Tumgik
#reprodukcje
st-anczyk69 · 4 months
Text
pokój Jakuba Adamczewskiego - krótka analiza programu ikonograficznego
(podstawą mojej analizy są ujęcia pokoju zaprezentowane przede wszystkim w epizodach 1, 3 i 4 oraz w filmiku "Welcome to my Dworek" z kanału Netflix na yt, mniej pomocniczy, ale równie warty obejrzenia jest filmik na instagramie Michała Sikorskiego (aktora wicelającego się w rolę Jakuba) "MTv Cribs x 1670" (michalsikorski.official))
Wygląda na to, że w pokoju Jakuba znajdują się cztery obrazy, pięć rzeźb i w ramie łóżka jedna płaskorzeźba.
Zacznijmy od obrazów:
Nad wejściem do jego pokoju, w miejscu, w którym tradycyjnie wiesza się krufcyfiks znajduje się obraz przedstawiający Chrystusa w typie Vir Dolorum (Męża Boleści) (czyli przedstawienie Chrystusa martwego lub zmartwychwstałego, eksponujące rany zadane mu podczas ukrzyżowania). To konkretne przedstawienie to reprodukcja obrazu z niderlandzkiego warsztatu Alberta Boutsa powstałego ok. 1525, znajdującego się w zbiorach The Met (The Man of Sorrows). [screen z 1 odcinka]
Tumblr media Tumblr media
Takie przedstawienie Chrystusa ma swoje źródła w ikonografii bizantyjskiej, a w Europie Zachodniej swoją popularność zyskało w ramach propagowanej w późnym średniowieczu pobożności polegającej na uczuciowym rozmyślaniu o męce Chrystusa i tzn. "współodczuwaniu".
Drugi obraz wisi nad łóżkiem Jakuba oraz pojawia się w pierwszej po czołówce scenie w odcinku 4, gdy na chwilę Jakub wiesza go w pokoju Stanisława. Jest to reprodukcja obrazu przedstawiającego Świętego Franciszka z Asyżu włoskiego malarza Antoniazza Romano z lat 1480-81, obecnie w zbiorach The Met (Saint Francis of Assisi). [screeny kolejno z 4, 1 i 3 odcinka]
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Święty Franciszek jest założycielem zakonu franciszkanów, który ukształtował w swoich pismach nowy rodzaj duchowości (duchowość franciszkańska), który charakteryzuje duża uczuciowość, wierne naśladowanie Chrystusa - zwłaszcza w aspekcie ubóstwa, bezwarunkowo miłość do bliźniego, a to wszystko połączone z radością życia i uwielbieniem Boga. Na obrazie święty prezentuje stygmaty na dłoniach i na boku.
Kolejne dwa obrazy wiszą nad biurkiem (kanonem?).
Pierwszy z nich, mniejszy i bliżej drzwi to reprodukcja obrazu hiszpańskiego malarza Franciso de Zurbarana z około 1640-45 przedstawiającego Świętego Benedykta z Nursji, znajdującego się w zbiorach The Met (Saint Benedict). [screeny z odcinka 3 i 1]
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Świętemu Benedyktowi z Nursji przypisuje się autorstwo reguły benedyktyńskiej. Jest on jedynym z Ojców Kościoła i głównym patronem Europy.
Ostatni obraz wiszący obok obrazu ze świętym Benedyktem, to przedstawienie Hieronimity, Brata Gregorio Belo z włoskiego miasta Vicenza pędzla włoskiego malarza Lorenza Lotto z 1547 roku, obecnie w zbiorach The Met (Brother Gregorio Belo of Vicenza). [screeny z odcinka 1 oraz ze wspomnianego wyżej (i podlinkowanego) filmiku z instagrama Michała Sikorskiego]
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Zdaje się (co widać na screenie instagramowym), że na reprodukcji dodano nimb wokół głowy brata Gregoria. Zasadniczo nie jest to przedstawienie świętego - o bracie Gregoriu nic nie znalazłam i zdaje się, że jest to po prostu przedstawienie mnicha (Hieronimity) podczas pobożnej kontemplacji męki Chrystusa (która jako projekcja jego rozważań ukazana została w tle - tak przynajmniej podaje notka na stornie The Met) w ujęciu powielającym schemat, w którym najczęściej przedstawiano Świętego Hieronima ze Strydonu, założyciela kongregacji eremickiej, do której należał sportretowany.
Pięć rzeźb znajduje się w rogu pokoju na przeciw drzwi wejściowych, tworząc rodzaj "ołtarzyka" przed którym stoi klęcznik. Figury ustawione są na prostych, niepolichromowanych drewnianych konsolach. W odróżnieniu od obrazu rzeźba jest obiektem przestrzennym, co znacznie utrudnia wybór takowej do scenografii - z obrazami sprawa jest prosta - w ramy wsadza się reprodukcje, która pokryta werniksem albo po prostu pokazana w naturalnym świetle w oku kamery niewiele różni się od faktycznego obrazu. Tymczasem wykonanie przekonującej reprodukcji rzeźby drewnianej jest zdecydowanie trudniejszym i bardziej pracochłonnym zadaniem. Stąd, wydaje mi się, rzeźby te nie powtarzają żadnych znanych dzieł, a są po prostu rzeźbami prezentującymi szeroko przyjęte typy figur dewocyjnych, jakie cały czas można kupić do kościoła lub kaplicy (na przykład tutaj - niepolichromowane rzeźby drewniane również dewocyjne, całkiem swoją drogą podobne do rzeźby środkowej). [screeny z odcinka 1 i z filmiku "Welcome to my Dworek"]
Tumblr media Tumblr media
Rzeźba środkowa przedstawia Chrystusa błogosławiącego i jest jedyną rzeźbą niepolichromowaną.
Pierwsza od lewej jest Maria z dzieciątkiem, następnie Święty Antoni Padewski (?), franciszkanin i cudo twórca (znajomy Świętego Franciszka z Asyżu), patron osób i rzeczy zaginionych, dzieci, małżeństw i narzeczeństw (według ludowej tradycji pomagający dziewczętom znaleźć dobrych narzeczonych). W ikonografii przedstawiany często (tak jak na naszym przykładzie) z Dzieciątkiem Jezus na ręce (wtedy zwykle w drugiej trzyma kwiat lilii - tutaj tego nie ma, nasz święty trzyma chyba coś innego, ale nie jestem w stanie powiedzieć, co to jest, stąd trochę niepewne rozpoznanie). [screeny z filmiku "Welcome to my Dworek"]
Tumblr media Tumblr media
Na prawo od dużej rzeźby Chrystusa znajduje się najpierw rzeźba Świętego Piotra - następcy Chrystusa jako głowy kościoła i tym samym pierwszego biskupa Rzymu. Święty Piotr jest uważany za najważniejszego spośród dwunastu apostołów, któremu Chrystus przekazał władzę nad Kościołem na Ziemi, co realizuje się w motywie przekazania Piotrowi przez Chrystusa kluczy - stąd klucz jako najbardziej rozpowszechniony atrybut tego świętego, widoczny również w dłoni naszej rzeźby. Ostatnia rzeźba na prawo to Święty Paweł (?) - rozpoznanie to opieram na trzymanym przez postać mieczu (stałym atrybucie Świętego Pawła), dodatkowo Paweł jest w ikonografii nadzwyczaj często przedstawiany właśnie wraz z Piotrem. Święty Paweł jest wedle tradycji uważany za Apostoła Narodów (choć formalnie nie był nigdy uczniem Jezusa; nawrócił się po jego Wniebowstąpieniu), jest również uważany za autora 1 Listu do Koryntian, którego fragmentem jest tzn. "Hymn o Miłości". [screeny z filmiku "Welcome do my Dworek" oraz z odcinka 4]
Tumblr media Tumblr media
Oczywiście z dużym prawdopodobieństwem każda z tych rzeźba jest powieleniem lub odległym echem jakiejś stosunkowo znanej kompozycji; ich dokładne opisanie i rozpoznanie pozostaje sprawą otwartą.
Jak już wspomniałam w pokoju Jakuba znajduje się jeszcze, w wezgłowiu łóżka płaskorzeźba. Przedstawia ona Świętego Jerzego podczas walki ze smokiem; jest to przedstawienie epizodu ze średniowiecznej legendy, często powtarzanej w średniowiecznych romansach. Święty Jerzy jest patron rolników, pasterzy i pól (jego dzień (23 albo 24 kwietnia) uważano za najlepszy dla rozpoczęcia prac polowych), pod jego patronatem powstało również wiele bractw rycerskich i zgromadzeń zakonnych oraz zakonów rycerskich. [screeny z odcinka 1 i 2]
Tumblr media Tumblr media
Poza tym zlokalizować można w pokoju Jakuba dwa (?) krucyfiksy; jeden stoi na kominku i jest to prosty w swojej formie, drewniany krzyż na podwyższeniu. Co do drugiego (krzyż również drewniany, ale z polichromowanym wizerunkiem Chrystusa, wiszący a nie stojący), to sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, ponieważ widzimy go tylko w filmiku "Welcome to my Dworek", w pojedynczy, kadrze, nie widzimy go jednak ani razu w szerszym ujęciu pokoju; stąd wniosek, że jeśli w ogóle już się tam faktycznie znajduje, to musi wisieć między łóżkiem a drzwiami, w miejscu, którego ani razu nie widzimy, ponieważ zasłania je otwarte skrzydło drzwi. [screeny z filmiku "Welcome to my Dworek"]
Tumblr media Tumblr media
Wnioski
Trzeba przyznać, że po tej analizie wnioski są marne. Zdaje się, że obecne w pokoju Jakuba obrazy i rzeźby ani nie układają się w żaden przemyślany program ikonograficzny ani nie stanowią grupy precyzyjnie wybranej (O zaskoczenie!).
Najbardziej "pasujący" do konwencji tych wszystkich narzędzi "pokutnych" obecnych w pokoju Jakuba i sugerowanego tym samym zainteresowania cierpieniem wydaje mi się obraz Vir dolorum wiszący nad drzwiami i być może dlatego właśnie on jest w serialu najlepiej wyeksponowany.
Obraz z przedstawieniem Świętego Franciszka jest dla mnie zagadką, ponieważ zarówno to, że w swoim "stanie spoczynku" wisi nad łóżkiem Jakuba oraz to, że jest jak gdyby "obrazem symbolem" użytym w momencie, w którym Jakub chce pokazać, że zastąpi Stanisława w jego roli dziedzica (Stanisława reprezentuje tam obraz przedstawiający gitarzystę), wydaje się sugerować jakieś szczególne znaczenie tego przedstawienia dla Jakuba lub szczególne jego znaczenie jako "oznaczającego" Jakuba. Stąd zresztą w pierwszej chwili, bez przyjrzenia się i bez kwerendy uznałam, że to pewnie przedstawienie Świętego Jakuba - wtedy analogia, jako że obraz przedstawiał by patrona Jakuba, jego świętego imiennika, była by oczywista. Tymczasem przynajmniej bazując na tym co wiemy, nie da się w tym miejscu wytłumaczyć Świętego Franciszka.
(btw czy ktoś wie, czy w czasach nowożytnych określenie "Ojciec" było, tak jak dziś zarezerwowane jedynie dla zakonników-kapłanów czy zwyczajowo mówiło się tak też do księży spoza zgromadzeń zakonnych?)
Z tym, że choć ewentualna przynależność do zgromadzenia zakonnego, mogłaby tłumaczyć portret Świętego Franciszka (należałoby założyć wtedy przynależność Jakuba do zgromadzenia franciszkańskiego), to należy uwzględnić jeszcze przedstawienie Świętego Benedykta nad biurkiem, które równie dobrze mogłoby sugerować przynależność do benedyktynów. Poza tym brak w moim odczuciu jakiś oznak pobożności franciszkańskiej w Jakubie (ktoś by mnie zapytał czy widać jakąkolwiek pobożność, ale zdaje mi się, że bardziej valid byłaby próba powiązania go np. z bardziej jezuickim podejściem do sprawy (ale jezuitów brak pośród przedstawień w pokoju)). Może przewaga świętych franciszkańskich (Franciszek i rzeźba Antoniego Padewskiego) faktycznie coś sugeruje, ale wydaje mi się to raczej mało prawdopodobne biorąc pod uwagę całokształt.
Wspomniałam już o Świętym Benedykcie, co zaś do obrazu obok przedstawiającego brata Gregoria to w ogóle nie mam nic do powiedzenia poza tym, że wygląda to dla mnie na wybór całkowicie przypadkowy.
Moja teoria dotycząca obrazów jest dość prosta - być może Netflix ma umowę z The Met, która zezwala na dowolne użycie ich reprodukcji ich zbiorów w produkcjach Netflixa i tym samym jedynym, kryterium wyboru była przynależność do kolekcji The Met (choć chyba dałoby się wybrać lepiej).
Co do rzeźb to tak, jak już poniekąd napisałam, podejrzewam, że ich wybór odbył się na zasadzie "to co w miarę łatwo pozyskać to weźmiemy". Podobnie pewnie było z łóżkiem, bo nie podejrzewam, żeby płaskorzeźba była tam wtórnie wstawiona.
Oczywiście obecność każdego z przedstawień da się jakoś tam wytłumaczyć wewnątrz lore - najprostszym sposobem na to może być "Jakuba tak naprawdę w ogóle nie interesuje jakie obrazy wiszą w jego pokoju i jakie rzeźby tam stoją i zostały przez niego wybrane na chybił trafił" (chociaż dręczyć w tym ujęciu i tak będzie mnie ten Święty Franciszek).
Ale ja bym rzecz jasna wolała, żeby jakieś szersze ikonograficzne znaczenie w tym wszystkim było, a chyba go nie ma.
(W opisie pojedynczych obiektów starałam się mimo to w większości uwypuklić te ich znaczenia, które można jakoś zinterpretować na korzyść).
[edit - dalsze przemyślenia]
Jeśli teoria o ograniczeniu wyboru dzieł do zbiorów The Met narzuconym przez Netflix jest prawdziwa (czas zbudować hipotezę na hipotezie), to po dość szybkim ale chyba całkiem dokładnym obejrzeniu zbiorów The Met malarstwa Europejskiego (a te w przedziale lat 1300-1670 nie robią niestety zbyt wielkiego wrażenia) zaczynam chyba rozumieć modus operandi. Przede wszystkim wybór zawężono (dość mocno) do przedstawień portretowych, rezygnując z wybrania obrazów ukazujących epizody z historii świętej lub z życia świętych, ograniczając się zdaje się do zasady „jeden obraz - jedna postać, i to najlepiej nie wykonująca żadnej czynności” (decyzja, którą nie do końca umiem sobie wytłumaczyć!). Po drugie odrzucono wizerunki. Marii z dzieciątkiem, których w zbiorach The Met mnóstwo, zakładam, że w ramach większej „maskulinizacji” przestrzeni (że tak powiem) (wszak jedna tylko rzeźba Marii się pojawia, ale wyjątek potwierdza regułę i jedna jaskółka wiosny nie czyni). Po trzecie zdaje się, że odrzucono pomysł powtórzenia obecności jednej postaci (poza Chrystusem) dwukrotnie, co najpewniej sprawiło, że odrzucono obrazy przedstawiające Świętego Franciszka Frederica Barocciego i Il Grechetta, które są ładniejsze (ciekawsze!) i zdają się bardziej sensowne niż ten portret brata Gregoria, ale najwyraźniej, mimo że postać Franciszka podkreślono (pewnie wcale nie celowo), to najwyraźniej nikt nie chciał w to brnąć jeszcze bardziej.
Fajny też obraz Filippa Tarchiani przedstawiający samobiczującego się Świętego Dominika odrzucono być może ze względu na częściową goliznę świętego.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
W tak zawężonej grupie dokonany przez scenarzystów (albo kogoś tam) wybór (przypominam tylko przy założeniu konieczności wybrania dzieł z The Met!) staje się zrozumiały.
Dziękuję za uwagę! :)
Tumblr media
74 notes · View notes
myslodsiewniav · 1 year
Text
O bardzo udanym spotkaniu rodzinnym.
Jest niedzielny poranek 2.04.2023 r - wstałam wcześniej, bo dławił mnie katar. Pogoda jest szklana, niebo stalowe, a w pomieszczeniach brakuje światła. Byłyśmy z moim szczeniaczkiem na spacerze, ona zjadła śniadanie i trochę posiedziała na balkonie. Teraz śpi przy mnie skulona w kłębuszek. Ja siedzę z lapkiem na kolanach, maseczkę na twarzy, mam kubek parującej mięty i luksus CISZY. Porannej, spokojnej ciszy... mój partner odsypia własne zagrypowanie w naszej sypialni.
Mam czas dla siebie.
Kontynuując poprzedni wpis i w zasadzie rzecz nr 3, którą chcę zebrać w słowa, by nie uleciała bezpowrotnie:
WYSTAWA IMPRESJONIŚCI
W zeszłą sobotę zaprosiłam (zaprosiliśmy) całą swoją najbliższą rodzinę: mamę, tatę, siostrę i szwagra na wspólne spędzanie czasu.
Już pisałam o tym, jak dzień przed prześladował mnie stres, napięcie i pech. Ciasto magicznie się wylało z foremki (po prostu denko zaczęło podjeżdżać w górę, gdy niosłam sernik na zimno do lodówki), upieprzyło całą podłogę i meble, sprzątaliśmy dłuuuuuugo. Potem potłukłam słoiki, a tuż przed wyjściem na umówione spotkanie z rodziną magicznie płyn do demakijażu z pompki zamiast na dłoń trysnął mnie w oko dewastując ostatnie pół godziny mojej pracy nad blendowaniem cieni, bronzera, różu i korektora xD
Spotkaliśmy się z rodzicami pod Halą Stulecia, gdzie na placu trwał targ staroci. Moja ciężarna siostra już weszła do budynku wystawowego by się załatwić, a tata na stoiskach wystawców wybierał dla siebie porcelanową filiżankę ze spodeczkiem - taką dziewiętnastowieczną, z cieniutkimi ściankami i ozdobnym uchem, bo bardzo lubił kiedyś pić kawę z właśnie takiej filiżanki, ale ją stłukł (to była filiżanka po mamie mojej mamy, babci Gertrudzie - ona lubiła gromadzić ładne, estetyczne przedmioty). Moją mamę poszukiwania ojca rozczuliły, ale nie powstrzymały jej przed jaraniem fajek przy jednoczesnym przeglądaniu stoisk.
Po powitaniu weszliśmy do budynku wystawowego, odwiesiliśmy kurtki, ja poskanowałam u wejścia bilety (stawiałam rodzicom, siostra i szwagier za siebie mi oddali, bo i tak chcieli na tę wystawę się wybrać - to naprawdę miłe z ich strony).
Najpierw wylądowaliśmy w pomieszczeniu informującą o założeniach impresjonizmu, dalej po jednej stronie hali wisiały biografie artystów, a po drugiej - ich obrazy (i szczerze mówiąc NIE WYDAJE MI SIĘ, że płótna, które prezentowano na sztalugach to oryginały - to wydało mi się jakieś takie... nieodpowiedzialne? Narażające obrazy warte miliony na prawdopodobieństwo zniszczenia przez tłum? No nie wiem... nie jestem po prostu przekonana czy faktycznie na żywo oglądałam "Gwiezdną noc" czy "Słoneczniki Van Gogha" czy to była bardzo udana reprodukcja na potrzeby tej multimedialnej wystawy? Nie znalazłam takiej informacji niemniej - reprodukcje pozwalały poczuć tą "lekkość" w pędzlu artystów). Na końcu sali stała konstrukcja trójwymiarowa do zdjęć dla turystów/zwiedzających oddająca w stosownej skali "Most japoński w Giverny" Moneta.
Oczywiście obrazy były dla mnie bardzo ciekawe, poruszające, czułam ekscytację - szczególnie oglądając z bliska Renoir'a, którego sceny zbiorowe nigdy mnie nie poruszały, a na żywo nie mogłam przestać cieszyć się do obrazu, bo widziałam ILE FUNu ten typ musiał mieć z malowania tych obrazów. Pociągnięcia pędzla wyglądają tak, jakby sam artysta tańczył malując. :D I być może tu jest pułapka, bo dla mnie jest OCZYWISTE, że KAŻDY zna historie powstania obrazów, idei, mniej-więcej wie gdzie tworzyli artyści i w których muzeach można ich obrazy znaleźć. Ja te obrazy czuję. Znam. Tak, jak tabliczkę mnożenia - po prostu podstawy do znajomości kultury, które są oczywiste ze względu na piętno jako wywarły na sztuce swoich czasów. Kilka lekcji polskiego na ten temat było, było masę lekcji plastyki (i tu mnie trzęsie ze wstrętu na samo wspomnienie: bo zamiast pozwolić uczniom i uczennicą pomieszać w fascynująco GĘSTEJ farbie, rozsmarowywać grubo ją, formować kształty i barwy, pozwalać się przenikać kolorom jak u van Gohga to ZAWSZE te lekcje kończyły się na wymuszaniu na nas pointylizmu za pomocą patyczków do uszu, cienka warstwa w stylu Seurata, ble - to było dla mnie rozczarowujące xD) - dla mnie to oczywiste, że to jest NAJCIEKAWSZE i najważniejsze: bo potem w domu o tym z mamą rozmawiałam godzinami, mama kupowała mi albumy i biografie artystów. Po prostu wydaje mi się, że to jest oczywiste wiedzieć o tej sztuce sporo i mam poprawkę, że ze względu na zainteresowanie wiem po prostu więcej.
Dlatego nie poza Renoirem nie czuję by były odkrycia dla mnie na tej wystawie. Odkryciami było obserwowanie jak na tę sztukę reagują moi bliscy - a ja i mama robiłyśmy za audioguida xD dla tych, którzy chcieli wiedzieć o danym obrazie trochę więcej.
Moi bliscy byli interesujący.
Mama prędko przeszła wzdłóż obrazów, sprawdziła co tu mamy, wróciła do kilku, które ją bardziej ciekawiły. Potem bardzo chciała mieć fotkę na moście Moneta, potem cisnęła mnie i mojego chłopaka do pozowania. I zapozowaliśmy jej. Wyszła z tego ładna kompozycja, bardziej w stylu Renoira xP - oczywiście na zdjęciu wyszła :P Po skorygowaniu kadru zdjęcie jest naprawdę ładne. :D
Tata każdy obraz oglądał z zamyśleniem. Czytał opis, stawał w pewnej odległości i patrzył. Jakby chciał POCZUĆ, to co było w opisie, znaleźć to. Czasami żartobliwie coś komentował, ale większą część czasu milczał patrząc.
Mój chłopak był zupełnie zagubiony. Ubrał się w swoją marynarkę od garnituru i w T-shirt z muszką (lol - ratuje go, że jest młody i to wygląda jak rebel-styl, z odrobiną autoironii , a nie jak maksymalnie zły gust red-necka xP). Przechadzał się między obrazami orbitując to wokół do mnie, to do taty, to do mojej siostry. I chyba z perspektywy czasu właśnie to zagubienie wywołało tezę z jaką do mnie podbił: że taka sztuka to trochę skam, że jest warta tyle ile ktoś sobie za nią zażyczy, bo niby dlaczego słoneczniki Van Gohga mogą być warte tyle ile obecnie są warte? Nie rozumiał. Weszliśmy w rozmowę w której mówiłam o tym, o czym wiem, że on również wie: po pierwsze sztuka to kapitał i w sztukę zawsze WARTO inwestować. Po drugie sztuka to emocje, to ulotność, to zawarcie czegoś, co jak poruszy to chcesz to mieć w swoim wnętrzu, utożsamiasz się z tym. CZUJESZ patrząc. I tu O. rzucił typowy jak zawsze w takich rozmowach argument o absurdalnej cenie za obraz, który przedstawia pomalowany na czarno kwadrach (który nie jest kwadratem tylko prostokątem tak btw). To jest sztandarowy argument ludzi, którzy uważają, że sztuka jest do bani. A mi się śmiać chce, bo kiedyś uważałam ten arguemnt za legitny! Totalnie. A teraz WIDZĘ i CZUJĘ jak ten arguemt sam się ora: wkurwiasz się, że sztuką nazywane jest coś tak BEZCZELNIE PROSTEGO jak czarny kwadrat na białym tle. Gadasz o tym, uważasz, że artystą się w dupach poprzewracało, opowiadasz o tym jak anegdotę o dutnych pomysłach i bezsensowności sztuki - generalnie obraz wywołuje dużo twoich i cudzych emocji. Ludzie go googlują. Ludzie chcą wiedzieć co to jest i co stoi za myślą tego obrazu. Czy faktycznie to po prostu czarny kwadrat na białym tle? O czarnym kwadracie na białym tle wartym miliony wie więcej ludzi na świecie niż o "Balu w Moulin de la Galette" Renoira czy witrażu Wyspiańskiego xD. Wzbudza UCZUCIA. Jest legendarny - nawet jeżeli to zła sława, nawet jeżeli budzi obużenie. JEST legendarny. I budzi silne emocje. JEST sztuką.
To wyjaśnienie mojemu chłopakowi się nie spodobało, bo uczciwie przyznał, że on nigdy patrząc na obraz nie doznał tak silnych uczuć - spoiler: kolejnego dnia poczuł TAK DUŻO oglądając galerię typa na instagramie, tak dużo zdań opisywało to co z nim robiły kolory i temat prac tamtego artysty, że przyznał mi rację, że jednak jak się CZUJE to warto w sztukę zainwestować. :D
Tutaj tej wszedł ciekawy wątek: bo ja jednocześnie starałam się nie brać jego słów do siebie, a z drugiej strony jednak jestem akwarelistką, nomen omen autorką obrazów. On mnie wspiera w drodze artystycznej, popycha mnie do rozwoju jako graficzka, ALE na wystawie obrazów wkurza się, ze ktoś za to płaci i że te obrazy są tyle warte chociaż są jego zdaniem bezwartościowe. To jest trudne dla mnie, jego partnerki: krytykuje mój świat, ten który czuję i osoby, które zarabiały tak, jak ja chciałabym zarabiać. Trudno mi było pozostać w tamtej dyskusji otwarta i po prostu jak najbardziej obiektywnie obracać w głowie jego uwagi. Bo myślę, że nie celował podkopanie mojego ego i marzeń specjalnie, bardziej frustrowało go to, że nie potrafił się wczuć w tłum na tej wystawie, zachować, zainteresować, dostrzec tego co widzą inni patrząc na te płótna. Z drugiej strony trudno mi było nie znaleźć nawiązani do jego pasji i marzeń, czegoś co odbije piłeczkę i pokaże luki w jego krytyce myślenia, bo podejście do sztuki w formie obrazów i w formie projektów samochodów są analogiczne: bo dlaczego samochody od np: Bugattiego czy Ferrari kosztowały i kosztują właśnie TYLE? Chodzi o prestiż. Też chodzi o sztukę. Na to mój chłopak wyskakuje, że cena samochodu (tu: Bugatti produkował samochodów mało, ale bardzo ich styl przekminiał, projektował je z myślą o konkretnej osobie zamawiającego wcześniej się z tą osoba spotykając i oceniając czy jest warta jego aut - jak typowy zadufany w sobie włoski artysta :P bardziej renesansowy nawet niż XXw. xD ) to cena jego części, technologii itp. A ja mu na to, że właśnie patrzy na coś co było nową technologią w swoich czasach: na impresjonizm, na farby, które kosztowały sporo, bo artyści nawet w umowach mieli zawarte jakich barw użyją, bo różne barwniki różniły się miedzy sobą w cenie. Czasem sprowadzenie jakiegoś barwnika kosztowało fortunę i w tamtych czasach współcześni o tym wiedzieli - posiadanie takiego obrazu z TYM kolorem w salonie było równoznaczne z tym co współcześnie robi w głowach ludzi ferrari na podjeździe: mówi o prestiżu. O bogactwie. O kapitale.
Nie przekonywało go moje argumenty... Tym bardziej, że przedł gładko do tezy, że w tej światowej, wielkiej, wysokiej sztuce najłatwiej prać pieniądze, bo właśnie łatwo powiedzieć, że obraz jest wart XXXXXXX $ bo po prosty tak uważasz. Nie ma czegoś takiego w przypadku tych wielkich dzieł jak "cena rynkowa". Ech...
Jedno i drugie to sztuka i to okay, że O. czuje bardziej samochody, ale poprosiłam go by zszedł mi z najazdu na Van Gogha bo typa lubię i szanuje i mam zamiar doświadczać xP
Do rozmowy o praniu kasy wróciliśmy troszkę później.
Siostra rozkminiała do jakich wnętrz pasowałaby obrazy, co robiły w swoich czasach (kontekst) i w zasadzie skupiała się na tym by być możliwe dlako od tłumu.
Szwagier zamiast na obrazy dokonał ataku na rysy biograficzne artystów. I zauważył ciekawą rzecz... Rzecz o której ostatnimi miesiącami sporo myślę. Otóż większość wystawianych artystów pochodziła z szlacheckich lub majętnych rodzin, byli przez lata bankierami, mieli nauczycieli, dojścia, znajomości w postaci równie majętnych mecenasów i klientów na ich obrazy. Mieli na starcie kapitał kultorowy i zabezpieczenie pieniężne, które pozwalało im na bycie kreatywnymi. Nie wzięli się znikąd. Nie byli młodymi-aspirującymi. Byli osobami, które w tym środowisku już istniały i którym było łatwo na starcie. Jeden pan artysta namalował ledwie kilka obrazów, a pierwszy namalował mając 26 lat, wcześniej nie tykał pędzla - po prostu był kryzys w bankach na całym świecie i dla zabicia czasu, z nudów cos-tam namalował, pokazał to kolegom i oni go przedstawili innemu typowi, który go zaprosił do stowarzyszenia i zrobili wspólnie wystawę, która wstrząsnęła światem.
Tyle.
Tylko tyle i aż tyle.
Gdy masz poduszkę finansową - łatwiej o kreatywność i brak strachu o to co przyniesie jutro.
Gdy masz kapitał kulturowy w formie socjety - nie musisz długo i żmudnie docierać do klienta.
Sztuka jest rzeczą uprzywilejowanych dla uprzywilejowanych.
Ech.
Smutne.
I zaskakujące, że wcześniej tego nie widziałam. A może nie chciałam widzieć? Bo to nie jest przecież jedyna taka historia o artyście/artystce i ich sztuce...
Jak się mówi o tym, że "trudno się przebić" to niesty nie mówi się o tym, że w tej branży start jest tak samo nierówny u podstaw jak wszędzie indziej.
Talent to niestety nie wszystko.
Wielki talent może przepaść, jeżeli stres zabije kreatywność, a potrzeba zarobienia na swoje utrzymanie pożre czas i entuzjazm.
Szwagier mówił to mi znacząco. I swojej żonie też namawiając ją by nadal pracowała z rękodziełem. Tylko się pogłaskała po brzuchu i puknęła go w czoło z humorem. :P
W ogóle jeszcze taki szczegół: sis i szwagier przyjechali ubraniu w couple-look. :D Obydwoje w jeansowych spodniach w odcieniu blue i w jeansowych kurtkach w tym samym kolorze. Wyglądali super i uroczo. :D
Zaś mój tata przyjechał w swetrze, który ode mnie dostał pod choinkę. 100% wełny. Strasznie się cieszę, że tak lubi ten sweter. Pasuje mu (prawie jest bały, ton szarości ma w postaci nici melanżowych, dzięki czemu pasuje idealnie do białych jak śnieg włosów mojego taty) i jest ciepły.
-
Potem weszliśmy do sali z pokazem mulimedialnym. Wielka hala w której na wszystkich ścianach i na podłodze wyświetlały się obrazy. Towarzyszyła temu muzyka i narracja (do czytania i chyba był lektor - można było czytać napisać albo po prostu patrzeć na obrazy, co kto woi)
Tumblr media Tumblr media
Kurcze co za fantastyczne doświadczenie!!
Leżeliśmy tak przynajmniej pół godziny. Mama więcej - siedziała na jednej z puf, kiedy weszliśmy.
Jak cudownie zapaść się w sztukę :D
Doznanie szczególnie polecam osobą wysoko wrażliwym, ale też osobą opornym na sztukę - może się otworzą.
Leżeliśmy z O. na jednej z wielkich poduszek podziwiając i robiąc zdjęcia, i dyskutując. Było tak... no bawiłam się świetnie. Marzyłam o takim zaangażowanym doznawaniu sztuki. :D Siostra i Szwagier leżeli dokładnie po przekątnej sali na takiej samej poduszce - myślałam, że się zgublili, bo widziałam mamę, tatę, ale musiałam przeoczyć moment gdy weszli do pomieszczenia, więc w końcu do nich napisałam czy w ogóle dotarli. Siostra mi napisała "jesteśmy dokładnie po przekątnej głupia pało xD" lol, pomachałyśmy sobie komórkami, bo sala była tak olbrzymia, że nie dało rady się dostrzec, szczególnie w przyciemnionym pomieszczeniu.
Po obejrzeniu całości pokazu zapytałam siedzącego obok taty jak mu się podobało - bo wiem, że obrazy to nie do końca jego medium. A tata na to z takim błogim westchnieniem, że bardzo, ale przede wszystkim akustyka tego pomieszczenia dawała świetne możliwości do wysłuchania dla Chopina, a obrazy całkiem do tej muzyki pasowały jako ilustracje, jako takie tło uzupełniające. Zatkało mnie. Jakiego Chopina? A tata zaczął wymieniać utwory Chopina jakie najwidoczniej CALY CZAS leciały w tle, a które przeoczyłam skupiajac się na malarstwie xD.
Wrażliwość jest tak... różnorodna!
7 notes · View notes
theophan-o · 2 years
Photo
Tumblr media
Kolejna z ukochanych książek Theophan-o o Sienkiewiczowsko-Hoffmanowskiej Trylogii:
Potop Redivivus, eds. Grażyna M. Grabowska, Katarzyna Koła-Bielawska, Adam Wyżyński, Olszanica 2015, ss. 304.
Najważniejsze: niech nas nie zmyli tytuł Potop Redivivus. Przyznaję, że z jego powodu książka ta dość długo nie mogła trafić do mojej własnej biblioteki, kojarząc mi się jednoznacznie z nową, przemontowaną i skróconą wersją ekranizacji drugiej części Trylogii. Bo cóż to w ogóle za wywrotowy pomysł skracać Potop, kiedy nam nawet tych pięciu godzin mało i najchętniej poprosilibyśmy Jerzego Hoffmana o wyjaśnienie, dlaczego – w przeciwieństwie do Ogniem i mieczem oraz Pana Wołodyjowskiego – akurat opowieść o Jędrusiu Kmicicu i Oleńce nie doczekała się wieloodcinkowego serialu telewizyjnego?
Okazuje się jednak, że publikacja ta – jakkolwiek powstała w ramach projektu Filmoteki Narodowej, realizowanego we współpracy z Muzeum Kinematografii w Łodzi, a współfinansowanego przez Polski Instytut Sztuki Filmowej, którego głównym celem było właśnie „przywrócenie do świata żywych” filmu z lat 70. XX w. poprzez stworzenie jego skróconego wariantu – jest jednak hołdem złożonym przede wszystkim pierwotnej wersji dzieła oraz wszystkim jej twórcom. Wydaje się, że autorom książki przyświecała ta sama myśl co Zenonowi Żyburtowiczowi w albumie o Ogniem i mieczem: stworzenie fotograficznego portretu filmu, z wykorzystaniem zdjęć z planu, scena po scenie, sekwencja po sekwencji. Tych, którzy poszukują rzadkich fotosów z Potopu (a nawet – z Pana Wołodyjowskiego) pozycja ta więc z pewnością nie rozczaruje. Dostajemy tu jednak znacznie więcej, m.in. wywiady z twórcami (Jerzym Hoffmanem, Jerzym Wójcikiem, Danielem Olbrychskim i Małgorzatą Braunek), reprodukcje projektów kostiumów, biogramy aktorów i członków ekipy, materiały prasowe, dokumentujące odbiór filmu w Polsce i za granicą, a dopiero na koniec – historię „rewitalizacji” dzieła w 2014 r. Piękna książka.
18 notes · View notes
pisarkanaspektrum · 8 months
Text
Autystka a podróżowanie, czyli pojechałam na konwent.
Ostatni weekend spędziłam na Kapitularzu, czyli imprezie dla fanów szeroko pojętej fantastyki i zagadnień pokrewnych. Jak się czułam? Przez trzy dni nieprzerwanie pobolewała mnie głowa. Spałam beznadziejnie, bo raz, że jakieś dziwne łóżko i obce dźwięki zza okna, a dwa, że zapomniałam spakować melatoninę (kupienie jej w aptece na miejscu też przerosło moje możliwości). Nie pamiętałam o braniu moich suplementów, ani smarowaniu otarcia na stopie. Ani razu się porządnie nie umyłam, bo byłam zbyt zmęczona, by pogodzić się z myciem w nieznanej łazience. Byłam bez przerwy wycieńczona, a mój organizm nie potrafił zdecydować, czy jest głodny, czy mu niedobrze. Ogólnie standard – ciągłe przebodźcowanie i problemy sensoryczne.
Ale… był to niewyobrażalnie wręcz udany weekend. Chyba dlatego, że udało mi się wdrożyć trochę pomocnych rozwiązań. Pamiętałam o piciu i zawsze miałam przy sobie butelkę wody (albo i dwie!). Pilnowałam, by regularnie jeść i zawsze miałam awaryjnego batona w torbie. A zapominanie o tych dwóch podstawowych potrzebach to u mnie zawsze był największy problem! Nauczona doświadczeniem z Krakowa, gdzie ciągle się gubiłam, podrukowałam sobie wszystkie możliwe mapki, pozaznaczałam na nich najważniejsze miejsca i wypisałam numery potrzebnych mi autobusów i tramwajów. Wspierałam się Google Maps przy każdej okazji. Nie forsowałam się – dotarłam tylko na nieliczne prelekcje, ale to i tak fajnie. Nie siedziałam z ludźmi do 4 nad ranem, tylko zwinęłam się koło północy i też miło spędziłam czas. Ogólnie zauważyłam, że zmiana nastawienia, odpuszczanie sobie i celebrowanie miłych chwil zamiast wyrzucania sobie, że nie zrealizowało się wszystkich planów są bardzo ważne! I tylko jeden raz dopadł mnie kryzys, że bardzo nie chcę tam być i bardzo potrzebuję być w domu.
Muszę wręcz powiedzieć, że w trakcie tego wyjazdu autyzm i ADHD prawie w ogóle nie wchodziły mi w drogę! Jestem tym naprawdę szczerze zaskoczona, myślałam, że będzie gorzej (największym problemem było zaburzone przetwarzanie słuchowe – ciężko mi się rozumiało, co do mnie mówią). Może po prostu adrenalina i dopamina wytworzone z powodu premiery antologii z moim opowiadaniem dały mi kopa energii na cały weekend. Plus oczywiście poratowali mnie dobrzy ludzie, np. podwożąc do hotelu, podpowiadając gdzie szybko zjeść i ogólnie pomóc mi ogarnąć rzeczywistość. Dziękuję <3
I to jeszcze nie wszystko. POZNAŁAM NOWYCH LUDZI. Normalnie otworzyłam paszczę do obcej osoby i żeśmy się zakolegowały, wymieniły kontami na IG i nawet już wymieniłyśmy parę wiadomości. Jeżu kolczasty, przecież to dla mnie sukces jak wejście na Everest.
Także tak, jestem szczęśliwa, że świat okazał się bardziej przyjazny niż zwykle, a ja lepiej przygotowana i zorganizowana. I jeszcze raz podzielę się moim pisarskim sukcesem, czyli opowiadaniem w antologii „Sprzedawcy marzeń”, inspirowanej obrazami Grzegorza Chudego. Antologia jest przepiękna, w twardej oprawie, format kwadratu, kolorowe reprodukcje, ogólnie pięknie zaprojektowana i wydana. Naprawdę bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w tym projekcie i w premierze na Kapitularzu. A ile autografów rozdałam, aaa! Serduszko mi się cieszy i naprawdę jestem po tym wyjeździe bardziej naładowana pozytywną energią niż zestresowana i przeciążona. Czyli bilans na plus.
Za zdjęcia dziękuję bardzo Marcie Magdalenie Lasik.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
2 notes · View notes
odkryjdolnyslask · 4 months
Text
Tumblr media
Jak dziś wyglądałoby miasto, gdyby udało się zrealizować śmiałe, kontrowersyjne, a czasem zupełnie nieprawdopodobne wizje architektów początku XX stulecia? I czy w tym (pozornym) szaleństwie była jednak metoda?
Od początku XX wieku po schyłek lat dwudziestych wrocławscy architekci stworzyli wiele projektów, które nie zostały zrealizowane. Koncepcje Maxa Berga, Hansa Poelziga, Ludwiga Moshamera, Adolfa Radinga czy Ernsta Maya często pozostawały jedynie na papierze, a mimo to miały olbrzymie znaczenie dla rozwoju architektury i urbanistyki nowoczesnego Wrocławia.
We Wrocławiu proces modernizacyjny miał szczególnie duże znaczenie w związku z zamiarem poszerzenia granic miasta i próbą jego rozbudowy. W latach 20. XX wieku Wrocław był jednym z najbardziej zaniedbanych pod względem urbanistycznym wielkich miast niemieckich. Ze względu na niewielki obszar zajmowany przez aglomerację i związane z tym duże zagęszczenie zabudowy, miasto charakteryzowało się wręcz tragiczną sytuacją zarówno pod względem zdrowotnym i higienicznym, jak i – w związku z brakiem wystarczającej ilości mieszkań – społecznym.
Władze miasta starały się zaradzić tym problemom inicjując szereg koncepcji, które miała realizować Deputacja Budowlana magistratu. Jednak z powodu bardzo złej sytuacji gospodarczej po pierwszej wojnie światowej i braku funduszy, wiele z tych pomysłów pozostało jedynie na papierze, w fazie teoretycznych rozwiązań, nigdy nie zrealizowanych lub zrealizowanych znacznie później, nawet po drugiej wojnie światowej, jak na przykład trasa komunikacyjna na miejscu Oławy śródmiejskiej (dzisiejsze ulice Kazimierza Wielkiego – Nowy Świat – Oławska).
Tumblr media
W prace projektowe w ramach organizowanych przez miasto konkursów zaangażowani byli niemal wszyscy architekci, którzy działali wówczas we Wrocławiu, a także twórcy z innych terenów Niemiec.
Muzeum Architektury zaprasza na wystawę prezentującą dzieła wybitnych architektów uznawanych są za prekursorów nowoczesnej architektury i urbanistyki XX wieku: Maxa Berga, Hansa Poelziga, Adolfa Radinga i Ernsta Maya. Na wystawie zgromadzono oryginalne projekty i rysunki architektury, która nigdy nie została zbudowana.
Na wystawie pokazano między innymi projekty powstałe w ramach konkursów na nowe siedziby administracji miejskiej i straży pożarnej przy placu Powstańców Śląskich (Max Berg i Hans Scharoun), przebudowę placu św. Elżbiety (Adolf Rading), zabudowę strefy wejściowej osiedla na Popowicach (Adolf Rading), dom towarowy Wertheim (Erich Mendelsohn, Theo Effenberger, Ludwig Moshamer, Hermann Wahlich), gmach Miejskiej Kasy Oszczędności (Adolf Rading oraz  Paul Heim i Albert Kempter), czy szkołę i kościół na Sępolnie (Adolf Rading i Hans Scharoun).
Tumblr media
Prezentowane projekty i rysunki pochodzą ze zbiorów Muzeum Architektury we Wrocławiu, Leibniz-Institut für Raumbezogene Sozialforschung e.V. (IRS) w Erkner pod Berlinem, Architekturmuseum der Technischen Universität w Berlinie, Akademie der Künste w Berlinie oraz Staatliche Kunstsammlungen w Dreźnie, gdzie zachowały się dwa wyjątkowe rysunki Oskara Kokoschki związane z projektowanym przez Maxa Berga krematorium na wrocławskim Cmentarzu Grabiszyńskim.
Rysunkom towarzyszą im wykonane na ich podstawie współczesne modele oraz reprodukcje zachowanych tylko w publikacjach materiałów, ilustrujących rozwiązania urbanistyczne związane z koncepcją poszerzenia obszaru miasta.
Materiał powstał we współpracy z Muzeum Architektury we Wrocławiu.
0 notes
kulturoweteorie · 1 year
Text
Obraz malarza Johannes Vermeer "Alegoria wiary"
Reprodukcje dzieł sztuki są wspaniałym dodatkiem do wnętrza domu, który może pomóc podkreślić charakter naszego mieszkania. Przepiękne dzieło namalowane przez artystę Johannes Vermeer "Alegoria wiary", to obraz, który świetnie będzie wyglądał na ścianie w salonie. W tym artykule dowiesz się o nim więcej!
Tumblr media
Johannes Vermeer "Alegoria wiary"
Obraz "Alegoria wiary" to nietypowe dzieło Johannesa Vermeera, ponieważ przede wszystkim w swoich przedstawieniach malował on życie codzienne. Tutaj jednak odszedł od tego i postanowił w symboliczny sposób opisać wiarę. Przedstawiona jest ona jako kobieta u stóp mająca kule Ziemską. Na podłodze pod jej stopami znajduje się zmiażdżony wąż i jabłko, które oznaczają symbolicznie grzech. Na obrazie znajduje się również wiele innych detali, które posiadają swoje symboliczne wyjaśnienie. Dzieło stworzone przez malarza, jakim był Johannes Vermeer "Alegoria wiary", to doskonała pozycja dla koneserów sztuki epoki baroku.
Tumblr media
Dlaczego warto mieć obrazy w domu?
Obrazy są często duszą danego pomieszczenia - to one nadają mu indywidualnego charakteru i ożywiają przestrzeń. Mogą być odzwierciedleniem osobowości właścicieli i dodać osobistego akcentu do wnętrza. Co więcej, mogą być one źródłem inspiracji, które pobudzą zmysły i skłonią do refleksji. Oczywiście obrazy są również inwestycją, gdyż często wartość obrazów rośnie z biegiem lat, co może być bardzo korzystne dla ich właścicieli - szczególnie gdy szaleje inflacja.
0 notes
alesztuka · 2 years
Text
Muzea Państwowe w Berlinie udostępniają swoje zasoby.
Ponad 270 tysięcy zdjęć obiektów pochodzących z 19 oddziałów i Instytutów udostępniono na stronie https://sammlung.smb.museum/. Oprócz reprodukcji dzieł sztuki strona w przyszłości zawierać będzie również działy: badania, tematy, zwiedzanie, które mają uzupełnić i pogłębić wiedzę zwiedzających.
Już teraz można pobierać reprodukcje w wysokiej rozdzielczości i szeroko korzystać z nich dzięki licencji Creative Commons. Ale to nie wszystko, wkrótce udostępnione zostaną także filmy, elementy interaktywne, dodatkowe informacje dotyczące wystaw oraz publikacje naukowe.
Tumblr media
Na zdjęciu: Roelant Savery “Raj”
1 note · View note
swingkiss82 · 2 years
Text
ZESPÓŁ SZKOLNO-PRZEDSZKOLNY W GRUNCIE
Przygotowanie do matury z biologii wykonane w swym wydaniu to idealna forma pomocy, dzięki której uczniowie nabywają umiejętności podawania się przyswojonym materiałem oraz formułowania pisemnych odpowiedzi. Przypominam, że z edukacji regionalnej opisujecie: pracowanie z maikiem (że być metoda wywiadu). Ta jakość to standard. Polska umieszczona jest w wewnętrznej części Europy, granicząc z Rosją, Litwą, Białorusią, Ukrainą, Słowacją, Czechami oraz Niemcami. Program wydali na kilka tematycznych modułów, w zestaw których wchodzi krok po okręgu oraz wektory. Zadzwoń do babci. Związek to zdrowie. Jednak kobiety z szeroka nadwagą czy otyłością, problemami krążenia, ostrą niewydolnością serca oraz będące się na bóle stawów i słabość kości nie powinny skakać na skakance. Miesza się jednak ten, kto sądzi, że rumuńskie uśmiechy są coś wspólnego właśnie z alkoholem. No, chwała Bogu, coś przez ostatnie lata zobaczyłem (u W-skiej). Yes, I was / No, I wasn`t. Cele wychowania pochodzące z socjologicznej koncepcji wychowania tworzą na planie przystosowanie wychowanka do rośnięcia w społeczeństwie i do prawidłowego obowiązywania w możliwościom społeczeństwie.
Tumblr media
Ruch to chociaż sam z domów tematycznych w treści programowej wychowania fizycznego, a zatem ocena z wychowania finansowego nie że stanowić oceną za osiągnięcia sportowe zwłaszcza w samej dyscyplinie. Nauczyciel informuje Cię o ocenie, komentując przy tymże w system mało przyjemny Twoje małe zaangażowanie, traktuje Ci, że funkcja jest ciężka, że gdy właśnie dużo pójdzie, to niezbędne będzie spotkanie z rodzicami i, iż jesteś zagrożony oceną niedostateczną na wynik semestru. Bardzo mnie toż zdenerwowało, miałam uczucie jakby nie interesowało cię, że jadę na ważne spotkanie zaś będę brała rano trochę czasu. Aby zetknąć się na spotkanie trzeba wypełnić formularz i poczekać na łatwy termin. Proszę aby zdjęcie było nazwę zawierającą wasze Imię i Nazwisko i klasę abyśmy wiedzieli komu je wstawić. Nie raz trzeba taką osobę nakierować lub skorzystać narzędzia diagnostyczne, jak testy, aby sprawdzić, w którym zawodzie ta rola sprawdzi się najlepiej. Temat dzisiejszej lekcji z znajomego wyglądu: Kiedy być asertywnym? Podręcznik strona 173 do 183. Ten przedmiot istnieje ponad do popatrzenia na budowie epodręczniki.pl w dziale edukacja dla bezpieczeństwa. Przyroda poprawia nastrój, oczyszcza powietrze, pozytywnie wpływa na zdrowie, lecz i rozwiązuje poważne punkty w centrach takie, jak nadmiar wody, ale też susza, upał, hałas, smog i inne.
My także mamy trudne chwile , zachęcam was do modlitwy w myśli powstrzymania koronawirusa, tych, którzy pytają o własne bezpieczeństwo, tych, którzy zmarli , wszystkich, którzy dużo się boją, pomódlcie się jedną dziesiątkę różańca. Wspomniany już wcześniej nagły wzrost popytu na muzykę relaksacyjną oraz muzykę bez opłat Zaiks spowodował szybie przyłączenie się oferty muzycznej w klas muzyka relaksacyjna, której niestety towarzyszył nagły spadek jakości masowo oferowanych produktów. Witam! Dzisiaj proponuję wam utrwalenie informacji o poznanych formach muzycznych, czyli zapoznanie się z faktem „Muzyczne rozmowy” ze części 16 - 18 w przepisie, i rozwiązanie krzyżówki , którą wam przygotowałam. Witam! Proszę was o wprowadzenie się z punktem „ABC sztuki”, w podręczniku str.6 - 11. Proszę uważnie obejrzeć pokazane tam zdjęcia i reprodukcje dzieł sztuki, i przeczytać opisy, jakie są przy nich dane. Pytam o własne wykonanie testu „Wiesz czy nie wiesz? Aha, krzyżówkę proszę sobie wydrukować, a po wyjściu zachować do oceny, lub przysłać mi CZYTELNE zdjęcie na g-mail PS: W krzyżówce 4.poziomo jest dwuwyrazowe! Zadanie 2. Doświadczenie: (wyobraź sobie obydwie scenki lub spróbuj je odegrać z rodzicami/rodzeństwem - dwóch aktorów nauczyciel i uczeń).
Wyobraź sobie, że oceniany jest Twój sprawdzian , z jakiego otrzymałeś ocenę niedostateczną. Zadanie uzupełniamy w zeszycie pod lekcją. Proszę w zeszycie do religii zapisać temat: Wakacje z Mężczyzną Bogiem. Do opracowania w zeszycie punkty: Sieć i prace liścia plus rys., rożnorodność liści, budowa liścia z środka, przekształcenia liści. Ona teraz jest odtwarzana w standardzie, czyli trzy grupy wykonują to samo, tylko druga zaczyna później, niż pierwsza, i trzecia później, niż inna. Potrafisz go jedynie doświadczyć. Spoza tej satyryczno-komicznej gry odpowiedzialny był wciąż człowiek jako element odniesienia dla przestrzeni, gry sytuacji i barw. 124. Myśli o “Biologii w Szkole” jako inspiracji działań edukacyjnych / Julian Piotr Sawiński // Biologia w Nauce. wypracowanie te proroctwa wypełniły się. Sądzę, że przez wszystek czas trwania mojego stażu spełniłam wszystkie wymagania stawiane nauczycielowi kontraktowemu ubiegającemu się o awans zawodowy na stopień nauczyciela mianowanego. W obecnym punktu musi pogrążyć się w taki stan, w którym będzie mógł zobaczyć wszystkie alternatywy. NIE! - Plus obecne istnieje najczystszy przypadek na to, nauka niemieckiego mp3 jest zdolna, bo możesz w złym okresie zapamiętać i poznać materiał po mało bądź kilkunastu wysłuchaniach danej lekcji. Zuo stwierdził również, iż on przyznać kapitulację nowa wiedza muzułmanów, którzy przyznał, że zostali wykorzystani, radykalizacji i przedstawiony w błąd przez swoich doktryn.
Propozycje materiałów dydaktycznych do zastosowania w kompozycji z uczniami lub indywidulanie przez uczniów. 2. Wynik egzaminu zwiększa się przez mnożnik przedmiotu. Możesz wykorzystać z przepisu str. Otwórz Zeszyt Ćwiczeń na str. Będą obecni niezbędne kartki lub zeszyt i ciekawe flamastry. Posłuchajcie jeszcze nagrania ze str 56 cw.3 Zeszyt ćwiczeń. Posłuchaj nagrania o trzech różnych sklepach w Londynie -Książka ucznia ćw.1 str 80. Zdaj na badania, wpisz odpowiedzi do zeszytu: 1. What can you buy in Harry Potter Shop ? Następnie przepisz nowe słówka, które są pod historyjką i dokonaj ćwiczenie 3 ze str 77 - Książka ucznia. Proszę zaznajomić się i zapisać tabelkę : `Past Simple : verb be : questions and short answers ze str 83 - Książka ucznia. Microstructural and geochemical studies were the first steps in this direction for Cyprian Kulicki, who developed SEM techniques of microstructural research on exquisitely preserved ammonites from the famous locality Łuków.
1 note · View note
kartkowka6463 · 2 years
Text
Are You Lost, Little Girl?
Na ostatnich krajach dominują lasy iglaste zaś one liczą zdecydowaną większość drzewostanu. W głównym określonym przez niego przykładzie dominują prawa przestrzeni, co oznacza, że kubiczne kształty odkładają się na sytuację natomiast w sukcesie dają efekt ruchomej architektury. Efekty realizacji: Nauczenie się z przepisami prawa oświatowego dotyczącymi awansu zawodowego nauczycieli i odbyte szkolenie z ostatniego aspektu pozwalały mi tak poznać procedury awansu zawodowego. Wiele w obecnej różnicy mogą stworzyć różne instytucje, które przechodzą w prywatnym projekcie działalność ekologiczną, a dodatkowo szkoły oraz rodzinne poradnie ekologiczne. Najsłabsza działalność sokoła na ziemiach polskich pod zaborami z względu restrykcji władz rosyjskich. Fragment wystawy. Motyle ułożone w rejon to motyle z okolic Bochni. Są motyle udające liście, głowę węża, imitujące różne oczy, a nawet takie których skrzydła przypominają pingwiny. Rysują, lepią albo z ciekawych gazet wycinają różne cele i naklejają na zdobytych szablonach w wymiarze pudełka z kokardką. Uczniowie niewidomi lepią owoce np. z pachnącej masy plastycznej.
Tumblr media
Kontur elementu kompozycji przeprowadzany jest różnymi artykułami o zróżnicowanej fakturze, niektóre fragmenty uczniowie dają w technologii przecierania (frottage’u)- pracę można „obejrzeć” wzrokiem i dotykiem. 10. „Moje miasto”; ”Bezpieczna ulica do szkoły” Uczniowie z pudełek wykonują domki, a następnie ustawiają je na tekturze z zaznaczonym planem miasta, wyklejają ulice z stanami ruchu, wyznaczają przejścia dla pieszych, skrzyżowania, place, skwery. 12. „Opowieść w urzędach - starożytne reliefy i freski„ Uczniowie oglądają reprodukcje reliefów i fresków egipskich i mezopotamskich. Dokumenty i narzędzia: brystole, nożyczki, pędzle, gąbki, farby,szpilki. Artykuły i urządzenia: brystole, nożyczki, taśma klejąca, flamastry. Towary w zależności od wskazanej przez dziecko techniki. Berlioux, który opowiedział historię kobiety zaatakowanej na łożu śmierci przez demony. Jest same dobry motyl, ponadto nie zastąpię jego nazwy (zapytajcie o niego jako odwiedzicie muzeum) będący w Polsce, który kształtem oraz zostawieniem do złudzenia przypomina kolibra. Nietoperz tkwi w odcinku "Konkurs pupili", gdzie stanowi samotnym z zawodników, który trafił do finałowego wyścigu w konkursie Rainbow Dash. Towary oraz narzędzia: kolorowe wycinanki, szablony, brystole, klej nożyczki, flamastry. Produkty i narzędzia: kredki, kolorowe kredy, kartki z konturami owoców, masa plastyczna. Artykuły oraz narzędzia: kartki papieru, kolorowe kredy, węgle rysunkowe, farby, patyki, nitki, szmatki.
Technika dowolna: kartki, kredki, farby, pastele, glinka rzeźbiarska. Tematy i narzędzia: gazety, widokówki, flamastry, kredki, blok techniczny. Produkty oraz urządzenia: kredki, bloki rysunkowe. Kartki, kredki, plastelina. Cel: rozwijanie wyobraźni, usprawnianie manualne. Cel: kształtowanie postaw patriotycznych, poznawanie piękna ojczystego kraju, trening funkcji w klasie, umiejętność wywiązywania się z powierzonych zadań. Cel: trening percepcji i pamięci wzrokowej, usprawnianie manualne. Cel: umiejętność praktyki w grupie. Cel: praca inna a w szkole - umiejętność chcenia i sztuce w składzie, poznanie zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego. Cel: usprawnianie manualne, obserwacja natury. Praca przestrzenna na zasadzie obserwacji natury lub wykorzystanie pokładów wyobraźni. Cel: praca zespołowa, umiejętność współdziałania, szacunek dla pracy własnej a zagranicznych. Cel: rozwijanie wrażliwości estetycznej. Cel: rozwijanie umiejętności budowania narracji za pomocą sekwencji obrazów. Cel: ćwiczenie usprawniające manualnie, i jednocześnie uwrażliwiające na potrzeby drugiego człowieka. Cel: Działania indywidualne, a potem integrujące grupę. Odwiedziliśmy pracodawców: GSK, rozprawka , Blum, CDV, Green Factory, Talex, DSM, Solaris Bus&Coach, Grupę OLX, Santander, Job Impulse. Produkty i narzędzia: bloki, pastele, akwarele, tapety o fakturze płótna.
Towary oraz narzędzia: mapa Polski, zbiory internetowe, albumy o Polsce, bloki, kredki. Dokumenty i urządzenia: klej, nożyczki, małe pudełka, wycinanki, gazety z krzyżówkami, plastelina, bibuła, patyczki. Środki oraz urządzenia: plastelina, patyczki, druciki, koraliki. U chorych z żylakami kończyn dolnych (jako specyficznym czynnikiem ryzyka) w pierwszej kolejności przeprowadza się operację żylaków, a tylko po plastykę brzucha. Plastyka powiek w nomenklaturze medycznej oczywista jest jak blepharoplastyka powiek. Plastyka ramion (lifting chirurgiczny) polecona jest wyjątkowo dla pacjentów u których brzydki wygląd kończyn górnych jest przyczyną kompleksów i pogorszenia samooceny, a ponadto dla tych osób, które z powodu poczucia wstydu czują się zmuszone do przechowywania ubrań z długim rękawem i planowaliśmy poprawić obecną sytuację. Dzieci uczęszczające na zajęcia są niepełnosprawne intelektualnie w stanach: lekki, umiarkowany dodatkowo w umowie intelektualnej niepełnosprawne ruchowo lub z różnego sposobie zaburzeniami rozwojowymi - ze zdiagnozowanymi: ADHD, afazją ruchową, mowy, autyzmem, zespołem Aspergera także z niedosłuchem, a i niewidome lub słabo widzące, o zróżnicowanych możliwościach w zasięgu wykonywania prac manualnych.
Pośród najpotrzebniejszych książek spotykają się nie tylko podręczniki i szkolenia, a także repetytoria, kompendia naukowe i kursy językowe. 3. „Smaczne kolory oraz układy” Przed dziećmi są kredki w moc kolorach i kartki papieru z narysowanymi konturami produktów i warzyw. Program zajęć TERAPIA PLASTYKĄ poświęcony jest dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi z klas integracyjnych Szkoły Podstawowej i Gimnazjum Integracyjnego. 14. „Szkolna wystawa prac plastycznych” Przygotowanie (oprawa) i ekspozycja prac uczestników zajęć. „ELEMENTY” to wystawa łącząca kolaże Magdy Hueckel i fotografie Agnieszki Rayss. The German state of Brandenburg has received a flurry of inquiries from German carmakers after electric car start-up Tesla opted to build its European factory there, Brandenburg's Economy Minister Joerg Steinbach told Reuters. wypracowanie fluctuates during the day and therefore also the requirement for oxygen in the wastewater treatment plant. Główne założenia pomysłu to: planowe działania ukierunkowane na odkrycie nowych wiedzy i osiągnięcie sukcesu na granicę możliwości dziecka poprzez usprawnianie, korygowanie czy kompensację.
1 note · View note
mysowa · 2 years
Photo
Tumblr media
Stories by Stefan Kosiewskihttps://twitter.com/sowa/status/1537052082418622464    4 Published Stories Stefan Kosiewski, Wierszem. Katowice 1997 by StefanKosiewskiStefan Kosiewski, Wierszem. Katowice 19970 0 1Leonard Neuger, Omówię Kosiewskigo. Wydawca: "Śląsk" Sp. z o.o. Al. W. Korfantego 51 Druk i oprawa: Drukarnia "Gazela" w Sosnowcu. Projekt okładki i stron działowych: Marek J. Piwko Redaktor tec...    wierszePublishedStefan Kosiewski, Zagrajmy na wyścigach. Katowice 1977 by StefanKosiewskiStefan Kosiewski, Zagrajmy na wyścigach. Katowice 19770 0 3Redaktor: Stanisław Wilczek Projekt okładki i opracowanie graficzne: Jerzy Moskal Recenzent: Feliks Netz Reprodukcje: Akwaforty Anieli Kuenne Wydano w sześciuset egzemplarzach nakładem Funduszu Literackiego oddział...    wierszePublishedStefan Kosiewski, Pomidor. Katowice 1983 by StefanKosiewskiStefan Kosiewski, Pomidor. Katowice 19830 0 1ISBN 83-216-0354-8 Ilustracje w tekście i obwoluta: Andrzej Świerczyński Redaktor: Jan Stachowski Wydanie I Nakład 1300 egz. Druk ukończono w sierpniu 1983, Bielskie Zakłady Graficzne Bielsko-Biała, zam. 1454/82 Z...    wierszePublishedStefan Kosiewski, Oby do Wilna. Katowice 2000 by StefanKosiewskiStefan Kosiewski, Oby do Wilna. Katowice 20000 0 1ISBN 83-914127-0-9 Dr Romuald Cudak, Na marginesie. Redakcja: Barbara Jędrzejczak. Opracowanie:, korekta: Tadeusz Adam Knopik Łamanie: Robert Kosek. Wydawca: Stowarzyszenie Europejskie PONS GAULI Współwydawca: Radi...    wierszehttps://www.wattpad.com/user/StefanKosiewski
0 notes
myslodsiewniav · 2 years
Text
Wczoraj byliśmy na “poradzie prawnej” u księgowej.
Bardziej dla mojego faceta niż dla mnie, ale przy okazji z tego wyciągnęłam sobie trochę info... Po pierwsze stało się to po co tam w ogóle szłam (tj. taki był mój cel tej wizyty): więcej wiem, więcej ogarniam i mniej się boję całego procesu otwierania działalności.
Kiedy napomknęłam o chęci otworzenia własnej działalności związanej z handlem rzeczami artystycznymi oraz tworzeniem - pani księgowa prędko wypytała co i jak, jakich materiałów używam, ile bym musiała na nie wydać, jak długo pracuję itp i podczas, gdy ja byłam jak zwykle trochę przepraszająca za pytanie/pomysł i bardzo sceptyczna do tego pomysłu (i chyba - teraz tak z perspektywy o tym myślę - do powodzenia względem własnego talentu - boję się, że NIKT tego co robię nie kupii), wychodząca z takim zbywczym i lekkim “ale chyba nie muszę od razu zakładać firmy, bo przecież mogę najpierw sprzedawać swoje prace do pewnej kwoty poniżej konieczności odprowadzania podatku? A rozkręcanie takiej firmy trochę trwa?” - wówczas Pani Księgowa z takim tajemniczym uśmiechem, takim trochę pobłażliwym, jakby wiedziała więcej i lepiej niż my obydwoje (a WIE, bo prowadzi rękodzielnikom księgowość) powstrzymała moje próby zlekceważenia chęci spełnienia moich własnych marzeń i umniejszenia ewentualnemu przychodowi, jaki mogłabym czerpać spod mojej osobistej sztuki, talentu, rąk, umysłu, fantazji. Po prostu stanowczo, ale pobłażliwie powiedziała “Prędko pani przekroczy ten pułap, proszę wierzyć, a potem będzie z górki, bo tak zawsze jest, dlatego warto od razu wiedzieć jak założyć firmę. Dobrze, że państwo o tym myślicie” i zachęciła mnie do zadawania jej kolejnych pytań. Opowiadała o rynku, o tym, jak bardzo rękodzieło, grafiki, sztuka jest współcześnie cenione. Pytała mnie co robię, poprosiła o pochwalenie się - nie pokazałam jej nic, bo miałam masę oporów, ale pomyślałam o tym, że może warto by pokazać jej to, co napaćkałam w sobotę, gdy się nie mogłam skupić - uważam, że będąc uczciwą: jest to pracka okay, poprawna technicznie, ale daleka od “wielkiej sztuki”, a nawet od “poprawnej” sztuki, to takie bazgroły (no bo tym były! Walnęłam to-to w sobotę w ramach praktyki, rozrysowania ręki - generalnie nie podoba mi się, ale nie ma wstydu tak obiektywnie, jest okay). Powiedziałam tylko, że akwarela, grafika, plakaty, ewentualnie rękodzieło w postaci tkactwa i splotów, może haft. Zaraz mój O. dodał, że sam też zajmuje się rękodzielnictwem: drewno, metal itp Że obydwoje lubimy tworzyć... A Księgowa walnęła z taką lekkością, że w takim razie spokojnie znajdziemy kupców, że reprodukcje na pewno się sprzedadzą. Że chwile potrwa znalezienie rynku, ale sprzedaż stanie się faktem szybciej niż się nam wydaje. I zaczęła omawiać strony prawne tego, co do tej pory było w naszych głowach “pomysłem B” - a tu Pani Księgowa nadała temu formy, plan, określiła i przypięła pineskami kropek na końcach zdań ulotne marzenia, pomysły do twardej, realistycznej i żyznej ziemi z której... mogą kiełkować...  No trochę szok. Mam wrażenie, że księgowa bardziej wierzy w moją możliwość spieniężenia mojego talentu niż ja. Ba! Ona już kasę z niego liczy i podaje mi przykłady rozwoju takich artystycznych jednoosobowych działalności jaką ewentualnie może być ta moja... Chyba faktycznie ma to wzięcie... 
Trudno mi w to uwierzyć... Ale jednocześnie: ja babce totalnie nie mówiłam o własnych wątpliwościach, o tym, że przekraczam swoją strefę komfortu itp. Mogła ewentualnie wyczytać to z mojego głosu. Ale wydawało się, że ona to widzi bardziej realnie niż ja i uważa to za takie “normalne” - podczas, gdy dla mnie to się wydaje ryzykiem nieziemskim...
Ale ja mam pełno wątpliwości (rodzących się z przekonań) zasianych w dzieciństwie i zero doświadczeń mogących te przekonania zweryfikować.
A babeczka ma doświadczenie w postaci twardych dowodów - przychodów swoich klientów. 
No... szok...
----
Druga sprawa... mój facet ma pierwszą pracę. Taką stałą, pierwszą pracę. Przeszkolili go, nauczyli, zainwestowali w niego (dostał bluzy, T-shirty, piwo firmowe z własnego browaru właściciela, pieczątki, notesy... a za 1mc ma dostać samochód służbowy, miał wyjazdy firmowe szkoleniowe, miał spotkania online, miał szkolenia 1:1, miał wycieczki itp). Ewidentnie go chcą i doceniają go.
Ale... po okresie próbnym zaproponowali mu pracę na stałe w formie kontraktu B2B. Dla nich to bardziej opłacalne płacić za niego ZUS i składki na podstawie FV niż opłacać to wszystko na umowie o prace. Więc stąd ta wizyta u Księgowej. Do końca miesiąca musi założyć firmę, bo pracodawcy chcą z nim przedłużyć umowę... 
Od początku wiedział o tym i od początku - on miał z tego tytułu totalny brak wzruszenia, a ja, jego rodzice i Szwagier 2 przeżywaliśmy, bo to jednak CHOLERNIE odpowiedzialna sprawa prowadzić firmę. Nikt z nas nie prowadzi firmy i każdy robi co może, by jednak trafić na dogodną i pozbawioną większych zmartwień umowę o pracę... a tu firma się wycwaniła i rzuciła tym kontraktem. Wiem, że dla wielu osób to po prostu normalna sprawa, totalny luz, no tak się żyje i tyle... ale z doświadczenia widziałam ile stresu kosztowało mojego ojca prowadzenie firmy transportowej... No... masakra... 
Czyli stan do WCZORAJ RANO to było “chcemy cię na stałe, jesteś fajny, już planujemy tobie kolejne szkolenia, wybieraj plan ubezpieczeń, benefitów i odczytaj maila, aby wybrać sobie samochód służbowy” i do tego ofc “zakładaj firmę, my wszyscy pracujemy na B2B” oraz radosne poklepywanie po pleckach... ale podczas wczorajszego dnia się ku mojemu zaskoczeniu się troszkę pozmieniało... 
[I piszę o tym tylko dlatego, że sama muszę dość do ładu z chaosem jaki to we mnie wywołuje - chociaż to NIE JEST moja decyzja]
Inna sprawa - że mój O. jest inżynierem. Chciałby pracować w zawodzie (bo z jakiegoś powodu jednak się interesuje tym, co studiował - chociaż przyznał, że idąc na studia kierował się tylko faktem, że będzie realizował mechanikę i zarazem biologię - widzi w tym połączenie swoich dwóch pasji, gdyby był Steampunkowym wynalazca mógłby zawodowo robić robotyczne szklarnie do uprawy roślin w kształcie starych samochodów - kocha pomysł całym sercem). Problem w tym, że obecnie w sieci nie ma ogłoszeń pracy do labu, a jak są - to tylko dla osób ze stopniem mgra - składał papiery, ale nikt nie oddzwonił. Również w wielkich korpo i koncernach nie było odzewu. Znam to z osobistych doświadczeń jakby... ściana... :( Ale cieszę się, że mój O. od tych 3 miesięcy pracę ma. I wydaje się być zadowolony i pogodzony z koniecznością założenia własnej działalności.
Jego rodzice od miesięcy go [O.] cisną, aby złożył papiery do wielkiego korpo w którym zatrudniony jest jego jakiś wujek. I z którym to koncernem (tj. z lokalnym oddziałem) współpracuje na co dzień mój teść w ramach bycia przedstawicielem firmy. I tak cisną syna i cisną, a on ich zbywa widocznie zirytowany. Jakiś czas później, jakoś z końcem maja zapytałam go o co właściwie chodzi - bo pod tymi pytaniami (a rodzice pytali go przy okazji każdej rozmowy telefonicznej) i zdawkowymi odpowiedziami ewidentnie czuło się drugie dno... Po tym, jak zaczaił, że nie będę go cisnąć o składanie papierów do wielkiego korpo - wyjaśnił mi. Otóż jego ojca i wujka wciąż ludki z tego korpo pytają o “a znacie jakiś inżynierów? Potrzebujemy inżynierów! Dużo! Przysyłajcie nam inżynierów!” - podobno temat wraca co tydzień, a ojciec i wujek się sypnęli, że syn/chrześniak właśnie inżynierem został, więc podczas cotygodniowych wizyt w korpo podczas smalltalku co rusz wraca “a twój syn już u nas pracuje? Ma jakiś kolegów ze studiów, którzy też szukają pracy? Brakuje nam inżynierów!” - i tak cisną teścia i tego jego jakiegoś krewnego. A mój O. nie chce po pierwsze pracować w korpo, bo chociaż nigdy dotąd nie pracował w korpo to legendy o warunkach pracy, wyścigu szczurów i mobbingu w korpo są legendarne (i spowodowały min. że Szwagier 2 uciekł z korpo prosto do jakiejś malutkiej firemki - jak masę innych programistów... ja też mu opowiadałam o pracy w banku, jego przyjaciel dopiero co zwolnił się z TEJ WŁAŚNIE FIRMY do której cisną mojego O. ojciec i wujek, bo chłopak nie wyrobił psychicznie od stresu i mobbingu w biurze), a po drugie - kiedy te 3 miesiące temu szukał pracy jednym z pierwszych miejsc do których wysłał CV było właśnie miejsce pracy wujka. Bo był radośnie nastawiony na to, że wie co tam się dzieje i że będzie pracował w labie - pokrewny temat z jego studiami. I chociaż wysłał CV to niestety NIKT się dotąd nie odezwał... a on doczytał ogłoszenie w którym stało, że praca jest zmianowa. A to, czego on naprawdę-naprawdę nie chce to pracy zmianowej, bo przede wszystkim chce spędzać czas ze mną. Zaczynać o 7 i kończyć o 15 - tak, jak pracuje teraz. Nie chce sytuacji w której będzie się ze mną mijał...
I naprawdę to doceniam. 
I rozumiem.
I podzielam te uczucia i obawy.
Ale - to było tuż po mojej koooooszzzzzmarnej rozmowie kwalifikacyjnej do innego korpo - przypomniałam mu, że on mnie zmotywował do odbycia tej okropecznej rozmowy kwalifikacyjnej. Że jestem mu wdzięczna: BO SPRAWDZIŁAM. Bo nie uciekłam. Bo dałam sobie szansę na przekonanie się, że to nie jest dla mnie. Bo MOŻE gdyby mi się spodobało, to bym miała szanse powiedzieć “TAK KORPOLUDKI! TAK, jestem z wami!!!” - a tym czasem dałam sobie szansę by bez wyrzucania sobie tchórzostwa i unikania konfrontacji upewnić się w swoim NIE i zarazem przekonać się empirycznie, że mam zajebisty angielki, że niczego mi nie brakuje w tej sferze i spokojnie mogę mojej łatwości do posługiwania się angielskim uczynić atut - że wcale nie jest tak bardzo zaśniedziały jak mi się wydawało.
Powiedziałam mu, że cokolwiek zadecyduje: czy zostaje w obecnej pracy czy może spodoba mu się to, co przestawią mu w korpo - wspieram go. Ale niech nie obdziera się z szansy na sprawdzenie tego. 
Bo nawet, gdyby to miała być faktycznie praca zmianowa - może da się dogadać tak, by dla niego praca oscylowała wyłącznie w granicach 7-15? Albo po części zdalnie? A może w labie jest inna atmosfera, niż ta, która panuje w biurze o której słyszał od swojego przyjaciela? Jak się nie dowie to nie spróbuje. A wysłanie CV nie jest wcale równoznaczne z dokonaniem postanowienia czy podpisaniem cyrografu. To tylko CV i rozmowa. To nie jest bycie nielojalnym wobec pracodawcy... 
Mnie samą takie myślenie właśnie hamuje/hamowało przed wysyłaniem CV... 
Rozumiem z doświadczenia.
Przekonany O. wysłał CV. A po kolejnym tygodniu jego tata zadzwonił i znowu pyta czy złożył CV do korpo od wujka, bo znowu tam był i znowu go pytano o inżynierów, ktorych potrzeba w labie na gwałt. A on na to, że wysłał, ale nikt nie oddzwonił. Ojciec się wkurzył! Zaczął psioczyć na współpracowników i rzucał tym, jakie mu warunki pracy dla syna kreślili - umowa o pracę od początku i do tego pensja dwa razy taka, jaką ma obecnie.
Potem mama zadzwoniła do syna z pytaniem czy chce pracować tam, gdzie pracuje obecnie, że to zakładanie własnej działalności, że trochę strach, że trochę szkoda, że nie wykorzystuje wykształcenia, które ma, że pensja na start podwójna w porównaniu do tego jaką ma teraz, że umowa o pracę już na start, że benefity i że może mu (i mi) będzie łatwiej po prostu żyć w tym inflacyjnym świecie...
Słuchałam tego (i relacji o tych rozmowach od mojego O.) trochę zaniepokojona. Czułam to tak: on się stresuje wyborem zawodowym, ale poznaje wszystko, jest młodziutki i na pewno popełni nie jeden błąd i się przejedzie... Pomogę mu, ale nie chcę się w to jeszcze wpieprzać. Boję się jak jego decyzje odbiją się na mnie jeżeli w ogóle się odbiją. Niepokoiła mnie tak panika i jakiś taki lęk po stronie jego rodziców - jakby obsadzenie syna w korpo to była sprawa życia i śmierci. A może tak trzeba? Mi się wydawało zawsze, że ważniejsze jest szczęście jakie czerpie się z pracy w której spędza sie duży fragment żyćka... ale co człowiek to pewnie inna definicja i teoria. Sama z domu nie wyniosłam empirycznie bycia oszczędną - moi rodzice żyli od 1 do 1, bez myślenia o oszczędnościach... 
Wkurzony tata O. kolejnego dnia zadzwonił tam do korpo, nafukał, że tak go cisną o inżyniera, a do rzeczonego inżyniera nikt nie oddzwania już drugi raz odkąd drugi raz w ciągu ostatnich 3 miesięcy odkąd wysłał CV na ich ogłoszenie. I na to padły przeprosiny ogromne. Brak zrozumienia, bo jak to nikt do inżyniera nie oddzwania, jak tutaj są potrzebni inżynierowie na JUŻ? Współpracownicy ojca z korpo rozpoczęli interwencje w HRach! No i 2 dni później do mojego O. zadzwoniła Pani rekruterka. Pogadali po angielsku (mówi porównywalnie do mnie), potem Pani go zapytała jakie ma doświadczenie w pracy w takich-a-takich programach. Uczciwie powiedział, że żadne. Więc Pani mu wysłała maila z wyszczególnionymi programami z którymi pracuje i prosi by o nich poczytał - w pracy będzie miał szkolenie wdrażające do korzystania z nich (łoł). I umówiła go na kolejny etap rekrutacji w najbliższą środę - tj. jutro. Będzie rozmawiał z team liderem labu, obcokrajowcem - dlatego cała rozmowa będzie odbywać się w języku angielskim. 
Pani już na wstępie zapytała o oczekiwania finansowe - podał swoje oczekiwania w widełkach takich, jakie podaję ja składając CV na stanowiska kierownicze... I o jakich wspominał jego tata, że oferują w tym korpo na starcie inżynierom. Pani przytaknęła. Mój chłopak dopytał o zmiany - nie, praca w labie nie jest zmianowa. W ogóle go nie rekrutują do pracy zmianowej. Pracownicy pracują przez 8h w przedziale czasowym od 7 do 18, jak wolą. Obecnie jest rekrutowany do stanowiska poza labem, ale być może będzie miał możliwość przeskoczyć bezpośrednio do labu...
No.
Jedno, że ja bardzo przeżyłam tą jego rozmowę rekrutacyjną na wiele sposobów: od radości, przez zazdrość, po złapanie dołka (że jestem tak beznadziejna, że nikt do mnie nie oddzwania...), po złość (kurwa, a gdyby nie jego tata i nie interwencja to by nikt nie oddzwonił! Szkoda, że ja nie mam kogoś kto w mojej sprawie obdzwoni HRy...)... Więc trochę się wycofałam, bo mam własny shit do ogarnięcia. Bo to wszystko działo się dzień po tym, jak postanowiłam, że robię coś SWOJEGO, na SWOICH warunkach... jakby wybrałam swoja droge, podjęłam swoją decyzję, a tu na własne oczy widzę, jak bardzo jestem bezsilna w tym świecie znajomości i nepotyzmu... :( :( :(
No, ale... Mój chłopak, bo o niego się w tym wpisie rozbija:
Z jednej strony TERAZ stoi przed koniecznością założenia własnej działalności i przejście na B2B z obecnym pracodawcą u którego atmosfera mu się bardzo podoba (praca związana z jego hobby), a z drugiej - przed możliwością zatrudnienia na umowie o pracę u pracodawcy, który jest jedną wielką niewiadomą. W obecnym miejscu będzie zarabiał podstawy tyle co ja, ale dojdzie do tego premia od sprzedaży wysokości nawet 1/4 pensji. Premia jest ruchoma, może być jej więcej lub mniej - w zależności do tego, jak wyrobi plan. W drugiej opcji ma mieć minimalnie w podstawie na starcie dokładnie tyle co w pierwszej opcji łącznie z premią. W optymalnym warunkach będzie zarabiał więcej niż u obecnego pracodawcy (wliczając w to premię nawet w najlepszym miesiącu) - a do tego dojdą jakieś benefity, szkolenia itp.
Dotychczas był nastawiony “zostaję tu, gdzie jest mi dobrze!” i był zirytowany zaangażowaniem swoich rodziców w sprawę. Aż do WCZORAJ...
Wczoraj niespodziewanie (dla siebie samego) uczestniczył w bardzo dziwnym dniu w burze. Było inaczej niż zwykle. Harmonogram i rutyna zostały wywrócone do góry nogami, cały dzień spędził za biurkiem. A wszystko dlatego, że po tych 3 miesiącach jego umowy zlecenie do oddziały przyjechali rekrutrzy z centrali. Jeden ptaszej wyfruwa z umowy zlecenie, a drugi zaraz się na nią załapie... Ja przynajmniej tak to widzę, jako bardzo pragmatyczne kroki cwanych pracodawców (ja tam nie lubię obecnego pracodawcy mojego chłopaka - już kilka razy próbował zachować się nie-okay, omijając prawo pracy - tym mi podpadł). Mój O. relacjonował to jako “tak jak wczoraj nie byłem zestresowany jeszcze nigdy w tej pracy!”... Rano rozmawiał cały spięty z delegatami z Łodzi - nie bardzo wiedział czemu był spocony, jak szczur i dlaczego miał niepochamowaną ochotę na słodkie. Ale przeżywał podobno huragan emocji i strachu. Potem patrzył na kolejki chłopaków czekających na rozmowę kwalifikacyjną... a pod koniec typ od HRu z Łodzi wziął go na stronę i wyjaśnił mu, że oni sobie obliczyli ile obrotu musi zrobić mój O. aby im się opłacało go zatrudniać (kocham to jak się zmienia retoryka po okresie próbnym - “opłacało się zatrudniać” taaaa, oczywiście to jest szczere i uczucie z punktem widzenia pracodawcy i być może są osoby na których ten bat działa motywująco, ale niekoniecznie chcesz słyszeć groźby o możliwości zwolnienia ciebie, kiedy SPECJALNIE dla tej współpracy zakładasz jednoosobową działalność i musisz opłacać podatki, sratki itp). W słupkach, liczbach, pułapach opisał mi jak odtąd będzie liczona jego premia (ale wzoru na te oblicznia nie podał, szuja pieprzona), kiedy dostanie minimum premii, a po wyżej jakiego procentu sprzedaży w naszym regionalnym oddziale będzie mu naliczania “ekstra premia”. Wyjaśnił mu, że wszystko jest osiągalne, ale musi pamiętać, że im wiecej się stara i im więcej zaangażowania wykarze tym więcej sprzeda, bla, bla bla, kołczing sprzedażowy pełną parą. A! Podali mu, że limitem od jakiego będzie mu naliczania premia (o od jakiego będzie “opłacalnym pracownikiem”) jest podwójna stawka zysku, jaki zrobił w tym miesiącu (w tym mc zrobił 8k, a od kolejnych ma im robić 16k jeżeli chce zarobić minimalną premie... ).
I podczas tej drugiej rozmowy mój chłopak był spokojny, opanowany i zdystanowany... i opowiadał mi o tym radośnie jak wracaliśmy od Księgowej. 
Pytam go “dlaczego!?”, bo ja się trzęsłam ze złości! Po prostu chamstwo i bezczelność co mu powiedzieli! To jest demotywujące! To jest korpo-mowa, wyścig szczurów i zawieszanie marchewki na kiju, to na dłuższą metę byłoby wykańczające!
A on mi tłumaczy, że rano był kłębkiem nerwów i wyrzutów sumienia, bo zwyczajnie polubił swoich współpracowników, poszli mu na rękę wydłużając zlecenie do końca miesiąca, aby mógł preferencyjnie rozliczać się w ramach nowej działalności... A teraz patrzył na to jak wszystkim na lokalnym oddziale paraliżuje prace proces rekrutacji nowego pracownika... I jak on miałby teraz im powiedzieć, że rzuca robotę. TERAZ!? Tak niespodziewanie? Czuł lojalność wobec nich... I czuł się jak oszust na myśl o nadchodzącej rozmowie kwalifikacynej i idąc dalej: konieczności złożenia wypowiedzenia...
Ale po tym, jak ten typ mu potem mówił o wynikach, byciu opłacalnym, osiąganiu pułapów itp - wówczas mój O. już układał sobie w głowie wyjaśnienie: że jeżeli w środę rozmowa rekrutacyjna w korpo się uda to weźmie tę pracę. Że powie “chłopaki, sorka, ale dostałem propozycję pracy na umowie o prace i będę w podstawie samej zarabiał dwa razy tyle ile mi proponujecie, więc sorka, ale z mojej perspektywy lepszym wyborem jest tamto korpo...” no i tak wczoraj się dowiedziałam, że jest w sumie nastawiony bardzo pozytywnie na perspektywę pracy w korpo, bo to rozwiąże nasze problemy finansowe i zapewni mam poduszkę...
I jestem wciąż w jakimś takim strachu - z jednej strony to jego życie i jego decyzje i to okay. A z drugiej strony to ja odczuwam brak stabilności i stres, bo NIE WIEM co dalej...
Ech.
Trzymam za niego kciuki....
8 notes · View notes
statehedge37 · 2 years
Text
WDŻ - Wychowanie Do trwania W Rodzinie
Subject: Sporty Sue: Episode 7 - Congratulations, Sue! Na nowych naukach angielskiego posłuchamy nowego odcinka komiksu naszej szalonej Sue oraz poznamy czasowniki nieregularne w własnym obecnym czasie Past Simple. Postaraj się dokonać samooceny swojej umiejętności oraz wymień 3 najistotniejsze elementy jakie według Ciebie miały wpływ na pozyskane efekty wykonanego testu sprawności. 0 użytkowników zdecydowało się go ocenić oraz podzielić swoją opinią na jego problem. Temat 2: MAJÓWKI - „ I CO CZUJE, I CO ŻYJE, NIECH Z NAMI SŁAWI MARYJĘ”. Jeśli posiadasz możliwość obejrzyj lekcje będzie Ci zdecydowanie zrozumieć temat. 4. Obejrzyj reprodukcje filmów z ćw. 3. W zeszycie zapisz rozwiązanie ćw. 9. Przeczytaj głośno fragmenty z ćw. Podaj, kiedy nastąpił koniec Wielkiej Wojny. Wynik tego nękania.Niech Żyje Rewolucja Polska. „Wędrując ku dorosłości” to podręcznik do „Wychowania do trwania w grupie” dla klasy 7 Szkoły Podstawowej do Niedawnej Podstawy Programowej. Podręcznik str. 8-9, kartkówka . Przeanalizuj dokładnie rysunek na stronie 135, a potem spróbuj wykonać zadania 1, 3, 5 i 6 str.
Tumblr media
2. Zapisz definicję figury przystającej, a wtedy spróbuj wykonać zadania nr 39-40, każde są bardzo łatwe oraz na pewno sprawisz je z radością. Całe te stwierdzenia szczerze obrazują szerokość spektrum, w którym posiada przyjemność kierować się akwarelista. WSTĘP? Bezpłatny na pełne wydarzenia Targ Rolny Konesera / Edycja Wielkanoc! 3. Proszę zarejestrować w zeszycie pary głosek: dźwięczna - bezdźwięczna (zapamiętać) oraz głoski dźwięczne, które nie mają bezdźwięcznych odpowiedników: m, n, r, l, ł, j; przypominam, że każde samogłoski są dźwięczne. Dzień spędziliśmy na integrowaniu się, kwaterowaniu oraz poznawaniu ośrodka. Do sowchozu Hutor Kapkaz w powiecie Mostowskaja trafili: Marianna Filipow z Krysią i Heniem, Helena Zielińska ze Stasią oraz Janina Gębska z Danusią. W takiej formy najpierw należy zająć się rozwiązaniem problemu z potencją. Żadna inna metoda malarska nie zapewnia takiej elastyczności zastosowań, takiej mobilności i jednocześnie możliwości tworzenia monumentalnego dzieła. Batik to technika malarska polegająca na nakładaniu wosku i kąpielach tkaniny w barwniku. Na bieżąco fragment "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza, przygoda literacko - muzyczno - malarska.
Zadbaj o dobrą wartość i staraj się nie mówić zbyt szybko. Posłuchajcie jeszcze raz i powtórzcie wymowę. Akwarela jako szkic i akwarela jako pełnowartościowy obraz. Praktycznie w jakimkolwiek rodzaju muzycznym można wyszukać wiele bliższych i rytmicznych kawałków, które idealnie sprawdzą się jako oprawa naszych zadań. Ricky the Robot 1 Ćwiczenia. ANGIELSKI DLA DZIECI ĆWICZENIA ZIMA. Znajdźcie formę przeszłą czasowników z ramki w komiksie i zarejestrujcie w zeszycie. 4. Wypowiedzenia z działania 7. uzupełnij sformułowaniami z ramki. 4. str. 217: zapisz poprawnie wyrazy, przy wszystkim z nich w nawiasie kwadratowym, kiedy ten znak wypowiada się, a inne uzupełnij zdanie - ciekawostkę anatomiczną. 5. Dla chętnych polecam ćwiczenia sprawdzające w niebieskich ćwiczeniach str. Dodatkowo proszę napiszcie w zeszycie glossary i useful z tłumaczeniem. Czytamy i układamy w pory wydarzenia z historii, w zeszycie zapiszcie tylko np. 1a… To szczególnie przystępne, ale dostrzegalne ale dla oczu oświeconych wiarą nadprzyrodzoną. 3. Czy posiadali piękny godzina po meczu?
1. Po serii zagadnień ortograficznych chwila na literacką przygodę. Serwisy edukacyjne, oryginalne i literackie, są wielkie źródło informacji także dla pasjonatów historii, jak i dla tych, którzy przygodę z dziejami Polski dopiero zaczynają. Zadaniem Biura jest promowanie historii Polski w końca i za możliwością w postaci działań edukacyjnych i wystawienniczych. Obraz tworzony przez art.plastyka w organizacji użytkowego szala - jedyny niepowtarzalny egzemplarz. Po wypadku z drukarką, kiedy autor oprogramowania zarządzającego nie pozwalał mu na dokonanie nowości w wadliwie działającym sprzęcie, a zarówno w stosunku z coraz częstszym podpisywaniem przez hakerów umów o nieudostępnianiu kodów oprogramowania, nad którymi odbywają, Stallman wszedł na wielki pomysł. 1. Proszę nauczyć się z elementem powieści Zbigniewa Nienackiego, z przypisami także. Proszę napisać w zeszycie dwie Grammar apps. ZADANIE DLA CHĘTNYCH - dodatkowe na 6: Wypisz w zeszycie w jaki rób Polacy oddają cześć Matce Bożej ( przynajmniej 5 przykładów). Drodzy Uczniowie, widzieli na katechezie film o objawieniach Matki Bożej w Lourdes we Francji, kiedy to Maryja pokazała się Bernadecie Soubirous. Podjął się piękny miesiąc maj, który jest przeznaczony Matce Bożej - Maryi.
1 note · View note
swanbattle48 · 2 years
Text
Cytat Pochodzi Z Materiału Biologa Prof
Uczy się, że teraz islam wyznaje ponad miliard dwieście milionów ludzi. Od 610 r. doświadczał - będących ponad 20 lat - objawień koranicznych. Wychowankowie byli podzieleni na konkretne kompanie, na czele których został najdzielniejszy członek określonej grupy. Byli ponad morzem, dopóki tam była, i powrócili do Paryża, gdy tu przyjechała. Te nowe doprowadziły w kolejnej połowie VII wieku do gier między zwolennikami czwartego kalifa, Alego, a sprzymierzeńcami dynastii Umajjadów, dodając się do podziału na sunnitów i szyitów. Od VII do XVI wieku powstało ogromne imperium, obejmujące Bliski Wschód, Afrykę Północną i Azję Centralną. Od XVI do XX wieku dzieje islamu kształtowali Turcy osmańscy. Prawo muzułmańskie, szarijat (dosłownie: „ścieżka”), jest wyborem myśli i wzorów, które decydują wierzenia, zaufania i postawy moralne wyznawców islamu dodatkowo w szkoła całościowy poprawiają ich wystąpienia w działaniu indywidualnym i społecznym. W rzeczywistości muzułmanie są podzieleni, głównie ze powodu na rozumienie niektórych zagadnień teologicznych, interpretację prawa i stosunek do nowych problemów społeczno-politycznych, a nade wszystko spory o przywództwo po śmierci Mahometa.
Muzułmanie i innowiercy mają nakaz całkowitego zajęcia się prawom islamu. Też jak w przeszłości, no a obecnie jest duże zróżnicowanie w przyswajaniu i interpretowaniu islamu. Na wesele istnieje sposób, by temu zapobiec. Dzieli się również z zasadami etyki prośrodowiskowej nakazującymi nam, aby wytwory przyrody były podawane co nieco na ciepli z wynikami rąk ludzkich. Treści szkolenia z normy pierwszej mają dostarczać teoretycznych narzędzi, pozwalających uczniom w możliwość rzetelny, pogłębiony podejmować zagadnienia szczegółowe przedstawione w grup innej z zakresu etyki życia osobistego, bioetyki, etyki publicznej oraz delikatnej, etyki środowiskowej, etyki myśli i etyk zawodowych. Szczególnie istotny jest droga zapisania dialogu. Modlitwa rytualna to zupełnie określony zespół ruchów i słów - odmawia się ją pięciokrotnie w następnych porach dnia: między świtem a porankiem, w południe, po południu, po zachodzie słońca oraz nocą. 46 oraz obejrzeć zamieszczone pod nim reprodukcje dzieł, w których zastosowano ten model pracy. Muzułmanie wierzą w poszczególnego a wyjątkowego Boga, aniołów, księgi objawione, posłańców Boga również w Sąd Ostateczny.
Tumblr media
Istnienie Boga stanowi dla muzułmanina oczywiste. Czeczenii. Ogłosiła też, że potrzebuje wyjść za 20-letniego muzułmanina i urodzić mu dzieci. Młody człowiek powinien jeść regularnie 4-5 posiłków dziennie, przerwy między nimi powinny mieć 3-4 godziny. Los synów wspólnego trzem religiom monoteistycznym ojca wiary wyznaczył granice pomiędzy ich potomkami a wierzeniami, które pozwolili. Los padł na Abu Bakra (prowadził w latach 632-634), który wraz z Umarem (634-644), Usmanem (644-656) i Alim (656-661) chodził do tzw. Żyją oni szybko nie lecz w tzw. Pierwszy - tzw. zakat, jest dokładny, stanowi formę podatku. Podstawę kultu muzułmańskiego stanowi pięć obowiązków, nazywanych przez wyznawców islamu filarami. Dla postronnego obserwatora świat islamu stanowi monolit. W sześć dni stworzył On do istnienia świat oraz człowieka ( rozprawka ). Słowa i świat. Podręcznik. Różnice w widzeniu Jego głowy w kultury chrześcijańskiej i muzułmańskiej dotyczą dwóch istotnych kwestii. Uczymy naszych dzieci szacunku do nich natomiast ich tradycji. Sunnitów bierze się za ortodoksyjnych kontynuatorów tradycji Mahometa; oni więcej stanowią większość (ok.
Grupę ludzi będzie zachodziło w stosunek małżeński więcej niż raz. Wraz z Portugalczykami przybyło coś ważniejszego niż inna broń. Brak zaliczenia może wynikać tylko z nieuzyskania przez ucznia wybranego przez nauczyciela lub zaplanowanego celu. Nasze przygotowania są rownież dobrym przygotowaniem do zaliczenia semestru w Niemczech. Rasa bydła okryta przez te budowle, jest całkowicie przez gospodarstwo chłopskie zdegenerowana czy niewyhodowana. Żydzi i chrześcijanie są duchowymi spadkobiercami zrodzonego przez Sarę Izaaka. Bardziej dobrze, w książce 169 jest podstawienie przez fenyloalaninę. Stawia się ona z hadisów, czyli „informacji” i „opowiadań” o wydarzeniach z bycia Proroka, o jego zachowaniu się w specyficznych rzeczach i wyrażonych przez niego decyzjach na problem grupy i odpowiedniego postępowania muzułmanów. Wiara muzułmanów w nieomylność koranicznego przesłania sprawia, że zamieszkuje on podstawowe położenie w działaniu wyznawców islamu. Jeszcze bardzo muzułmanów zamieszkuje Europę i USA, które dodatkowo niedawno uchodziły za typowo chrześcijańskie. KGB wspierało także pomoce specjalne państw Układu Warszawskiego w zadaniach eliminowania niewygodnych osób.
Piątkowym modlitwom wspólnotowym przewodzi imam, który wygłasza także zarządzanie (nie stanowi on odpowiednikiem chrześcijańskiego kapłana, a piątek nie ma charakteru dnia wielkiego na wzór chrześcijańskiej niedzieli). Jak dowiedziała się Irena, wymieniało się ono Piotrków Trybunalski i było niedaleko Warszawy. Możemy właśnie skonstruować, ponieważ islam nie jest prostą religią, jak katolicyzm czy hinduizm. Podaje argumenty, dzięki którym zdelegalizujemy islam w Polsce. Można dostać założenie, że udzie którzy składają naprawdę dużą miarę do religii będą się starać się dokonywać konwersji religijnych w Polsce tak jak wtedy się dzieje w krajach zachodnich. Gdybyśmy mogli zaskarżyć islam w Polsce… I pod tym kątem należałoby mieć islam. Islam z samego początku stanowił wyzwanie dla rzeczywistości, z którą osiągał w kontakt. Islam zawiera wszystkie aspekty życia. Doktor Bill Warner z Center for the Study of Political Islam pomaga polskim prawnikom w osiągnięciu niemożliwego. Islam głosi, że nie posiada żadnego ograniczenia dodatkowo nie mogą trwać partie opozycyjne. W trybie totalitarnym nie ma ograniczenia władzy. Liliana: Mi pasuje jak wskazuje obecna edukacja.
1 note · View note
kulturoweteorie · 1 year
Text
Obraz malarza Johannes Vermeer "Alegoria wiary"
Reprodukcje dzieł sztuki są wspaniałym dodatkiem do wnętrza domu, który może pomóc podkreślić charakter naszego mieszkania. Przepiękne dzieło namalowane przez artystę Johannes Vermeer "Alegoria wiary", to obraz, który świetnie będzie wyglądał na ścianie w salonie. W tym artykule dowiesz się o nim więcej!
Tumblr media
Johannes Vermeer "Alegoria wiary"
Obraz "Alegoria wiary" to nietypowe dzieło Johannesa Vermeera, ponieważ przede wszystkim w swoich przedstawieniach malował on życie codzienne. Tutaj jednak odszedł od tego i postanowił w symboliczny sposób opisać wiarę. Przedstawiona jest ona jako kobieta u stóp mająca kule Ziemską. Na podłodze pod jej stopami znajduje się zmiażdżony wąż i jabłko, które oznaczają symbolicznie grzech. Na obrazie znajduje się również wiele innych detali, które posiadają swoje symboliczne wyjaśnienie. Dzieło stworzone przez malarza, jakim był Johannes Vermeer "Alegoria wiary", to doskonała pozycja dla koneserów sztuki epoki baroku.
Tumblr media
Dlaczego warto mieć obrazy w domu?
Obrazy są często duszą danego pomieszczenia - to one nadają mu indywidualnego charakteru i ożywiają przestrzeń. Mogą być odzwierciedleniem osobowości właścicieli i dodać osobistego akcentu do wnętrza. Co więcej, mogą być one źródłem inspiracji, które pobudzą zmysły i skłonią do refleksji. Oczywiście obrazy są również inwestycją, gdyż często wartość obrazów rośnie z biegiem lat, co może być bardzo korzystne dla ich właścicieli - szczególnie gdy szaleje inflacja.
0 notes
lektury7041 · 2 years
Text
Państwo I Naród - 28.05.2020. - Zygmuntbialas - NEon24.pl
Jak sprawić film w technice pouringu? Nic innego, dzięki niej można wykonać niezwykłe obrazy. sprawdzian pewnej rozrywce i myśli przyjdzie czas na rzeczy plastyczne, dzięki którym powstaną wspaniałe maski - ptaki. Zapoznaje z dziejami sztuki dzięki stronom Myślę i zwiedzam. Ułatwia przyswajanie nowych treści poprzez dobrze dobrane reprodukcje dzieł sztuki. Pojęcie formy znane było przez Schlemmera szeroko, jako kształt przestrzenny uzyskany poprzez dodanie na tancerza kostiumu plastycznego i maski, zmieniających proporcje właściwe dla ciała ludzkiego, lub poprzez projektowanie i kontrastowanie elementów takiego kostiumu z obnażonymi fragmentami ciała tancerza w charakterze podkreślenia ich organicznego charakteru. Ważne! Wykorzystaj w programie kostiumu kontrasty kolorystyczne i staranie wykonaj pracę. Temat: Kontrasty kolorystyczne - „Projekt kostiumu na wiosenny bal”. TEMAT: O bryłach - „Wiszące smoki”, projekt przestrzenny. Temat: Ekologiczny stworek - wykonanie zabawki. Działanie tej uwagi będzie pytane po powrocie do szkoły. • Uświadom sobie dane uczucie, pozwól, żeby się ukazało i zostań spośród przed w związku. Jeśli całkowicie rozwiążemy i odpuścimy dane uczucie, zazwyczaj wszystkie rzeczy spośród nim związane całkowicie znikają - zmieniają je główne konkluzje i istnieje ostatnie efekt problemu. Ponieważ każde oddziaływania wzajemne też nowe oddziaływania na stanie subtelnego planu zachodzą informacyjnie, sytuacja taka jak medytacja z stabilnością będzie badana plus oraz z tej strony.
By otrzymać efekty dynamiczne, zwykle montuje się w tekstach html kod JavaScript (w przypadku IE potrafi zatem żyć także VBS) i/lub używa przeglądarek nowszych możliwości (powtarza się niekiedy o czwartej generacji przeglądarek, ale nikt uznaje się nie wie, co zatem posiadało znaczyć, oprócz tego, że widoczne są wersje 4 a jeszcze późniejsze, dwu najbardziej charakterystycznych przeglądarek internetowych - Netscape i Internet Explorer ) z wbudowanymi narzędziami umożliwiającymi zmianę wyglądu strony zaraz po załadowaniu dokumentu. Ożenił się z panną Józefą z domu Paszkowska, urodzoną w1882 r, Polką, której ojciec zarówno w historii był powstańcem styczniowym. Zadanie 3. Nazwij obrazki i wejdź do zeszytu słowa tlumacząc je na język polski. Wiem, jak istotny jest język niemiecki w pozycji Opiekunki, dlatego razem z ATERIMA MED stworzyliśmy bezpłatny internetowy kurs, który rozwinie Twoją znajomość niemieckiego. Jak wszystek film tego zdrowego reżysera z resztą. W ostatni ćwicz osiąga tak przyrodzone dobro ducha kiedy i wolność.
• Jesteś spośród ostatnim sercem i odpuszczasz wszelkie wysiłki, żeby w wszelki rozwiązanie je zmienić. Zaproponować, w jaki rób można oszczędzać zużycie działalności oraz wody. Dbaj o częstym zmienianiu wody i płukaniu pędzla, aby nie brudzić odcieni. 2. Wykonać poniższą notatkę w zeszycie, ważna ją odpisać lub wydrukować i wkleić do zeszytu. 4. Potem proszę dokonać w zeszycie poniższą notatkę, można ją przepisać lub wydrukować i wkleić do zeszytu. Pierwszy wiersz możesz przepisać lub zastąpić własnym przykładem. 4. Wykonać poniższą informację w zeszycie, można ją przepisać lub wydrukować i wkleić do zeszytu. 3. Wykonać poniższą informację w zeszycie, można ją dać lub wydrukować i wkleić do zeszytu. 5. Jako podsumowanie proszę wykonać pracę plastyczną będącą domy mieszkańców dalekiej północy. Często nasza rodzina oraz mężczyźni widzą to jak ważni. Pozostałem jako drink z małych. Podaj po pewnym modelu (z jakiejś dziedziny) przedmiotu obecnie produkowanego z tworzywa sztucznego, który zastąpił materiał z różnego materiału.
4. Pracy z ostatniej szkole nie trzeba przesyłać, będzie ona zasadą do następnych tematów, oraz w wyniku gotowym do opublikowania dla klas VI prezentacji wybranego przedmiotu. Farby można rozlewać na dużo nowych rodzaj, co przedstawię w drugich wpisach. Na platformie obejrzanego filmu występuję w zeszycie napisać jakie znasz rodzaje ruchów drogowych i narysować po pewnym przykładowym ruchu drogowym dla wszystkiego rodzaju. Przypomnieć sobie i dostrzec w zeszycie etapy wykonywania rysunków technicznych. Jakie wiedzy oraz chęci są niezbędne do pisania zawodu? Innowacyjność zestawu liczy na połączeniu wykonywania zajęć z wizualizacją wyników przy pomocy komputera. Z wygody najczęściej korzystam z gotowych podobrazi, natomiast nie polecam tego rozwiązania przy większych rozmiarach - płótno że się rozciągać pod ciężarem farb, szczególnie gdy będzie ich wielu. Ja mam z farb i tuszy akrylowych. Choć Slenderman wyraźnie nawiązuje do klasyki horroru (lęk przed stworzeniami pozbawionymi twarzy, za toż o dobrych kształtach jesteśmy prawie w genach), jego popularność dała początek całej armii wysokich, chudych bohaterów nie tylko horrorów, tylko i różnych gatunków.
1 note · View note
galerialuelue · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media
Galeria LueLue - niezwykłe miejsce na mapie krakowskiego Kazimierza!
Galeria LueLue to wyjątkowy, niewielki lokal w samym sercu Krakowa. Co jest specjalnością właścicieli? Ich największa pasja: czyli bardzo szeroko pojęta sztuka. Od vintage fotografii, przez prace współczesnych fotografów, okolicznościowe prezenty, świetnej jakości plakaty czy nawet reprodukcje obrazów wielkich mistrzów. Poszukujesz czegoś, co ozdobi Twój salon? Nie mogłeś trafić lepiej!
Reprodukcje obrazów, które zachwycają
W Galerii LueLue reprodukcje obrazów drukowane są na świetnym płótnie malarskim i naciągane na sosnowy blejtram. Wszystkie prace - ze szczególnym zwróceniem uwagi na fotografie współczesnych artystów - posiadają licencję na drukowanie, co oznacza, że LueLue działa zgodnie z prawem autorskim i docenia twórców, których dzieła rozpowszechnia. 
Galeria sprzedaje reprodukcje obrazów takich artystów jak Alfons Mucha, Claude Monet, Alfred Sisley, Piet Mondrian czy Gustav Klimt, czyli najbardziej rozpoznawalnych światowych twórców. Nie zabraknie oczywiście polskich akcentów znanych każdemu z historii sztuki - Aleksandra Gierymskiego czy chociażby Jana Matejkę. Ostatnio ogromną popularnością cieszy się również Wassily Kandinsky, rosyjski twórca z nurtu abstrakcjonizmu lirycznego - zachęcamy do zapoznania się z jego twórczością!
1 note · View note