Tumgik
#mam urojenia
lokiussupermancy · 4 months
Text
she's a lesbian, he's gay and their 33-year marriage will change your perception of love
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
699 notes · View notes
lekkotakworld · 7 months
Text
Wtorek, 26.09.23
Zjedzone: 1250 kcal
Spalone: 60 kcal (2300 kroków)
Płyny: 3x herbata, kawa, 1,0 l wody
Waga rano: 66,60 kg
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
+ zupa pomidorowa z ryżem, marchewką i pietruszką, kilka chrupek kukurydzianych
Tak jak myślałam, spektakularny zastój wagi. Nic się nie dzieje. W końcu spadnie. Choć miałam dziwną sytuację. Bo ważyłam się bez 💩, dopiero po jakiejś godzinie byłam na kiblu i kurde, później za wszelką cenę chciałam się zważyć, bo jeszcze nic nie jadłam, ani nie piłam, więc wiadomo spadłoby trochę, ale brat się kąpał, a waga w łazience. Koniec końców całą zdenerwowana tą sytuacją odpuściłam i nie wiem ile by było. Męczy mnie to trochę, ale zobaczymy jutro. Wariuje z tą wagą już..
Dziś od 3 już czuwalam, nie mogłam spać. Zasypiałam na trochę, budziłam się i znów zasypiałam i tak do 5. W dodatku mam dość męczące sny. Po pracy była u mnie przyjaciółka. Pogadałyśmy, pośmiałyśmy się. Następny raz zobaczymy się zapewne za miesiąc jak przyjadę na chwilę do domu. Mam ogólnie trochę żalu do siebie i pretensji. Bo ostatnio każde nasze spotkanie jest jakieś zdawkowe, jakbym nie potrafiła się zaangażować, mam taki wewnętrzny konflikt. Chce się spotkać, ale koniec końców nie jest tak jak być powinno. Nie wiem, może mam jakieś urojenia. I teraz znów mam to mieszane uczucie, że spotkałyśmy się, ale ja byłam mało zainteresowana. Nie mam pojęcia o co chodzi. Czuję jakąś dziwną potrzebę izolowania się od ludzi. Jakby relacja z chłopakiem miała być dla mnie jedyną relacją.
Patrzcie na moją kochaną Monstere 🥹❤️ Ten nowy liść jest taki piękny, że ojacieeee. Jestem dumna, że jest ona u mnie już miesiąc chyba, jak nie dłużej i żyje! I się rozwija tak pięknie.
Tumblr media Tumblr media
Dziś od samego rana myślę o książce Głodne. Z tego wszystkiego przypadkiem wpadłam na pomysł tematu pracy magisterskiej. A moze ośrodek leczenia zaburzeń odżywiania? A żeby było ciekawiej dla dzieci i młodzieży? Kurcze ten temat jest dobry, można sporo szukać, sporo opisywać i zaprojektować coś naprawdę dobrego. Ale mam dwie obawy. Czy moja promotor da radę i gdzie ja ten ośrodek zaprojektuje. No nic. Temat zapisany w notatkach, może wymyślę coś innego do czasu, aż będę musiała już faktycznie zdecydować co chce. Ale nie powiem, trochę się nakręciłam na ten temat. Zrobić jakieś ankiety w szkołach, o tym co dzieciaki wiedzą na ten temat. Naprawdę można to fajnie ogarnąć. I wątpię żeby było dużo osób, które wymyślą coś podobnego. Raczej każdy pójdzie w obiekty dla starszych ludzi, bo przecież "mamy starzejące się społeczeństwo". A dzieci cierpią i się głodzą, albo opychają jedzeniem, bo nie radzą sobie z emocjami. Czuję to. Czuję ten temat. Ale spokojnie, dwa wdechy, nie napalam się zanadto.
36 notes · View notes
jazumst · 1 month
Text
Jazu we mgle
Żeby Was... Znowu wjebało mnie na tydzień. A com robił i co widział, wpis ten wszystko Wam opowie. Posłuchajcie:
Tydzień dniówek minął błyskawicznie. Nie wiem nawet kiedy. Zawodowo było spokojnie. We wtorek towar nie zjechał, więc aż do czwartku laba. Znaczy się kto miał labę to miał. - W pracy trzeba umieć się nudzić. To nie jest tak, że przychodzisz i 9h leci na nic nierobieniu. Inteligentni ludzie się nie nudzą. Dlatego umysł Kierowniczki płonął niczym konar ze znanej reklamy. Dostawała spazm i furii z braku zajęcia. Dlatego też doraźnie wymyślała sobie zajęcia przeróżne. Póki były bez sensu, cierpieliśmy wszyscy. Jak miały sens, było spoko. Cały socjal, wraz ze sraczem, są godne perfekcyjnej pani domu. Nawet wzięły na koszt SWS elegancki odświeżać atmosfery. Umyte zostały takie kółka na koszyki. Przełożony dział sosy, przeciery i tym podobne. Daty, ceny i no wszystko na co wpadliśmy. - Natomiast druga zmiana... Kiero dostała szału. Np. są stałe czynności, takie jak daty w nabiale. Kiero patrzy, a tam dwa dni kijem przez szmatę. Zdjęcie, telefon do Karola. Otóż dwa dni była hostessa i Karol poświęcał jej cały czas. Dlatego był towar nie dołożony daty niesprawdzone itd. Manekin wykrzyczała, że "Karol tylko na dupy patrzał i nic nie robił, a ona nie jest od jego pilnowania". No to Kiero jej dołożyła, że było samej te daty sprawdzić, bo ona też raczej nic nie zrobiła. I już wieś tańczy i śpiewa. Płoną pochodnie i ostrzą się widły.
//
Od kiedy wróciła KM jestem dobity jak lis na jezdni. Zjebana muzyka dudni od rana. Mówiłem raz, drugi, 10ty. Kiero sama jej wyłączyła, to parę minut był spokój. Jak KM nie usłyszała co mówię to się wściekłem i kazałem wyłączyć to gówno, bo raz że uszy więdną, dwa że dusza krwawi to trzy, nie słyszy co się do niej mówi. - Sprzedali z konkubentem samochód. KM cały czas chodzi i mówi o jakim marzą, ale nie ma tyle kasy. Leje jad i w ogóle mam wrażenie, że im się nie układa. Do tego rozpierdala kasę jak leci, więc raczej fury nie kupią. No i non stop książka w telefonie. Mam ochotę wyjebać jej go do kibla.
//
Danka odjebała komedię, że brak słów. Przyszła w środę i się tak kręci po sklepie. W końcu dopada mnie i pyta cichaczem czy Kiero jest na nią obrażona, bo nie gada z nią, nie macha z daleka na ulicy... Ta, Kiero by komuś machała. Jak Dana poszła to ze śmiechem poszedłem i pytam Kiero czemu już Dance z daleka na ulicy nie macha. Kiero zrobiła jedną z tych swoich memicznych min. Kazała się spytać KM co dana na mnie gadała po dniu kobiet. KM mówi, że żaliła się, że ją lekceważę i jak szła ulicą to przeszedłem na drugą stronę żeby z nią nie gadać. Ale mam spytać Karola, bo to ona jemu mówiła. No to pytam Kuca, a on, że Dana ma jakieś starcze urojenia, bo najpierw jemu mówiła na mnie, a potem Manekinowi na KM, że ona jest chyba na nią obrażona, że ścinek już jej nie odkłada, że kiedyś z uśmiechem ją witała, dzwoniła jak było zamówienie, a teraz nic. Trudne sprawy jak chuj. Cała Danka. Chodzi i pierdoli po osiedlu jaka to ona pokrzywdzona nie jest. Pięknie ją jeden facet podsumował, ale muszę spytać Kiero jak to dokładnie brzmiało.
//
Imieniny moje i urodziny Piątego minęły szybko i, dzięki Bogu, bez trudnych tematów. Pierwsi tak szybko jak wpadli, tak wypadli. Oznajmili proroczo, że wpadną w lany poniedziałek. Łaskawcy. Prawdę mówiąc wolałbym nie, ale... Nigdy nie lubiłem trybu oznajmiającego. W ogóle są jacyś beznamiętni. Ot tak "masz" dali kartę na Allegro i już. Dobra, nieważne. Nie będę się nakręcał. Mam wrażenie, że żyją tylko i wyłącznie swoim życiem i reszta ma się dostosować.
//
Mam wolny Wielki Piątek, więc będę musiał ogarnąć w pokoju, bo się troszkę nazbierało. Od tygodnia nie mam na nic siły i ochoty. Znaczy z chęcią zanurzam się w konsoli. O ile mam czas, a mam go niewiele. Nie mam ochoty wstawać z łóżka, więc przeciągam to ile wlezie.
//
Robię zakupy na święta. Drogo. W chuj drogo. Kupuję więc minimum, a tu się oznajmują goście. Teraz wleci Vat i... Chleb za 5zł. Tak powiedział Don. No i zajebiście.
//
Kurwa, już mi się nie chce pisać. A byłoby jeszcze o czym.
Dobranoc.
11 notes · View notes
trudnadusza14 · 4 months
Text
27-28.12.2023
Nie pamiętam czy spałam w nocy czy nie spałam ale w każdym razie pamiętam że rano dokańczałam książkę i zaczęłam kolejną
Słabo pamiętam ten dzień. Pamiętam że poszłam na zajęcia i robiliśmy maski. Muszę to jeszcze dokonczyc
Okazało się też że moja koleżanka też chodziła ze mną do podstawówki
I uczył nas ten sam nauczyciel plastyki i się dowiedziałam że jej porwał pracę twierdząc że umie lepiej 🤣
Boże mi nigdy nie porwał prac 😂
Ogólnie ten nauczyciel jest malarzem. Dosyć znanym zwłaszcza u mnie w mieście i okolicach
Waldemar Jarosz
Może ktoś kojarzy
Mi jego prace trochę nie podpadły może dlatego że nie mój styl
Aczkolwiek robi bardzo kolorowe prace co akurat mi się podoba
Ponoć jest już na emeryturze
I się przy okazji dowiedziałam że nie można odwiedzać byłych szkół bo ponoć to zagrożenie dla uczniów
Wtf 😂
Poczułam się jakbym była jakaś niepoczytalna
No szkoda no
Bo nawet bym odwiedziła i pogadała z niektórymi nauczycielami
A później jeszcze byłam w domu się przebrać i w ogóle Kiara weszła w obrus i ja ją tak wzięłam do lustra i takiego czerwonego kapturka miałam 😆
Tumblr media Tumblr media
Chyba ktoś tu się sobie podoba xD
No i potem ruszyłam na imprezę. Najpierw jednak sobie pojechaliśmy z przyjaciółmi poza miasto i weszliśmy na samą górę jakiegoś wieżowca i rozmawialiśmy o życiu
Tak patrzyłam w dół i jak myślałam żeby skoczyć to myślałam że się nie boje,miałam stoicki spokój jak o tym myślałam
Jak się tak zbierałam że naprawdę chciałam skoczyć
Jak przyjaciółka to zauważyła to od razu mnie podciągnęła do tyłu i kazała się położyć i powiedziała tak :
"Patrz w niebo. Widzisz ten księżyc ? Widzisz gwiazdy ? Ja myślę że w każdej gwieździe jest osoba co zmarła. Jakbyś skoczyła i się zabiła to jakbym patrzyła w niebo to bym od razu chciała dołączyć do ciebie,nie rób tego"
Nie wiem czemu ale tak patrzyłam na nią strasznie pustym wzrokiem. Tak mi kumpel powiedział. Że wyglądam jakbym usiłowała coś sobie uświadomić ale coś w mojej psychice jakby już nie miało siły się dalej okłamywać i męczyć
Nie wiem. Mam teraz dużo sukcesów w wielu sferach a mimo to nie mam tej chęci do życia
Porozmawiam o tym z psychiatrą. Bo akurat mam w środę wizytę
Po pogadance na wieżowcu była impreza
Bawiłam się świetnie
Mało tego. Zdarzyło się coś ekstra
Był tam mój kolega z liceum w którym byłam zakochana
I on mnie pochwalił że tak się zmieniłam
Że wow za taką moją pewność siebie
I kurde bele zaczęło się że ja mu się podobam
Aczkolwiek trochę mnie też znał bo kiedyś mieliśmy w liceum terapię grupową w klasie
No dosłownie to było jak w jakimś psychiatryku xD
I on wiedząc że mam różne traumy to on nie proponował jakiegoś wiecie no stosunku tylko tylko wspólną no...
Cholera ja się dalej trochę wstydzę tych tematów
Ale że ja się odważyłam rozebrać pozwolić dotykać to już takie wow
I bałam się też że wystraszą go te rozległe blizny ale on powiedział że z tymi bliznami jestem jak tygrys.
Nie dość że ktoś mi mówił że mam oczy tygrysa to jeszcze to 😂
Ale pamiętam że po tym mi się coś uruchomiło i na przemian płakałam i się śmiałam jak jakaś kompletnie szurnięta. No albo się trzęsłam i miałam urojenia że on jest moim oprawcą
Potem mam luke ale resztę wiem z opowieści przyjaciółki
I on nie uciekł tylko po prostu usiadł i przeczekał ten mój atak
Jak po 15 minutach mi się pogłębiło to poszedł po moich przyjaciół się spytać czy ja nie mam przypadkiem jakiś leków bo skubany wiedział że się leczę
I przyjaciółka przyszła i mi podała ten lek co mam też na doraźnie.
I też próbowała mnie uspokoić. Czy to muzyką lub dała mi szkicownik i starałam się coś narysować ale to były takie rysunki na takim samym poziomie jako 7 latka w tym wieku kiedy ktoś mnie molestował
No i po chwili przyjaciółka skumala co to jest na tym rysunku. Narysowałam swojego oprawce. A ona to wzięła i ja przez chwilę zachowywałam się jak mała dziewczynka i miałam też taki głos. I ona powiedziała że podrze to zaraz i nie będzie tego gnoja
I tak też zrobiła a potem to spaliła i powiedziała : niech ginie w piekle
I ja się tam pytałam czy na pewno go nie ma 😆
Po jakieś godzinie odzyskałam świadomosc i się dopytywałam bo widziałam że kolega był zaniepokojony. I wszystko wytłumaczyli
Ja pierdziele to aż się boje co to by było gdyby to był prawdziwy stosunek xdd
Mam niezły temat do obgadania z terapeutką
Później poszliśmy tańczyć i się bawić. Trochę wypiłam potem ale o dziwo tego alkoholu w sobie nie czułam. A jakiś litr wódki wypiłam 😆
Przez godzinę coś tam się zachowywałam jak pijana ale potem jakby wytrzeźwiałam
A nie piłam nie pamiętam już ile czasu
Chyba mocny łeb albo alkoodporny organizm 🤣
W każdym bądź razie była jeszcze jedna sytuacja z tymi incydentami gdzie jakiś typ chciał się dobierać po pijanemu
Dostał kopa w jaja i w twarz jak to pierwsze nie pomogło
Dopiero to pomogło
I tak do rana szaleństwo
A w domu po imprezie oglądałam telewizję i swój serial szpital
Później do biblioteki gdzie pożyczyłam książki o samobójcach
Przyszła też moja paczka którą zamówiłam
Zamówiłam sobie takie hula hop z obciążeniem
Chce zrobić mięśnie brzucha 💪
Za jakiś czas zdam efekty. Na razie dopiero zaczęłam i jako że nie byłam mistrzem hulahop to trochę się męczyłam ale coraz lepiej mi idzie
Zaczęłam też czytać teorie psychoterapi. Może znajdę jakieś interesujące pojęcia
Poszłam potem na zajęcia i układałam puzzle.
A jak wychodziliśmy to zaczęli strzelać i ja się tak przestraszyłam że zaczęłam się trząść
Boje się tych petard jak zwierzęta
Odnośnie zwierząt
Zastanawiam się czy tego kota nie trzeba zabrać do psychiatry 😆
Bo ona tak idzie idzie idzie i walnęła głową w ścianę jakby tej ściany nie widziała. Jak zorientowała się że się uderzyła to syknęła na te ścianę 🤦🤣
Albo chodziła na tylnych łapach jak człowiek. Wiecie ludzie jak ja się śmiałam ? 😂
Coś temu kotu odbiło 🤣
A potem poszłam do biedronki kupić jedzenie i w domu malowałam farbami akwarelowymi
Tumblr media
Może nie wychodzi mi tak dobrze jak akrylowymi ale chyba jest spoko
Mimo fajnych sytuacji ja nie mam tej werwy do życia
Może jeszcze będzie ale jej razie nie ma
I zaraz się okaże czy zasnę
Także ten. Do zobaczenia,
Trzymajcie się kochani 💜
10 notes · View notes
askinnya · 14 days
Text
nwm o co biega ale jem mało, lub nic (od dłuższego czasu nie miałam żadnego napadu, tylko wczoraj zjadłam trochę więcej, ale nie przytyłam, czego się bardzo bałam) staram się ćwiczyć regularnie, cyferki na wadze spadają, ale wydaje mi się, że moje ciało się w ogóle nie zmienia, czy wie ktoś może w czym jest problem:/? może więcej ćwiczyć czy cos
nie wiem czy to już moje urojenia ale mam wrażenie nawet, że moje nogi się zwiększyły pomimo, że waże te 5kg mniej💀💀
4 notes · View notes
nightsky88 · 22 days
Text
Czuje się jak jakieś ulane ścierwo. Rano jeszcze miałam prawie thigh gap, a teraz wyglądam grubiej. Nie wiem czy mam jakieś urojenia lub czy sobie tylko wmawiam, że schudłam. W poniedziałek się okaże jaka jest prawda. Może to tylko woda się zatrzymała. Mam nadzieję. Idę skakać na skakance z nadzieją, że w poniedziałek zobaczę 5 z przodu
3 notes · View notes
pro-czekoladka · 5 months
Text
Dzień dobry motylki...
Co u was po tym pierdolonych Mikołajkach???
U mnie było przejebane
Dostałam paczkę słodyczy 5kg
No i...
Przejebane
Zerzarłam 3,i pół kg
Ale resztę całe szczęście dodałam przyjaciołom
Dziwne ale mam wrażenie że od środy schudłam ciutke
Ale możliwe że to moje urojenia
Była w środę mega porażka
Tyle zerzreć?
Boże !zachowuje się jak świnia!
Ta cała paczka mogła spowodować że naprawdę bym przytyła gdyby nie kilka działań
Bowiem jedzenie jest moim wrogiem i waszym.
Pierdoloną trucizną ktura buduje tłuszcz w naszych ciałach
Od trzech dni zaczęłam działać
W czwartek i piątek jadłam po dwa kaloryczne posiłki
A dziś?rewelacja!Udany dzień!o 12 godz na obiad zjadłam dwie kromki bez masła białego chleba na każdą pokrojone jedno jajko na twardo i lekko polane pikantnym ketchupem
Potem kawa mk kafeee.
Jest nawet sukces
Ale podejrzewam że waga się podniosła mimo że wyglądam Chudziej niż przed akcją obrzarstwa.
Do tego jestem dwa dni przed miesiączką więc woda się we mnie zbiera
No nic
Zobaczymy jak pójdzie reszta dnia.
Na razie nie jest źle
4 notes · View notes
4c1fly · 5 months
Text
Wracam po dużej przerwie bo przez 2 miesiące myslalam ze jest "lepiej" I ze nie potrzebuje chudnąć ale no urojenia mam chyba XDDD
3 notes · View notes
see-my-bones · 6 months
Text
Trochę mnie nie było, ale już wracam. Co prawda nie najgorzej mi szło, ale ostatnio albo mam jakieś urojenia albo jestem jakaś grubsza💀💀
Nwm tak z dnia na dzień zobaczyłam jaka to ja gruba jestem xdddd wiec od teraz robie fasta jak najdłużej mi się uda bo nwm chce schudnąć przynajmniej 8kg przed świętami
5 notes · View notes
madduck44 · 8 months
Text
~ MOJE OBWODY + TE DO KTÓRYCH DĄŻĘ ~
Zeszło mi 2cm w udach!!!!!!! Jezu aż nie wieże!!!! Poprostu założyłam dziś bardziej luźny outfit (bluza oversize + czarne legginsy) i tak patrzę w lustro że w sumie nie najgorzej w tym wyglądam (ale mam urojenia, jestem ulana xD) i tak sobie myślę "nie, pewnie nic w obwodach sie nie zmieniło. Tylko się rozczaruje". Mierze najszersze miejsce na udzie i co? Kurwa 2 cm mniej! Jezu aż mi humor wrócił.
To idealny moment by dać moje wymiary itp. Jestem już po jedzeniu ale no... jak dojdę do 60kg to postaram się je porównać.
Wymiary na dzień dzisiejszy:
Udo w najszerszym miejscu: 59 cm(było 61 więc jak na moje grube nogi to zawsze coś)
łydka w najszerszym miejscu: 37 cm (tu mi zszedł tylko 1cm)
Kostka: 25 cm (💀💀💀)
Talia: 74cm
Biodra 100cm (japierdole było 104 momentami z każdą mierzona częścią ciała coraz bardziej mnie to jara)
nadgarstek: 17 cm
Ręka (tam gdzie szczepionka no): 27,4 cm
Szyja: 31,3cm
TAKIE WYMARZONE :)
Biodra: wstępnie chciałabym żeby wyszło chociaż 94cm a takie moje marzenie to 88-90 (mam szerokie biodra ale chuj, może się uda)
Udo: oj tutaj napewno chciałabym z 45-48cm. Wtedy byłoby już dobrze a później może zejdę niżej 🤫
Łydka: 30-33 cm (tak samo - to taki mój pierwszy "kamień milowy" więc może później zejdę niżej.
Kostka: 20-21cm (no...)
Talia: 60-65cm (idk czy niżej się uda bo mam budowę ciała jak drzwi. Szerokie ramiona, brak talii...)
Szyja: z szyji raczej już nie schudnę bo no ale idk. Obojetnie.
6 notes · View notes
Text
Zdarzyła się taka sytuacja gdzie coś poszło nie po mojej myśli i zamknąłem swojego przyjaciela w mieszkaniu dosłownie nie dalem mu wyjść, krzyczałem i złapał mnie atak paniki. Rzucałem rzeczami mówiłem że się kurwi i że znalazł se pewnie kogoś lepszego na moje miejsce. Nowego przyjaciela, obwinialem go za wszystko i za wszystkie moje odpały, bo to on jest ten najgorszy. No nie do końca, kiedy mój mózg że tak powiem otrzeźwia wtedy dochodzi do mnie to co zrobiłem i to co mówiłem. Żałuję tego oczywiście chociaż nie zawsze. Źle mi się z tym żyje ale czasami mam taką ulgę że na kogoś mogłem się wyżyć chociaż tego nie chce. Czasami kloce się z własnymi myślami, i przysięgam sobie ze któregoś dnia się zapierdolę jak tak dalej pójdzie czasmai czuje takie głosy które mi podpowiadaja co mam robić, i czasami te głosy kłócą się same że sobą. Może to być śmieszne ale tak jest. Czasami sobie myślę: czy ja mam jakieś urojenia a może to obsesja ? A co jeśli to objawy schizofrenii? Moje życie nie jest piękne i obsypane różami jak niektórym się zdaje. Każdego dnia walczę o przetrwanie ze swoją osobowością i światem realnym. Każdego dnia się budzę i nie wiem po co. Ajak już wiem to z tyłu głowy mam pytanie:co dzisjaj się stanie ? Co dzisiaj się wydarzy ? Czy zapierdolę siebie czy może kogoś? A może moja psychika po prostu jebnie. Piszę tego posta bo chce aby młode osoby które zmagają się z BORDERLINE np. Czy innymi chorobami lub zaburzeniami psychicznymi wiedziały że nie warto się poddawać, że nie warto myśleć negatywnie, że nie warto negatywnie się nastawiać na dany dzień. By myśleć pozytywnie być OPTYMISTĄ i pielęgnować to co sie ma, bo naprawdę bardzo łatwo zniszczyć coś lub się poddawać ale co dalej ? Później ciężko to ODBUDOWAĆ a jeszcze gorzej przyznać że coś się STRACIŁO‼️Dlatego kochani przyjmujmy każdą pomoc jaka tylko możemy otrzymać i próbujmy z tego wyjść, spróbujmy chociaż wyjść na Prostą kiedy życie wali nam kłody pod nogi.
9 notes · View notes
odrazajacx · 1 year
Text
W tej sytuacji, jedyne co mi przeszkadza to obżarstwo. Ciągłe napady, rezygnacja, problemy ze sobą. Niemożność pogadania z kimkolwiek, bo nie zamierzam słuchać, że to moja obsesja i urojenia. Nie chcę płakać nad sobą i nad tym, jaka jestem, bo wiem przecież jak wyglądam, a każdy wokół powtarza, że jest inaczej. Udaje, że mam ego top, że jestem silna i niezależna. Tak, kurwa. Gdyby ktoś zobaczył mnie w tym momencie, nie poznałby, ani mnie, ani tego co się dzieje. Bo jestem tą zawsze uśmiechnięta, zabawna i towarzyska. Ta która najwięcej umie i pomaga w domu. Idealna przyjaciółka, na którą można liczyć i która zawsze pomoże. Wysłucha. Jestem tą suką, która patrzy oceniającym wzrokiem, popijając wodę z butelki, która uzupełnia kilka razy w ciągu dnia. Dziewczyna, która obrzuca spojrzeniem każdą inną, żując przy tym gumę. Domyśli się ktoś? Nie, no. Jestem też ta najstarsza córka, zawsze zakompleksiona, ktora można poniżyć i zwyzywac. Ta która nigdy nie przyzna się do swoich słabości i do tego, że ma dość. Jestem też zazdrosna dziewczyna, której po prostu zależy. Boje się że go stracę, dlatego chce za wszelką cenę dążyć do ideału. Jeszcze mi się, kurwa uda.
3 notes · View notes
Text
Chyba po raz pierwszy tutaj wspomnę o tym szajsie...a więc czym jest ten cały "matrix?" tak nazwałam swoje dziwne, nawracające samopoczucie psychiczne. Mam z nim doczynienia od przeszło roku, we wcześniejszych latach jego przypływ mogę powiedzieć był chwilowy. Obecnie męczy mnie ono od tygodnia i jestem w innym wymiarze, co przeraża mnie jak i zarazem wprowadza w dziwne przekonania itd. To gówno ma idealne predyspozycje- jak zauważyłam- do odbijania się na moim samopoczuciu fizycznym, zawsze odczuwam jego "nadejście". Kiedy te dokuczliwe odczucia zaczynają się pojawiać oznacza to że " matrix " stoi już u progu drzwi- uczucie, jakby zaraz miała dorwać mnie biegunka, wzmożony lęk przed chorobami a w szczególności przed tymi nowotworowymi, dziwne, chaotyczne i bardziej pojebane niż zwykle sny, intensywne poczucie winy, w czasie zasypiania doznaje snów, które trwają sekundę, najdłużej. Zawsze towarzyszą im zdeformowane, straszne i wychudzone postacie, nieprzyjemne dźwięki o wysokich częstotliwościach, które na długo po otwarciu oczu (to nawet nie jest pierwsza faza snu ponieważ nadal mam lekko uchylone oczy i czuję że leżę w łóżku) odbijają się piskliwym szumem. Oczywiście "sny" zdarzają się sporadycznie i na ich skutek podskakuje. Kolejną chorą akcją jest to, że przeżywam wszelkiej maści "wcielenia" i akurat to towarzyssy mi zawsze gdy jestem w Matrixie. Jestem w stanie poczuć się jak ktoś inny. To znaczy jak zupełnie inny człowiek, może być to wybrana czy też przypadkowo napotkana osoba. Czasami ktoś próbuje jak dyby wejść na moje miejsce czy też czuję się zagrożona, obserwowana. Często to...coś (xdd) wprowadza mnie do stanów depresyjnych i już od samego początku "epizodu matrixa" posiadam myśli samobójcze i chęci samookaleczenia. Czasem też czuję swego rodzaju przymus do zrobienia sobie krzywdy czy też wykonania jakieś czynności albo sprawdzania czy wszystko jest na swoim miejscu. Gdy przebywam sama i stoję tyłem do drzwi odruchowo odwracam się w ich kierunku aby przekonać się czy nikt nie obserwuje mnie i tak samo w nocy. Zawsze to powtarzam i czuję silny nacisk do robienia tego co kilka minut. Wpisałam niedawno w google hasło "dziwne samopoczucie psychiczne" i nie znalazłam interesujących propozycji. Ale już od dłuższego czasu prowadzę tego bloga, mogliście zauważyć że często odnoszę się do rzekomych zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych, które mi rozpoznała we wrześniu ubiegłego roku psychiatra- jedna i druga. Później jednak wnioski lekarzy uległy zmianie. Mianowicie wpisali mi urojenia, (ksobne, prześladowcze) ześlizgi myślowe, zdaniem specjalistek z zespołu opiniującego wykazywałam oznaki znacznego zacofania społecznego. W papierach pojawiło się podejrzenie tak zwanych "zaburzeń schizotypowych" (wpisałam to w google i pisze że to jest osobowość schizotypowa, inaczej też zaburzenia osobowości na pograniczu schizofrenii) a co się tyczy jeszcze wcześniej wymienionego OCD- stwierdzili że jednocześnie z tym gównem istnieje jeszcze depresja. (ta? To smerfastycznie) Nie piszę tego dla atencji, poprostu szukam odpowiedzi na to co może mi dolegać ale chciałam też tym samym troszkę "dać upust swoim emocjom" lecz w nie krzywdzący sposób ^^ i proszę o rady przy okazji
3 notes · View notes
trudnadusza14 · 5 months
Text
6.12.2023
Mikołajki. Ogółem w nocy jeszcze czytałam o takim jednym artyście bardzo znanym
Vincent van Gogh
Wiedziałam że ponoć chorował na chorobę dwubiegunową ale tu się też dowiedziałam czytając jego biografie że i na padaczkę ...
Ktoś widząc mój obraz posądził że te świetlne kule to od niego skopiowałam
A prawda jest taka że wtedy gdy tamten obraz malowałam to nawet nie mogłam przyswoić że to jego dzieło. Wiedziałam o jakie dzieło chodzi ale nie ogarniałam o jakiego artystę
Zawsze mam problem z zapamiętywaniem nazwisk
Takie kojarzysz o co chodzi,jakie obrazy czy rzeczy lub osobę ale trudno ci spamiętać nazwiska
A postanowiłam o nim poczytać po rozmowie z terapeutką która opowiadała że on miał podobnie że nagle zaczął malować i nagle był talent i malowanie było sensem jego życia. Później tak cierpiał że popełnił samobójstwo
Często mam odczucie że podobny koniec i mnie czeka
Dzwoniłam też do dietetyk umawiając się na piątek
Mam spokój od wagi ale chce jednak jakoś w miarę regularnie jeść
Pisał do mnie że tak powiem idiotą jakiś który chciał bym zrobiła mu prezent mikołajkowy w postaci wysłania mu zdjęcia w staniku xDD
I typ nie rozumiał że nie należysz do ludzi którzy chętnie wysyłają jakiekolwiek zdjęcia
I to nie ze względu że masz niską samoocenę tylko ze względu na takich właśnie porąbanych ludzi
Pokłóciłam się i odpuścił
Napisałam też na grupie na fb o padaczce o swoich atakach. Na razie żadnych konkretnych odpowiedzi nie widzę
Ogólnie po obudzeniu się oglądałam w telewizji odcinki szpitala. Właściwie urządziłam sobie maraton tego serialu
W międzyczasie postanowiłam potrenować sztukę symetryczną
Płatek śniegu ❄️
Tumblr media
Biorąc pod uwagę że kiedyś robiłam bez światła i cienia tylko starałam się po prostu symetrycznie to zrobić to teraz widzę progres
Później wyszłam z domu i się okazało że wystawy nie było. No nic widocznie mi się pokiełbasiło coś z tą wystawą
Tumblr media
Dostałam dziś słodycze na mikołajki i kubek
Ucieszyłam się
W domu potem oglądałam film pt
"Trzy oblicza Ewy"
Bardzo ciekawy film. Miałam parę rozkmin
Bo ten film jest o rozdwojeniu jaźni
I jak to oglądałam to skumalam parę rzeczy
Bo ogólnie to jest klasyk
I tam np mówiła że słyszy głosy. I że się ich boi
Przecież ja często mam to samo
A różni się to od psychozy tym że ty tych głosów się boisz,a schizofrenik czy ogólnie osoba w psychozie będzie mieć urojenia że została np wybraną że jest np jakimś posłańcem z nieba itd
Mam podobne urojenia w mani ale częściej boje się tych głosów niż się nimi jaram
Boje się tych głosów jakby miały mi zrobić krzywdę
Będąc na terapi czasem mówię że słyszę głosy np tej jednej osobowości co chce się zabić i że jak ona to zrobi to nikogo nie będzie
I tak samo miała bohaterka filmu
Przykładowo coś takiego mówiłam na terapi :
"Boje się że ona sobie krzywdę zrobi skutecznie i przez to i ja zniknę"
A to jest symptom właśnie tego rozdwojenia.
W końcówce to chyba było że mówiła że jedna chce się zabić i że nie chce by tak było
To jej tam terapeuta pomógł
I ogólnie jednej rzeczy o tym zaburzeniu nie wiedziałam a sama to mam
Pewne osobowości mogą nie wiedzieć jak mają na imię i to jest całkowicie normalne
Będąc w szpitalach psychiatrycznych też jest coś co przypomina moje zachowanie
Osoba zachowuje się normalnie zazwyczaj bo nie ma tam czynników wywołujących inną osobowość
To już kumam czemu w szpitalu byłam właśnie taką jakby "normalna"
I wszystko jasne
I ogólnie zmiany osobowości mogą wyglądać jakby nic się nie działo. Jedyne co masz wtedy dziwniejsze to trochę dziwniejsze zachowanie. Bohaterka np się śmiała a potem nagle opuszczała głowę i unosząc ją z powrotem nie pamiętała swojego męża i tego gdzie się znajduje
Leczy się to też hipnozą. I pamiętam jedną takie sytuacje gdzie poszłam właśnie na hipnozę i na tej hipnozie nagle nie pamiętałam co się dzieje i gdzie jestem i zaczęłam być zupełnie inna.
Może by trzeba było powtórzyć sesje hipnotyczne
I niby to też normalne że czasem nie pamiętasz co wywołało jaźń. Ja nie pamiętałam tego z 13 lat. Przypomniałam sobie pewnego dnia będąc w szkole jak byłam molestowana. To była dziwna sytuacja bo zaczęłam nagle krzyczeć i się trząść podczas lekcji i mnie wysłano wtedy do psychologa szkolnego
Film zakończył się szczęśliwie a ja lubię takie filmy ze względu nie tylko na samo to samo zaburzenie tylko bo to też mi by się przydało jakbym studiowała psychologię. Ponoć ten film jest bardzo istotny na tym kierunku
No i w nocy zaczęłam mieć te głosy samobójcze. To wzięłam podwójną dawkę leków nasennych i wtedy zrobiłam się bardzo głodna to sobie zrobiłam kanapkę którą szybko zjadłam
I jeszcze przed tym. Znalazłam swój występ stary i oglądając to nie rozumiałam jak mogłam kiedyś myśleć że mam okropny głos,że jestem brzydka itd
Teraz jak patrzę na to to byłam super. Głos ekstra i nie rozumiem siebie xD
Tylko dziwne miała miejsce jedna rzecz. Moja pani od wokalu jakby zawsze twierdziła że jestem niewystarczająca doszukując się niewiadomo jakich błędów w moim wokalu
A na występach wszyscy mówili że jak ja śpiewałam to ciary ich przeszły
A ta od wokalu zawsze że coś jest nie ten tego 🤔
A później mnie z kółka wywaliła xD
Musiałam walczyć o solówkę bo inaczej bym nigdy nie zagrała nawet w spektaklu
To jest dziwne dla mnie do dziś
Pamiętam że jeszcze przed tymi występami mówiłam bardziej niewyraźnie. Ale od czasów kółka wokalnego mówiłam już znacznie wyraźniej
A jak ogladam to teraz to myślę że naprawdę miałam talent. Może dlatego mnie wywaliła bo byłam za dobra?
A wtedy na tym występie to był pierwszy raz gdzie pomyślałam że chce żyć
Dlatego do dziś to jest moje najlepsze wspomnienie życia
Bo mimo silnej fobi społecznej wtedy to na scenie czułam się jak ryba w wodzie i byłam wtedy szczęśliwa
Niedawno też tak było
Niedawno też tak było że po mojej roli nagle grupa która była spokojna to zaczęli się trząść i zapominać roli
A później 75 % kółka teatralnego zrezygnowała z uczestnictwa
Powiem wam że to jest dla mnie straszne dziwne xD
Może kiedyś pojmę czemu tak było
To tyle
Do zobaczenia wszystkim
Trzymajcie się kochani 💜
19 notes · View notes
tsixetnseodi · 2 months
Text
Hejka
Jako że robie omady na ojoadkach mamusi, i porcje są wmiare normalne zazwyczaj, coągme mam jakieś urojenia, że rano jestem jeszcze pełna, mimo że nie ma na to bata.
Pozatym kurwa ja nienwiem już jak mam się motywować donćwiczeń, nadal jestem ulaną leniwą kurwą
1 note · View note
kreacja · 4 months
Text
I jak ja mam kurwa nie myśleć, ze jestem jedynym co jej zostało i tylko dlatego chce do mnie wrócić?
Sama powiedziała, kręciła z wieloma osobami, tylko z nikim nie wychodziło.
Z tym ostatnim tez.
I kiedy z nikim innym nie wyszło wróciła do mnie tak?
Nie wiem już czy jest tak naprawdę, czy to tylko moje urojenia, ale trochę tak czuje.
I to się powtarza za każdym razem.
To czemu choć głośno jej mówię, ze nie chce to nie potrafię znowu jej usunąć i pozwalam na nasz kontakt?
Potrzebuje kolejnego uderzenia żeby się ogarnąć? Kolejnego płaczu i załamania? Kolejnego strachu w oczach mamy, gdy się żegna i nie wie czy wrócę cała?
Co musi się wydarzyć żebym znowu się przejechała?
0 notes