PRZECZYTAJ TO, JEŚLI (NIE) CHCESZ RZUCIĆ SIE NA NIEZDROWE ŻARCIE

Najgłupsze co można zrobić, to zjeść dużą ilość wysokokalorycznego, przetworzonego, bardzo mało objętościowego jedzenia, czytaj: fast food, wszelkie słodycze, ciasta, ciasteczka, batony, czekolady, kremy i smarowidła, żelki, cukierki, wszelkie przekąski, chipsy, krakersy, potrawy smażone i ociekające tłuszczem lub cukrem... Wszystko to ma niewyobrażalnie ogromne przetworzonych i tuczących tłuszczów i cukrów, prawie żadnego białka, niewyobrażalnie ogromne ilości kalorii, a nie zapewni nawet sytości...

I bądźmy szczerzy... To naprawdę nie jest nawet ani trochę potrzebne... To nawet nie smakuje dobrze... Po takim "jedzeniu" nawet nie da się czuć fizycznie dobrze, pomijając w ogóle psychikę, chyba że ktoś lubi być przejedzony, zamulony, czuć w żołądku ten obrzydliwy tłuszcz...

Lepiej zjeść skyra. Naprawdę. Pomyśl o konsekwencjach. Lepiej zjeść warzywa, zupy, jakiekolwiek białko, owoce, jogurty, chude mięso, ryby, sałatkę, choćby owsiankę, budyń, naprawdę tyle jest dzisiaj sposobów, żeby świadomie przyrządzić niskokaloryczne, dobre, sycące jedzenie... Tylko trzeba pomyśleć i wykazać odrobinę silnej woli...

Naprawdę nie trzeba wiele.

Ale efekty będą wielkie.

Tylko musisz chcieć i wziąć się w garść.

dzis mialam napad💀💀

dawno go nie mialam, ale dzis moja siostra miala urodziny i bylo duzo jedzenia, zjadlam 3 kawalki ciasta☠️

jedyne co dobre z dzisiejszego dnia to to, ze byl rosman run i przebieglam 10 kilometrow, wiec troche spalilam

Jak się czuje gdy po napadzie wchodzę na tumblra:

mam ochote sie zajebac, wczoraj miala mroczki przed oczami i krecilo mi sie w glowie na dodatek wymiotowalam dwa razy ale sama woda ktora nie dawno wypilam bo tego dnia nie jadlam nic, wiec mama zmusila mnie bym zjadla, a wieczorem mialam zjesc kolacje rodzinna ale zjadlam wiecej niz powinnam….

Witajcie motylki mam pytanie ostatnio zajebiscie mi szło ale wczoraj przyjechali do nas goście było pełno jedzenia sama nie wiem czemu nie dałam rady i wpadłam w jebane binge zjadłam chyba z 3000 Kcal więc mam pytanie czy na jednym dniu napada udało wam się przytyć czy jak dziś już będę jeść normalnie tak jak wcześniej to będzie ok? Nie chce robić od razu fasta bo wiem jak to może się skończyć

I po co ja przerywałam tego fasta rano, żałuję bo przez to zjadłam z 4-5k kalorii bo miałam napad. Mam ochotę się poprostu pociąć, naprawdę jestem tak obrzydliwa…

Wzięłam 5 tabletek dulcobis i zobaczymy czy to pomoże czy nie, bo za dużo zjadłam.

Jutro miałam isc z chłopakiem na lody, a akurat mam z nim zerwać. Powiem że mnie boli brzuch i tylko on zje. Robie fasta 7 dniowego i dopiero w piatek zjem , ale jedna rzecz do 600 kcal.

Będę chodzić na basen w następnym tygodniu, w poniedziałek i czwartek i może środa, i mysle o piątku i niedzieli, a żeby nie zemdleć bede brac tabletki i witaminy. Kocham was motylki

miałam napad. na randce. porą się zabić.

Jedyne co mnie pociesza to to że potem byliśmy na spacerze i w parku linowym XD więc może chociaż minimum spaliłam

Boże dziś tak mi super idzie. Naprawdę prawie 21 tys kroków zjedzone około 500 kcal i czuję że nie wyrobie. Czuje głód. Nie wiem czy zjeść kisiel/budyń coś lekkiego czy lepiej nie bo zjebie..pomocy

miałam dzisiaj napad, a teraz rodzice przywieźli kfc :') nie wiem co zrobić zaczynam panikować.

U mnie nie istnieje już coś takiego jak uczucie głodu i sytości... Głód czuję tylko kiedy naprawdę się przygłodzę lub psychiczny 🙃 A sytości już nie znam... Albo czuję odrazę do jedzenia mimo głodówki, albo po binge czuję że to było za dużo... Ale poza tym - nic...

Chciałabym wyjść z tych skrajności, że albo kompletnie nic, albo za dużo, ale naprawdę nie potrafię...

Kocham cie tak bardzo iż zaczynam mieć obsesje

Gdy mam napady agresji umiesz mnie uspokoić

I niczym anioł dajesz mi potem dobre rady

Rozpalasz mnie gdy tylko gasne

Mój chaos w głowie wypędzasz za każdym razem

Jesteś dla mnie niczym diament

I jak powietrze bez którego nie moge żyć

mialam dzis napad, zjedzone 1382 kcal spalone 463 kcal. postaram sie teraz zrobić jakies cardio albo trening interwalowy ale nie wiem czy dam rade

Przepraszam

Przepraszam was moje motylki, ale miałam trzy dni napadów. Postanowiłam, że od dziś nic nie jem poza domem, a teraz zaczynam 48 h fast przynajmniej. Trzymajcie się kochani i wiedzcie, że nawet po upadku przychodzi euphoria i wszystko się polepszy! Będę odzywać się jutro jak mi idzie z fastem. Wrzucam jeszcze moją dietę żebyście mogli widzieć jak spierdoliłam trzy dni z mojej diety.

Motywacja

✨️ Powrót do starych zachowań ✨️

Z nowości lekarz zdiagnozował mi anoreksje bulimiczną, zresztą tak jak podejrzewałam od początku.

Wracając, co robiłam podczas tego wolnego czasu? Głównie myślałam o jedzeniu. A jakżeby inaczej! Obsesje na punkcie mojego ciała wzrosły. Dużo osób z pracy zaczeło mi mówić; "ale teraz super wyglądasz!", "jeszcze 5 kg i bedziesz torpeda", "nabrałaś kształtów, super!". Głównie to najbardziej mnie dobiło. Z pozoru miłe komentarze dla większości osób przyczyniły się do wprowadzenia większych restrykcji. Znowu zainstalowałam apke do fastowania, unikam kolacji, obiadu i wygrzebuje gąbke z chleba podczas sniadania. Powrót do nadużywania dulcobis itd, itd... W głowie ciągle slysze: "Schudnij, pokazesz im!", "Wróc do poprzedniej wagi", "ale sie spasłaś, jak ty wyglądasz!", "niedlugo nie zmieścisz sie w spodnie 32". Zauważyłam też wzmocnioną chęć do objadania się. Słuchajcie: Im bardziej sobie zakazujecie, tym bardziej wasz umysł będzie chciał zrobić na opak ;)

Sytuacja z ostatniego dnia pracy:

Obiecałam sobie, że nie będe nic jeść i zrobie akurat 2 dni głodówki, bo niejedzenie w pociągu jest proste. Jak można się domyśleć skończyłam tak, że zjadłam połowe czekolady, która miała 200g i 4 batony, które kupiłam dla rodzeństwa. Wygłodzony organizm domaga sie jedzenia, walczy o przetrwanie i ciężko jest opanować takie instynkty. Oczywista oczywistość, ale chyba nie każdy kto się tutaj z tym mierzy zdaje sobie z tego sprawę. Często myślimy, że to nasza słabość czy wina. Czasami gdy włącza mi sie ta racjonalna strona myśle sobie: " Czemu chcesz karać się za potrzebę fizjologiczna", "Jeśli karasz się za to, to może zacznij też za oddychanie czy wypróżnianie sie, bo to tak samo naturalne jak chęć jedzenia, zdobywania energii do życia ".

Aktualnie jestem na etapie chce wrócić do 41 kg i walczę z tym wszystkim. Walcze z ta "głupią" i "madrzejsza" strona mnie jednocześnie i mam wrażenie, że stoje na takim rozdrożu dróg od ponad roku. Niedawno udało mi się z tego wyjść, ale znowu się cofnełam. Taka to droga recovery. Takie zycie, co zrobić 🤷‍♀️

Trzymajcie sie chudo zdrowo 🌸

Zabije sie normalnie

Pojechałam do maka i wpieprzylam z 1500 kcal, tak bardzo nie moglam sie powstrzymać. Zepsulam fasta 😭 Jutro zacznę od nowa, ale teraz tak bardzo chce zwymiotowac bo okropnie mnie brzuch boli.

Dobra musze sie ogarnąć, bo to jest żałosne jak nisko upadłam w tym momencie. Wezmę sobie tylko dulco dzisiaj i idę spać. Jutro będzie lepiej (oby)

prosze powiedzcie jak zaczac od nowa po powrocie ze szpitala przytylam jebane 8kg pls…