Tumgik
#jestem niepotrzebna
sadnessdear · 1 month
Text
Mam wrażenie, że większość ruszyła dalej, a ja dalej stoję w miejscu.
230 notes · View notes
nerwicalek · 11 days
Text
Sen nie jest już tylko snem, sen jest ucieczką…
61 notes · View notes
sadark-angel · 2 years
Text
Tumblr media
279 notes · View notes
w-polowie-martwa · 1 month
Text
" I can't drown my demons, they know how to swim"
~Bring me the horizon
15 notes · View notes
osamotniony-smiec · 11 days
Text
Mam zaraz 22 lata i jak pewnie wielu z Was tutaj mam fobię społeczną. Od ponad tygodnia moje zdrowie fizyczne się trochę podupadło. Poprosiłem moją matkę (tylko z Nią mieszkam) w ten sam dzień rano kiedy się wszystko zaczęło czy nie zawiozła by mnie do szpitala, bo dziwnym trafem mam objawy jak przy udarze. Pierwszy raz miałem takie coś i tylko to przychodziło mi na myśl, bo nie znam nic innego kiedy osłabia się jedna strona ciała... Powiedziała, że mi nic nie jest, zdrowy jestem to Ona ma prawo źle się czuć, bo wróciła z pracy. Zrobiło mi się głupio, bo przecież prawie ciągle jest w pracy i jak ją mogę się źle czuć... Ale kolejnego dnia czułem się gorzej, a w poniedziałek kiedy już utykałem, zrobiłem się siny i inne takie pomyślała, że mi coś jest i zabrała mnie do rodzinnego, a lekarka dała skierowanie do szpitala.
Na sorze była miła tylko wtedy kiedy spotykała znajomych i mówiła ile my tu siedzimy, że ze mną źle coś. Opieprzała innych za ich plecami, a kiedy zamieniała z nimi słowo stawała się jak ją to mówię "matką polką". Neurolog nic nie znalazł i wieczorem zaczęła, być wściekła, że straciła cały dzień prze ze mnie... Nie moją winą jest przecież jak funkcjonują szpitale w tym kraju, ją mogę po prostu czekać na moją kolej... Potem zaczęła mi część ciała coraz bardziej słabnąć. A Ona nawet nie wrzeszczała na mnie kiedy czegoś nie zrobiłem lub nie potrafiłem... U Niej niezbyt często się to zdarza. Uświadomiłem sobie, że naprawdę muszę źle wyglądać...
Lekarz kazał mi po badaniach, które miałem przyjechać do Niego na oddział. Okazało się, że wzięła sobie nawet wolne, aby mnie zawieść... Co było dla mnie dziwne...
Okazało się, że przy lekarzu jak zwykle musiała odegrać swoją rolę. Opieprzała od góry do dołu. Jaka to Ona mądra nie jest... (Gdyby coś to Ona sama przyszła na to spotkanie. Oczywiście chciałem zostać sam, ale jak zwykle przecież ja nic nie umiem, nic nie załatwie, bo Ona musi zawsze wszystko wiedzieć. Nie dało się Jej powiedzieć, bo Ona wie lepiej- zawsze tak robi przy obcych.
I właśnie do sedna... Czy to jest normalne czy jest coś konkretnie nie tak? Wiem, że mam duże trudności w funkcjonowaniu z ludźmi, ale to nie oznacza, że się nie staram... Próbowałem coś powiedzieć, ale Ona zawsze przekrzyczy.
Zaczęła czuć satysfakcję i nie wiem "władczość" kiedy musiałem o coś Ją poprosić, ponieważ nie wszystko mi dobrze idzie. Zaczęła naśmiewać się z mojego wyglądu czy tego jak próbuję sobie radzić..
Wieczorem przywiozła mi leki, wcześniej sama załatwiając receptę i inne rzeczy z tym lekarzem- bo przecież Ona załatwi szybciej i lepiej i w ogóle sama tam pójdzie,bo ma zmianę w tym samym szpitalu.Powiedziałem Jej w końcu, że dziękuję za nie, ale na drugi raz nie musi się tak unosić i ogóle przy obcych. Obraziła się na amen i kazała wypierdalać...
Jak mam nauczyć się jakiegokolwiek funkcjonowania z ludźmi jak wiecznie to słyszę?
Czuję się nic nie znaczącym śmieciem i czuję wyrzuty sumienia względem tego i lekarza- czuję się spierdoleńcem do potęgi...
9 notes · View notes
Text
Jestem kurwa do niczego, jebne samobója i tyle będzie.
8 notes · View notes
mari3452 · 1 year
Text
Przeczytałam w internecie coś co do mnie pasuje, ale opiszę to moimi słowami:
Są czerwone kropki i są szare. Ja jestem zieloną kropką. Niby próbuje się dopasować do szarych kropek i czerwonych, ale nigdy nie zmienię tego jaka jestem i będę zielona.
Nie ważne ile będę hamować swoje prawdziwe ja, żeby być choć trochę czerwona lub szara to w końcu będę zielona i to jaka jestem zniszczy wszystko.
Czasem czuję, że nie jestem tak samo ważna jak inni, czasem czuję, że nie szanują mojej pracy. Mam duży temperament i..
Jestem zieloną kropką. Nigdzie nie pasuje
39 notes · View notes
motylekk-ana · 1 year
Text
I can't wait to be pretty🤎
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
46 notes · View notes
niewarta-kochania · 1 year
Text
Chce mi się płakać.
Mogę?
15 notes · View notes
ve-vi-ci · 1 year
Text
I znów czuję się jakbym była wam niepotrzebna.
16 notes · View notes
sadnessdear · 4 months
Text
jak się czujesz?
18 notes · View notes
nerwicalek · 11 days
Text
To wszystko jest koszmarem z którego nie mogę się obudzić..
16 notes · View notes
w-polowie-martwa · 6 months
Text
Nienawidzę tego, że tak bardzo tęsknie
Chociaż ty o mnie zapomniałeś
~B
3 notes · View notes
Text
Chciałabym mieć kogoś, przy kim poczuję że coś znaczę, przy kim wszystkie te natrętne myśli odejdą, kto nauczy mnie od nowa co to życie bez strachu i lęku. Że to nie kręci się pośród rytualnych czynności, że wcale nie będzie lepiej kiedy opuszczę ten świat gdy już nie wytrzymam. Chciałabym kiedyś poczuć, że nie jestem tym, za kogo uznaję siebie i jak postrzegam obraz swojego ciała, czy osoby. Chcę wyczuć tą swoją wartość. Marzę o kimś, kogo będę miała blisko, kto nie będzie wyszydzał sobie ze mnie i na wszystko co czynię spoglądał po przez pryzmat mojej choroby. Zawsze zostanę otoczona ramionami, chcę się przytulać, śmiać, dzielić się emocjami z tym kimś i móc zaprosić go na bubble tea lub inne pierdoły. Chciałabym razem z tym kimś odkryć prawdę o sobie. Bez urojeń, bez obsesji, bez przećpanych leków, bez mydlenia oczu, bez krwi ściekającej z rąk, bez dystansu i chłodnego wiatru...
Brakuje mi tylko jednego. Tym czymś jest odwaga. Tak bardzo boję się bycia zranioną i wykorzystaną...znowu.
11 notes · View notes
Text
Dzisiejszy dzień nie był najgorszy, ale też nie najlpeszy. Okropnie czułam się dziś w szkole, co chwila kręciło mi się w głowie i bolał mnie brzuch, ale jakoś dałam radę bez jedzenia do 15. Na obiad był gulasz z takimi małymi kawałkami wołowiny i ciemny makaron, zjadłam trochę makaronu i kawałek mięsa, bo już czułam ten szturm na szafkę z jedzeniem w internacie, ale obyło się bez tego. Zrobiłam też 6k kroków, udało mi się dostać 6 z angielskiego, oraz poszedł mój piękny sweter ksksk.
Z groszych rzeczy, wieczorem dostałam ataku paniki/histerii, skończyło się na drobnym sh na udzie, no cóż.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Chudej nocy 💞
9 notes · View notes
Text
Po 10 latach od ostatniego kreski, zrobionej w imię autoagresji, w każdej sytuacji gdy nie radziłam sobie z emocjami(negatywnymi), siedząc w tym wtedy prawie 3 lata, skończyłam mając 13... Niedługo stuknie 23 i od niespełna miesiąca, znowu w tym siedzę... Mam ochotę napluć sobie samej w brodę, za to, że nic nie osiągnęłam w życiu, nie mam nawet pieprzonej pasji. Moja matka nigdy nie była ze mnie dumna, bardziej była koleżanką niż matką, która dawała czasem jakąś reprymende...
Rzygać mi się chce sobą... Jestem na takim etapie, że nawet partner... Jego zachowania momentami tworzą mi dwutorowe myślenie. Jedno to to, co mówi że jest, a drugie... On ma kogoś... Głupie, drobne gesty, niby normalne sytuacje, ale drugi tor z tyłu głowy robi sobie ciuf-ciuf i przypomina, że jest.
A ja... Ja się czuję jakbym była winna wszystkiemu, bo coś nie tak, bo coś za mało, coś nie po myśli danej osoby, coś za bardzo, coś kurwa zawsze nie tak... Czuję się jakbym była taką sobie sierotą życiową dla innych, tak, żeby mieli rozrywkę ze mnie...
Jak sobie przypomnę, że nawet jedyna próba samobójcza, którą w życiu podjęłam też mi nie wyszła...
12.05.2022 23:35
14 notes · View notes