Tumgik
#piękna śmierć
m0tylsworld · 8 months
Text
Czasami mam ochotę wziąć żyletkę i podciąć sobie żyły ale problem jest taki ,że ja chcę umrzeć chuda
1 note · View note
cali-neczka · 7 months
Text
Gdyby jutro miało mnie zabraknąć,
chciałabym, abyś potrafił żyć dalej,
aby łzy nie zasłoniły Tobie piękna,
jakie może zaoferować Ci świat.
Wiem, że cierpiałbyś, przeklinał los,
pytał, dlaczego akurat Nas to spotkało,
ale nie uzyskałbyś żadnej odpowiedzi.
Gdyby jutro miało mnie zabraknąć,
pragnęłabym, abyś pamiętał,
że kochałam Cię nad życie
i nawet moja śmierć, by tego nie zmieniła.
Nadal bylibyśmy blisko siebie,
jeśli zachowałbyś mnie w swoim sercu.
~@cali-neczka
37 notes · View notes
skinnysillygirl · 3 months
Text
albo się zagłodzę albo się zabiję
pierwsza śmierć będzie piękna druga żałosna
11 notes · View notes
carv1ngb0nes · 7 months
Text
Chce aby moje ciało było odzwierciedleniem tego co dzieje się w mojej głowie. Chcę wystające kości, chcę pełno blizn po sh, chcę podkrążone oczy i chcę wyglądać jak chodząca śmierć.
Bo to właśnie w moich oczach jest definicją piękna.
8 notes · View notes
s0ullessboy13 · 8 months
Note
Śmierć musi być piękna
Nie liczy się czas
Nie ważny jest wczorajszy dzień
Jutro nie nadejdzie
Jest tylko tu i teraz
Ta chwila
Chwila w której umierasz
Chwila w której odczuwasz błogi spokój
~Dusza~
Jej piękno zrozumią tylko ci którzy modlili się w nocy będąc w czterech ścianach by ich zabrała.
7 notes · View notes
magazynkulinarny · 1 month
Text
Macie tu coś do jedzenia?
Tumblr media Tumblr media
Jest taki fragment w Ewangelii św. Łukasza, który niezwykle mnie rozczula. "Macie tu coś do jedzenia?" - pyta Jezus uczniów już po Swojej śmierci i Zmartwychwstaniu.
Chwilę wcześniej staje przed nimi, a oni nie wiedzą: duch to czy człowiek, bać się czy cieszyć, wierzyć w to, co widzą, czy nie? Chrystus na dowód, że żyje, że jest z krwi i kości pokazuje im swoje rany na dłoniach i stopach.
W odpowiedzi na pytanie umiłowanego Nauczyciela podali Mu kawałek pieczonej ryby. Jezus wziął i zjadł przy nich... (Łk 24, 36-43)
Ujmuje mnie ukazanie piękna człowieczeństwa Syna Bożego po nieprawdopodobnej kaźni. Jezus odradza się w każdym aspekcie Swojej ludzkiej natury, również tak przyziemnym, jak odczuwanie głodu i potrzeba jego zaspokojenia. Nie przeistacza się w nadczłowieka, który nie potrzebuje jeść, pić, czy spać, albo żywi się jakąś kosmiczną energią, czy mocą Ojca.
Jest taki, jak my. Chce się pożywić i najzwyczajniej pod słońcem o to prosi: "Macie tu coś do jedzenia?". Okazuje tym samym zaufanie, niezwykłą otwartość i swoistą bezbronność. Podobnie jak dziecko, gdy mówi do matki: "Chcę jeść". Wie, że zostanie nakarmione.
Bóg, który powstał z martwych, przezwyciężył ludzki grzech i śmierć, ponownie zdaje się na ludzi. Nawet po tym, gdy Go porzucili i zaparli się ze strachu o swoje przetrwanie, nie wyczarowuje sobie suto zastawionego stoliczka, nie odwiedza karczmy, nie piecze na ognisku ryb, nie staje się samowystarczalny. Chce wrócić do swoich i być przez nich ugoszczony. Jak dawniej.
Jak piękna musiała być Jego twarz, gdy odrywał kawałki mięsa, wyłuskiwał z niego ości i jadł tą rybę, jaka szczęśliwa i błoga... Może nawet przymknął z zadowoleniem oczy?
Lubię przywoływać w wyobraźni tą scenę, zwłaszcza gdy przygotowuję na obiad białą rybę.
Składniki:
2 kawałki dorsza po 200 g 2 ząbki czosnku 1/2 cebuli skórka otarta z cytryny 2-3 łyżki soku z cytryny przyprawy: szczypta szafranu, 1/2 łyżeczki kurkumy, 1/3 łyżeczki curry gałązka naci pietruszki gałązka kopru 1/4 szklanki oliwy z oliwek e.v. pół szklanki śmietany kremówki sól i czarny pieprz do smaku
Wykonanie:
Kawałki ryby osuszyć ręcznikami papierowymi. Skropić sokiem z cytryny, oprószyć solą, pieprzem i odstawić.
Cebulę i czosnek obrać. Cebulę pokroić w drobniutką kosteczkę, czosnek zmiażdżyć płaską stroną noża i maksymalnie rozdrobnić. Koper i nać drobno posiekać. Cytrynę sparzyć, wyszorować i otrzeć zeń skórkę.
W moździerzu utrzeć razem czosnek i skórkę z cytryny, wlać oliwę, 2 łyżki soku z cytryny, wsypać szafran, kurkumę, curry i wymieszać.
Na patelni rozgrzać chlust oliwy z oliwek. Obsmażyć z obu stron (nie przeciągnąć) i odłożyć na talerz.
Na tej samej patelni podsmażyć cebulę, a gdy nabierze złotego koloru wlać oliwę z przyprawami. Chwilę smażyć razem, wlać kremówkę i trochę zredukować. Gdy nieco zgęstnieje osolić i popieprzyć do smaku. Spróbować i dodać czego trzeba: soku z cytryny lub innych przypraw.
Delikatnie włożyć rybę na patelnię i jeszcze chwilę polewać ją sosem, aż dojdzie.
Podawać na wcześniej przygotowanym kuskusie.
...
Możliwe, że Jezus nigdy nie jadł dorsza. Z dużym prawdopodobieństwem nie jadał też ryb morskich, bo były zbyt drogie. Owszem, handlarze przywozili wiele gatunków z fenickiego Tyru (obecnie Sur w Libanie), zachodnio-galilejskiego portu Akka (leżał obok Hajfy), Egiptu, a nawet z Hiszpanii i sprzedawali m.in. przed Bramą Rybną w Jerozolimie. Jednak były to produkty dla zamożniejszych. Mistrz z Nazaretu żywił się rybami z Jeziora Genezaret, czy przecinającej go rzeki Jordan. W Jego menu znaleźć się mogły: leszcz, jeden z podgatunków brzany, klenia i jelca. Z małych rybek poławiano smaczne sardynkopodobne „uklejki” tworzące spore ławice tarłowe (Alburnus sellal). Zaś królową Jeziora Tyberiadzkiego była i jest tilapia złota.
źródło
2 notes · View notes
pettania · 6 months
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
These little kitties survived the war in Ukraine, they were rescued by Ukrainian warriors and volunteers. Now they are looking for a home and a family in Europe.
🇬🇧 We are looking for new families in Europe for cats rescued from Chasiv Yar, Ukraine! They all saw the war, they all were rescued from the front line, taken from bombed houses, and carried away from inevitable death. All of them were healed, vaccinated, sterilized, and are ready to look for their happy destinies! In the near future (approximately 2 weeks) it will be possible to take these cats to Europe, so we are looking for the maximum dissemination of information! Germany, Poland, Czech Republic! We'll discuss all the options!
Please help them finally become adopted and forget the horror they experienced.
Sonya is 2-3 years old, a beautiful gentle cat who probably survived the death of her owners because she was rescued from a bombed house.
Roxy - 2-3 years old, probably an abandoned cat, survived on the street under bombing. A beautiful large cat, her character is very affectionate towards people, she loves cats less.
Ninja - 1 year old, she was rescued as a kitten from territories where active hostilities took place. Her brother already lives in Germany. Ninja is a very active and cheerful young cat. Sucks her paw like a pacifier when she purrs.
Sigurd - 7 months old, he was born from Sonya, who survived on the front line. He has a gentle, playful character.
Freya – 7 months old, she has a calm, affectionate character, also she is a magnificent smart sweet cat.
Daphne - 7 months old, she is a little scared cat, takes time to trust new people, but Daphne is a very playful and funny kitten, loves to carry toys in her mouth.
Cersei - 7 months old, royal kitty, she is a very respectable and capricious kitten who constantly needs to be admired for her beauty!
🇵🇱 Szukamy nowych rodzin dla kotków z Czasowego Jaru w Europie!
Wszystkie one przeżyły wojnę, zostały uratowane z linii frontu, wyciągnięte z zbombardowanych budynków, ocalone od pewnej śmierci.
Wszystkie zostały wyleczone, poddane zabiegom, zaszczepione, sterilizowane i są już gotowe szukać swoich szczęśliwych losów! W najbliższym czasie (prawdopodobnie za 2 tygodnie) będzie możliwość wysłania kotków do Europy, dlatego szukamy maksymalnego rozpowszechnienia informacji! Niemcy, Polska, Czechy! Porozmawiajmy o wszystkich opcjach! Proszę, pomóżcie im wreszcie stać się domowymi i zapomnieć o tym przerażeniu, przez które przeszły.
Sonia - 2-3 lata, wspaniała delikatna kotka, która przeżyła prawdopodobnie śmierć właścicieli, ponieważ została uratowana z rozwalonego budynku.
Roxy - 2-3 lata, prawdopodobnie porzucona kotka, przetrwała na ulicy pod ostrzałem. Piękna duża kotka, bardzo łagodna wobec ludzi, mniej toleruje inne koty.
Ninja - 1 rok, została uratowana jako kociak z obszarów objętych intensywnymi walkami. Jej braciszek już mieszka w Niemczech. Ninja jest bardzo aktywnym i wesołym młodym kotem. Ssie łapkę jak smoczek, gdy mruczy.
Sigurd - 7 miesięcy, urodzony od kotki Sonii, która przetrwała na linii frontu. Charakter delikatny, zabawowy.
Freya - 7 miesięcy, spokojny, łagodny charakter, wspaniała inteligentna kotka.
Dafna - 7 miesięcy, trochę przestraszona kotka, potrzebuje czasu, aby zaufać nowym ludziom, bardzo zabawna, uwielbia nosić zabawki w zębach.
Serseja - 7 miesięcy, królewska kotka, bardzo godna i kapryśna piękność, której trzeba ciągle wyrażać zachwyt nad jej pięknem!
#pet_family_fund #ПетФемелі #adoptcat #adoptkitten #adoptcatfromukraine
4 notes · View notes
trudnadusza14 · 1 year
Text
Boże. Od godziny mam atak paniki. Już drugi dziś. Zaraz są grupowe a ja się na korytarzu cała trzęsę jak galareta mimo że wzięłam swoje na uspokojenie
Pomocy. Ja zaraz wybuchnę płaczem albo krzykiem. Zabierzcie mnie stąd....
I czuję że mam powoli totalny nawrót any
Rano bałam się jedzenia mimo iż jadłam same warzywa na śniadanie
Czuję że muszę to opisać bo mnie zaraz wszystko rozwali. Męczy mnie ta panika totalnie i te myśli "nie żryj jesteś gruba,co z tego że jesteś głodna skoro jesteś bardzooo gruba"
I jedna strona mówi że mam wyrobić mięśnie i schudnę zdrowo na zdrowej diecie
Schudnę tyle ile postanowiłam i będę piękna i umięśniona
Ale muszę jeść żeby nie mdleć i mieć siłę ćwiczyć
A druga mi gada że nie zasługuje na jedzenie bo jestem na nie za gruba i mam się ukarać cięciem..
Za każde zjedzenie - żyletka
Boję się że zaraz mnie znów jebnie na ostro i kdchudze się bardziej niż zamierzam i zagłodze się na śmierć
Tego się boję bo chce żyć
Chcę żyć ale nie chcę mieć takiego ciała
Takiego organizmu co niewiadomo co mu jest
Nigdy nie byłam zdrowa. Chciałabym tego
Ale tego nie mam
W tej chwili walczę by nie wybuchnąć płaczem.
Wróciło to...
16 notes · View notes
dollystarving · 3 months
Text
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA DOSTAŁAM NAPADU OBŻARSTWA BYŁO KURWA JUŻ TAK PIĘKNIE MIAŁAM BYĆ JUŻ OD TEGO DWA MIESIĄCE WOLNA NIE KURWA SPIERDOLIŁAM MÓJ BRZUCH TO JEBANY BALON MAM OCHOTĘ ZWYMIOTOWAĆ ALE MAMA JEST W DOMU WIĘC KURWA NIE MOGE OPIERDOLIŁAM Z 4K KCAL MAM DOSYĆ CHCĘCPRZEDAWKOWAĆ THIOCODIN ALE NAWET 5BUTELEK NIC MI KURWA NIE ZROBI PRZY TAKIEJ ILOŚCI JEDZENIA BYŁO JUŻ TAK KURWA IDEALNIE BYŁO PIĘKNIE CZEMU MUSIAŁAM SPIERDOLIĆ CZUJĘ SIĘ JAKBYM PRZYTYŁA Z 10KILOGRAMÓW A W MOJEJ GŁOWIE JEST CIĄGŁA JEBANA WALKA POMIĘDZY OBŻARSTWEM ANĄ A LECZENIEM SIĘ NIE KURWA NIE JA MUSZĘ BYĆ IDEALNA JA MUSZĘ BYĆ PIĘKNA JA MUSZĘ BYĆ WYNISZCZONA JA MUSZĘ BYĆ PIĘKNĄ NIEWINNIE WYGLĄDAJĄCĄ DZIEWCZYNKĄ KTÓRA CODZIENNIE MDLEJE Z CHUDOŚCI I CO CHWILE ĆPA GDY NIKOGO WOKÓŁ NIE MA JA MUSZĘ BYĆ IDEALNA JA MUSZĘ BYĆ IDEALNĄ MAŁĄ SŁODKĄ DELIKATNĄ ĆPUNKĄ JEBANE 100MG KODEINY CZY JEDNA LUFKA MA BYĆ MI KURWA WYSTARCZAJĄCE PRZEZ CHUDOŚĆ BYŁO TAK KURWA IDEALNIE AAAAAAAAAAAAAAAAAA BOŻE TAK SIĘ TERAZ BOJĘ ŻE DUŻO PRZYTYJĘ PROSZĘ NIE CHCĘ TEGO TO SIĘ NIE MOŻE STAĆ NIE PO TEJ CAŁEJ TRUDNEJ PRACY NIE PO DWÓCH IDEALNYCH MIESIĄCACH BEZ ŻADNEGO WZROSTU WAGI NIE KURWA NIE MOGĘ MIEĆ NIC POWYŻEJ 49.8KG JUTRO KURWA NIE MOGĘ CHYBA SOBIE ŁEB ODSTRZELĘ W INNYM WYPADKU MAM DOSYĆ JA PO PROSTU CHCĘ BYĆ KOCHANA CZY JA O TAK WIELE PROSZĘ???????? CZY JA KURWA WYMAGAM O JEBANEGO JEDNOROŻCA CO CUKIERKAMI 0KALORII SRA????????? CZY KURWA UCZUCIE BYCIA POTRZEBNĄ NA TYM JEBANYM ŚWIECIE TO TAK DUŻO?????? PIERDOLĘ KURWA DAM RADĘ ZAGŁODZĘ SIĘ NA ŚMIERĆ I CHUJ Z TYM ZOSTANĘ LEGENDĄ LUDZIE BĘDĄ O MNIE PAMIĘTAĆ BĘDĘ PIERDOLĘ TO CZY BĘDZIE TO PODCZAS MOJEGO ŻYCIA CZY PO SAMOBÓJSTWIE BĘDE ZNANA NA CAŁYM ŚWIECIE ZE SWOJEGO ZJEBANIA!!!! BĘDĘ WASZĄ POLSKĄ ROROCHAN!!!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ZABIJCIE MNIE KURWA MAM DOSYĆ
5 notes · View notes
inemi · 11 months
Text
STAN BORYS-jaskółka.
youtube
Jaskółka czarny sztylet, wydarty z piersi wiatru
Nagła smutku kotwica, z niewidzialnego jachtu
Katedra ją złowiła w sklepienia sieć wysokąJak śmierć kamienna bryła
Jak wyrok naw prostokąt
Jaskółka błyskawica w kościele obumarłym
Tnie jak czarne nożyce lęk, który ją ogarnia
Jaskółka siostra burzy, żałoba fruwająca
Ponad głowami ludzi, w których się troska błąka
Jaskółka znak podniebny jak symbol nieuchwytna
Zwabiona w chłód katedry przestroga i modlitwa
Nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
Lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą
Przeraża mnie ta chwila, która jej wolność skradła
Jaskółka czarny brylant wrzucony tu przez diabła
Na wieczne wirowanie, na bezszelestną mękę
Na gniazda nie zaznanie, na przeklinanie piękna
Na wieczne wirowanie, na bezszelestną mękę
Na gniazda nie zaznanie, na przeklinanie piękna
Na gniazda nie zaznanie, na przeklinanie piękna
Hirondelle poignard noir, arraché de la poitrine du vent
Ancre de tristesse soudaine, d'un yacht invisible
La cathédrale l'a attrapée dans les voûtes du filet aussi haut que la mort un bloc de pierre
Comme le verdict des allées du rectangle
Avalez la foudre dans une église morte
Elle coupe comme des ciseaux noirs la peur qui la saisit
Hirondelle soeur de la tempête, deuil flottant
Au-dessus de la tête des gens en qui les soins errent
Avalez le signe du ciel comme un symbole insaisissable
Prudence et prière attirées dans la fraîcheur de la cathédrale
Il ne coupera pas le silence blanc sous un nuage de plomb
Il ne baissera pas son vol au-dessus des prairies avec une tache dorée
Je suis terrifié par le moment qui lui a volé sa liberté
Avale un diamant noir jeté ici par le diable
Pour la filature éternelle, pour le tourment silencieux
Pour ne pas connaître les nids, pour maudire la beauté
Pour la filature éternelle, pour le tourment silencieux
Pour ne pas connaître les nids, pour maudire la beauté
Pour ne pas connaître les nids, pour maudire la beauté
A swallow of a black dagger, snatched from the breast of the wind
The anchor of a sudden sadness, an invisible yacht
The cathedral caught her in the basement of a net as high as the death of a stone block
Like the verdict of the alleys of the rectangle
Swallow lightning in a dead church
She cuts like black scissors the fear that seizes her
Swallow sister of the storm, flowing mourning
Over the heads of people in whom worries wander
Swallow the sky sign as an elusive symbol
Caution and prayers offered in the cold of the cathedral
It will not break the white silence under a cloud of lead
It will not suppress its flight over the meadows with a golden stain
I'm afraid of the moment that took away her freedom
Swallow the black diamond thrown here by the devil
For eternal spinning, for silent torment
Not to know nests, to curse beauty
For eternal spinning, for silent torment
Not to know nests, to curse beauty
Not to know nests, to curse beauty
Una rondine di un pugnale nero, strappato dal petto del vento
L'ancora della tristezza improvvisa, lo yacht invisibile
La cattedrale l'ha catturata nei sotterranei con una rete alta come la morte di un blocco di pietra
Come il verdetto dei vicoli del rettangolo
Inghiottire un fulmine in una chiesa morta
Taglia come forbici nere la paura che la prende
Rondine, sorella della tempesta, lutto che scorre
Sopra le teste delle persone in cui vagano le preoccupazioni
Ingoia il segno del cielo come un simbolo sfuggente
Cautela e preghiere offerte nel freddo della cattedrale
Non romperà il bianco silenzio sotto una nuvola di piombo
Non sopprimerà il suo volo sui prati con una macchia d'oro
Ho paura del momento che gli ha tolto la libertà
Ingoia il diamante nero lanciato qui dal diavolo
Per la rotazione eterna, per il tormento silenzioso
Non conosci i nidi, maledici la bellezza
Per la rotazione eterna, per il tormento silenzioso
Non conosci i nidi, maledici la bellezza
Non conosci i nidi, maledici la bellezza
7 notes · View notes
gruba-chudoscc · 6 months
Text
Wiem taki dziwne pytanie, czy chcielibyście jakiś dumpik z mojej najniższej wagi?
Może i ktoś mnie uzna za thinspo, ale obiecuje że do tego wrócę.
Chciałabym się zagłodzić na śmierć, ale przynajmniej wtedy będę piękna. Nie wiem ale mnie cieszy myśl że mogę umrzeć chudą, jak umierać to piękną. 🦋✨
3 notes · View notes
Text
Tumblr media
Sztylet a życie
Miecz z dawnych czasów, z rękojeścią zuchwałą,
Narysowany na kartce, z liniami pełnymi wdzięku.
Roślina obok, z liśćmi tak szerokimi,
Rzuca cień, na bok kartki.
Miecz jest symbolem, odwagi i siły,
Ale też niesie, śmierć i zniszczenie.
Roślina jest znakiem, życia i piękna,
Ale też może być, trująca i niebezpieczna.
Czy to przypadek, że oba są razem?
Czy to kontrast, czy harmonia?
Czy to wyraz, twórczej fantazji?
Czy to ukryta, głębsza filozofia?
2 notes · View notes
niepokochaminnej · 1 year
Text
Śmierć musi być piękna skoro tyle ludzi o niej marzy.
7 notes · View notes
her-oin-a · 8 months
Text
Piękna brzydota
Wstajesz rano walcząc od nowa,
a rano znów czeka cię losu odmowa.
Wylewasz łez strumienie, aż na twych policzkach pojawią się soli kamienie,
tylko po to żeby rano wstać i walczyć o dobre mienie.
Udaj, że ruchy żyletką to tylko zabawa, a ćpanie prochów jak otwarcie na rok nowy szampana.
Czujesz?
Dalej, zanóż się razem ze mną w pojebanym świecie, uschniesz.
Ale spodoba ci się to, bo cierpienie to urocza zagłada, a śmierć romantycznym uczuciem mnie napawa.
Matka nadzieji choć piękna jest przytępa, zromantyzuj to kochana.
~xoxo hera
Tumblr media
6 notes · View notes
smiercjestzabawa · 2 years
Text
Tumblr media
Życie to porażka… ciągłe odczuwanie bólu i bycie zawsze tą osobą, która przeszkadza swoją obecnością w szczęściu innych osób.
Więc po co żyć?
Pragnę, aby było już po wszystkim. Żeby problemy i moje życie się zakończyło… Śmierć jest piękna.
20 notes · View notes
mri-mg · 1 year
Text
Wojna
Ramy czasowe: II wojna światowa, 1939-1945 w skrócie: jak różnie znęcano się nad Polakami
:readmore:
"Proszę państwa do gazu" Tadeusz Borowski
Powstanie: 1946, autor sam przebywał w niemieckim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu (transport z Sosnowca i Będzina odnosi się do prawdziwych wydarzeń)
Gatunek: opowiadanie (ze zbioru)
Czas i miejsce akcji: niemiecki obóz koncentracyjny, II wojna światowa
Tytuł: odnosi się do fabuły. Do obozu przyjeżdżają 3 pociągi z transportem nowych więźniów, nieświadomych, że (w zależności od ich siły fizycznej) trafią zaraz do obozu, krematorium (kalecy i ci, co nie przeżyli trasy) lub właśnie do gazu.
Z wagonu wysiada kobieta, którą goni krzyczące do niej dziecko, jednak ona zapiera się, że nie jest jego matką, bo wie, że inaczej zostanie wysłana razem z córeczką zosłanie wysłana do komory gazowej. Jeden z więźniów wrzuca ją razem z córeczką na transport do gazu.
Bohater z trudem powstrzymuje mdłości i walczy z kłębowiskiem myśli, ale pomaga Niemcom, aby samemu mieć szansę przeżycia piekła obozu. Więźniowie uprzywilejowani, jak on, mogą zabrać dla siebie znalezione w bagażach jedzenie. Borowski pokazuje życie oświęcimskich więźniów odartych nie tylko z ubrań, ale i z człowieczeństwa.
Główny bohater — typowy przykład człowieka zlagrowanego, który usiłuje przeżyć obóz. Brzydzi się zwyrodniałością i znieczulicą niemieckich esesmanów, a jednocześnie żywi się jedzeniem zabranym więźniom przy rozładunku transportu. Jest jednocześnie narratorem opowiadania. Tworzy historię z przebiegu jednego dnia obozowego uprzywilejowanych więźniów
"Ludzie, którzy szli" Tadeusz Borowski
Powstanie: 1946, oparte na doświadczeniach autora, który był w obozie koncetracyjnym w Auschwitz
Gatunek: opowiadanie (ze zbioru)
Czas i miejsce akcji: obóz koncentracyjny, II wojna światowa
Tytuł: również nawiązuje do ludzi, którzy przyjeżdżali do obozu tylko po to, żeby zaraz pójść do komory gazowej i zostać zagazowanym
Tumblr media
W obozie panuje tzw. odwrócony dekalog.
"Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanna Krall
Powstanie: 1976
Gatunek: reportaż (nietypowy) w formie wywiadu z Markiem Edelmanem - ostatnim przywódcą powstania w getcie warszawskim, a potem kardiologiem, ordynatorem OIOM-u w Łodzi
Tytuł: nawiązuje do kariery medycznej Edelmana, który stara się uratować życie swoich pacjentów, zanim Bóg zdecyduje o ich śmierci. Ta perspektywa medyka, który walczy o to, aby płomień świeczki, symbolizujący ludzkie życie, nie zginął, wyraźnie nakłada się też na całą opowieść o walce, jaką podjęli Żydzi w powstaniu w getcie, mimo że ryzyko porażki było ogromne. (Świeczka, której płomień Edelman próbuje osłonić)
Czas i miejsce akcji: wspomnienia z powstania w getcie warszawskim (19 IV - 16 V 1943 r.) i wcześniej. Edelman mówi też o okresie powojennym, opisuje np. trudną operację serca. Nawiązuje też do momentu wywiadu.
sposób umierania: Edelman mówi, że w powstaniu nie chodziło o wygraną. Żydzi wiedzieli, że umrą, więc zdecydowali, że lepiej jest zginąć w walce niż idąc bezwiednie na śmierć. Jest śmierć piękna (z bronią w ręku), egoistyczna (samobójstwo), brzydka (z głodu), symboliczna (poświęcenie dla innych) i niegodna (przeżycie cudzym kosztem)
Moralność była inna: powstańcy byli źli na dziewczynę, która się zabiła, ale dlatego, że zmarnowała na to 6 (chyba) naboi. Pielęgniarki były widziane jako bohaterki, ale dlatego, że swoje kapsułki z cyjankiem dawały dzieciom, żeby te mniej cierpiały
Ogólnie Edelman znacznie chętniej opowiada o swojej pracy w szpitalu. Czasami irytuje Hannę Krall odpowiedziami "jakie to ma znaczenie" na pytania o symboliczne szczegóły (czy nad gettem wisiały polskie sztandary? nwm ja ich nie widzialem. ale ludzie mowili ze wisialy! ok co za roznica) albo o motywację (dlaczego zostales lekarzem? chcesz uslyszec ze chcialem nadal odpowiadac za ludzkie zycie ale nie, w sumie to nie wiedzialem co ze soba zrobic i jakos tak wyszlo, a z tego ze moge ratowac ludzi ucieszylem sie dopiero lata pozniej)
"Inny świat" Gustaw Herling-Grudziński
Powstanie: autor spisał swoje wspomnienia w latach 1948-50, 1951 - premiera po angielsku, 1953 - wydanie po polsku
Gatunek: literatura łagrowa, literatura faktu
Tytuł: nawiązanie do cytatu Fiodora Dostojewskiego z jego autobiograficznych "Wspomnień z domu umarłych" (gdzie pisał o łagrach carskich). Podkreśla, że łagry to inny świat, w którym panują inne zasady, a ludzie z poza niego nie mają prawa oceniać decyzji ludzi z łagrów.
Czas i miejsce akcji: II wojna światowa, obóz w Jercewie
Życie w obozie
kotły: trzeci dla tych, co wyrobili >125% normy (dostawali łyżkę gęstej kaszy i rybę), drugi dla tych, co wyrobili 100% normy (łyżka kaszy), pierwszy dla reszty, nędznie wyglądających (łyżka kaszy)(tam była najdłuższa kolejka)
praca w brygadach leśnych: normy, które nawet fińscy drwale uważali za wygórowane
szpital: jedyne miejsce, gdzie szanowano prawa człowieka (oprócz prawa do wolności ofc): dawano chorym czyste ubrania, wstęp do łaźni, witaminy, chleb
Kostylew 🦴🦁: kochał francuskie książki i za ich czytanie trafił do łagru, najpierw ze względu na wykształcenie techniczne miał łagodny przydział, mógł pomagać innym więźniom, nawet fałszował ich normy, żeby wyglądało, że zrobili więcej, za co odebrano mu przywilej. Źle to przyjął, gdyby nie trafił znów na ukochane francuskie książki to stałby się najgorszym - donosicielem. Trafił do Jercewa, gdzie poznał narratora. Miał rękę na temblaku, która nie chciała się zagoić, przez co nie mógł pracować - okazało się, że wsuwał ją w ogień, żeby spowolnić ten proces. Narrator ostrzegał, żeby poszedł do pracy choć kilka razy, ale ten nie posłuchał; w końcu zakwalifikowano go do zsyłki na Kołymę (w zasadzie wyrok śmierci), Kostylew w ramach buntu oblał się wrzątkiem w łaźni i zmarł.
Trupiarnia: tam leżeli ludzie, którzy nie mogli już pracować, głodując i czekając na śmierć.
Jewriej posłuchał władz obozu, które zadały od niego złożenia nieprawdziwego donosi na jego towarzyszy, Niemców. Ten zgodził się, postawił swoje życie nad ich (inaczej zostałby zesłany na najgorsze roboty). Po wojnie rozmawia o tym z narratorem, oczekując od niego zrozumienia (nie dostaje go)
motywy
śmierć ludzi
ogólnie lektury są dość podobne w tonie, jak kojarzycie historię to może wystarczyć zapamiętać, że
Borowski=obozy koncentracyjne;
Krall, a raczej Marek Edelman=getto warszawskie;
Herling-Grudziński=Syberia
RÓŻNICE między podejściem bohaterów do usprawiedliwania zachowań i cierpienia ofiar ich sytuacji
Borowski - człowiek zlagrowany dostosowuje się do zasad obozu (żyje wg odwróconego dekalogu)
Edelman
Herling-Grudziński - "inny świat", nie mamy prawa oceniać tego, co się tam działo; ale narrator nie chce okazać zrozumienia Jewriejowi, który zdradził w łagrze swoich towarzyszy.
6 notes · View notes