Tumgik
#wybranie
black-rose-666 · 7 months
Text
Tumblr media
307 notes · View notes
death-347 · 2 years
Text
"Zostałeś wybrany tutaj spośród setek, a skończysz jak każdy, łykając garść tabletek.."
3 notes · View notes
revelstein · 10 months
Text
Zero taryfy ulgowej dla blagierki
Nie to, że się czepiam, ale coś mi się jednak w rachunkach nie zgadza. Bo wiecie, jest ponoć taka Maria, Matka Boska Licheńska się wabi, która wróży Polsce, od wieków zresztą, wielką przyszłość a efekty tych wróżb są wyjątkowo marne. Nic się nie sprawdza. Continue reading Untitled
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
m0ty1ekpl · 3 months
Text
⟣☾~« Rady dla 🦋 »~☽⟢
No więc z początku zaznaczę że nikogo do niczego nie namawiam, czytacie na własną odpowiedzialność. Sama nie jestem w 100% doświadczona ale osoby które zaczynają i nie wiedzą co gdzie jak to z miłą chęcią pomogę i wytłumaczę to co potrafię. Osoby które zaczynają z Ed raczej trochę już o nim wiedzą i nie siedzą w tym tydzień czy dwa a z okolo rok nie uważam że to coś złego aby pomagać sobie nawzajem w dążeniu do perfekcji.
➤ Ściągawka~☽
Motylki - osoby już trochę bardziej doświadczone. (Według mnie osoby w połowie celu i bliżej)
Gąsieniczki - osoby zaczynające z Aną
Fast - nie jedzenie nic tylko woda. (Bilans musi być na „-„ zjedzone/wypite musi wynosić 0)
Liquid fast - możliwość „zjedzenia” wszystkiego co płynne np. Musy, jogurty, picie. (Wszystko do limitu ustalonego przez was bilans musi wyjść na -)
Omad - one meal a day (jeden posiłek w ciągu dnia TYLKO JEDEN)
Binge - napad na kalorie duże przekroczenie limitu kcal
Metabolism day - zwiększenie jednodniowe kcal o 200-300 max żeby na drugi dzień mieć uczucie pełności (najlepsze dla fastow 24h)
Ana - An0rexia
Mia - Bu1imia
Sweetspø - miłe motywację
Meanspø - nie miłe motywację
Fatspø - zdj osob otyłych jako motywacja aby schudnąć
Thinspø - zdj osob wychudzonych jako motywacja aby tak wyglądać
Death/bonespø - zdj osób BARDZO wychudzonych z Aną zagrażającą życiu jako motywacja
Sw - starting weight (waga z którą startujecie)
Cw - current weight (waga aktualna)
Hw - highest weight (najwyższa waga)
Gw - goal weight (wasz pomniejszy cel w wadze)
Ugw - ultimate goal weight (ostateczna waga jaka chcecie osiągnąć)
BC - Bodycheck
➤ Limity~☽
Ja uważam, że jeśli chcecie zostać motylkami a jesteście dopiero gąsieniczkami to nie warto rzucać się na głęboką wodę i ustawiać limit 200kcal dziennie bo to po prostu skończy się napadem i pochłonięciem jeszcze większej ilości kcal niż normalnie a to nie o to tu chodzi. Ja wróciłam do any tak oficjalnie 01.01.2024 i zdając sobie sprawę że nie mam aż tak dużej samokontroli żeby zacząć od np 600kcal zaczęłam od dość dużej liczby jaką jest
1100 kcal dziennie i ciągnęłam to przez cały styczeń w styczniu nie robiłam fastow 24h, bo wiedziałam że to nic nie da więc słuchajcie się swojego organizmu i NIE RÓBCIE CZEGOŚ CO WIECIE ŻE SKOŃCZY SIĘ NAPADEM!! Zawsze zacznijcie od większych limitów i zmniejszajcie je co jakiś czas o te 100 albo 50 kcal. Nie ustawiajcie nigdy też limitu 0kcal przez cały miesiąc bo to po prostu nie możliwe my chcemy być piękni i wychudzeni ale nie koniecznie martwi.
➤ Fasty~☽
Jeśli chcecie spróbować fastow a nigdy ich nie robiliście nie róbcie odrazu 24h bo to nie zadziała. Polecam zacząć od np 16:8 (16h głodu 8h jedzenia) i np od 12 do 20 macie możliwość jedzenia (w ustalonym limicie kalorycznym przez was) a potem głodówka i możecie jedynie wodę przez następne 16h. Liquid fast polecam zrobić jak zmniejszycie pierwszy raz limit i po 1 albo 2 tyg od zmniejszenia limitu bo będziecie już przyzwyczajeni. Co do zwykłych 24h fastow polecam zrobić jak wiecie że nie będziecie mieli nic podstawiane pod nos ani nie będziecie zmuszani do niczego spróbujcie trochę przewidzieć wybrany dzień na fasta co ważne wtedy pijcie dużo wody warto też dodać owoce do wody żeby trochę to urozmaicić i nie być aż tak głodnym, must have na fastach to gumy do żucia, nie przerywają fastów jeżeli ich nie połykacie. Guma sama w sobie ma około 5kcal (zależy też jaka) a żucie gumy przez godzinę spala 11kcal więc nie dodawajcie gumy do licznika kcal. I przy normalnych fastach 24h zróbcie sobie dzień przed metabolism day.
➤ Kalorie i gramy~☽
Ważcie wszystko co chcecie zjeść i patrzcie na kalorie, z czasem będziecie w stanie powiedzieć na oko ile to np 5g słodziku/cukru. Starajcie się używać jak najmniej kalorycznych zamienników, macie rozpiskę rzeczy których ja obecnie używam trochę niżej w tym poście w polecajkach. Jeżeli nie możecie czegoś zważyć to okej postarajcie się na oko dowiedzieć ile to ma gram zawsze warto zaokrąglać jeżeli mierzycie na oko to jeśli wydaje wam się że coś ma 63-65g przyjmijcie że ma 70g w ten sposób będziecie mieli większą kontrolę nad tym co zjecie jeśli okaże się to mniej to nic lepiej dla was nie zmieniajcie gram które daliście na oko w zaokrągleniu (bo będziecie mieli potem chęć dobić kcal do końca limitu, a przynajmniej ja tak mam więc przyjmijcie zaokrąglenie i trzymajcie się limitu), jeśli okaże się że jednak było to więcej musicie dodać tą wagę do licznika kcal. To bardzo ważne by ważyć takie rzeczy żeby wiedzieć ile kcal spożywacie. Jeśli nie wiecie co ile ma kcal po przygotowaniu (jedzenie ważymy po przygotowaniu jeśli chodzi o rozpiskę kcal na produktach takich jak np makaron) to polecam dużo grupek motylkowych możecie znaleźć moje reblogi o takowych mogą one być na messengerze, discordzie naprawdę gdziekolwiek, ludzie tam są bardzo mili i potrafią pomóc z liczeniem tego ‼️
➤ jak zapobiegać napadowi?~☽
No i przechodzimy do rzeczy o których trudno mi mówić bo wiele motylków się ze mną może nie zgodzić. No więc jeśli chcecie zjeść a np macie fasta albo liquid fasta to napijcie się wody to raz a dwa jeśli faktycznie czujecie że zaraz zemdlejecie albo coś to zjedzcie coś naprawdę, byle by nie było bardzo kaloryczne ewentualnie na liquid fast mus zjedzcie to wam nie przerwie lq fasta. Ale jeśli chcecie mieć faktyczny napad i czujecie że to będzie zaraz to najpierw pooglądajcie thinspo poszukajcie niskokalorycznych przepisów (polecam od @excellencyvinv3 ma jedne z najlepszych ‼️❤️) obejrzyjcie film np to the bone (osobiście to moja największa motywacja na to aby nie mieć napadu) idźcie spać ja zawsze tak robię polecam jeśli brzuch was bardzo boli i nie chcecie mieć napadu idźcie spać polecam!! Zapchajcie się wodą albo zupką jakaś niskokaloryczną natomiast jeśli nie macie już żadnych kalorii i dosłownie jesteście na końcu limitu i macie 2 kcal np do waszego limitu (np limit 1000 a wy zjedliście 998kcal) to zróbcie sobie skincare poczytajcie coś pobiegajcie lub idźcie na spacer na przeważnie śpię albo spędzam czas z chłopakiem bo wtedy zapominam o jedzeniu. Pamiętajcie że nawet jeśli zwymiotujecie jedzenie kalorie wciąż pozostają w ciele to nic nie zmienia. Nie obżerajcie się.
➤ Ukrywanie €d~☽
Jeśli boicie się że ktoś się o tym dowie róbcie wymówki typu że już jedliście albo coś jeśli wiecie że to nie przejdzie to po prostu zjedzcie coś co ludzie uważają że jest bardzo kaloryczne a tak w sumie to nie jest np w tłusty czwartek zjedzcie oponki (30g 28kcal) ja np żeby nikt nic nie podejrzewał 2 razy w tygodniu jestem w maku i przeważnie jem tam lody waniliowe z czekoladową polewą (porcja 280kcal) bo w szkole zjem mniej np musy tylko w szkole będę jeść potem zjem lody i w domu coś niskokalorycznego w ten sposób rodzice myślą że jem pełny zestaw w maku a jem tak naprawdę tylko lody. Jeśli w domu zmuszają was do zjedzenia dużego obiadu zjedzcie chociaż trochę i powiedzcie że jesteście najedzeni bo wcześniej jedliście albo coś naprawdę kwestia wyobraźni.
➤ Waga~☽
Pamiętajcie ważcie się jedynie na czczo.
Waga stoi w miejscu a trzymam się limitu i spalam kcal czemu tak?
Prawdopodobnie macie chwilowe zatrzymanie w organizmie ale nie martwcie się czasami tak jest trzymajcie się dalej limitu z czasem powinna waga powoli spadać błędne jest uważanie że codziennie będziecie chudnąć 1kg polecam ważyć się raz w tygodniu z rana na czczo wtedy zaczniecie widzieć większe zmiany.
Moja waga rośnie a trzymam się limitu i spalam kcal co się dzieje?
Jeśli dobrze trzymasz się limitu i ważysz wszystko itp to może być problem małej ilości wody w organizmie przez co pęczniejesz i waga rośnie zalecam pić przynajmniej 1l dziennie najlepiej jak będziecie pić 2l oczywiście ale jeśli tak jak ja nie możecie aż tyle bo wam nie wchodzi zacznijcie od 1l ale po prostu starajcie się jak najwięcej wody pić.
➤ Polecajki żywieniowe~☽
Lepsze zamienniki z mniejszą ilością kcal
Erytrytol zamiast cukru
Masło zamiast oleju
Wszystkie przepisy od @excellencyvinv3
Oponki zamiast pączków
Zupy/makarony zamiast większych obiadów
Mleko migdałowe zamiast zwykłego mleka
Gorzka czekolada zamiast mlecznej
Owoce zamiast cukierków
Lays oven baked zamiast zwykłych laysów
I wszystkie inne wszelakie zamienniki jakie tylko możecie znaleźć. Ale to są główne których ja używam.
➤ Polecajki ogólne~☽
Aplikacje, konta na tumblr, gł0dówki na start, trackery kcal miesięczne, linki.
Aplikację które ja personalnie używam to
YAZIO wersja darmowa oraz Fasting tracker (monitor gł0dówki) do bmi również używam Fasting Tracker a yazio do liczenia kcal. Używam również aplikacji zdrowe zakupy aby skanować produkty i widzieć kaloryczność plusy i minusy itp.
Z kont na tumble polecam moje inspiracje w przypiętym poście a szczególnie @excellencyvinv3 najlepsza jest a jej przepisy są cudowne!!
Moje lubione gł0dówki na sam start to ta darmowa z yazio 16:8 to była pierwsza od której zaczęłam stosowałam ją w styczniu aktualnie okazjonalnie robię liquid fast i nie stosuje żadnej innej.
Ja trackery kcal miesięczne takie jak teraz w bilansach używam to są znajdowane na bieżąco na tumblrze po prostu biore od kogoś ten który mi się podoba ROBIE SCREENA RÓWNIEŻ NAZWY KONTA I OZNACZAM W KAŻDYM POŚCIE Z TRACKEREM!!
Linki no więc dla świadomości ile schudniecie na danej diecie albo ile zrzucicie jedząc x kcal przez x dni to podsyłam tutaj linka dla pełnej rozpiski i tutorialu jak dowiedzieć się ile zrzucicie polecam mi się sprawdza.
https://justpaste.it/k3a9
➤ Końcówka~☽
Dajcie koniecznie w komentarzach swoje porady!! Jeśli macie jakieś pytania również piszcie w komentarzach postaram się na wszystkie odpowiedzieć!! Mam nadzieję że jakoś pomogłam <3 i sorki że tak długo czekaliście ale dopracowywałam jeszcze mocno ten post i jak na mój aktualny stan zdrowia to wyszło dobrze ;)
308 notes · View notes
zlukaszemprzezswiat · 2 months
Text
Tumblr media
Park Narodowy Thingvellir jest jedynym z trzech obiektów wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO na Islandii.
To właśnie w tej okolicy odbywał się Althing pierwszy na świecie demokratycznie wybrany parlament, który nadal funkcjonuje.
Cały odcinek możesz zobaczyć na YouTube na kanale Z Łukaszem Przez Świat lub klikając w link na zdjęciu!
Chcesz wesprzeć mój kanał i pomóc mi w realizacji marzeń? Wystarczy, że postawisz mi wirtualną kawę o dowolnej kwocie! zapraszam do linku w Bio ( buycoffee.to )
Nie musisz się rejestrować ani zakładać konta!
136 notes · View notes
lekkotakworld · 3 months
Text
08-10.02.24 - dzień 39-41
Hej! Witajcie! Nadrabiam ostatnie dni:
Zakończyłam 9 semestr studiów (nieskormnie się pochwalę, średnia 4,97 🤙)
Mam prawie wybrany temat pracy magisterskiej, muszę przez ten tydzień ostro podziałać ze zdobyciem materiałów wyjściowych do projektu
Przyjechałam do domku i posiedzę tu przez tydzień, później jedziemy nad morze
Zarwalam nocki ostatnio, ale już powoli odsypiam
Okres jakoś mocno nie dokucza, waga też wróciła do normalnej, woda zeszła z organizmu, nie czuje się napuchnięta
Nie zjadłam ani jednego pączka w tłusty czwartek, bo nie miałam na to ani ochoty ani czasu
Obejrzałam całe 5 sezonów Lepszego życia na Disney+, bardzo polecam, póki co jest to mój ulubiony serial 🫶
Wczoraj imprezowalam z ekipą 16latków, bo najmłodszy brat zrobił zaległe urodziny, było bardzo miło
Jestem zmęczona, ale już wolna i szczęśliwa
46 notes · View notes
inabutterflyworld · 11 months
Text
moje zasady na czerwiec
Jako że czerwiec to moja ostatnia szansa to trzeba to uratować kurwa to biorę si za siebei.. #-10kg czerwiec
Minimum 20k krokow
Max 300kcal
Bilans na minusie
Ćwiczenia 4razy w ciągu dnia
Co najmniej 4godzint snu ..(dziecko śpij bo zdechniesz)
"Zdrowe ,,(chociaż jedzenie które będę sporzywac)odżywianie (słyszysz się kurw..? Nie? Widzę..)
Słodycze tylko w sobotę i to jeden wybrany
Picie (CZEGOKOLWIEK KUEWA BO ZAPOMINAM..)
Mogę jeść od godziny 13 do 17
Zapisać się na jakieś ćwiczenia muszę typu taniec lub cokolwiek i na nie uczęszczać
4male posileczki w ciągu dnia(bo wrzody mi się zrobią na żołądku 😭😭)
Nie jeść w szkole
Głodówka 3-4razy w tygodniu (minimum 17h najlepiej 20-24)
Ćwiczenie na wf(rusz dupę ty leniu zajebany)
Ważenie się codziennie rano i wieczorem
Zrobić chociaż 3body checki by mieć motywację 😭😭
SCHUDNAC 10KG
Love u <33
116 notes · View notes
thinperfections · 7 months
Text
japierdole mam dosc, ledwo wstaje z lozka, wybranie sie codziennie do szkoly to katorga,nie mam sily i checi na podstawowe czynnosci, chce sie targnac na zycie ale nie zostawie jej tutaj samej...
35 notes · View notes
delicja-0 · 19 days
Text
Nwm każdy tutaj ma jakies mega nieprzyjemne doświadczenia z bilansem w szkole a moj ostatni bilnas byl wsm spoko. Pani nic n mowila praktycznie tylko tam sie pytala jak szkola, lekcje itp. Jak zmierzyła mi cisnienie to trochę byla w szik szak szok bo miałam strasznie wysokie, powoedzialam jej, że nooo testy i te sprawy bo co mam innego powiedzieć XD nikt nic n mowil na temat wagi czy cos, bylo komfortowo. Tylko pamiętam jak w 6 klasie mialam bilans na wf i wybrani uczniowie zapisywali twoją wage wzrost i wg ale ja powiedzialam, że nie bede i nauczyciel dal mi kartke która uzupelnilam w domu i ją oddalam, pozniej jak w 7 klasie tez takie cos bylo to po prostu sie nie wazylam i nikt n zauwazyl XDDD
8 notes · View notes
ixonfixon · 1 month
Text
Tumblr media
W ostatnich latach strasznie dużo się dzieje na świecie. Strasznie dużo przerażających i tragicznych rzeczy. Nie wiem jakie są powody polityczne tych wszystkich wydarzeń, ale chciałam chociaż trochę przyczynić się do wspierania tych niezwiązanych ludzi dotkniętych i cierpiących przez te wydarzenia…
Ehh szczerze nie wiem co mam robić… serce mi się kraja codziennie przez to wszystko co się dzieje, a cały czas słyszę o nowych miejscach w których dzieją się straszne rzeczy… Ale cóż, dzisiaj w poście o sytuacji humanitarnej na Ukrainie, na granicy Polsko-Białoruskiej i w Palestynie. Chciałam udostępnić kilka fundacji, lub sposobów pomocy, a więc oto moja mała lista:
Lekarze bez Granic - fundacja pomagająca w różnego rodzaju kryzysach humanitarnych w ponad 7 krajach na świecie, między innymi w Ukrainie i Palestynie. - https://lekarze-bez-granic.pl/ 
Ukraina: 
Polska Akcja Humanitarna - fundacja stara się dostarczać najpotrzebniejsze rzeczy do wszystkich potrzebujących, zarówno jak chodzi o żywność jak i materiały medyczne i higienicznie. W trakcie zimy skupiają się też na zapewnieniu ochrony przed temperaturą, czy to w postaci koców termicznych, piecy czy wsparcia finansowego  - https://www.pah.org.pl/centrum-info-ua/  
Granica Polsko-Białoruska: 
Fundacja Ocalenie nieustannie pomaga w tamtym miejscu zarówno dostarczając pomoc medyczną, jedzenie i potrzebne do życia produkty, jak i wsparcie prawne i tłumaczy dla ludzi którzy utknęli na naszej granicy https://crm.ocalenie.org.pl/civicrm/contribute/transact?reset=1&id=31&lang=pl
Gruba Granica- prowadzi “sklep bez granic” w którym możesz przekazywać datki na wybrany rodzaj potrzebnych produktów, które później są przekazywane potrzebującym na granicy,  niejako “kupując” je w sklepie - https://www.sklepbezgranic.pl/produkty_pomocowe 
Palestyna:
 Polska Akcja Humanitarna - dostarcza zestawy podstawowej higieny osobistej dla rodzin w Khan Younis, żeby walczyć z rozprzestrzeniającym się chorobami zakaźnymi w przeludnionym mieście - https://www.pah.org.pl/strefa-gazy/ 
Mutual Aid Diabetes - organizacja która pomaga dostarczać insulinę do najbardziej potrzebujących. Na swojej stronie ma listę osób potrzebujących z Gazy, którzy mają cukrzycę i nie mogą zdobyć odpowiednich lekarstw, razem z linkami do zbiórek które mogą im pomóc - https://mutualaiddiabetes.com/diabetics-in-gaza/ 
Safebow Gazan Aid - pomoc w ewakuacji 1,3 miliona schraniających się w Rafah ludzi, przed grożącą im inwazją naziemną. Skupia się na pomocy najbardziej potrzebującym, osobom starszym, małym dzieciom i niepełnosprawnym ( w tym z amputowanymi kończynami) w ewakuacji ze Strefy Gazy do Egiptu i w załatwieniu dla nich protez - https://www.safebowgazanaid.com/take-action-now 
Klik dla gazy - możliwość wspierania humanitarnie ludzi w gazie bez wydawania pieniędzy - jednym kliknięciem dziennie -https://arab.org/click-to-help/palestine/ 
Dziękuję za jakiekolwiek wsparcie którejkolwiek z tej fundacji, z całego serca <3
9 notes · View notes
tiredpoet7 · 4 months
Text
🌸 Postanowienia 2024
1. Osiągnięcie wymarzonej sylwetki
— brak limitu kalori, powodującego stres i presję.
— regularny pilates, 3x w tygodniu połączony z innym ćwiczeniami.
— rzadszy trening. 6 razy to katorga, ale jak nie udawało mi się tego zrobić to pojawiała się frustracja. 4-5 wystarczy.
— białko! nie chcemy być skinny fat. pilnowanie aby w domu zawsze był skyr, może przekonanie się do serków wiejskich. mięsa zbytnio nie jem, ale jaja, może od czasu do czasu batony proteinowe chociaż to mój fearfood i szkoda mi mi pieniędzy.
— jedzenie zdrowych przekąsek. zamiast chwytać coś w biegu i jeść nad blatem w kuchni, przełożyć do miseczki, zrobić herbatę i zjeść na spokojnie.
— stosowanie pomiarów ciała dla lepszej motywacji i kontrolowania efektów. wybranie konkretnego dnia np. piątek co dwa tygodnie.
2. Pozbycie się wzdęć, regularne wypróżnianie
— szklanka ciepłej wody na czczo.
— 2.5l wody.
— picie ziół, na razie szałwi bo mam w domu choć nie wiem czy w jakiś sposób pomaga jelitom, później rumianek lub mięta.
— błonnik, dużo owsianek, są pyszne, a jem je za rzadko. do tego wiadomo porcja warzyw do każdego posiłkiu, kroić sobie je w słupki.
— kupienie tabletek na przeczyszczenie na "czarną godzinę". nie chcę dopuścić do sytuacji, że nie mogę czegoś założyć bo uwidacznia ciężary brzusio, nie opróżniany od 2 tygodni.
— nie przeżeranie się. odstęp pomiędzy posiłkami, powyżej 2 godzin chociażby. 3-4 byłoby idealnie.
3. Wygląd
— priorytet: wyleczenie cery. włączenie do pielęgnacji niacynamidu, codziennie wit. c i spf. na początku grudnia miałam ogromną poprawę, ale święta i syfiaste jedzenie wszystko zniszczyły.
— zapuszczenie włosów. zawsze jak idiotka ścinałam je na krótko, gdzie zupełnie mi to nie pasuje. teraz sięgają mi do łopatek, ciągle słyszę komplementy (a jestem na nie łakoma bardziej niż na drożdżówki) i pytania, ile mi to zajęło. dodatkowo bardzie mi to pasuje, moja twarz wygląda na szczuplejszą.
— pofarbowanie włosów (?) poczekam z tym, bo nie mogę się zdecydować w kwestii koloru. złocisty blond??? orzechowy brąz??
4. Inne, bardziej personalne cele.
— rozciąganie kręgosłupa. kiedyś ćwiczyłam gimnastykę i jak szpagaty dalej potrafię zrobić, to z mostkiem gorzej. chciałabym znowu umieć zrobić go na przedramionach, z stania oraz wstać z niego. może w wolne od szkoły mogłabym też spróbować stania na rękach, co nigdy mi nie wychodziło...
— więcej pisać. nie przejmować się malutką dziurą w fabule, w końcu robię to z pasji a nie na ocenę w szkole.
— wrócić do słuchania podkastów. ostatnio rzadko to robię bo mój ukochany podkast publikuje średnio RAZ w roku, a poprzednie odcinkiem przesłuchałam już po 4 razy. może znajdę godnego następcę?
— znaleźć pracę na wakacje. mieszkam blisko morza, a tam w okresie letnim łatwo dostać pracę na wakacje będąc przed 18. w pobliżu mam też zbiory truskawek i rabarbaru, lepsze to niż nic. zawsze jakieś pieniądze.
17 notes · View notes
myslodsiewniav · 3 months
Text
Stan na 25.01.2024
Kupiłam leki. 2,5h w plecy, do odpracowania, bo okazało się, że w całym mieście tylko w jednej aptece były. Cholernie trudnodostępne są te leki na ADHD. ALE MAM! (dzięki @indira2004 <3)
Wzięłam.
I jest o NIEBO lepiej niż wczoraj.
Wczoraj moje skupienie nie istniało. Miałam gorszy dzień (wiem dlaczego, o tym za chwilę), ale połączyło się to z nasileniem objawów ADHD - milion myśli na raz, poczucia winy, bo nie wiem na co się zdecydować, a jak na coś się decyduję to momentalnie coś innego odciągało moją uwagę i tak skakałam od rzeczy do rzeczy, byłam strasznie rozkojarzona, nic nie dokończyłam, kilka rzeczy rozgrzebałam i porzuciłam. Zmęczona byłam okropecznie i zarazem napalona. I głodna.
Ble.
Dziś obudziłam się z bólem gardła.
I z takim poczuciem, że coś mnie bierze, jakby przeziębienie czy coś...
Ech...
Obawiam się tego, że się rozchoruję przez natężenie stresu, brak czasu na relaks i regenerację (na mój wybrany sposób) i po prostu jakiegoś wirusa (no bo zimno jest, ja mam obniżoną odporność, anemie - mój organizm jest bardziej podatny), ale nie mogę, bo mam sesję. Wczoraj miałam się uczyć na egzamin (który jest w piątek), a NIE ROZUMIAŁAM co czytam, odpływałam i odpływałam... masakra...
Chujowo się czuję.
Ech.
I coś mi mówi, takie mam flashbacki z Wietnamu, że będzie tak jak kiedyś - do pierwszych egzaminów z interesujących przedmiotów wystartowałam z pełnej pary, a na te ostatnie nie mogę wyhamować i zrobię jak kiedyś - po łepkach, na oparach, bezsilności, a potem odchoruję ten hiperfokus przez cały okres ferii... :/
Ostatnio przeczytałam takie porównanie "osoby z ADHD mają moc zadaniową jak pędzące ferrari, ale hamulce jak od roweru. To właśnie siła działania niedopasowana do siły wyhamowania jest największym wydatkiem energetycznym, powodem przebodźcowania i niewspółmiernego zmęczenia".
Ech. Dlatego cieszę się, że po miesiącu bez leków znów je mam. Czuję w tej chwilii różnicę... Mam nadzieję, że zdam wszystko dobrze.
Skąd to przekonanie o tym, że się mogłam przeziębić: teściu przyjechał przeziębiony. Już nie prądkował, po prostu dochodzi juz 3 tydzień do siebie po chorobie. Odebraliśmy go z dworca - nasz piesek na jego widok ze szczęścia był bliski zgubienia ogona :D WRESZCIE! Jejku, jak miło widzieć naszego malutkiego pieseczka cieszącego się ze spotkania z naszymi gośćmi! Jejku! Po tylu miesiącach zdobywania jej zaufania i jej aktywnemu okazywaniu strachu i wrogości wobec gości takie widoki jak ten we wtorek na dworcu to jest coś fantastycznego! Chce się przytulić, piszczy, macha ogonkiem, podskakuje w miejscu, domaga się od nas potwierdzenia "tak, to jest twój psiadek!" i tak dalej. Wzruszające szczególnie, że podczas ostatniej wizyty teścia w czerwcu ujadała bez przerwy całe 5h naszego spotkania. A teraz siedziała przy jego nogach patrząc z uwielbieniem. Ech.
Poszliśmy wspólnie na tajskie jedzonko - to bardzo dobre papu. Bardzo. Teściu chciał tam się wybrać - poprzednio byliśmy tam razem jakieś 2 lata temu. Wtedy rodzice przyjechali na weekend do swoich dzieci, a dzieci zaprosiły partnerów (czyli mnie i Szwagra nr 2) i w szóstkę wybraliśmy się na polecane przez siostrę mojego chłopaka jedzonko, do miejsca tuż obok mojego wynajmowanego mieszkania. Często kiedyś tam jadałam, dlatego wydawało mi się to takie dość osobliwe, że siostra O. zapewnia, że ta akurat knajpa jest najlepsza w mieści - nie czułam, że jest najlepsza, ale też nie czułam, że jest zła. Niemniej miło mi było zjeść z nimi obiad tym bardziej, że cała rodzina nad każdym daniem mruczała i wzdychała z zachwytu. :D Dla teścia najlepiej zapisała się w pamięci niesamowita ostrość zamówionego dania i dodatek w postaci całej kiści pieprzu. I właśnie za tą kiścią tęsknił, więc nalegał, byśmy wszyscy po jego przyjeździe poszli zjeść w tamto miejsce.
Luz, okay. Mi pasuje. Dawno tam nie jadłam (bo się przeprowadziłam, hehe).
Zamówiliśmy, przyszło, a on wypala, że musimy zrobić zdjęcie jedzenia i wysłać jego córce. Okazało się, że cały czas na ich grupce rodzinnej trwała przepychanka z siostrą mojego chłopaka o to, że ona sobie nie życzy by jadać w tej knajpie bez niej. Ewidentnie dziewczyna miała FOMO, a brat i ojciec ją trollowali.
Hymmm... nie wiem... mocno mnie to porusza. Znowu. Teścia i mojego chłopaka biorę takich jakimi są. Serca na rękach. Sympatyczni ludzie. A obydwie kobiety tej rodziny to dla mnie zagadki momentami. Inna wrażliwość niż moja do tego tam jakieś tarcia są, których nie rozumiem, bo nie należę do tej rodziny jak w komórce podstawowej...
Na początek wydawało mi się, że to ja wychodzę z pozycji swojej niepewności, kompleksów na tle wyglądu, zasobów i że to ja się porównuję. Ale zrobiłam WSZYSTKO co mogłam by wyjść z tego mojego shitu - począwszy od zauważenia swoich myśli i zachowań, uświadomienia ich sobie w czasie rzeczywistym, decyzji o zachowaniu się inaczej oraz wreszcie o rozmowie wprost na temat uczuć i ustalania jak możemy budować relację w sposób w który chcę budować relacje. Naprawdę dojrzale to ogarnęłam. Swoje problemy wzięłam na siebie, te które były związane z zachowaniami - zaadresowałam, zauważałam i nie wchodziłam w nie.
Ale teraz, po 2 latach, kiedy ogarnęłam co moje i wiem, że nie ma we mnie od wejścia niepewności, zazdrości, kompleksów gdy wychodzę z kontaktem do siostry mojego chłopaka bywa, że tak napotykam mur i wiele z tych niezapraszanych uczuć się do mnie znowu dobija. Drzwi są zamknięte oczywiście, ale w takich momentach czuję takie "Co jest? To znowu ja? Co się we mnie uruchomiło znowu, przecież nic wcześniej nie czułam, nic nie zapowiadało niewygody, a tu nagle niewygoda jest. Ułożę się tak, by było wygodnie, ale o co chodzi?"... no i sobie to poobserwowałam i stwierdzam, że teraz to nie ja. Teraz to ona.
Ciekawe.
Triggeruję coś w niej, próbuje mnie ustawić w pozycji niepewności, kompleksu, niewygody, zazdrości. A gdy się jej nie udaje to najpierw przyznaje co sama czuje ale taka bliska paniki, bezsilności gorączkowej, a potem wyjaśnia, że sama jest w pozycji niepewności, kompleksu, niewygody i zazdrości. I w takich chwilach czuję się rozerwana - bo doceniam, że ma jak ma, że jest dużo ode mnie młodsza i dopiero uczy się budować zdrowo relacje, doceniam samoświadomosć, ale irytuje mnie ta przepychanka w której zawsze najpierw próbuje uderzy w moje rany by mnie zdominować. I jestem przekonana, że ona nie jest tego swiadoma, że to jej automatyczny mechanizm obronny.
No i właśnie... po powrocie z Włoch miałam opisać naszą rozkminkę na temat sióstr. Łatwo oceniać relacje siostrzane tej drugiej osoby w relacji: nie jesteś rodzeństwem, ale też jesteś na tyle blisko, że widzisz różne odcienie i detale relacji zbudowanej między rodzeństwem. Mój chłopak uważa, że moja siostra jako miłość definiuje kontrole: tak długo, jak robię to co moja siostra sobie wyobraziła, że powinnam była robić w życiu tak długo mamy fajne relacje. No i to jest prawda i w jedno zdanie zamknięte to co ja bym ubrała w kilka akapitów - moja siostra za bardzo uważa mnie za część siebie, nie akceptuje do końca mojej odrębności (coraz bardziej, powolutku), uważa, że jest silniejsza psychicznie WIĘC dlatego wie lepiej co jest dobre i dla kogo. Nie widzi, że rodzina jej męża wojuje jej własną bronią (kontrolą, krzykiem i uporem). Jednocześnie tęskni za mną okropecznie (no bo też to kim ja jestem w danym momencie życia daje kontekst tego kim ona jest w tym momencie życia) - a przez to neguje wszystkie decyzje, które mnie oddalają od rodzinnego miasta i ewentualnie jej własnej wygody.
Natomiast siostra mojego partnera ma poczucie wyższości - wiele jej się po prostu należy, wychodzi z pozycji animuszu, roszczeniowej (podziwiam to podejście - moje doświadczenia życiowe akurat tego poziomu poczucia pewności siebie nie pozwolą nadbudować), ale też w niej jest wielka potrzeba ustawiania się w hierarchii na podstawie porównań. Każdy przez to przechodzi w okresie nastoletnim i każdy w końcu z tego wyrasta, w swoim czasie. Myślę, że ona jeszcze mocno w tym tkwi - jest kochaną osobą z serduchem na dłoni (w końcu z takiej rodziny jest), ALE nie przepuści okazji by przypomnieć innym, że ona ma na jakimś polu więcej sukcesów niż ta druga osoba. Kocha brata, tęskni za nim bardzo, ale lubi w rywalizację "popatrz jak się życie ułożyło. To ja zawsze mówiłam, że będę miała psa, a ty, że będziesz mieszkał we Włoszech"... to nie jest ostatnie słowo mojego chłopaka w kwestii miejsca pracy i życia, ale wytknięcie tego w ten sposób w jaki to było wytknięte, z trumfem "to ja spełniam twoje marzenie, ha!" było jakieś takie... bolesne dla mojego partnera. Mi kilka razy z takim współczuciem wytknęła wzrost - na początek nie zacziłam, myślałam, że ona to zauważa jako cechę, tak jak ja fakt, ze jest wysoka. Aż któregoś dnia zaczęła "żałować mnie", bo taka malutka jestem - ha! A jak na to, że akurat uwielbiam być malutka i jest mi z tym dobrze, że kiedyś byłam bardzo wysoka i było mi z tym źle. Że rozmiar to tylko rozmiar, cecha, którą można poczytać subiektywnie na korzyść lub nie - ja poczytuję swój wzrost i jej wzrost obydwu nam na korzyść. Za dużo zrobiłam dla swojego ciała i psyche by teraz na cudowne ciało narzekać - takie jakie jest nosi mnie, tworzy cudowne rzeczy, odbiera zmysły, lubię swoje ciało. Nie mam zamiaru wchodzić w stare buty i się biczować za niedopasowanie do standardów piękna tego akurat wieku. Nic dobrego to nie przyniesie.
I to ją zupełnie zaskoczyło i temat się zamknął, chociaż myślę, że mówiłam bez emocji, łagodnie - bo w tamtym momencie nawet nie miałam przestrzeni do roztrząsania swojego ciała.
Też kilka razy chwaliła się jaka jest niesamowicie szczupła...
No, działo się...
Lubię ją, mam poprawkę na to, że jest młodziutka i do wielu rzeczy być może jeszcze w swoim życiu musi dojść, przewartościować. Ale to nie oznacza, że ja dla jej procesu wejdę w schemat, który mi nie leży.
Wydawało mi się, że naprostowałam kontakt z nią, wychodziłam z rozmową. Było miło. Ale potem zaczęła się sesja i nic... jak ja nie piszę ona nie pisze. Trochę mnie męczy podtrzymywanie kontaktu, a przy kontakcie na żywo zdziwienie, że ja o czymś nie wiem bo mi nie powiedziała (bo skąd mam wiedzieć, jak nie mówiła?). Też z jej strony jest wyścig o to kto i gdzie pojedzie, kto i co dobrego zje... To jest takie... toxic. Z moimi przyjaciółmi przesyłamy sobie zdjęcia z podróży i jedzonka, ale po to by się podzielić zachwytem, ciekawością, sposobem podania. A z jej strony do brata i rodziców idzie treść "ja byłam, a wy nie!"... i to jest... słabe? Nie moje. Gdy pytam co jej się podobało wychodzi, że właśnie fakt bycia... a nie koniecznie jakość bycia (mam wrażenie, że jej chłopak bardziej na tą jakość bycia leci). I to chyba okay - każdemu to co lubi, po prostu ja nie potrafię tego złapać z moim systemem wartości.
No i we wtorek właśnie byliśmy z teściem w knajpie i chociaż jego córka nie była obecna ciałem, to w rozmowie bardzo - że padnie z zazdrości, że skręca ją ze złości, bo poszliśmy do tej knajpy bez niej (mieszka w innym mieście, dopiero co się przeprowadziła znowu do kraju, ech...), potem czytali jej odpowiedzi.
Ech... miałam we wtorkowy wieczór dwóch członków tej głośnej rodziny, a czułam się jakbym znowu zjechali się wszyscy. Zgiełk, dużo głosów, dużo kontaktu.
A po obiedzie teściu uparł się, że chce na piwo... Więc zabraliśmy go do browaru i sami też wypiliśmy. Na chwilę zrobiło się weselej i cieplej i być może wtedy mnie przewiało. :/ Ech...
No i właśnie - piwo mnie być może doprawiło. Jak nie pije się alko tak długo jak my nie piliśmy to wypicie NAGLE 2 piw to naprawdę szok dla organizmu. Dla mojego chłopaka mógłby być to mniejszy szok - młodszy, ma szybszy metabolizm. A ja po tym piwie cały wczorajszy dzień czułam się ociężała i rozleniwiona.
Było bardzo miło z teściem. Bardzo podobało mi się, jak opowiadał o żonie (ile w tym miłości i sentymentu do wspólnej historii, przygód i szalonych pomysłów), merytorycznie porozmawialiśmy o pracy, o filmach. Fajnie było.
Bardzo.
Tylko wróciliśmy do domu bardzo późno, wstawieni, trzeba było robić śniadanie do pracy i lecieć spać, by wstać rano do pracy. No i jeszcze gościowi pościelić, podać śniadanie, zapakować na drogę coś do jedzenia itp.
Banały, ale jednak czasochłonne. I też taka walka z czasem...
No i chyba to mnie rozwaliło.
W ten weekend będę miała dużo ćwiczeń. Troche się denerwuję...
Do tego w niedziele po zajęciach przyjeżdża teściowa... ech... nie pasuje mi to. Dokładają mi stresu... Nie wiem, muszę to przemyśleć.
Ponad to moja siostra narysowała fotorealistycznie geparda i nie mogę z niej, bo to szaleństwo. Piękne, czapki z głów. Coś mi się wydaje, że za rok to będziemy zgłaszać tyle prac do konkursu całą rodziną, że masakra. xD
Zrobiłam też te badania krwi, pobrałam je i przed chwilą konsultowałam z lekarką - B12 jest w normie (juuuuupiiii), tarczyca też super, ale żelazo spadło - więc dostaję jakiś fajny lek i działamy z tą anemią...
No i wracam do PRÓBY nauki - wykłady były w opór ciekawe, ale materiały do nauki to NUDA - czarne literki na białym tle. Nudzi mnie samo patrzenbie na to.
8 notes · View notes
niewidoczny-smutek · 4 months
Text
"Czuję się wybrany,
Z uczuć wyprany, z wyprzedanej trasy do pustej chaty
Zjadam trzy Xanny, do późnej nocy gadam z kurwami
Mieliśmy być razem, zmieniły się plany
Myślisz, że jestem diabłem, no bo jestem zbyt cwany
Byłem aniołem, lecz upadłem, żeby żyć z wami
Jak mam odlecieć stąd z dziurawymi skrzydłami?"
12 notes · View notes
mikoo00 · 6 months
Text
Jestem w pracy i oglądam sobie zeszło roczne vlog masy Machunik Jej są moje ulubione Już się chce nastawić na grudzień Jak chciałbym go spędzić żeby czuć atmosferę swiateczną
W planach mam wybranie się na lodowisko (nigdy nie byłem)
Na rynek w Krk połaziłbym
Moze do kina na jakiś świąteczny film
Spoko by było gdyby któraś z moich przyjaciółek chciała się wybrać ze mną 😭
Albo z mamą pojadę do mojego małego wypizdowa Też mamy kino i napewno coś będzie świątecznego
Napewno odwiedzę moja byłą terapeutke Może da się zaprosić na moją rocznicę Kij wie Nie byłem u niej od maja 🥶
Ale by było zajebiście tam przyjść z rocznym stażem
Pamiętam gdy byłem na terapi i nas odwiedziło parę byłych pacjentów i mówili jak im się żyje po roku trzeźwości Teraz ja będę na ich miejscu 😍 kurwa dojebana satysfakcja
19 notes · View notes
ekipa · 6 months
Text
Zmiany, zmiany...
⭐ Co nowego
W TumblrMarcie pojawiły się nowe, upiorne odznaki! Sprawdź je. 
Odznaka patrona jest już dostępna dla wszystkich! Zajrzyj do TumblrMartu!
Wprowadzamy zmiany w sposobie wyświetlania informacji o poście na kanałach. Głównie skupiamy się na skonsolidowaniu elementów interfejsu w nagłówku posta. W związku z tym usunęliśmy pływający awatar w przeglądarce i przenieśliśmy go do nagłówka posta, informacje o poście, takie jak „Post przypięty” i „Bo lubisz to i tamto”, przenieśliśmy z dodatkowego nagłówka do głównego, a zduplikowane nazwy blogów i przyciski „Obserwuj” usunęliśmy. Oprócz tego wprowadziliśmy parę drobnych zmian w wyglądzie.
W aplikacjach na iOS i Androida będzie można używać sprzętowych przycisków regulacji głośności do wyciszania / wyłączania wyciszenia filmów.
Ostatnio sporo eksperymentowaliśmy z kanałem Dla Ciebie w Kokpicie. Rezultatem tych testów jest wprowadzenie mieszanki treści od osób, których blogi obserwujesz, i tych, których nie obserwujesz. Ta zmiana jest całkowicie zamierzona, będzie widoczna dla wszystkich użytkowników, a proporcje powinny wynosić 50 na 50. Prace jeszcze się nie skończyły, więc czekamy na Wasze opinie.
Pracujemy też nad możliwością komentowania postów z blogów dodatkowych. Wybrani użytkownicy, którzy mają kilka blogów, mogą kliknąć ikonę awatara obok pola do wpisywania komentarza i wybrać blog, w imieniu którego komentują.
Jeśli jako pierwszego znaku podczas wyszukiwania na blogu użyjesz hashtaga (#), zamiast ogólnych wyników otrzymasz wyniki związane z tym tagiem. Jeśli na przykład wyszukasz na blogu „#straszliwe stylówy”, wyniki ograniczą się do postów z tagiem #straszliwe stylówy. Natomiast gdy wpiszesz w wyszukiwarce hasło „straszliwe stylówy”, zobaczysz bardziej ogólne wyniki.
Tumblrowicze korzystający z wersji beta aplikacji na Androida zauważą, że zmienił się wygląd karty Aktywność / Wiadomości. Dajcie znać, co o tym myślicie!
Rozszerzyliśmy listę botów AI i szperaczy, którym nie pozwalamy wykorzystywać danych z Tumblra.
🛠 Co poprawionego
Zmieniliśmy działanie czatu w przeglądarce, żeby poprawić komunikację przy słabym połączeniu sieciowym. Wcześniej, jeśli połączenie z Tumblrem zostało przerwane na kilka sekund, wiadomości przestawały przychodzić i trzeba było zamknąć i ponownie otworzyć okno rozmowy, żeby je otrzymać.
Zaktualizuj aplikację na iOS do najnowszej wersji (31.7), żeby pozbyć się dwóch problemów, o których pisaliśmy w zeszłym tygodniu.
Naprawiliśmy kilka dodatkowych błędów, które uniemożliwiały prawidłowe działanie osadzeń SoundCloud.
🚧 Co w toku
Wciąż pracujemy nad prawidłowym wskazywaniem liczby nieprzeczytanych powiadomień dotyczących wiadomości / aktywności na pasku nawigacyjnym w aplikacji na iOS. Czasem licznik się zacina i nie pokazuje nowych elementów aktywności.
🌱 Co nadchodzi
Pracujemy nad ograniczeniem liczby powiadomień, gdy post stanie się naprawdę popularny i chętnie poznamy Waszą opinię o progach, które powinniśmy wziąć pod uwagę. Jeśli chcesz pomóc, skomentuj ten post na blogu changes (w j. angielskim).
Widzisz jakiś problem? Prześlij go nam, a my wkrótce się odezwiemy!
Chcesz podzielić się swoją opinią? Sprawdź blog @ekipa i zacznij rozmawiać ze społecznością.
Chcesz wesprzeć Tumblr finansowo? Dorzuć się do utrzymania serwisu i zgarnij nową odznakę patrona!
14 notes · View notes
lekkotakworld · 3 months
Text
11-14.02.24 - dzień 42-45
Kolejny update:
Byłam w u byłego szefa, trochę mi pomaga z magisterką, mam też klepnięte miejsce w pracy jak tylko się obronię 🫶 wrócę do biura, w którym byłam w wakacje
Powiedzmy, że mam wybrany temat pracy magisterkiej
Zaczęłam czytać Konieczny. Na styk i wowowowo jestem zakochana w tej książce! Miłośnicy architektury - gorąco polecam
Mam trochę gorszy czas jak chodzi o akceptację wagi, znów zaczęłam ważyć się również wieczorem.. Wczoraj nawet myślałam o powrocie do liczenia kalorii, ale nie zrobię sobie tego, nie teraz kiedy naprawdę bardzo mi się poprawiło, to tylko głupie cyferki na wadze
W niedzielę pod wieczór zaliczyłam lekki zjazd, chyba schodzą mi trochę emocje, popłakałam, miałam dość wszystkiego, ale poszłam spać i było okej
Odsypiam.
Spotkałam się z byłą współlokatorką, z którą mieszkałam jeszcze przed pandemią
Miałam jechać tylko z rodzicami nad morze - dziś okazało się, że mój chłopak też jedzie, fajnie, 5 dni razem 🫶
Rozważam odejście z tumblra..
10 notes · View notes