji. Ale na prawdę byli dziś silni gracze - starzy wyjadacze, którzy potrafią z gówna i błota złożyć grywalny deck. Także bawiłam się dobrze, troszkę mi jednak doskwiera, że tak ciągle dostajemy po dupie. Cóż gram dalej i się nie poddaję 😁
Po tym wszystkim byliśmy w parku na lodach. Dziś sobie na nie pozwoliłam, tak jak na wyczesany obiad z furą ziemniaków 🫣
Waga dzisiaj pokazała 55k9... Pociesza mnie jedynie fakt, że ostatnio mój żołądek odmawia trawienia więc wa9a może się znacząco różnić, przynajmniej mam taką nadzieję..
Marzec był okropny. N@pad na n@padzie gdzie myślałam, że w lutym już sobie z tym radziłam :/
Przeczytałam ostatnio świetną książkę pt. "Brain over B!nge,, Kathryn Hansen i przysięgam rady jakie są zawarte w tej książce to jedyne co zadziałało na mnie od roku. Wymaga to pracy nad zmianą myślenia, działania itd. Ale taktyka jest skuteczna. Jakby ktoś chciał jest do pobrania za darmo w formie pdf. tutaj. (Jeśli nie chcecie czytać całej historii autorki o zmaganiach z @ną oraz m!@ przejdźcie do rozdziału 9 ale naprawdę polecam przeczytać całość :])
Po skończeniu tamtej zaczęłam czytać "Niewolnicy Dopaminy" (angielski tytuł to "Dopamine nation") Anny Lembke. Nie jest to książka o €D ale o tym jak działa dopamina oraz uzal3żn!enia. Ogólnie ciekawy temat i jest tam ogrom informacji na temat tego jak radzić sobie z k0mpu1sami (W końcu €D można trochę uznać za uzal3żn!enie)
Jak tylko skończe czytać to wstawie posta z przydatnymi informacjami z obu pozycji :>
Śmieszy mnie to jak dużo wydałam na terapeutów, ps¥chologów i ps¥chiatrów a najbardziej pomocny okazał się reddit gdzie dowiedziałam się o tych książkach 💀
Jeśli o p$ychiatrach mowa to dzisiaj miałam wizytę. Dowiedziałam się [też z reddita XD] o pewnym leku o nazwie Elvanse który jest lekiem na ADHD oraz stosuje się go w leczeniu obj@dan!a się. Lekarka się nie zgodziła bo "nie jestem jeszcze w pełni zdrowa" ok, rozumiem powód ale raz by mogli k0rwa w czymś pomóc to nie bo po co. Lepiej dawać porady za ogrom pieniędzy które można znaleść w pierwszym lepszym artykule na ten temat (jeszcze czasem błędne XD)
。 ₊°༺☆༻°₊ 。
Moi rodzice postanowili, że w maju polecimy na wakacje. Chciałabym się cieszyć ale nie ma opcji, że pokaże się z taką wa9ą, dodatkowo wyjazdy to dla mnie ogromny stres przez jedzenie w restauracjach itp.. Jeśli wierzyć losertown (takiej stronce do obliczania ile s€ch0dn!ecie i w jakim czasie) może uda mi się zejść do 50 k9, także trzymajcie kciuki ˶ᵔ ᵕ ᵔ˶
Btw to fit z wczoraj bo ładny wyszedł.
(Nie zwracajcie uwagi na razwaloną łazienkę remont mam 🙄)
Idzie mi super! 3 dni okejka, mam nadzieję, że dwa następne też takie będą, no a w sobotę przez imprezę to wiem od razu, że będzie gorzej.
Czasami śmieszy mnie to motylkowanie. Bo wiecie, jestem na ogół rozsądną dziewczyną, dorosłą, nie będę sobie szczędzić i powiem, że nawet inteligentną. I literalnie nikt się tego po mnie nie spodziewa (oprócz mamy, która już podejrzewa coś, ale to wszystko przez tę venty sprzed 5 lat). Ciekawe, czy serio to kiedyś ze mnie wyjdzie? Czy ja z tego wyjdę?
śmieszy mnie zawsze gdy nauczyciele podają mnie jako przykład jak inni powinni się uczyć, stary ty chyba jeszcze nie wiesz że ja potrafiłam zarwać 5 nocek z rzędu tylko dla jakiejś głupiej oceny xd, jedyne na co przykładem mogę być to jak sobie skutecznie i trwałe rozjebac zdrowie i psychiczne i fizyczne xd