Tumgik
#rozwój świadomości
ahera764 · 3 days
Text
Tumblr media
Polecanko #8 🧙🏻‍♂️🕶️🌑🌒🌓🌔🌕🌖🌗🌘🪽🦇🪶🐦‍⬛🪶🦉📚📖
3 notes · View notes
mirshaseraphim · 10 months
Text
Uwalnianie pragnień i szybsza manifestacja szczęścia
Tumblr media
Masz jakiś cel, pragnienie? Łaknienie to zupełnie naturalny stan dla duszy która chce ewoluować i zawsze powinna czegoś łaknąć. Powinniśmy snuć plany, marzyć, wymyślać, imaginować, kreować. Tyle, żeby wiedzieć iż uzależnianie swojego szczęścia, pierwotnego szczęścia duszy od wysnutych planów jest prostą rzecz ujmując - kiepskim pomysłem. Tych rzeczy powinniśmy łaknąć, właśnie z radości duszy, która ma zaufanie i nie może się doczekać jak za chwile kurtyna rzeczywistości przechyli się na kolejny rozdział doświadczonej książki. To zaufanie, ugruntowanie, flow, płynienie w tu i teraz, bezwarunkowa miłość do siebie i do innych pozwala oczarowywać rzeczywistość na nowo i nowo kolejny raz. Niech się więc twoja dusza nie boi, że czegoś nie zrealizuje bo za każdym razem kreujemy rzeczywistość. Nieważne w jakim wymiarze, na jakim świecie, ważne na jakim stanie świadomości. Chcę się cieszyć rzeczami, bo moja dusza potrafi się z czegoś cieszyć. Ale jeśli w danej chwili potrzeba czasu żeby dane pragnienie spełnić - na Ziemi wszystko ma swój właściwy czas, szybszy lub krótszy - akceptuję taką cyklowość i sezonowość życia. Jestem najwyższym przejawem miłości zawsze i wszędzie niezależnie od tego czy te pragnienia są spełniane czy nie są. Zresztą wiem i tak że będą. Puść to przywiązanie. Ciesz się małymi rzeczami. Dużymi również. Ale najbardziej ciesz się sobą. Z tego że żyjesz. Że w ogóle możesz mieć takie pragnienia, ambicje i cele. Że możesz przejawić charyzmaty dary i talenty swojej duszy. Okazuj wdzięczność zawsze i wszędzie za pełnienie takich funkcji, lub dochodzenie doświadczeniem do pełnienia określonych zadań w określonym świecie. Gdyż ty jesteś źródłem swojego Szczęścia - rzeczom nadajemy określone znaczenie.
Naprzód więc! Rozprostuj skrzydła i kreuj z lekkością i wolnością ! Bo to nie tych rzeczy chcesz dla samej rzeczy. Co się przejawia poprzez te rzeczy, poprzez te bogactwo doświadczeń jakie cechy i atrybuty twojej duszy - to już zupełnie inna sprawa! To są stany wewnętrzne do których dążymy cały czas (wysoka wibracja na skali świadomości Hawkinsa), czyli których szukamy w sobie poprzez te doświadczenia. Możemy takie stany osiągać z pragnieniami kreacji lub bez pragnień. Możemy równie dobrze nie robić nic a cieszyć się jak dziecko i czuć się spełnionym. To od ciebie zależy, którą drogę wybierzesz. Ty zawsze jesteś swoim pierwszym i jedynym Źródłem Szczęścia w Wiecznym Życiu.
Tumblr media
2 notes · View notes
zbawialnia · 1 year
Text
BOMBA INFORMACYJNA
Czemu jesteś taka zła, smutna, przygnębiona i nie wiadomo jaka jeszcze? A bo mam trochę na głowie i nie wiem co mam myśleć. Takie małe problemy intelektualne. Sama zawsze mówisz że problemy wynikają z niezrozumienia tematu. Bo tak jest! Mój problem polega na tym że nie rozumiem stanu i sytuacji w której się znajduje bo dostaje rozbierane informacje. To nie informacje są rozbieżne (mimo że są)…
View On WordPress
0 notes
agafisher · 4 months
Text
STAN ŚWIADOMOŚCI
​ Stan świadomości to podstawa. Podstawa wszelkiego zrozumienia.Na podstawie świadomości i jej stanu możesz coś pojmować na absolutnie niepowtarzalny sposób.Możesz pojąć coś czego inni nie będą w stanie nawet zauważyć.Wielu z nas nawet nie będzie miało nawet możliwości dotarcia do wyższych stanów świadomości gdyż kompletnie nie rozumieją jakie to istotne. Jednak ci którzy się do tego prawidłowa…
View On WordPress
0 notes
annpositivitylife · 1 year
Text
Tumblr media
Karty dla uwagi
Ja dzisiaj wylosowałam Energię i 5 buław odwrócone i nie dziwię się- mnóstwo pracy no i ogień z dupy jak to mówią. Albo taki mem, który swego czasu mnie śmieszył (i nadal śmieszy): Ten nie popełnia błędów fo nic nie robi, ja natomiast ZAPIERDALAM xD
Ogólnie jutro sprawdzian z 2 wojny, w środę konkurs, zapierdalam na poprawę z matmy na piątek, w środę znowu matma planimetria kurde tak nie ogarniam trapezów i tych innych, tam trzeba mieć mózg, wpaść na pomysł żeby nie wiem, dorysować linię, że jakaś trygonometria, twierdzenia cosinusów itp. po prostu dRaMaT
Tumblr media
Miałam nie wypożyczać kolejnej książki psychologicznej bo czytam już z 2, ale nie mogłam się oprzeć xd. Nie wiem czy ta akurat będzie moją ulubioną, jest nieco chaotyczna i tłumaczy zbyt proste sprawy, ale to, za co jestem jej ogromnie wdzięczna, to wskazywanie na prawdziwą uważność itp. Wspomina, żeby serio doceniać codzienność i chwilę obecną i nie zatracać się w gonitwie za "oświeceniem" w mindfulness, czyli czymś odległym i może nieosiągalnym. Nie mówię że posiadanie celu jest złe- oczywiśxie że warto mieć, ale żeby nie zatracać się w pędzie za wyimaginowaną jakąś wartością i nie zapominać że prawdziwe oświecenie jest już we mnie teraz.
Potrzebowałam tego usłyszeć. Teraz jest 23.02 jak to piszę, powinnam już spać w trosce o mój jutrzejszy poranek, ale poczułam potrzebę popisania. Jakoś mnie tak natchnęło. Poza tym- ja trochę zapomniałam o "tu i teraz". Chaos we mnie, zapracowanie, brak czasu. Paradoksalnie, w trosce o siebie i swój rozwój, zapomniałam o sobie. Zapomniałam o głównym celu tego wszystkiego- moim dobrostanie psychicznym. A co miałam robić? M.in. odżywiać się zdrowo, dużo chodzić, jakieś tam mini ćwiczenia, witaminy, zapisywanie swoich emocji, sen, medytacje. Wszystko z tego robię, może nie w takim stopniu jak w moim planie przewidywałam, ale nadal. Czy cel jest osiągnięty choć w jakimś stopniu? Tak. Czuję się dobrze. To była (jest) praca dla dobrostanu i do tego się przyczynia, prosta logika. Więc czemu ja tak ciągle zapierdalam i wpadam w sidła perfekcjonizmu po raz enty.
Już okej, z dietą to zaakceptowałam, że nie zawsze jest czas na mega potrawy, serio mam dużo nauki. Ale po co tak gnać, czemu z mindfullnesowej rzeczy robić jakieś konkurencje, jakieś ambicje, skoro jest dobrze bo tak miało być
Pogubiłam się w tym najważniejszym celu. I w surowości dla siebie. No tak jest
Zastanawiam się ciągle nad drogą życiową dla siebie, psychologia czy germanistyka
No i martwię się o moją młodszą siostrę. Ma 12 lat, przejmuje się szkołą i za bardzo negatywnie o sobie myśli. Martwi mnie to, bo sama taka byłam i zakończyło się to zaburzeniami lękowymi
Nawet jeśli część mojej świadomości chce to wypierać z pamięci, bo to dla mnie teraz serio abstrakcyjne, żeby przypomnieć sobie w pełni te uczucia i abstrakcyjne że tak można w tak młodym wieku, to jednak tak było i to straszne. Staram się na nią dobrze wpływać, chwalić, nie cierpię jak mówi o sobie coś niemiłego, ciągle jakieś teksty że nie da rady, co inni pomyślą, że nie nauczy się, jest głupia itp. Małe rzeczy, ale według mnie składają się źle na obraz siebie i wpływają na człowieka i samopoczucie
13 notes · View notes
kostucha00 · 11 months
Text
12 czerwca 2023, Poniedziałek, 22:03
Nie wiem jak długo nie pisałam. Może tydzień, może dwa dni. Nieważne. To i tak nie ma znaczenia.
Chcę tylko dać znać, że powoli niektóre elementy mojego życia zaczynają się układać. Piszę to z pewną dozą niepewności, nie chcąc zapeszać. Ale staram się być dobrej myśli. Nurzanie się w poczuciu beznadziei nic mi nie da, tylko mnie pogrąży.
Kibicuję sobie samej, choć nieco z boku — bo wciąż mam wrażenie, że to, co robię nie wpływa w żaden sposób na rozwój wydarzeń. Że nie uczestniczę w tym wszystkim bezpośrednio, ograniczając swoją rolę zaledwie do statystki, obserwatora. Nie wydaje mi się żebym w ogóle miała jakikolwiek udział w tym wszystkim, nie teraz, kiedy nic istotnego nie znajduje się w obrębie mojej kontroli.
Ale uświadomienie sobie tego okazało się wyzwalające, dało mi pewien spokój i uwolniło mnie od wyrzutów sumienia jakie czułam, sądząc, że to wszystko jest moją winą. Nie mam już pretensji do siebie, nie mam ich też — na szczęście — do innych. Dając sobie prawo do skupiania uwagi tylko na rzeczach będących w strefie moich wpływów zamiast kurczowego wczepiania się w te będące poza nią, uwolniłam się od nieznośnego ciężaru, z którego dopiero niedawno zaczęłam zdawać sobie sprawę.
Teraz, zamiast skręcać się z frustracji i bezsilności — jak dawniej — mam nadzieję, że wszystko ułoży się po mojej myśli.
* * * * *
Przepraszam za ten strumień świadomości (którego i tak zapewne nikomu nie chciało się czytać). Chciałam zapisać tylko, że chyba nie jest już u mnie tak gówniane jak było kilka dni temu. (Chociaż to i tak raczej kwestia nastawienia, bo z merytorycznego punktu widzenia nie zmieniło się zupełnie nic). Zamiast tego wyszła mi poetycka szmira — ten potworek powyżej. Trąca grafomanią. Bukowski by mnie udusił.
5 notes · View notes
wilanowo · 1 year
Text
Samotnie w dostawczaku
Od czasu do czasu, jeśli tylko wyjmiemy głowę spod własnego kamienia, może być nam dane zauważyć, jak bardzo zmienia się rzeczywistość wokół nas. Nie mam tu jednak na myśli jedynie zmiany mody czy ogólnych trendów w popkulturze; myślę o rzeczach bardziej subtelnych, oraz o zjawiskach, o których dawniej było głośno, lecz od kilkudziesięciu lat niemalże o nich nie słyszymy. Zupełnie jakby przestały istnieć, albo zmieniły formę, przez co niejako zniknęły ze świadomości przeciętnego człowieka. Takim zjawiskiem są między innymi sekty.
W temacie sekt napisano i powiedziano już wiele; podobnie o kryzysie autorytetów i poszukiwaniu własnej tożsamości przez zagubionych młodych ludzi, łatwo wpadających w fascynację charyzmatycznymi jednostkami. Pierwszym skojarzeniem, które każda dorastająca w latach dziewięćdziesiątych osoba ma ze słowem “sekta”, będą zapewne enigmatyczne grupy werbujące nastolatków podczas wakacji, albo skupione wokół jednego człowieka komuny żyjące na odludziu gdzieś w Stanach Zjednoczonych. Z opcji mniej ekstremalnych za to bardziej powszechnych, warto wymienić grupy mocno zaangażowanych fanów różnych charyzmatycznych postaci ze świata show biznesu, popkultury czy Internetu - postaci, które w przeciwieństwie do typowych guru sekt niekoniecznie chciały zbudować wokół siebie kult, jednak gdy ten już powstał, nie mają kompletnie nic przeciwko. Do takich zaliczają się między innymi (a może przede wszystkim) influencerzy.
Nie nad influencerami z krwi i kości chcę się jednak dzisiaj pochylić. Jest to bowiem temat dość szeroki, i zapewne został już poruszony w badaniach naukowych. Wpływ jednostki na grupę niezwiązanych ze sobą ludzi jest fascynujący – tym bardziej, gdy jednostka ta nie ma nic do zaoferowania, poza samą sobą. Przyjrzyjmy się zatem grupom o znamionach sekty, które gromadzą się nie wokół influencera czy twórcy internetowego, a wokół kreacji twórcy.
Tumblr media
Współcześnie każdy twórca treści cyfrowych, który zdobywa uznanie, zaczyna od jakiegoś momentu spieniężać swoją aktywność w sieci. W zależności od tego, czy twórczość internetowa jest dla takiej osoby praca na cały etat, czy też dodatkiem do poza internetowej pracy, formy wsparcia, które otrzymują fani mogą być różne: postawienie wirtualnej kawki, wpłacenie konkretnej kwoty na Patronite, albo w przypadku pełnoetatowym twórców, kupienie produktu sygnowanego nazwiskiem lub wizerunkiem. I ponownie, przeznaczenie tak zarobionych pieniędzy będzie różne, w zależności od potrzeb twórcy oraz od tego, jakie miejsce w jego życiu zajmuje praca w internecie. 
Branie pieniędzy od fanów to nie tylko inwestycja w rozwój swoich mediów – to także swego rodzaju umowa, obietnica, że twórca będzie dostarczał to, co sprawiło, że chcemy go oglądać. Czy będą to treści informacyjne, rozrywkowe, sztuka, gadżety, lub cokolwiek innego – najważniejsze, by odbiorcy otrzymali to, za co płacą. 
Co do samych odbiorców, należałoby wymienić ich dwa główne typy: odbiorca zwyczajny, czyli osoba, która po prostu lubi pracę danego twórcy, oraz odbiorca fanatyczny. Ten drugi pracę twórcy, jak i jego samego, nie lubi, a wręcz ubóstwia. Jest skłonny zawsze stawać w jego obronie, nie zauważa błędów popełnianych przez twórcę i nie dopuszcza jego krytyki. W skrajnych przypadkach taki rodzaj fana będzie uwielbiany przez twórcę, a toksyczne na tle zwyczajnej części grupy odbiorczej zachowania – chętnie wspierane. 
Inaczej prezentuje się jednak sytuacja, gdy fanatyk z uporem broni faktycznego twórcę, a inaczej, gdy chce walczyć za kreację twórcy. 
Wyobraźmy sobie taką internetową grupę sektopodobną, zgromadzoną wyłącznie wokół wizerunku jakieś postaci. Nasza postać, niech będzie nią żaba, pozwala poznać się prawie wyłącznie ze słowa pisanego, w dodatku w formule o stosunkowo krótkiej żywotności: Instastories. Krótkie, szybkie strzały pozwalają jej budować wizerunek osoby Niepokornej, temperamentnej i bezkompromisowej. Oczywiście również charyzmatycznej, w końcu zaczyna gromadzić wokół siebie zaangażowanych odbiorców. Odbiorców ma niewielu, w porównaniu do topowych twórców na Instagramie, jednak zawsze może liczyć na to, że w razie ataku na jej osobę staną za nią murem, oraz że nigdy, ale to nigdy nie usłyszy od nich słowa krytyki – ponieważ żaba sobie tej krytyki nie życzy. 
No dobrze, powiecie. Ale po czym wnieść, że mamy tu do czynienia z kreacja twórcy? Przecież cały Instagram pełen jest kreacji różnorakich postaci. Otóż, widzicie, różnica między naszą żabą a typowym twórcą cyfrowym gromadzącym wokół siebie coś na kształt sekty jest taka, że żaba jest postacią, która tylko obiecuje. Tworzy wokół siebie otoczkę sugerująca, że spod jej palców wychodzą ambitne, przełomowe treści, a samą siebie przedstawia jako twórczynię wyklętą i niezrozumianą. Regularnie dzieli się ambitnymi planami, z których ostatecznie niewiele wychodzi, a jednocześnie nie ma skrupułów w braniu od swoich obserwujących wsparcia finansowego, rzekomo na rozwój twórczy właśnie. 
Szczęśliwie, opisane zjawisko nie jest przypadkiem insta-guru, który byłby w jakiś szczególny sposób szkodliwy społecznie. Szkodę wyrządza jedynie swoim obserwującym, którzy finansują kreację, nie mając z tego w gruncie rzeczy nic poza kilkoma ciepłymi słowami. Mimo wszystko, istnienie kreacji tego rodzaju jest dość uciążliwe z punktu widzenia twórców, którzy faktycznie starają się dostarczać swoim wspierającym materiały wysokiej jakości, niekoniecznie mając przy tym ich wsparcie finansowe, i budują społeczność na wzajemnym zaufaniu oraz dialogu. Dialogu, który, dodajmy, nierzadko pada ofiarą krytyki żaby, która nie do końca kumając sens rozmów twórcy internetowego z fanami, właśnie tutaj dostrzega zapędy sekciarskie. Prawdziwy, ambitny twórca nie marnuje przecież czasu na udzielenie rad, niczym wolontariusz z Caritasu – nie, prawdziwy twórca bierze na swoje barki dużą ilość obietnic, dzieli ją przez swoje priorytety, i koniec końców, jak dobry właściciel jednoosobowej firmy kurierskiej, nie dowozi absolutnie nic. A jeśli już coś dowiezie, to po czasie, winę zaś zwali na korki i ceny paliwa, po czym z uroczym uśmiechem znowu poprosi o pieniądze. U prawdziwie ambitnego twórcy obietnice nie mogą być przecież za darmo.
Kryzys autorytetów w dzisiejszych czasach niestety istnieje, a w szpony liderów o mentalności guru wpaść jest łatwiej niż kiedykolwiek. W sieci ciężko bowiem zweryfikować prawdziwe intencje postaci, którą obserwujemy, co pragnący uwagi twórcy skrupulatnie wykorzystują. Zwłaszcza, jeśli uwaga oznacza pieniądze. I tak jak w latach dziewięćdziesiątych niektórzy ludzie, szczególnie młodzi, byli bardziej niż inni podatni na wzniosłe hasła obiecujące lepsze życie przekazywane przez przedstawicieli podejrzanych grupek, tak obecnie mamy w Internecie osoby, które łatwo się nabierają na kreacje twórców. A my, jako spoglądające z boku cyniczne obserwatorium, możemy jedynie wzruszać ramionami i w miarę możliwości edukować i wskazywać, że ta konkretna wesoła żabka w zamian za wasze wpłaty nie dostarcza nic prócz zapowiedzi. A jeżeli to nie pomoże, bo żabi lider ma za dużo punktów internetowej charyzmy? Cóż, wtedy pozostaje jedynie współczuć. Oraz pamiętać, że kij ma dwa końca, i na każdy można się przez przypadek nadziać.
~Wilanowo
2 notes · View notes
mickeymowi · 1 year
Text
NIGDY NIE UWIERZĘ W TO, ŻE WYGLĄD NIE MA ZNACZENIA. Jestem szczupły. Nigdy nie miałem rozbudowanej sylwetki złożonej z wyraźnie zarysowanych, napinających się pod skórą mięśni. Między innymi z tego powodu jestem bardzo słaby fizycznie. Cherlawy. Zdecydowanie wiem jak to jest być najchudszą osobą w pomieszczeniu. Przywykłem do uprzejmych i przepełnionych troską uwag oraz komentarzy. „Wyglądasz jakbyś nic nie jadł!”. „Sama skóra i kości”. „Jesteś zbyt chudy, nie dbasz o siebie”. „Lepiej włóż kamienie do kieszeni bo cię wiatr porwie jak mocniej zawieje”. Mam nadzieję, że wywieje mnie tam, gdzie każdy interesuje się swoją wagą i ciałem z taką pasją i uwagą, jaką wykazują hejterzy w komentarzach na socialach. To fizyczna słabość sprawiła, że do rozwiązania problemu podchodzę ze spokojem szukając najlepszego sposobu na wyjście z opresji. Ponadto brzydzę się zarówno przemocą jak i naruszaniem przestrzeni osobistej. Myśl o tym, że ktoś mógłby chcieć mnie dotknąć bez uprzedzenia budzi we mnie dziwny niepokój. Gdybym wychodząc z domu mógł biegać w kuli jak chomik - zgodziłbym się. Ludzie oglądani z bezpiecznej odległości są bardzo interesujący. Nabierając dystansu od „większości” sporo dowiedziałem się o tym z czego budowany jest świat oraz jakie wartości kierują jego mieszkańcami a o jakich słyszę, kiedy opowiadają o swoich motywacjach. Hipokryci, kłamcy, obłudnicy. Szczerość? Szacunek? Bezinteresowność? Którędy do nich? Przyzwyczajeni do przemocy i toksyczności coraz częściej szukamy dobrych stron. Zwracamy uwagę na te pozytywne cechy przejawiane przez ludzi. Doceniamy je. Wzrasta świadomość wpływu jednostki na ogół. Mimo wszystko społeczeństwo nadal pozostaje nieprzyjazne, sporadycznie wrogie. Gdybym miał przygotować listę dziesięciu najbardziej toksycznych zachowań, które widziałem, nie musiałbym się specjalnie wysilać szukając kolejnych podpunktów. Mam dużo czasu na rozmyślanie. To wszystko dzięki życiu, które wybrałem, ponieważ lubię obserwować i doświadczać (kiedyś tylko doświadczać, teraz głównie obserwować). Dawno temu uważałem, że dostosowanie jest jedynym działaniem zapewniającym akceptację. Nikt mnie nie uświadomił, że są inne, ważniejsze aspekty. Ponieważ wcale nie trzeba pasować, by zostać zaakceptowanym i jestem na to dowodem. Czy istnieje sprawdzony sposób na to jak zostać lubianym, mimo oderwania od rzeczywistości i reprezentowania sobą innych wartości, niż ogół?
Nie.
Lecz nie ma rzeczy niemożliwych, po prostu realizacja części z nich wymaga więcej czasu. Po latach osoby, które obrażały mnie (i wprost, i za plecami) w szkole ściskają serdecznie moją dłoń w geście powitania. Czy mam do nich żal za zniszczenie mojej wiary w siebie? Za obniżenie mojej samooceny? Za czynny udział w powiększaniu listy moich zaburzeń?
Nie.
Dopiero kiedy w pełni zaakceptowałem siebie zrozumiałem, że to kim jesteśmy jest uzależnione od tego kogo spotkaliśmy na swojej drodze i jak zostaliśmy przez nich potraktowani. Niektórzy pojawiają się na dłużej. Pozostali na krócej. Jeszcze inni tylko na chwilę. Kiedy są, każdy zachowuje się inaczej bo ma inny bagaż doświadczeń. Każdy reprezentuje sobą określone wartości. Analizując je wieziemy niezliczone schematy zachowań. Dzięki nim mamy świadomość wyjątkowości każdej istoty. Chociaż częściej wyjątkowość odbierana jest jako dziwność a wszystko, co dziwne musi zostać potępione. Napisałem o tym tak, jakby to była naturalna kolej rzeczy. Śmierdzi patologią. Prawie każdy tak robi, w mniejszym bądź większym stopniu. Ocenia zamiast zrozumieć. A najczęściej zanim zrozumie zdąży się negatywnie nastawić. Bo jedną z przyczyn nienawiści jest brak świadomości.
Dlaczego prawie każdy uważa, że jego subiektywna opinia liczy się ponad inne? Że to co on sądzi jest tak ważne? Rozumiem, że regularne kwestionowanie swoich racji zapewnia ciągły rozwój. Ale skąd chęć do narzucania swojego zdania jako jedynego słusznego. Odrobina wzajemnej wyrozumiałości. Uważam, że powtórzona po raz drugi sugestia to próba subtelnej, subiektywnej perswazji. Każdy następny raz staje się coraz bardziej wymuszający, nachalny. Utopijny obiektywizm nie istnieje. Głównie dlatego, że „radzimy” zanim spróbujemy pojąć. Czy to dlatego większość osób doradzając mówi o tym, co byłoby dla nich najlepsze? Według nich. Zgodne z ich sumieniem. Niezmiennie zaskakuje mnie agresja, czasami zawód wymieszany z niezadowoleniem a niekiedy nieustanne próby manipulacji. Odwet za sprzeciw. Chcesz wiedzieć jaka jest osoba, z którą przebywasz? Nie zrób tego, czego chce w danej chwili. A później odmawiaj przy każdej kolejnej próbie ponowienia rozszenia (to nie jest literówka, tak nazywam niby-prośby będące mieszkanką rozkazu i wymuszenia: rozszenia). Bardzo mało osób rzeczywiście uszanuje twoją decyzję za pierwszym razem. Kilku z nich nawet zapyta o powód w wierze, że to oni mają rację. Po prostu zrobiłbyś to, czego oni chcą, gdybyś uważnie posłuchał. Bo to obi mają lepsze argumenty niż te, które kierują tobą. Egoiści. Egocentrycy. Co zrobić, kiedy otoczenie wymagające tolerancji i akceptacji w imię swojej „wojenki” dewaluuje inne wartości? To pytanie retoryczne, hipokryci. Nie ma i nie będzie szacunku tam, gdzie panoszy się chamstwo. Rozejrzyj się dokładnie wokół siebie. Akceptując siebie nie zapominaj dać innym takiej samej możliwości. Przynajmniej tak długo, jak samoakceptacja nie jest wymówką dla robienia złych rzeczy. W świecie pozbawionym jednego, właściwego kręgosłupa moralnego, pełnym niejasności i często niezrozumiałego trudno klasyfikować niektóre z zachowań. Co jakiś czas słyszę, jak pada pytanie: „Oprawca czy ofiara?”. Niewiarygodnie, jak wiele do powiedzenia mają osoby, których dana sprawa nie dotyczy. Czy czasami zapominają, że przed wydaniem werdyktu należy zapoznać się ze stanem rzeczywistym. Co decyduje o tym, że dobro jest dobrem a kiedy zło złem?
Nie wiem. Nie zastanawiam się nad tym, ponieważ nawet, gdybym poświęcił resztę życia na próbę dokładnego zdefiniowania tych dwóch zjawisk to nadal będzie tylko moja własna definicja. Nie zadowoli każdego. Niektórzy przytakną. Inni skrytykują za niedociągnięcia. Część skrytykuje moje racje, ale nie z powodów merytorycznych a ze względu na kolor mojej skóry i orientację seksualną zapominając, że są wartości wspólne, istniejące ponad pewnymi podziałami. (Wszyscy chcą być kochani. Każdy chce być szczęśliwy. Dlaczego wszystko sobie nawzajem utrudniamy?) Jednak nikt, ani jedni, ani drudzy nie poświęcą czasu by sprawdzić, czy mam rację. Bo to będzie TYLKO moja opinia. A oni sami znajdą, prędzej czy później, swoją drogę. Czy to nie jest śmieszne, że oczekujemy od siebie nawzajem zachowań, których klasyfikacja jest uzależniona od indywidualnych wartości licząc, że sama się ujednolici? Czy tylko ja mam wrażenie, że zarówno filozofia jak i religie są odpowiedzią na tę potrzebę? Na szczęście uniwersalizm nigdy się nie przyjmie a to wszystko dzięki temu, że w pewnym stopniu każdy jest egoistą. Chcemy móc być sobą.
Mogę powiedzieć, że moja niecodzienna aparycja miała największy wpływ na przebieg mojego, nadal niedokończonego, procesu poznawania świata i jego mieszkańców. Sądzicie, że zostałem zapytany o to, czy jestem homoseksualistą zanim nazwano mnie po raz pierwszy pedałem? Nie. Mój tata często powtarza, że „chcąc uderzyć psa kij zawsze znajdziesz”. W tych słowach ukryto kwintesencję egocentryzmu ludzkiej natury. Według mnie. Przecież ostateczne zdanie, jak zawsze, każdy ma własne.
P.S. Ludzie nie są tylko źli. Widzę dobre zmiany dające nadzieję. I obserwuję i się inspiruję, wdrażając pozytywne schematy do swojego życia. Negatywne stosując jako anty-przykład.
2 notes · View notes
kartkowka9125 · 2 years
Text
Epoki Literackie- Powtórzenie Do Matury - Produkty Do Matury - Bryk.pl
Obserwując powszechny wybuch świadomości politycznej wśród całych mas społeczeństwa, na wszelkim ziemskim globie, natomiast w szczególności w terenach zachodniej sfery wpływów, możemy zadać sobie pytanie: do czego zwraca nas upadający system zachodniego kapitalizmu korporacyjnego a wtedy połączenia gospodarczego neoliberalizmu (tj. swobody przemieszczania kapitału), marksizmu kulturowego (tj. swobody przemieszczania ludzi) oraz powierzchownego konserwatyzmu (tj. wykorzystywania religii do końców politycznych, szczególnie w krajach trzeciego świata)? Nie jestem katolikiem ale doceniam wkład reformacji w rozwój kapitalizmu i dynamikę cywilizacji. Protestanci byli głównymi nowoczesnymi kapitalistami (przynajmniej nie do końca anabaptysci) i trzymali ogromny wydatek w ciąg społeczeństwa liberalnego i demokratycznego. Bo "religianci" mają przynajmniej "duży wkład w ciąg". Gdybym wspominałem o aspekcie religijnym to żeby pobłądził, ale błądzenie nie jest moją domeną, przynajmniej w takich tylko kwestiach. „Buraku” (jap. 部落 szczególna gmina), to japońskie dzielnice, w jakich mieszkają ludzie gorszego sortu, czyli właśnie. Pokutnicy w Semana Santa czyli hiszpański Święty Tydzień biorą udział w procesjach będących aż do Niedzieli Palmowej.
Piszę między innymi, ponieważ w atrakcji można osiągnąć punkty aż w ośmiu różnych kategoriach i marzenia są tylko samą z możliwości, które potrafią nas doprowadzić do zdobycia (kombinacji różnych kart jest mnóstwo). Studenci studiów stacjonarnych, spełniający pewne wymagania, mogą dojść w ramach zajęć fakultatywnych branże i uzyskać dodatkowo uprawnienia trenera II klasy lub instruktora w wybranych dyscyplinach sportu oraz ukończyć pracę z dziennikarstwa sportowego. Powikłania po zabiegu plastyki brzucha występują częściej niż w przypadku innych operacji z obszaru chirurgii ładnej również mocna podzielić je na dwie grupy: rzadko występujące powikłania ciężkie, które potencjalnie zagrażają życiu a częściej będące powikłania powiązane z dalszym czasem rekonwalescencji lub koniecznością wykonania powtórnych zabiegów poprawkowych . Podczas sesji dla Naszego Radia zarejestrowano piosenkę "Paw" - pierwszy przebój grupy oraz "Whisky" - że najważniejszy hit zespołu, który występował się już legendą. Aspekt społeczny to element społeczny droga pani - no chyba że chce pani ścisłej definicji…
Może Pani dzieli na to, że jestem źli, natomiast jeśli tak, to się pani przeliczyła… Japonia sobie dobrze radzi i chwałą jej za to, jednak jej rodzaj niekoniecznie sprawdziłby się w Europie. Japonia jest państwem które ceni sobie liberalizm i demokrację i przy okazji jest tam pluralizm religijny. Japonia lepiej radzi sobie ze bliską własną tożsamością i wyzwaniami nowoczesności niż będąca kolebką zmian Europa Zachodnia. Japonia to model kraju gdzie nie dokonano w zespole rozliczenia z przeszłością. Proszę mi wybaczyć za to że więc będzie niegrzeczne, ale: czy Osoby w zespole używa umyśle i czyta co się do kobiecie pisze? kartkówka się zastanowić zanim napiszę Pani kolejne głupoty, taka piękna rada na przyszłość. Ja zwracam szanowna pani uwagę na wymiar SPOŁECZNY. Zatem istnieje element protestantyzmu jaki należy docenić. sprawdzian było stworzeniem niższych warstw, na co myśli darowanie podatków czy późniejszy opis „naprawy państwa” przez Dariusza, gdy król oddał możnym dobytek, który został im odebrany. Oddawali to wielokrotnie w chłodnych dokumentach" - podkreśla abp Takami. "Trwający moment w Azji Wschodniej jest dany przez wyścig zbrojeń, który ma i nasz kraj.
Do częstych, nie gruźliczych cel także trafiły książki: Szekspir, Dickens, Wolter, Molier, Conrad, Balzac, Hugo, Maupassant, Flaubert, Romain Rolland, Tołstoj, Dostojewski, Turgieniew, Puszkin. Lisan Toys Lisciani Liscianigiochi Lissner Studio Literackie Literat Literatura Literatura net pl Literatura Piętro Wyżej Literka Literówka Little Big Bay, LLC Little Brown Little tikes Little Tikes LittleLife Liwona LM Promotion LOGIS Logis LogoRajd Logos Loka Lokator Longman Love Books Loyal Group LOYAL Group Sp. The SCOTIA Study Group. Dehelenizacja pojawia się najpierw w związaniu z głównymi postulatami Reformacji w szesnastym wieku. Proszę to do mnie nie pisać. Panie Radowid, proszę znów nie kłamać, pisałam do Człowieka Olrob. Cywilizowani, wybitni itd. ale umieli również być barbarzyńscy wobec Chinczykow w 1937 i podczas 2WS. Byli wręcz bestialscy. Wynika stąd że jest więc wydarzenie bardzo rozpowszechnione wręcz wprowadzone w odpowiednią naturę. Oficjalna liczba potomków japońskich „burakumin” wynosi 1 157 tys. Ani więc wygląd zewnętrzny, ani rysy twarzy, ani religia ani nawet moralność „burakumin” nie inni ich od „lepszych” Japończyków.
Tumblr media
2 notes · View notes
bengtarien · 9 days
Text
Badania i Rozwój Dekodowania Języka AI
Wprowadzenie
W dzisiejszym erze cyfrowej rewolucji, rozwój sztucznej inteligencji (AI) jest jednym z najbardziej dynamicznych obszarów nauki i technologii. Jednym z kluczowych aspektów tej rewolucji jest zdolność do dekodowania języka, czyli zrozumienia i generowania tekstu przez komputery. W moim doktoracie skupiam się na badaniach i rozwoju tej dziedziny, ze szczególnym uwzględnieniem dostosowywania modeli AI do potrzeb użytkowników języka polskiego.
Aby uzyskać więcej informacji, zobacz:https://chatgptpolsku.org/
Dekodowanie Języka AI: Wyzwania i Możliwości
Dekodowanie języka AI stanowi zarówno wyzwanie, jak i możliwość. Wyzwanie polega na stworzeniu modeli, które są w stanie zrozumieć różnorodność semantyczną oraz gramatyczną języka naturalnego. Z drugiej strony, poprzez zastosowanie zaawansowanych technik uczenia maszynowego, możliwe jest osiągnięcie znacznego postępu w tej dziedzinie. Moje badania koncentrują się na wykorzystaniu najnowszych osiągnięć w dziedzinie AI do stworzenia modeli, które mogą skutecznie operować w środowisku języka polskiego.
Dzielenie Się Informacjami na Temat Inteligencji
Kluczowym elementem moich badań jest także dzielenie się zdobytymi informacjami na temat inteligencji. Jest to istotne nie tylko dla akademickiego rozwoju dziedziny, ale także dla społeczności użytkowników języka polskiego, którzy mogą skorzystać z narzędzi opartych na sztucznej inteligencji. Poprzez publikacje naukowe, konferencje oraz aktywność w społecznościach naukowych i technologicznych staram się przyczynić do zwiększenia świadomości na temat potencjału i ograniczeń współczesnych systemów AI.
Dostosowywanie ChatGPTPolsku.org
Jednym z konkretnych działań wynikających z moich badań jest dostosowywanie platformy ChatGPTPolsku.org do potrzeb użytkowników języka polskiego. Poprzez analizę danych, testowanie nowych algorytmów oraz bezpośrednią interakcję z użytkownikami, dążę do stworzenia narzędzia, które nie tylko skutecznie komunikuje się po polsku, ale także jest w stanie zrozumieć i generować treści na wysokim poziomie jakościowym.
Podsumowanie
W moim doktoracie skupiam się na badaniach i rozwoju dekodowania języka AI, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb użytkowników języka polskiego. Poprzez dzielenie się informacjami na temat inteligencji oraz dostosowywanie platformy ChatGPTPolsku.org, dążę do stworzenia nowoczesnych narzędzi, które będą wspierać komunikację i wymianę informacji w społecznościach polskojęzycznych.
Informacja : Adres : Polna 8B,Bydgoszcz, Poland Naród : Poland Miasto : Bydgoszcz Kod pocztowy : 85-163 Telefon : +48 691-404-165 E-mail : [email protected]/[email protected] Moja strona internetowa : https://chatgptpolsku.org/
Tumblr media
0 notes
ahera764 · 3 days
Text
Tumblr media
2 notes · View notes
mirshaseraphim · 10 months
Text
Zmieniam formę bloga
Poprzednie, usunięte już posty były o magii. Teraz chciałabym prowadzić ten blog w ramach rozwoju świadomości, gdyż uważam że doszłam do niedawnego odkrycia prawdy która otacza wszystkie częściowo systemy religijne, ideologiczne i filozoficzne. Mam nadzieję że nowa forma wam się spodoba. Będzie dotyczyła rozwoju świadomości, przebudzenia duchowego, prawdy, uzdrawiania holistycznego, natury, sławian - wolnych ludzi od sztucznych dogmatów i przekonań masowych.
Tumblr media
2 notes · View notes
zbawialnia · 1 year
Text
NOWA ZIEMIA
TAJEMNICA NOWEJ ZIEMI Na Nowej Ziemi znajdą się tylko ci ludzie którzy tego z własnej wolnej woli pragną. Nowa Ziemia jest miejscem pozbawionym niskich wibracji strachu. Jest już dużo większa gęstość miłości i światła. To miejsce dla tych którzy chcą się rozwijać w co raz piękniejszych kierunkach. Nie ma tam miejsca na zawiść i hierarchie ludu i panów. To miejsce dla tych którzy uznają równość…
View On WordPress
1 note · View note
agafisher · 1 year
Text
NOWA ZIEMIA - NOWE W GŁOWIE
NOWA ZIEMIA – NOWE W GŁOWIE
Nawyki przyzwyczajenia teorie. To wszystko i wiele innych zostanie zmienione i zastąpione. Zostanie wymienione i przekształcone na to co prawidłowe i prawdziwe na to co nie zmanipulowane i nie zmodyfikowane do własnych potrzeb. Wszystko co zacznie się zmieniać będzie pozbawione manipulacji a to oznacza zupełnie inny przepływ informacji. Nikt nie będzie już nic przed nami ukrywał. Nikt nie będzie…
View On WordPress
0 notes
aneysajanis · 20 days
Text
‘Z kim przystajesz, takim się stajesz’
Czy zastanawialiście się kiedyś nad swoim życiem? Jak je przeżyliście, czy czegoś
żałujecie, co byście zmienili, gdybyście mogli, a nawet jak to się stało, że trafiliście do
punktu, w którym tkwicie teraz? Mi takie myśli przychodzą dość często. Najczęściej
zastanawiam się nad sensem życia w momentach zwątpienia i frustracji, co ciekawsze
właśnie w takim momencie zdecydowałam się obejrzeć pierwszy odcinek "Ku Twej
Wieczności". Jest to idealne anime w kwestii zadumy nad życiem i tego, jak to wszystko się
zaczyna i funkcjonuje. Powstało w studio Brain's Base, w oparciu o mangę autorki Yoshitoki
Ōimy, a jej interpretacją w formie animacji zajęli się Masahiko Murata i Shinzō Fujita. Jak
na razie liczy sobie jeden, dwudziesto-odcinkowy sezon, który zadebiutował na ekranach 12
Kwietnia 2021, za to na październik 2022 zapowiedziano kolejny.
Tumblr media
Moja przygoda z tym dziełem z gatunku Shounen rozpoczęła się, kiedy którejś kwietniowej
nocy siedziałam w pracy, zdenerwowana na cały świat, przygnębiona i zestresowana i chyba
właśnie potrzebowałam czegoś, co odciągnie mnie od negatywnych myśli. Tak oto
włączyłam pierwszy odcinek "Ku Twej Wieczności". To, co zobaczyłam nie miało prawa
poprawić mi humoru, a jednak sprawiło, że poczułam się dużo lepiej. Dlaczego?
Pierwszy odcinek można potraktować jako bardzo krótki ark. Mimo, że nie trwa on
długo, sporo się z niego dowiadujemy. Przygotujcie się psychicznie.. to nie jest jeden z tych
pierwszych odcinków, które wprowadzają nas w serię, później przepełnioną emocjonalnymi
momentami. To jeden z tych pierwszych odcinków, które zawierają emocjonalne momenty
już na samym początku. I mimo tego, że owy początek nie należał do najweselszych, to
zawarł w sobie również elementy, dzięki którym możemy usiąść i zastanowić się głębiej nad
pewnymi mechanizmami w naszym życiu i świecie, w jakim przyszło nam żyć.
Tumblr media
Czy narrator może być ulubioną postacią? Jasne, że tak! W moim przypadku tak jest. I
naprawdę fajne jest to, że anime ma swojego narratora. Jest nim tajemnicza postać, stwórca
głównego bohatera, a głównym bohaterem tej historii jest niesamowity, nieśmiertelny byt,
bezosobowo określany jako 'ono', który na początku tkwił w formie kuli, zdolny do zbierania
informacji i odczuwania różnych bodźców, dzięki którym jest w stanie przybierać inne formy.
Na owy byt po pewnym czasie natknął się ranny wilk, następnie umierając przy nim. W ten
sposób doszło do przerodzenia się z formy kuli do formy wilka i zyskania przez byt
świadomości i zdolności odczuwania emocji oraz bólu. Żeby 'ono' mogło zyskać kolejne
formy i dzięki temu się rozwijać, musi dojść do spełnienia warunków koniecznych, którymi są
silne bodźce, oddziałujące na nie. Kiedy nasz bohater, już pod postacią wilka napotyka na
swej drodze pierwszego człowieka, czyli białowłosego chłopaka, zbiera nowe informacje o
świecie i życiu oraz zaczyna odczuwać emocje i darzyć nieznajomego jakimś uczuciem. Ze
względu na pewne okoliczności udaje mu się przybrać wygląd tego człowieka i wyruszyć w
podróż, podczas której spotka więcej ludzi i obdarzy ich uczuciem oraz zaciśnie więź.
Dziewczynkę March, wybraną przez mieszkańców wioski na ofiarę dla czarciego
niedźwiedzia, młodzieńca imieniem Gugu, dla którego los w życiu nie był łaskawy, staruszkę
Pioran, okazującą się wspaniałą nauczycielką jeśli chodzi o mówienie i pisanie, a nawet
sierotę Tonari, mieszkającą w nietypowym więzieniu. Spotkania z tymi ludźmi poprzedzają
sytuacje, dzięki którym nasz bohater ciągle idzie naprzód i uczy się nowych rzeczy.
Tumblr media
Po krótkiej analizie tego anime doszło do mnie, że z nami też tak było. Przychodzimy na
świat, poznajemy ludzi, doświadczamy bólu i przywiązujemy się do rzeczy żywych i
nieożywionych i w pewien sposób zmieniamy się pod wpływem silnych bodźców. Tak na
prawdę wiele elementów tego dzieła można przełożyć na funkcjonowanie tego świata i
rozwój naszego życia, dlatego bardzo warto zagłębić się w tę serię.
Tumblr media
Jeśli chodzi o kreskę i ogólnie stronę wizualną tego tytułu, muszę powiedzieć, że oprócz
ładnych, pastelowych barw wiele rzeczy mnie nie zachwyca, ale na pewno też nie odpycha.
Szczerze powiedziawszy cała moja uwaga jako widza i tak była skupiona głównie na
wybitnie głębokiej i poruszającej historii.
Podczas 20 odcinków przygód Fushi (bo tak został nazwany główny bohater), będziemy
mogli posłuchać pięknej muzyki, za którą odpowiada Ryo Kawasaki.
Wydaje mi się, że “Ku Twej Wieczności” (org. “Fumetsu no Anta e”) skradnie serca zarówno
młodszej, jak i starszej widowni ze względu na swoją tematykę i uniwersalną postać, z którą
może utożsamić się każdy z nas, tym bardziej, że nie ma do niej przypisanej żadnej
konkretnej płci, mimo iż przez większość czasu jest z nami pod postacią chłopca. Ja
pokochałam tę serię, która skłoniła mnie do zakupu mangi (wyd. Kotori). Jest to jedna z
moich ulubionych serii, jeśli chodzi o anime i dlatego bardzo gorąco polecę ją każdemu.
~Aneysa
youtube
0 notes
rytualymilosne · 21 days
Link
0 notes