Tumgik
#wszystko się pierdoli
panikea · 4 months
Text
Problemem większości mężczyzn jest strach i brak wyobraźni. Brak spontaniczności. Nieliczni potrafią zrobić tak jak mój kumpel, który przez godzinę ścigał swoją kobietę aby ją przeprosić. Dopadł ją w pociągu na dworcu Warszawa Centralna, minutę przed odjazdem. Wbił się do wagonu. Wręczył bukiet róż w przedziale i wysiadł na Zachodniej. Większość kobiet które mijał miały nadzieję, że te kwiaty będą dla niej. (...) Kobiety lubią gdy mężczyzna nie jest skąpy. Gdy potrafi na pierwszym, drugim czy trzecim spotkaniu zapłacić za jej taksówkę do domu. Po prostu otworzy drzwi od strony kierowcy. Zapyta ile będzie kosztował kurs. Po czym wręczy kierowcy banknot z nadwyżką i powiedzie: niech pan zawiezie panią tam gdzie ona prosi. Kobiety lubią dostawać kosze kwiatów do pracy. Nie chodzi tutaj o badyle i płatki. W ten sposób daje się im coś więcej: zazdrość koleżanek. Każda z nich widząc jak ona idzie korytarzem ciągnąc ze sobą gigantyczny bukiet. Tylko, w ogólnym rachunku to wszystko nie ma znaczenia. Owszem 100 kwiatów do pracy, to piękne wspomnienia, może na lata. Ale faceta poznaje się po tym czy będzie przy Tobie kiedy wasze dziecko będzie miało 40 stopni gorączki. Kiedy kobieta powie, że jest chora a on będzie tuż obok. Kiedy wszystko w życiu się pierdoli, a on mówi: zaczynamy od początku.
Piotr C. Pokolenie Ikea Kobiety
167 notes · View notes
Text
Naprawdę ciężkie jest naprawianie swojego życia, szczególnie jak coś się pierdoli gdy robisz wszystko dobrze...
307 notes · View notes
p0czwarka · 12 days
Text
wszystko się pierdoli tylko nie ja xDD
23 notes · View notes
mikoo00 · 8 months
Text
Popierdoli mnie zaras
SŁUCHAJCIE TEGO
Tw s..
Moja terapeutka uważa że moje rysowanie na terapi grupowej to nalogowe regulowanie emocji... Twierdzi że się nie skupiam
A jak jej powiedziałem że dzięki temu lepiej jest mi się skupić bo mnie to uspokaja to ona była like no a teraz pokazujesz mechanizm zaprzeczania
A to wszystko dlatego że dziś nie odpowiedziałem jaki mechanizm jest zaras po nałogowym regulowania emocji Długo się zastanawiałem już miałem mówić i ona mi przerwała no to się zaczolem zastanawiać nad innym
Stresowałem się dziś przed nią balem się znowu wykłucac z nią i dyskutować więc siedziałem sluchalem co ma do powiedzenia i czułem się jak na odpowiedzi
Twierdziła że pewnie nie rozumiem o czym mówimy na zajęciach a ja już nie chcąc jej podpaść myslalem sobie ze wbrew przeciwnie nudzę się bo wszystko to ja rozumiem XD
No to dobrze będę się na grupowej wgapial w ścianę ulegal deralizacji a jak by mnie emocje ponosił to będę w ukryty sposób się samo... Dziś żeby się powstrzymać od placu wbijałem sobie palce w skórę mocno Czasami tak robię długopisem
A po terapi bylem załamany ze mój najzdrowszy sposób radzenia sobie z emocjami jest uważany za pijane myslenie podrapałem się do krwi Bo co innego mam robić Moje emocje zmieniają się szybciej i mocniej niż u innych
Żeby się skupić potrzebuje dodatkowej stymulacji XD
Ale chce ZALICZYĆ ten semestr na terapi a później wyjebane w nią
Nie wszystkie zachowania są mechanizmami uzależnienia Nie pilem na tyle długo by wgl takyslec wiele moich zachowań wynika z wad charakteru i tego że przez lata nie radziłem sobie ze stresem Nie tylko jak pilem uciekałem od nauki chociażby
W podstawówce miałem pozwolenie od nauczycielek na rysowanie bo im wyjaśniłem że dzięki temu lepiej jest mi się skupić widziały też że częściej się udzielam Dlaczego bo odreagowywalem lęk przed oceną Rozumialy że każdy jest inny ja jako że kocham rysowac w taki sposób postępował A ta jeszcze mi pierdoli że grupę to też wkurwia A co ktoś jej powiedział o tym? Z kad kurwa to wie?
Teraz mogę powiedzieć że uległem mechanizmom bo się samo.... Co jest nałogowym regulowaniem emocji bo to jest kurwa uzależnienie behawioralne w przeciwieństwie do rysowania
83 notes · View notes
fuckingmoonprince · 4 months
Text
Ej jak ktoś zna się chociaż minimalnie na relacjach między ludzkich to pls wytłumaczcie mi coś
Bo chyba chłopak się mną znudził
w sensie, przez ostatnie prawie trzy tygodnie siedziałam w domu, I rodzina dość mocno pracowała nad zmuszeniem mnie do recovery ( spojler nie udało sie), no ale jadłam "normalnie: yk 2 posiłki dziennie, czasami ponad 1000kcal i tak dalej
I jakoś tak mniej się mną interesuje, wcześniej starał się żebyśmy jak najwięcej czasu razem spędzali, odprowadzał mnie na treningi albo ja jego, co chwilę do siebie chodziliśmy, ogólnie o siebie dbaliśmy bardzo i wręcz zabiegał o ten czas że mną
A od tych 3 tygodni jest taki bardzo wycofany, like still rozmawia że mną i wszystko git, ale jak proponuję że jak zwykle odprowadze go na tranwaj czy coś to mówi że nie żebym już poszła swoje rzeczy ogarniać czy coś, nie ma też tego że prawie codziennie nocujemy u siebie itd.
Ja wiem ze po pewnym czasie mija ta "magia" i zaczyna się normalne życie, ale czuje się po prostu odrzucona ;-;
Czy to możliwe że on chce się mną tylko zajmować a kiedy jest minimalnie "lepiej" to już mnie odpycha i nie potrzebuje?
Idk niech ktoś mnie oświeci bo mi już się pierdoli w głowie
23 notes · View notes
tiredpoet7 · 6 months
Text
🎀 5.12
1100 kalorii, 9000 kroków, 35 minut ćwiczeń
aktywność spada... jednak spokojniej się czuję, kiedy mam te równe 10.000 jest jednak cholernie zimno, mam dużo nauki a jeżeli chcę sobie odpocząć to wybieram czytanie lub pisanie, a to wymaga siedzenia jednak xD celowo podwyższyłam kalorie na dziś, pierwszy raz od niepamiętnych czasów zjadłam kolację i liczę że uda się w końcu wypróżnić 🙃 brzuch mam jak w ciąży, jeszcze maksymalnie dwa dni wytrzymam i łykam coś na przeczyszczenie bo tak się nie da funkcjonować.
w szkole walka o życie w tej chłodni, myślałam, że będę ćwiczyć na wf więc założyłam tylko jedne spodnie aby się musieć się rozbierać (chodzę w dwóch parach zazwyczaj xd) ale ostatecznie było mi zbyt zimno i dwie godziny odrabiałam lekcje w szatni. chociaż tyle. jutro planuję się ulotnić z dwóch ostatnich lekcji tylko po to, aby być wcześniej w domu i się lenić 😗
dzień 5 — Your parents.
jak idealnie!
moj ojciec pije odkąd ja jestem mała i odkąd moje 10+ lat starsze rodzeństwo było małe. czyli bez przerwy. nie mam do niego ani grama szacunku, nie odzywam się, nie kłócę, traktuję jak powietrze. i gardzę.
moją mamę trudno opisać, dużo krzyczy na wszystko, jak ktoś jej się nie napatoczy to będzie drzeć się sama do siebie xd obrabia wszystkim dupe jak leci, wszystko chce wiedzieć pierwsza, plociuch krócej ujmując. kiedy któreś z mojego rodzeństwa przyjedzie na przykład na weekend to tylko pierdoli pod żeby już sobie pojechali bo ma ich dość, po czym płacze jak faktycznie wyjeżdżają xD nie jest wspierająca, ale mnie nie krytykuje, doceniam ją i kocham ale trudno przymknąć czasem oko na to co wymieniłam wyżej.
28 notes · View notes
jazumst · 27 days
Text
Pralnia brudów - gorzkie żale
Żeby Was chuj nie strzelił. Jest to wpis który nie powinien widnieć, ale... Posłuchajcie:
Siostrzyczka @aquilanew-blog pisała o "szczodrości" swojego pracodawcy. Ja Wam opowiem o mojego.
//
Jestem aż nadto wyrozumiały. Wręcz głupi i naiwny. Zdaję sobie sprawę, że może SWS nie ma tyle by chciał. Że może faktycznie ma większe zadłużenia niż by sobie tego życzył. Ostatnio rzucił, że nie chce żebyśmy brali z jednej hurtowni, bo nie chce u nich zadłużenia. Środowisko jest małe, więc wszyscy wiedzą, że właściciel owej hurtowni się nie pierdoli. Limit kredytowy jest, ale jak się umawiasz to się trzymaj umowy. Osobiście jeździ i ściąga długi. Jest jak drzazga w penisie, a tego nikt by nie chciał, nie chce i SWS który nade wszystko kocha jak nikt nic od niego nie chce.
//
Wczoraj się dowiedziałem, że nie będzie papieru do cenówek. Takiego, że po wydrukowaniu od razu sobie odrywasz. Będziemy wycinać XD Wspomnę jeszcze tylko, że powiedział dokładnie "cały zapas na rynku się wyczerpał". No za idiotę mnie ma. - Wspomniałem mu jak mnie tyrali dwa tygodnie za "artystyczne" wycinanie cen. No co ja im kurwa poradzę, że ręka nie idzie mi jak po sznurku. - Potem dodałem, że muszą się uśmiechnąć do KM o gilotynę do papieru. Jak SWS to usłyszał to aż zaczkał. "To my już kupimy" powiedział. No tak, oprócz Balbiny, z KM mają kosę. - Wpisałem w necie. 113zł za 500arkuszy. Ehhh... Sknera pierdolony. Do niczego w życiu nie dojdzie. Naprawdę wiele rozumiem, ale żeby stówki żałować na podstawy?
//
Czy chirurg używa noża do masła, bo jest tańszy niż skalpel? Czy można sprzedawać żarcie na wynos nie posiadając pojemników? No ja pierdolę! Zaraz wpadnie kontrola i przypierdolą mu taką karę, że magazyn tego papieru mieć będziemy u siebie. Nie na wszystkim można oszczędzać, i na na wszystkim powinno się. - Nie powiem, utrudni mi to pracę, ale mi krzywo wycięte ceny nie przeszkadzają, a on się będzie wykręcał na drugą stronę i miotał, że chujowo to wygląda. - I chociaż nie powinienem, na koniec dodam, że jeden ze sklepów nie ma ani jednej ceny. Ludzie na razie się z tego śmieją, ale w końcu ktoś go podpierdoli, i będzie tak jak pisałem - wpierdolą mu taką karę, że się obsra.
11 notes · View notes
trudnadusza14 · 5 months
Text
Podsumowanie roku
Jaki był rok 2023 ?
- trudny
- pełen zmian
- męczący
- produktywny
Trudne zdarzenia :
- próby samobojcze w rodzinie
- coraz większa tęsknota za bliskimi którzy odeszli
- choroby i nawroty
- podejrzenie nowotworu (w trakcie diagnostyki)
- gorszy stan psychiczny
- częste pobyty w szpitalach
- groźba utratą mieszkania
- częstsze próby samobójcze i samookaleczenia
- przemoc w domu
Pozytywne zdarzenia :
- Większa sprzedaż obrazów
- rozwijające się życie towarzyskie
- Poznanie paru przyjaciół
- Odnowienie kontaktu z rodziną
- Kot
- Występ
- Zdanie egzaminów w szkole najlepiej z klasy
- Przeczytałam 147 książek
Zmiany w sobie :
- Większa pewność siebie
- brak lęku społecznego i ogólnie
- Większa chęć do rozmów
- Wyższa samoocena
- Coraz mniejszy lęk przed dotykiem
- Większa świadomość problemów
- Polubiłam imprezować
Co chce zrobić w nowym roku i nad czym muszę popracować :
- Stany dyssocjacyjne
- Myśli samobójcze
- Natłok myśli
- Poszukiwanie prawdy o rodzinie
- Zdać maturę
- Zaliczyć praktyki
- Dostać się na studia
- Skończyć koc na szydełku
- Schudnąć zdrowo
- Wiedzieć w pełni co się dzieje w moim organizmie i dlaczego
- Pojechać w wymarzone miejsce
- Wynieść się
- Wziąść udział w turnieju szach
- W turnieju układania puzzli
- W konkursie ortograficznym
- W konkursie psychologicznym
- Dobrać leki
- Wrócić do zajęć tanecznych
Ogólnie ten rok jest chory trochę. Już nie pamiętam jak się zaczął ale prawdę mówiąc od lata się jakoś bardziej pierdoli. Ten rok spędziłam w przychodniach a później co miesiąc szpitale
No i ba. Gdyby nie było tego ataku padaczki w sierpniu to by nie wykryli że mam jakieś guzy na wątrobie ta wątroba do tego rośnie,terminy masakra. Do marca muszę czekać na specjalistę. I wodobrzusze niewiadomo skąd. Już nie wspominając o tej anemi co wraca i wraca w silnym stopniu mimo że nie czuje jej. A jeszcze jakby tego było mało to nerki i coś w głowie 💁
Zaraz będę musiała pewnie znowu iść do szpitala związku z tą krwią.
Z innej beczki w związku z rodziną. Jak się dowiedziałam że tyle osób w mojej rodzinie próbowało popełnić samobójstwo to się normalnie załamałam... Po jednym zdarzeniu z próbą samobójczą wujka się zaczęło. Niemal co miesiąc słyszę o jakieś próbie samobójczej w rodzinie. Niedawno jeden kuzyn co nie jest z mojego miasta próbował i jest obecnie w szpitalu w ciężkim stanie.
Sama teraz mam totalny teraz gorszy stan psychiczny i sama myślę nad samobójstwem. Mam nawet obawę że zrobię to w nadchodzącym roku. Bo nie wiem jak ten stan wytłumaczyć. Ja dosłownie czuję jakbym była pozbawiona chęci do życia. Czuje się jakbym pisała będąc trupem który się okłamuje sam ze chce żyć ale przecież nie żyje.
Staram się jakoś robić wszystko żeby nie myśleć,malować,rysować,ćwiczyć,spotykać się z innymi,czytać,uczyć się a nawet jak robię kilka rzeczy naraz to dręczą mnie te myśli. Więc błagam niech mi nikt nie pierdoli że nic nie robię ze swoim życiem i to przez to tak się źle czuje 🤦
Bo naprawdę mam dość takiego pierdolenia że nic nie robię. Robię wszystko co mogę a i tak myśli się mnie trzymają. Nie wiem jak to działa. Mówi się że odwrócenie uwagi od myśli pomaga. Ta gówno. Jakoś nie potrafię odwrócić uwagi bo one cały czas są
Postępy są jak i pozytywne rzeczy wiec mam się z czego cieszyć ale no też martwię się
Cieszy mnie to że obrazy się bardziej sprzedają i że jestem pewniejsza siebie. Nie mam lęków więc to jakiś postęp. No ba. Bardzo duży nawet
Z tą pewnością siebie i samooceną to były moje postanowienia noworoczne które zrealizowałam. Tak samo zdanie egzaminów na conajmniej 60 % a w połączeniu z resztą egzaminów wyszło że mam ponad 91% Bo w paru miałam 100% 🥰
No i kolejna rzecz. Okazuje się że rodzina ma jakąś tajemnicę której nie chcą wyznać. Wraz z kuzynostwem zamierzamy się doszukać prawdy i dowiedzieć o rodzinie
Bo mamy dość tajemnic. Co się zawsze pytamy o rodzinę to rodzice cisza.
Czyli mogło być coś grubego na rzeczy. Na razie to się dowiedziałam że mam drugą babcie która możliwe że żyje i że moja babcia ma jeszcze kilka innych dzieci
Chce ich odnaleźć .. Na razie mamy trop na wieś pod Warszawą
Więc za niedługo chyba zrobimy tam wypad
No i przede wszystkim bardzo cieszy mnie moja kotka 🥰
Skończyłam terapię grupową,polubiłam siebie,nie wstydzę się siebie ale wiadomo. Coś bym w sobie jeszcze poprawiła 🤣
Muszę zrobić coś z tymi lukami w pamięci aczkolwiek wiem że mózg sobie tak radzi żeby jakoś "przetrwać"
Bo nawet jak to pisze to mam straszne łuki i co jakiś czas coś dopisuje jak mi się coś przypomni
No i miałam plany też napisać co mi towarzyszyło jakie emocje jakie słowa cytaty ale do diabła nie pamiętam xD
Może faktycznie dla mojej głowy ten rok to o wiele za dużo napięcia i po prostu woli zapomnieć
Ale serio gdybym nie pisała tego bloga to bym zupełnie nic nie pamiętała. Bo jak nie pisze jeden dzień tak jak to robię w weekend bo pisze za weekend to nie pamiętam np. soboty
A tak to przeczytam posty i w miarę ogarniam co się dzieje
Czuje się strasznie przeciążona
Ale jestem naprawdę wypalona i nie mam siły nawet na moją szkole
Mam też obawę że mam nawrót anoreksji ale mam nadzieję że nie. Pomówie o tym z psychiatrą i terapeutką
Zobaczymy jaki będzie następny rok ale chyba jestem zbyt wykończona by się jakkolwiek na niego nastawiać
Cieszę się że ten rok się kończy
Życzę wam wszystkiego najlepszego w nowym roku. Spełnienia marzeń,ambicji,wypełnienia celów i dużo dużo siły by nie tyle co funkcjonować ale tyle siły by żyć najlepiej jak umiecie i byście byli szczęśliwi 🥰🥰
13 notes · View notes
panikea · 7 months
Text
Co mówią nam rodzice kiedy jesteśmy mali? Uważaj. Uważaj, bo się potkniesz, uważaj bo coś sobie zrobisz. Zawsze uważaj. Nigdy ryzykuj. Wychowujemy w ten sposób stado konformistów, którzy boją się stracić to co mają. Mimo, że to co mają jest czasami chuja warte. I jest dalekie od marzeń Ale jest ich i jest bezpieczne i lepiej mieć kawałek niż zaryzykować i nie mieć nic. I ja to rozumiem. Nie każdy jest stworzony do rewolucji. Łatwo jest powiedzieć: chcesz coś zmienić? Nie gadaj, tylko zrób to. Mało kto jednak potrafi zrobić coś wbrew swojemu strachowi (nie chcę pisać o opuszczaniu wewnętrznej strefy komfortu, bo to totalnie zgrane i zużyte). Mało kto potrafi stać się nieuważnym i zrobić krok w przepaść. Nawet jeśli jest się młodym. Bo owszem można czasami, zamknąć oczy i skoczyć a siatka sama się pojawi i nas uratuje i będziemy później przekonani że to był doskonały krok. A inni będą nam zazdrościć. Czasami można jednak skoczyć, spaść na dupę i boleśnie się potłuc. A ponieważ żyjemy wizją przyszłości, nasza wyobraźnia wrzeszczy z przerażenia.  Ludzie dzielą się na tych którzy robią i na tych, którzy opowiadają że zrobią. I tych drugich jest bardzo dużo, a tych pierwszych bardzo mało. Czy jest sens wstać rano, iść do swojego szefa i powiedzieć mu, że pierdoli się to wszystko w czapkę i się rezygnuje? Nie, oczywiście że to nie ma sensu. Z całą jednak pewnością należy od czasu do czasu usiąść na piachu, popatrzeć w las albo morze, otworzyć butelkę wina albo whisky i powiedzieć sprawdzam. Sprawdzam czy jestem szczęśliwy/szczęśliwa. Sprawdzam czego mi brakuje. Sprawdzam jak daleko jestem od swoich marzeń. Sprawdzam czy je jeszcze mam. Sprawdzam czy czuję satysfakcję. Sprawdzam, czy moje życie, moim zdaniem ma sens. Sprawdzam jaki jest mój cel. Zanim zaczniemy zmieniać swój świat, spróbujmy zrozumieć siebie.
Piotr C. pokolenieikea.com
98 notes · View notes
s00nonlyb0nes · 2 months
Text
Bilans 9 marca
Zjedzone: 1700 kcal (💀)
Spalone: 600
Bilans: 1100
Tak jak się obawiałam miałam binge. Zapierdolę się. Wyrzygałabym to ale nie umiem rzygac… czuję się obrzydliwie ze sobą. Jeszcze moja matka mnie nagle zaczęła pytać czy jadłam itp… serio mam dość już dziś nic nie jem i zrobię chb fasta do 12 (mam nadzieję bo potem będą kazali mi zjeść) boże jak przytyję to się zabije chyba..marzec zaczął się dl mnie tak super a teraz już wszystko się pierdoli..
10 notes · View notes
melatoninkaa · 6 months
Text
TW:PROBLEMY RODZINNE TW: SAMOBÓJSTWO TW: PRZEKLEŃSTWA
(11.11.2023)
Ja już nie wytrzymuje. Od dłuższego czasu za każdym razem gdy przeżywam trudne emocje, czy się stresuje muszę to zajesc. Żadna siła mnie nie powstrzymuje od wpierdalania. Nie jem nic konkretnego, często aż tak że jest mi mdło, że chce mi się zygać. Nienawidzę siebie i swojego gównianego życia. Chce mi się płakać jak słyszę że moje koleżanki z klasy idą gdzieś z mamą. Moja własna matka mnie nawet nie zabiera na zakupy do biedry, chyba że nie ma mojego starego i potrzebuję kogoś do pomocy. Nienawidzę jej kurwa, nic jej się nie podoba. Jestem za gruba, za brzydka, za głupia,za mało idealna, uprawiam głupi sport, nie sprzątam, jestem pierdolnięta psychicznie. Jestem tym niechcianym dzieckiem. Moja babcia ma barek a w nim dużo alkoholu, nie wypije dużo tylko na spróbowanie. nie mogę być jutro najebana na meczu bo jeszcze mnie wypierdola z klubu, to się chyba zabiję. Stracę wtedy wszystko. Zrobię fasta jak najdłużej, schudne, będę perfekcyjna. A potem się kurwa zabije, wiem że tak pierdoli że będzie jej przykro. To niech sobie jej będzie za tydzień zapomni. Mamo jeśli kiedykolwiek to przeczytasz TY jesteś pierdolonym źródłem moich problemów to PRZEZ CIEBIE I MOJEGO OJCA SIE ZAPIERDOLE, nienawidzę was z całego serca mam nadzieję że życie wam jeszcze tak najebie jak wy spierdalacie mi życie każdego dnia. Nie chce was znać, jeżeli dożyje to mam nadzieję że moje dzieci nie poznają takich potworów jak wy, nie będą o was wiedzieć i totalnie się od was odetne. A teraz idę zajebac ta żubrówkę i trochę wychleje, resztę zostawię na później. Ukradne jakieś tabletki z paracetamolem i się nimi zabije, dziękuję za uwagę do zobaczenia w następnym życiu.
7 notes · View notes
mikoo00 · 8 months
Text
🙂
Wczoraj widziałem na tik toka mema o reakcji terapeuty na wieść że się pije energetyki biorąc lekarstwa mające na celu stabilizację nastroju
Wniosłem na terapie Tigera XD nie spodziewałem się takie wkurw że strony terapeutki
Okej zgadzam się z tym że powinienem je ograniczyć ale nie muszę z nich rezygnować są dobre i pobudzają Dla mnie nie ma różnicy czy pije ileś tam kaw czy energetyka jednego wciągu dnia Już nie pije ich litrami i codziennie więc git
Jest w zaleceniach by ich nie pić ale dla mnje nie są wyzwalaczem i nie przesadzam
Ona zaczęła porównywać je do bez alkoholowego piwa że to to samo XD Moja droga nie wiem czy wiesz ale w energetykach nie ma alkoholu w maleńki h ilościach jak w zerówkach i nawet otwieranie puszki nie brzmi identycznie Także jest to debilne porównanie Innym się mogą źle kojazyc nasilać emocje będące wyzwalaczami Dlatego raczej nie pije ich jak jestem zdołowany
Zaczęła pierdolić że kompletnie nie trzeźwieje bo inni wioda sobie sielankowe życie 🙂👍 Nie liczni tak mają Większość osób nawet z rocznym stażem powie ze ich wkurwia ciągle gadanie jak zajebiste jest życie Bo kurwa nie jest Jak się nie ma problemów to wszystko jest gites Ale ciekaw jestem ile prawdy jest w tym co mówią inni na terapi Łatwiej jest chrzanić że wszystko jest git
Moja chwiejnosc emocjonalną ni wynika z tego ze wgl nie stosuje się do zaleceń Tak jak ona to twierdzi Mówi że moje reakcje emocjonalne świadczą o tym ze nie pozbyłem się mechanizmów Powodzenia w rozpracowywaniu ich Jakby sama była alkoholikiem wiedziałaby że nie jest to takie proste Plus pracujemy na emocjach poprzez gadanie jak się czujemy thats it Ja wiem ze zastępuje te nie wygodne innymi które łatwiej mi znieść Typu zlesc czy lub zamieniam problemy w sarkazm jeden wielką tragikomedie I czy wciągu 5 miesięcy nam mówili o tym jak regulować emocje w inny sposób niż "zajmij się czymś" lol nie
Jako osoba z objawami bordera jasne że będę miał problemy z trzymaniem się haltu ale sie staram
Wkurwiło mnie jak powiedziała że nic się nie zmieniło we mnie Jak się miałoby zmienić w kwestii emocjonalnej Pracuje nad tym we własnym zakresie Nie siedzę i rycze nad tym ze ooo napewno mam bpd I nic z tym nie zrobię Słucham o tym jak inni sobie radzą z objawami dostrzegam powoli mechanizmy
To nie jest tak że terapia nie jest dla mnie cały czas mi to powtarza jakby się chciała mnie pozbyć i była obrażona wręcz na mnie,, Ja Panu mówiłam że to nie jest dla Pana ale sie pan upiera że da rade" kurwa mać 9 miesięcy nie pije i to zasługa meetingów Gdybym wgl nie pracował nad sobą Chlalbym dalej
Jestem chyba pierwszym jej pacjentem w młodym wieku który prócz alkoholizmu ma inne problemy
Mowila ze nic nie wyniosłem z poprzedniej terapi
...
Żeby mnie kurwa widziała na początku Ale nie ma świadomości jak źle było Okej nie stosowałem się do wszystkich zaleceń po terapi i zapiłem ale teraz to robię i staram się we własnym tempie zmienić pewne nawyki więc niech mi nie pierdoli głupot i się na mnie nie obraża o byle gówno
Jakoś możemy palić szlugi przez to też działa psychoaktywne i szkodzi zdrowiu jeszcze bardziej
,, w trzezwieniu chodzi o to by nauczyć się radzić z emocjami bez substancji wpływających na nastroj" taaak? To czemu nie zachęcają do rzucenia palenia
To ze dla innych energetyki są wyzwalaczem to mnie chuja obchodzi Nie wnoszę puszek na terapie bo szanuje innych ale mi to nic nie robi po za tym ze jestem trochę nerwowy Nie czuje by to nawet silniej na mnie działało niż kawa Moj organizm jest przyzwyczajony do takiej dawki kofeiny Energetyki kojażą mi się tylko z ed Pomagają gdy jestem głodny i są dobre Do wyboru mam energetyki wodę i kawę jeśli chodzi o napoje (kcal i smak) nawet koli zbytnio nie mogę pić ale powoli do tego wracam Zamieżam faktycznie ograniczyć energetyki ale wtedy i tak będę żłopał kawę litrami i cole zero
Myślę że wiele z tego co o mnie powiedziała wynika jedynie z tego ze była na mnie zła i z tego ze nie rozumie mnie ani nie jest przyzwyczajona do tak silnych reakcji emocjonalnych bo nigdy prawdopodobnie nie pracowała z takimi pacjentami albo tak pomagała że się zbuntowali i przestali mieć motywację do dalszej pracy
Chce żebym bardziej się starał okej to nie wiedząc jak mam przeżywać emocje będę tam ryczał kiedy ze chce pokazując jak naprawdę reaguje gdy nikt nie widzi 🙂👍Prosz bardzo
Lubię moja grupę więc że względu na nich oraz szacunek do samego siebie nie będę miał wypierdolony w terapie
Zmieniłem w sobie w chuj dużo rzeczy a to jak się postrzegam niestety wynika z tego ze mój leb pod wpływem emocji nie słucha racjonalnego gdybania
Lol wiem że jestem inteligentny i kreatywny i widzę zalety w swojej emocjonalności nawet jeśli wydaje mi się że to powód do wstydu Potrafię obserwować innych i szczerze zawsze to był powód czemu bylem wstanie pracować nad sobą Widzę więcej niż inni mam wrażenie i sa osoby które podziwiam za niektóre zachowania i widzę że mamy kilka wspólnych cech które ktoś lepiej wykorzystuje niż ja To jest coś co na mnie działało i działa bardziej niż gadanie terapeuty Nie mówię że wgl bo się zdaza że pewnych rzeczy nie widzę i terapeutą mnie o czymś uświadamia Ale to zależy od podejścia drugiej osoby
Rozumiem też chcę dla mnie jak najlepiej gdyby tak nie było wyjebała by mnie i moją winą w tym ze gdzieś tam złamałem kontrakt Także się do tego dostosuje
Jeszcze 3 mieś mi zostały i potem pójdę na behawioralną
13 notes · View notes
jazumst · 2 months
Text
Jazu we mgle
Żeby Was... Znowu wjebało mnie na tydzień. A com robił i co widział, wpis ten wszystko Wam opowie. Posłuchajcie:
Tydzień dniówek minął błyskawicznie. Nie wiem nawet kiedy. Zawodowo było spokojnie. We wtorek towar nie zjechał, więc aż do czwartku laba. Znaczy się kto miał labę to miał. - W pracy trzeba umieć się nudzić. To nie jest tak, że przychodzisz i 9h leci na nic nierobieniu. Inteligentni ludzie się nie nudzą. Dlatego umysł Kierowniczki płonął niczym konar ze znanej reklamy. Dostawała spazm i furii z braku zajęcia. Dlatego też doraźnie wymyślała sobie zajęcia przeróżne. Póki były bez sensu, cierpieliśmy wszyscy. Jak miały sens, było spoko. Cały socjal, wraz ze sraczem, są godne perfekcyjnej pani domu. Nawet wzięły na koszt SWS elegancki odświeżać atmosfery. Umyte zostały takie kółka na koszyki. Przełożony dział sosy, przeciery i tym podobne. Daty, ceny i no wszystko na co wpadliśmy. - Natomiast druga zmiana... Kiero dostała szału. Np. są stałe czynności, takie jak daty w nabiale. Kiero patrzy, a tam dwa dni kijem przez szmatę. Zdjęcie, telefon do Karola. Otóż dwa dni była hostessa i Karol poświęcał jej cały czas. Dlatego był towar nie dołożony daty niesprawdzone itd. Manekin wykrzyczała, że "Karol tylko na dupy patrzał i nic nie robił, a ona nie jest od jego pilnowania". No to Kiero jej dołożyła, że było samej te daty sprawdzić, bo ona też raczej nic nie zrobiła. I już wieś tańczy i śpiewa. Płoną pochodnie i ostrzą się widły.
//
Od kiedy wróciła KM jestem dobity jak lis na jezdni. Zjebana muzyka dudni od rana. Mówiłem raz, drugi, 10ty. Kiero sama jej wyłączyła, to parę minut był spokój. Jak KM nie usłyszała co mówię to się wściekłem i kazałem wyłączyć to gówno, bo raz że uszy więdną, dwa że dusza krwawi to trzy, nie słyszy co się do niej mówi. - Sprzedali z konkubentem samochód. KM cały czas chodzi i mówi o jakim marzą, ale nie ma tyle kasy. Leje jad i w ogóle mam wrażenie, że im się nie układa. Do tego rozpierdala kasę jak leci, więc raczej fury nie kupią. No i non stop książka w telefonie. Mam ochotę wyjebać jej go do kibla.
//
Danka odjebała komedię, że brak słów. Przyszła w środę i się tak kręci po sklepie. W końcu dopada mnie i pyta cichaczem czy Kiero jest na nią obrażona, bo nie gada z nią, nie macha z daleka na ulicy... Ta, Kiero by komuś machała. Jak Dana poszła to ze śmiechem poszedłem i pytam Kiero czemu już Dance z daleka na ulicy nie macha. Kiero zrobiła jedną z tych swoich memicznych min. Kazała się spytać KM co dana na mnie gadała po dniu kobiet. KM mówi, że żaliła się, że ją lekceważę i jak szła ulicą to przeszedłem na drugą stronę żeby z nią nie gadać. Ale mam spytać Karola, bo to ona jemu mówiła. No to pytam Kuca, a on, że Dana ma jakieś starcze urojenia, bo najpierw jemu mówiła na mnie, a potem Manekinowi na KM, że ona jest chyba na nią obrażona, że ścinek już jej nie odkłada, że kiedyś z uśmiechem ją witała, dzwoniła jak było zamówienie, a teraz nic. Trudne sprawy jak chuj. Cała Danka. Chodzi i pierdoli po osiedlu jaka to ona pokrzywdzona nie jest. Pięknie ją jeden facet podsumował, ale muszę spytać Kiero jak to dokładnie brzmiało.
//
Imieniny moje i urodziny Piątego minęły szybko i, dzięki Bogu, bez trudnych tematów. Pierwsi tak szybko jak wpadli, tak wypadli. Oznajmili proroczo, że wpadną w lany poniedziałek. Łaskawcy. Prawdę mówiąc wolałbym nie, ale... Nigdy nie lubiłem trybu oznajmiającego. W ogóle są jacyś beznamiętni. Ot tak "masz" dali kartę na Allegro i już. Dobra, nieważne. Nie będę się nakręcał. Mam wrażenie, że żyją tylko i wyłącznie swoim życiem i reszta ma się dostosować.
//
Mam wolny Wielki Piątek, więc będę musiał ogarnąć w pokoju, bo się troszkę nazbierało. Od tygodnia nie mam na nic siły i ochoty. Znaczy z chęcią zanurzam się w konsoli. O ile mam czas, a mam go niewiele. Nie mam ochoty wstawać z łóżka, więc przeciągam to ile wlezie.
//
Robię zakupy na święta. Drogo. W chuj drogo. Kupuję więc minimum, a tu się oznajmują goście. Teraz wleci Vat i... Chleb za 5zł. Tak powiedział Don. No i zajebiście.
//
Kurwa, już mi się nie chce pisać. A byłoby jeszcze o czym.
Dobranoc.
11 notes · View notes
ifspom · 27 days
Text
jest co prawda lepiej o wiele ale znowu gdy myślę że jest wszystko serio dobrze pojawia się taki dzień gdzie wszystko się pierdoli i to się ciągnie.
jestem pewna że o wiele lepiej sobie radzę dzięki terapii ale po lepszych dniach znowu się duszę w rzeczywistości.
chce płakać, marzę o tym ale coś mnie powstrzymuje, nie chcę żeby znowu ktoś to zauważył żeby ich nie zawieźć, oni myślą że jest już naprawdę dobrze.
czuję że jeszcze trochę ponoszę „maskę” i wybuchnę.
czy ja znowu oszalałam czy to się nigdy nie zmieniło?
3 notes · View notes
xounauwu · 5 months
Text
Japierdole czuje sie tragicznie. Znowu zjadłam. Zjadłam bez zawachania. Szło mi tak dobrze.. ważę znowu więcej. nie chcę tak. chce tak bardzo zejść z wagi. dla mijego chłopaka. zeby mu pokazać, że jednsk moge byc dla niego lekka. że potrafie sie postarać. nie wychodzi mi to za chuja. pierdoli mnie to wszystko. robie fasta w czwartek, bo jutro(a w zasadzie to dzis) jade z klasa i na pewno będę musiała coś zjeść zeby nie dać po sobie poznac. obiecuje że jeszcze będę lekka. obiecuję, że mi się to uda chodźby nie wiem.
lżejszej nocy wam wsystkim życzę
5 notes · View notes
borntodie523 · 1 year
Text
Będę tu zapisywać swoje myśli dotyczące moich urodzin. Opublikuje to z opóźnieniem bo za bardzo się boje, że jest tu ktoś kogo znam i zdradzę się tymi urodzinamixd
—————————————————————————
01:07
Pierwsza godzina tych urodzin a ja mam ochotę je całe przespać. Nie chce ich. Mam ochotę płakać ale już nie potrafię. Mam dosc. Nie wiem czemu mam świętować dzień, w którym przyszłam na świat jak nie chce na tym świecie być.
Zmieniłam date urodzin na wszystkich mediach bo nie chce żeby losowi ludzie składali mi życzenia. Póki co dostałam życzenia od przyjaciółki i przyjaciela.
Nwm czuje taką presję, że jakoś powinnam spędzić ten dzień. Nienawidzę tego. Ten dzień przypomina mi tylko o tym, że coraz bardziej marnuje swoje życie i za dlugo jestem na tym świecie
9:30
Mama z bratem obudziła mnie z kawałkiem ciasta, nie musiałam jeść jak coś, po prostu swieczki zdmuchnąć.
Dziś babcia do mnie przyjedzie i będę z nią sama bo mama będzie w pracy i boje się ze bedzue stypa. Zjem pewnie mały kawałek ciasta
Muszę się pomalować i tak bardzo mi się noe chce patrzec na ten mój szpetny ryj
13:40
Jezu wujek do mnie przyszedł i było tak niezręcznie 💀
15:12
Ja nie wiem porycze się zaraz. Ten dzień mnie coraz bardziej uświadamia w tym, że ja nie chce tu być i że to błąd, że się urodziłam.
Muszę się trochę trzymać bo babcia niedługo przyjedzie ale czuje, że później to się rozlece. Boje się jeszcze ze nie będę miała o czym gadac z babcia sama i będzie taka stypa ze to hit
18:40
Babcia była, było w sumie git
Czuje się taka pusta, niech ten dzień się już skończy. Już nawet nwm po prostu mi smutno. Nie tak jak zazwyczaj, smutno mi jak dla takiego małego dziecka, które zbiło swój ulubiony kubek. Chciałabym żeby ktoś mnie przytulił i zs mną poleżał. Czuje się samotna bardzo dziś.
Chyba zaraz pooglądam se album
21:35
Dosc mam podzygam się chyba chce płakać a nmg
23:35
Nie mam na nic siły mam ochotę się zajebac ake to już nis takie gadanie tylko tak na poważnie mam ochotę se coś zrobić. Nwm chciałam popisac z przyhacielem ake poszedł spać o 22 a no trzymać go nie będę. Przyjaciółka jest u koleżanki na noc wiec jej dupy nie będę zawracać bo tak się nie robi. Nwm sama zistajam nwm co ze siba zrobić
00:30
Już niby kolejny dzień ale no jeszcze nie wstałam jakby i no. Nwm zajebac się chce. Wezme chyba trochę dużo tabletek ale nis żeby się zajebac bo wiem ze nie mam nawet takiej ilosci ale mam nadzueje ze mnie chociaż to tak otumani czy coś i nie będę tak świadoma wszystkiego. Nwm to głupie i zalosne ale ja już nwm co ze sobą zrobić
01:23
Chuj wzięłam te tabletki. Pewnie chuja zrobią i najwyżej żołądek mi wykręci lub będę rzygac (w sumie to nie byłoby złe), ale i tak podejrzewam ze nic się nie stanie
01:47
Zaraz chyba napisze do przyjaciela czy spi bo ha nue wytrcynsm sama
02:16
Napisałam do przyjaciela ale spi i nie odpisał (co oczywiście roxumiem) i usunęłam te wiadomości bo mwm były dos mbie zalosne. Jutro pomyśle jak mu sis z tego dano wytłumaczyć bo on i tak jakimś sposobem widzi jakie wiadomości ktoś usuwa💀 Powiem pewnie tyle ze nie mogłam soac i elo
Prawie godzina minęła odkąd te tabletki wzięłam i chuja zrobilt kak się spodziewałam eh Śmieszna i żałosna jestemxddd
02:30
dobra spadam spac niech to już monie ale nie chce się budzić bardzo rano błagam żebym się nie obudziła proszę
03:10
jednak idę dopiero teraz dobranocxd
nwm kiedy to wszystko wstawię wamxd sory za te pierdoly
7 notes · View notes