Tumgik
#dodane
grandboute · 2 months
Text
Tumblr media
Montres Dodane - Besançon
30 notes · View notes
onejellyfishplease · 5 months
Text
no thoughts only Nightmare Parade on loop in my head
12 notes · View notes
inudono · 1 year
Text
Tumblr media
Actually gonna try drawing my characters using their spells for once. Here's Dodan's Flame Slash.
22 notes · View notes
mountpuppyexpo · 7 months
Text
Tumblr media
Anamaria Dodan
3 notes · View notes
djsonyt · 2 years
Photo
Tumblr media
@Lhiroyd sera en concert ce soir à Orléans ! Si tu es dans le coin passe pecho ta barette de vibe !! C’est gratuit !! 👀🔥✌🏽 #vibe #lhi #orleans #concert #live #perf #backstage #team #gang #tente #orleansmetropole #france #family #event #villagesdaventures #dodanes #turnup #jutsu #afro #rap #trap #pogo #moshpit #pita #psg #afronation #festival #été (à Orléans, France) https://www.instagram.com/p/CgUsXnCr-HI/?igshid=NGJjMDIxMWI=
1 note · View note
itsmarjudgelove · 6 months
Text
Tumblr media
Dodan Tsutsuji, Ankoku-ji Okinawa, Japan
238 notes · View notes
drifftingg · 6 months
Text
CASE FOR (SPRAWA DLA?) WYSOKICH LIMITÓW
Zdaje sobie sprawe że ten post to jest po prostu rozdział książki ale dotyczy paru bardzo częstych aspektów motylkowania i prostuje pewne błędne sposoby myslenia o naszej wadze, interpretacji tego ile pokazuje, załozen co do czasu w jakim chudniemy. Zawiera porady dla osób na niskich limitach, osób chętnych fastowac w swojej diecie, osób pragnacych zrozumiec kalorie lepiej niż wcześniej, osób chcących wyliczyc ile jeść aby schudnac tyle a tyle.
Ale przede wszystkim to post do osób które chcą motylkować ale nie idzie im - tym które po roku z aną są na PLUSIE (bardzo współczuje każdej takiej osobie z historią gdzie napady zaczęły się po jakimś czasie i jest gorzej nie ma nadziei - mam nadzieje ze ten post prezentuje przed wami taką nadzieję). Wreszcie to post to osoby z ED bo zawiera informacje i ujęcie w liczbach (co nie kazdej osobie przychodzi łatwo - wyliczc sobie ile da ci twój fast, ile da ci mniejszy limit, większy limit) - co i jak pozmieniać.
Jezeli twoja droga jest chaotyczna nie wiesz co robić, próby roznych podejsc z różnych powodów nie wypaliły polecam ten post tym bardziej. Nie jestem anty Pro ale jestem anty metodom które nie daję rezultatu jakim są kilogramy w dól post jest o tym aby was to juz wiecej nie spotkalo i zawsze szły w dół (mozliwie najlwtwiej i naniższym kosztem).
SIEMANO tak często czytać tu można o skutkach bingu jakimi jest waga dzień później np o 0,7kg wyższa.
Taki post wygląda mniej więcej tak "zabije się wczoraj najadłam się jak świnia a dziś rano waga pokazała o 0,7kg więcej (zwykle padnie tutaj deklaracja fasta z klauzulą że pewnie sie nie uda bo musimy jeść obiad itd) - ale skupmy się na tych kilogramach.
Czy faktycznie tyjemy 0,7kg w dobę? (Tutaj jest to wymyślona liczb ale generalnie padają liczby z zakresu 0,5-1kg (wyższe także się zdarzają) (podejrzewam że osoby które "utyją" (o tym ten post) mniej pewnie nie piszą posta. Zastanówmy się:
Ale najpierw przypomnę że nawet w tych dekalogach motylka jest porada (kuriozalna zresztą i sprzeczna sama ze soba ale nie przeszkadza to w powielaniu jej na blogach - czy ktos to czyta bo nikt tego nie poprawił) - aby ważyć się codziennie i wzrost traktować jako porażkę, a spadek jako sukces. Po czym dodane jest - oczywiscie wahania wagi 1-2kg dziennie sa normalne i moze to być zatrzymana w organizmie woda.
Co tu kuriozalnego? Przeciez woda faktycznie może odpowiadać za wahania 1-2kg dziennie (nie tylko woda, zawartość jelit, nasze mięsnie po treningu ("zakwasy" ważą więcej) i inne powody). Kuriozalne jest to że dziennie nie da się utyć/schudnąć więcej niż takie wahanie - co sprowadza się do ESENCJI tego posta NIE DA SIE OCENIC CZY W SKALI DNIA NASZA WAGA WZROSLA/SPADŁA BO DZIENNIE CHUDNIEMY/TYJEMY O MNIE NIŻ DZIENNE WAHANIA WAGI!!!.
Wracamy do naszego 0,7kg - 1kg to 7700kcal (0,1kg = 770kcal) powyżej naszego DZIENNEGO ZAPOTRZEBOWANIA. 770*7 = 5390 - zatem jeżeli nie zbingowaliście na 5390 kcal POWYZEJ DZIENNEGO ZAPOTRZEBOWANIA (orientacyjnie u osoby dorosłej która nie ma zamrożonego metabolizmu niskimi limitami jest to 2000 kcal) czyli wymagałoby to od nas spożycia 7390kcal tego dnia. Tutaj załóżmy że nasz wymyslony autor posta nie binguje na aż tyle (bo moj post dotyczy takich sytuacji gdy binge wyniósł mniej kcal niż ten 1kg wiecej nastepnego dnia w kaloriach + zapotrzebowanie).
Skad zatem te extra na wadze? 0,7kg czy 1kg czy ile okrutna waga pokazała rano. No cóż najprawdopodobniejsze wydaja mi sie jelita ale pewnie lepiej powiedziec to zależy. Tutaj zaznacze ze majac metabolizm 0kcal dziennie 1kg a takie posty sie znajdą wymaga 7700 kcal - w taki dzien bingu. Jezeli wasz binge byl mniejszy to załamanie wzrostem wagi o pokaźną część kilograma nie jest uzasadnione wasza waga faktycznie o tyle nie wzrosła.
Sam ważę się codziennie, ja robie to po to aby mozliwie najszybciej zauważyć że moja waga nie maleje tylko stoi lub rośnie (jezeli waga rosłaby przez tydzien o np 0,1kg dziennie po tygodniu mam prawie 1kg extra i to juz klopot - po co mi to) - ale nie kieruję się tym co rano pokaze mi waga w moim mysleniu o tym ile ja wazę dokladnie (juz abstrahujac od tego ze moja waga faktycznie waha sie 2kg dziennie - rano naczczo po poscie potrafię mieć mniej o 2kg niż po obiedzie tego dnia (cwiczę na wieczór więc spalam cwicząc + naczczo po poście (codziennie 15h)). Inni ważą się codziennie z innych powodów i spoko nie ma w tym nic zlego moim zdaniem z definicji (bo moze byc w niektorych przypadkach).
Waga "obiektywna" - to czy chudniemy/tyjemy moim zdaniem ma sens np raz na tydzien o okreslonej porze dnia naczczo np w poniedzialek rano o 7;00 co tydzień. Dlaczego? przeciez wahania wagi są codziennie mozliwe. A no dlatego że w ciągu tygodnia mamy już sensowną szansę na to aby nasza masa ciala wzrosła lub zmalała o zauważalny kawałek kilogama 0,7kg wspomniane wcześniej wymagać od nas będzie dziennie 770kcal poniżej dziennego zapotrzebowania czyli np dla osoby z 1800 - 1030 jest to spory deficyt ale mozna zjesc 1430 i spalic 400 - to jest osiągalne zarówno kalorycznie jak i rezultat - prawie 1kg tygodniowo czy też 3-4kg miesięcznie to sensowne oczekiwania od swojej masy ciala dla kogos kto bardzo mocno przyklada sie do diety. (tym samym wasze posty o -15kg do konca miesiaca są niemozliwe bo nwaet jezeli schudniecie 5kg w kilka dni to jest jednorazowe (tylko raz dlugi post skutkuje pustymi jelitami i brakiem wody w organizmie itd potem już jelita będą puste i wody nie bedzie i chudnięcie znów będzie oparte na zasadzie 7700kcal deficytu na 1kg - 10kg w miesiąc to 77000 kcal to jest 2500 kcal deficytu dziennie wiec sorry ale nie jedząc nic przez miesiac majac zapotrzebowanie 2500 (nadal nam sie nie uda - zamrosimy metabolizm szybciej)
Dlatego wasze oczekiwania a potem załamania że nie udaje wam sie schudnac chorych ilosci kg oparte na wyliczeniach na małej skali które są podatne na gigantyczny bład pomiaru w postaci wahań wahi (np 5kg w tydzien widzialem osoby ktore mogly sie tym pochwalic) technicznie to jest poad 35000 kcal deficytu czyli 5000kcal dziennie - juz nie bede konczyl czemu to raczezj pomylka i zrobienie kupy + pozbycie sie wody. Skalowanie 1kg w dzien nie ma sensu itd.
Czyli co? po pierwsze wiecie jak liczyc sobie ile mozecie oczekiwać schudnięcia w okreslony czas - powinniście wiedzieć ze te utycia w 1-2 dni i schudnięcia tak naprawdę nie miały miejsca (to jest po prostu niemożliwe). Zasada 1kg = 7700 kcal działa i w góre i w dół z wagą i dotyczy każdego człowieka. Metabolizm przeciętnej osoby tutaj jest pewnie wolniejszy stąd dzienne zapotrzebowanie niższe - jedząc totalne zero kcal można osiagnac tylko: zapotrzebowania*liczba dni deficytu.
I tutaj wracamy do CASA FOR wyższych limitów:
Osoba która je mało kalorii przez dlugi czas ma niski metabolizm i zapotrzebowanie spada nie wiem do jakich liczb ale podejrzewam że do 1000 może spac na 100%. Dla organizmum nie ma znaczenia czy macie szybki metabolizm 2000kcal i jecie 1500 czy macie 1000 i jecie 500. W obu przypadkach deficyt to 500 kcal dziennie co daje 3500 w tydzien czyli prawie 0,5kg! Ale dla osoby na 2000kcal zapotrzebowania ucinamy 25% dla osoby na 1000 50%!. +im więcej procentowo jemy poniżej zapotrzebowania tym moim zdaniem dlugoterminowo mocniej zwolni nam metabolizm. A jak widać aby uzyskać 2kg miesięczne trzeba by trzymac 500kcal poniżej codziennie.
Ale nawet gdyby pominąć fakt że coś jest procentowo więcej czyli trrudniej moze być oraz fakt ze metabolizm takiej osoby ma większe prawdopodobieństwo zwolnić. Jest drugi powód moim zdaniem:
Osoba która je 600kcal może zmniejszyć to do 300kcal. Je tylko połowę - energi mało, metabolizm pewnie zwolni ale powiedzmy że nie, że uda się nie bingować ani razu (zaraz zobaczycie jak dlugo sie musi udać dla zysku i jakiego). Tutaj nie ma znaczenia zapotrzebowanie wyjściowe - zmniejszamy o 300kcal czyli nasz deficyt jaki nie byl wczesniej jest teraz o 300kcal dziennie większy. Ile tak musimy dla 1kg? 7700/300= 77/3= 25 DNI!!!!
25 DNI JEDZENIA POLOWE NASZEGO 600KCAL JEDZENIA 300KCAL DA NAM 7500 KCAL DEFICYTU PONAD TO CO MAMY (POWIEDZMY ZE mamy zapotrzebowanie 1100kcal i robimy 500 deficytu dziennie i 0,5kg w tydzień) teraz robimy 0,5 w tydzien + 1kg w 25dni ale nie mozemy się złamać.
A co jak zbingujemy? Powiedzmy binge przez 25 dni ile wam się moze zdażyć raz? Dwa? Dwa razy zjemy nie 300kcal a 1500kcal. Czy to coś zmienia? To jest 2400kcal extra czyli dodatkowe 8dni!. A gdyby binge wyniósł 2500kcal - jeden taki binge wydluża nasze 25 dni o TYDZIEN (binge raz na tydzien na 2500kcal przy 300kcal dziennie i stoimy w miejscu) - tzn nadal chudniemy 0,5kg z naszego deficytu ale katujemy się limitem o 300kcal niższym tak naprawde po nic.
Dlaczego limit wyszzy byłby lepszy?
Dlatego że jedząc 1500kcal możemy uciąc 300kcal do 1200 także zajmie nam 25 dni ten extra kilogram, metabolizm pewnie takze moze zwolnić ale znów procentowo 300 to mniejsza część im wyższy metabolizm (zapotrzebowanie) a ono zależy od tego ile dziennie jemy. Nasz binge będzie trudniejszy bo jemy sporo dziennie i to juz zajmuje miejsce. Mozemy robić cięcia większe co pare dni - zobaczcie że 600kcal dziennie nawet przy poście pozwala tylko na zysk 600kcal dodatkowo, przy 300kcal dziennego jedzenia FAST daje wam marne 1/25kg dziennie!!!!. A fast dla osoby która ma 500 kcal deficytu na 1500? On daje już jedną piątą kilograma 5 takich fastów i mamy 1kg - a prosciej zrobić 1 dzien postu jedzac duzo.
Czyli męczymy się na niskim limicie i fastami dodatkowo a one nam nic nie dają (prawie?) TAK!!! Fasty dla osoby która je 500kcal dają 1/15 kilograma. Fasty na limicie 1500 dają 1/5! Bo po prostu odmawiamy sobie więcej - osoba na niższym limicie odmawia sobie więcej na codzien - ale to rekompensowane jest przez spadek metabolizmu.
Czy ja tutaj hejtuje na motylkowych metodach odchudznia? No w sumie nie mi oceniać ale moja intencja taka nie jest i nie jest nią "nawracanie" osób pro. Tak jak wspomniałem w poście wczoraj - moja intencja to jest postawienie się poradom które w mojej ocenie są counterproduktywne z perspektywy zarówno osoby zdrowej jak i pro - jak szczerze nie życzyłbym osobie pro tych kilogramów w dół - metody motylkowe akceptujac! Nie zaakceptuje tych które nie skutkują w chudnięciu (a takie też tu z czasem zamierzam skomentować!). Na razie moj komentarz jest o tym żebyscie nie dawali wadze z jednego czy dwóch dni tak wam wpłynąć na nastrój (większosc osób tutaj nie wypróżni się w 1-2dni więc zalozenie ze macie w jelitach te extra na wadze - jezeli zastanawiacie się próbująć mi uwierzyc że naprawde to tak ZAWSZE działa - gdzie w takim razie te extra 0,7kg skoro raczej nie spożyliście aż 5400kcal dodatkowych).
Mi jest po prostu żal jak ktos nie widzi postępu (bo wkradają się napady) i postanawia docisnąć sobie mocniej, zmniejszyć limit o 300kcal ale tym samym zostawić sobie 200/300 kcal W OGÓLE. Dodatkowo rozważa fasty bo waga stoi/był nadap - fastowanie na takich ilosciach (o ile nie przychodzi wam duzo latwiej niz jedzenie tych niskich ilosci) nic wam prawie nie daje. Kazda osoba która ledwo daje rade fasta 24h - a je dziennie 500kcal pamietaj że ten fast to 1/15kg jezeli na 500kcal ci idzie nieźle moze nie ryzykuj że uda ci się 5 fastów zanim stanie się napad 2500 kcal który to wyzeruje.
Dodatkowa intejca posta to pokazanie że kalorie działają nieco inaczej niz po prostu - niskik limit = chudnięcie. Ale dzialają banalnie prosto jednoczesnie i niezaleznie kim jesteś - ciebie też dotyczy zasada 7700kcal to 1kg. Osoby które są na MASIE musszą zjeśc ponad 7700kcal ich zapotrzebowania zeby zyskac 1kg tak jak osoby bingujące. Osoby na CUTCIE musza miec 7700kcal deficytu dla 1kg mniej tak samo jak osoby na niskich limitach.
Ofc nadal osoba na limicie 500 i osoba na limicie 1500 jezeli mają jeden i ten sam metabolizm bedzie prawie 1kg do przodu nad drugą to moze byc dla was powodem do jedzenia 500kcal (bylo dla mnie powodem do zaczęcia na 700kcal w sierpniu co szybko zwiększylem do 900 bo się bałem o moj metabolizm). Dlatego osobie na 1500 (nie musicie jeść tyle bo dla wielu to pewnie AŻ tyle. Spokojnie 1200 powinno być przy dobrej diecie dawac efekt najedzenia do pelna całą dobę) polecam to co każdej osobie na diecie się poleca CWICZENIA - spalcie 500kcal zjedzcie 1200 i macie 700kcal bilansu. Co jest lepsze głód codziennie (kogo ja pytam XDDD) czy frajda z jedzenia i cwiczen. To ostatnie kieruje do osób które nie chudną, nie dają rady.
Generalnie calosc - idzie ci super na niskim limicie? są efekty? masz moj podziw oraz wsparcie i powodzenia (szczere i niezwistne :3 dajesz!). Ale zbyt wiele motylków tutaj spotkalem ktore po roku są 5kg 10kg NA PLUSIE bo bylo okej najpierw ale zaczęly sie napady i nie dajecie rady - nie dajecie rady, nie macie jak jesc malo bo macie malo lat i rodzine na karku? nadal macie tzw gimnazjum i obiadek po nim - moze nie stawiajcie wszystkiego na glowie dla niskiego limitu ktory nie da wam specjalnie rezultatu.
Ja rozumiem lęk przed tym żeby jeśc w klasycznym deficycie takim jaki wyliczy kalkulator w necie ze to sie wyda wiecej niz 90% osob tutaj czy moze nie az tyle ale jednak duzo wiecej niz to ile jedza najchudsi wiec trudno bedzie uwierzyc. Że strach dotyczy tego ze nie schudniecie (ja mialem od apki 1400 a jadlem 700/900 bo nie moglem siebie zniesc - ale moje kilogramy spadaly, nie mialem ani jednego napadu (ani bingu od poczatku diety do dziś nie mialem) poza tym teraz jem już blizej tych 1400). Jezeli wam odchudzanie nie idzie - nie ma rezlutatu w postaci spadku wagi - to wam polecam najmocniej wyzszy limit. Ale takze kazdej osobie ktora jeszcze ma nie zamrożony metabolizm - macie wiecej opcji - fasty dają więcej, mocie z czego ucinać itd itd.
wow przeczytałem tego posta dziś - pare dni po napisaniu i nie jest taki okropny jak myslałem - pewnie sa jakieś literówki - wybaczcie, ale przekazał to co chciałem i jakimś cudem jego chaotyczność się trzyma kupy
132 notes · View notes
pozartaa · 3 months
Text
15.01.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 319. Limit: +/-2100 kc@l
DZIEŃ BEZ LICZENIA K@LOR11 3/7 w styczniu.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dziś kolejny DBLK i sporo ich w tym tygodniu zaplanowałam, więc może to i lepiej bo w każdy mój wolny dzień mam luz od liczenia chociażby tego, co zjadam danego dnia.
A po wczorajszym Cheat Day to przyda mi się właśnie trochę kaloryczneg0 luzu.
Kiedyś padło pytanie na tym blogu czemu liczę kc@l w Cheat Day? Hah, a no to żeby mieć świadomość jak bardzo potrafię się nażreć - czyli trochę ku przestrodze dla samej siebie.
***
Ale nie ważne. Humor mam dziś niezły choć za oknem bardzo ponuro... i koło godziny 9:00 było tak ciemno i brzydko, że i tak musiałam w domu zapalić światło.
Po wczorajszym obżarstwie dziś mnie tylko suszy strasznie, ale nie jestem ani opuchnięta ani nic. Poszła piękna, legendarna kupa z rana (i to pewnie jeszcze nie koniec 🐵).
Nażarłam się wczoraj aż do fizycznego dyskomfortu... Leżałam i sapałam, bo tak mnie brzuch bolał. Może nie trzeba było dopchać tymi naleśnikami? 😉. Ale masz "wewnętrzny żarłoku" - na długo Ci się odechce!
***
Dziś dzień gotowania i szykowania żarcia na dwa dni. Nowy "Gar na cały tydzien" to pulpety z kurczaka z marchewką i brokułem
Tumblr media Tumblr media
będą z kaszą jaglaną bo to moje nowe odkrycie i to całkiem odkrywcze. W sensie kasza jaglana = dobre to. No i jest kolejne danie obiadowe dodane do Fitatu. Następnym razem będzie mniej roboty z liczeniem.
Poza tym małe zakupy i wieczorem kosmetyczka - nowe pazy. Ale pochwale się jutro bo wizyta na 18:00, więc jak wrócę to właściwie zaraz pora spać. Jutro do pracy na dniówkę. Dziś był niezły dzień.
Dobrej nocy wam życzę!
35 notes · View notes
sweetescapeartist · 10 months
Text
DID VEGETA KNOW THE KIENZAN?
No, Vegeta doesn't know the Kienzan. There are just similar types of techniques.
VEGETA HAD AN ATTACK LIKE THE KIENZAN:
Tumblr media
THE KAMEHAMEHA WAS LIKE THE GALICK GUN:
Tumblr media
What happened is that the Earthlings had began to develop techniques similar to what other aliens had already done years before them. This is why Vegeta & Freeza have similar attacks similar to Krillin's Kienzan, why the Crane School's Dodan Ray is similar to Freeza's Death Beam, & why the Kamehameha that Roshi invented was similar to the Galick Gun that Vegeta used.
62 notes · View notes
bee311hive · 1 month
Text
🍄 | Polish captions have been added to part 12! / Do części 12 zostały dodane polskie napisy!!!
15 notes · View notes
rozwalaczczaszek · 2 months
Text
16.02.2024
Dzisiaj jest piąty dzień moich restrykcji i wracania do starych nawyków. Narazie na koncie 70 kcal, znowu zjadłam połowę jogurtu, tylko innego. To do mnie niepodobne, że ciągle jem to samo, ale może po prostu nie przywiązuje aż takiej wagi do jedzenia, bo nie mam czasu. W ogóle to zauważyłam taką zależność, że jak nie jem to się nudzę, jakby nie patrzeć, to jednak 2 godziny dodane do dnia, bo jedzienie tyle zajmuje (serio). Dlatego nie mogę doprowadzić do sytuacji, że będę się nudzić i będę sama w domu, bo wtedy może się zdarzyć jakiś nieplanowany posiłek. Akurat dzisiaj zostaje sama w domu na trzy godziny, ale się nie martwię, bo wiem, co będę wtedy robić. Przeczytałam wczoraj w internecie, że granie spala kalorie, niewiem, ile w tym prawdy, ale i tak gram 6 godzin dziennie i w ten sposób rozładowuje emocje. Dzisiaj właśnie pod kątem spalania tych kalorii postanowiłam, że pogram w hatsune miku project diva mega mix i groove coaster wai wai party na padach, właśnie pod kątem tych kalorii, bo wymaga to jakiegos ruchu jednak, szczególnie w project diva jest taki ruch wymagany, bo odczepiasz pady od konsoli i nimi musisz tak balansować w lewo i prawo, i w dodatku je klikać. Za 4 minuty mam historie, a ja myślę o graniu, klasycznie. Z panią od historii to mam nieciekawą sytuacje, bo kiedyś pożyczyła mi długopis,nie oddałam go. No i ona wczoraj do mnie powiedziała, że to jest jej pamiątka od starej klasy i mam jej oddać. Po sześciu miesiącach. Ja nawet nie pamiętam, jak on wygląda, jestem skończona 🥶🥶 (ona wczoraj była naprawdę zła)
Chudego dnia!! ಗ‿ಗ
8 notes · View notes
mothylarka · 6 months
Text
Zaczęłam wczoraj googlać które cukierki uchodzą za najlepsze. Trafiłam nawet na jakieś toplisty, które totalnie mnie nie przekonywały (mieszanka wedlowska kiedyś była super, teraz to nuda), w których za plus uznawane dodane witaminy czy niską kaloryczność. Ok, machnęłam ręką, bo wiem z doświadczenia że to co dorosłym wydaje się rewelacją dla dzieci jest meh i w drugą stronę. Po pierwsze sorry, ale to jest jeden wieczór w roku, nie będę kupować cukierków "dietetycznych" czy "zdrowych", mają być zajebiste. Poszłam do N.-a, by powiedzieć, że za mojego dzieciństwa najlepsza rzeczą, jaka mogło się przynieść w urodziny były cuksy musujące Mieszko (cytryna i pomarańcza) albo zozole, bo musiały musować. Ale na urodziny dostawałam co rok jakieś pralinki mimo moich próśb, bo matka oznajmiła, że "na urodziny muszą być porządne cukierki" i chuj bombki strzelił. Westchnął tylko ze za dzieciaka mama szykowała jakąś wystawną kolację na jego urodziny, a on chciał tylko spaghetti bolognese. Zresztą lata w roli doradcy klienta nauczyły mnie, że gusta dzieci i dorosłych to naprawdę odmienne zbiory (chociaż dzieci są statystycznie znacznie podatniejsze na reklamy i zagadkowe autorytety).
No dobra, więc dzisiaj pytałam parę osób jakie cukierki teraz są cool. I dostałam odpowiedź, że
1) bez glutenu, laktozy i orzeszków, bo co trzeci dzieciak ma alergię,
2) "ja najbardziej lubiłam krówki", (serio?? Dla dzieciaków?),
3) "mojemu siostrzencowi ulubione cukierki zmieniają się raz w tygodniu, a jeśli akurat nie trafię, to leżą i nie zje",
4) są takie galaretki w cukrze (dla mnie to były biedacukierki, które nawet nie kusily ale pasuje do pkt 1, więc dopisuje do listy),
5) wszystko halloweenowe,
6) musujące nadal trendy.
Z dzieciństwa pamiętam, że te żelki z zębami wampira to było wielkie rozczarowanie, ale ok.
Potem zostałam uświadomiona, że w związku z ostatnimi tragicznym wydarzeniami w Poznaniu rodzice mogą w ogóle nie być w nastroju nawet do chodzenia po korytarzach wieżowca.
Kupiłam oczy i kościotrupy z czekolady. Na pewno kupię jeszcze jakieś musujące coś. Osobiście jestem fanką kukułek. I nawet nie wiem na ile wiary się przygotować chyba zostawię gdzieś w przestrzeni publicznej pytanie o to czy w tym roku ktoś w ogole planuje chodzić po chałupach zanim się wykosztuję.
Macie jakieś porady lub refleksje z dzieciństwa?
19 notes · View notes
kasja93 · 10 months
Text
Cześć
Tumblr media
Obudziłam się wcześnie. Uszaki były głodne. Chociaż teraz wołam na nie KróloBarany. Bo szarżują jak barany podczas godów. Fakt faktem nie na siebie a na mnie i na Maciusia vel Koperka. Na mnie jak idę je nakarmić a na młodego bo Rudzik aka Dzik ustala hierarchie. Nie robi mu krzywdy, ale lekko go gania raz na jakiś czas. Dla Uszatych to nowość a i tak mają teraz dużo hałasu oraz mało mej obecności.
Tumblr media
Po wszystkich obowiązkach pojechałam z mamą na zakupy. Najpierw do Dobrej na ryneczek, później do Turku po materiały budowlane oraz resztę spożywki. Tata został bo czekał na dostawę.
Leki weszły mocno. Kręciło mi się w głowie, gdy zbyt gwałtownie się poruszałam. Musiałam też kilka razy się zatrzymać w sklepie by złapać oddech. Szybko się męczyłam. Generalnie większość dzisiejszego dnia byłam dość odklejona od rzeczywistości. Jednak o tym za chwile. Pochwale się, że zrobiłam ogórki małosolne :) w sensie przygotowałam je na małosolne a jak dotrwają - jest ich tylko 3 kg, zmienią się w kiszone
Tumblr media
Przyjechał transport i okazało się, że nie zapakowali nóg od stołu xDDDD na początku sierpnia będzie gość znów w okolicy, więc nam je przywiezie
Tumblr media
Przygotowałam w międzyczasie wątróbkę z cebulką. Nie jest to kaloryczne danie a dobrze robi na anemię. Potrzebna jest tylko cebula oraz wątróbka - ja najczęściej używam indyczej. Cebule kroje w piórka i układam około 2 cm warstwę na dnie. Następnie na niej kładę wątróbkę i powtarzam proces, aż skończą się składniki. Każdą warstwę szczodrze traktuje pieprzem oraz solą (w przypadku wątróbki wieprzowej sól dodajemy dopiero na samym końcu przed podaniem bo w innym przypadku będzie twarda). Dodaje jakieś 100 ml wody i gotuje na małym ogniu pod przykryciem, aż cebula niemal się rozpadnie. Następnie odkrywam pokrywkę i redukuje nadmiar wody. Powstaje wtedy taki „sos własny”. Dziś jadłam z ziemniakami. Jutro wleci kasza.
Tumblr media
Wiem, wiem. Ludzie dzielą się na dwa obozy: ci co jedzą i ci co nie jedzą podrobów. Ja akurat lubię zarówno serca, wątroby, nerki czy płuca. Płucka są super z cebulką czy przekręcane przez maszynkę i dodane do farszu na pierogi :)
Tumblr media
Wjechały dziś lody. W ogóle upał był dziś nieziemski. Zawsze mam bekę z alertów RCB, ale dziś czułam się jak w Terminatorze podczas dniu sądu, gdy tylko wyszłam na słońce
Tumblr media
Dobrze, że kupiłam sobie ten organizer na leki na cały tydzień bo bym nie pamietała czy wzięłam czy też nie… Strasznie jestem rozkojarzona i „roztrzepana”.
Maciuś ma się dobrze. Przydomek Koperek dostał bo gdy się zjeży jego ogon wygląda jak rzeczony koperek. Włoski stają mu dęba we wszystkie strony xD w ogóle upodobał sobie moje włosy. Uwielbia rzucać się na nie i się w nich bawić. Potrafi zrobić mi „hula bula!” wskakując mi na plecy po czym zanurza się w nich i buszuje.
Tumblr media
Jutro poza umyciem auta nie mam nic nadprogramowego do zrobienia. Muszę je przygotować na pogrzeb bo rodzice zmarłego będą z nami jechali na cmentarz… Nadal do mnie nie dociera, że zdrowy 38 latek poczuł się gorzej w piątek a w poniedziałek już nie żył. Mózg staje w poprzek
20 notes · View notes
inudono · 1 year
Text
Tumblr media
Decided to make art of ALL the praetors being defeated (minus Urabrask), so here's Sheoldred getting the Mustang treatment, lol.
11 notes · View notes
linuxiarzepl · 6 months
Text
Kumander Linux
Dodane do bazy: dystrybucja Kumander Linux https://linuxiarze.pl/distro-kumander/
Tumblr media
7 notes · View notes
djsonyt · 2 years
Photo
Tumblr media
What a bombom! 💥@lhiroyd à l’été essentiel @orleansmetropole 🎉🎤☀️ Merci Orléans ! 🌎 #orleans #eteessentiel #festival #france #loiret #musique #concert #stage #artiste #dj #fun #dodanes #jutsu #mode #batards #chanson #rap #reels #live #show #cnm #scpp #sacem #adami #booking #tourneur #off (à Campo Santo d'Orléans) https://www.instagram.com/p/CfymeOUrAAX/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes