Tumgik
#pojednanie
blackberry0157 · 8 months
Text
I stoisz w mroku po drugiej stronie ulicy.
Czas się zatrzymał, jak statek przy użyciu kotwicy.
Mam ochotę zadać ci jedno pytanie,
na które zbieram się kilka lat kochanie.
Wspominam tamte lata, nasze ostatnie spotkanie,
kiedy liczyłam na naszego losu pojednanie.
Dziś stoję przed tobą i nie mogę wydusić słowa.
Chyba zapomniałam czym na prawdę jest mowa.
~blackberry0157
3 notes · View notes
sneakystorms · 4 months
Text
Honestly tho nad Niemnem bardzo dobrze i szybko mi się czytało ale dopiero teraz pod sam koniec wyłania mi się prawdziwe znaczenie powstania styczniowego w tym tekście, dopiero pojednanie Witolda i Benedykta uświadomiło mi jakim długim cieniem powstanie kładzie się na życiach wszystkich postaci i jak związane z nim są cierpienia i przemiana Benedykta, i przede wszystkim do jakiego stopnia Andrzej figuruje tu jako czyste uosobienie powstania...
3 notes · View notes
photo-snap-stories · 9 months
Photo
Tumblr media
PL:
Zamek Janowiec
Położony jest w zachodniej części województwa lubelskiego nad rzeką Wisłą. Wzniesiony został w latach 1508 – 1526 staraniem Mikołaja Firleja hetmana wielkiego koronnego i przez ponad 150 lat pozostawał we władaniu Firlejów – jednego z najpotężniejszych i wpływowych rodów ówczesnej Polski.
Założony został na planie nieregularnego wieloboku, dostosowanego do konfiguracji terenu, na wysokiej skarpie pradoliny Wisły, u podnóża której znajduje się miasto Janowiec. Od początku obejmował obecne wymiary 121 x 71 m. Składał się z poprzedzonego suchą fosą budynku bramnego z basteją, szyją bramną i reliktowo zachowanym przedbramiem, Wielkiej Bastei północno-wschodniej, narożnej baszty wschodniej (tzw. puntone), dwóch wież mieszkalno-obronnych (południowej i północnej). Elementy te, połączone murami kurtynowymi z systemem strzelnic tworzyły fortecę, mogącą pomieścić w razie zagrożenia ludność tej części dóbr firlejowskich wraz z dobytkiem.
Z końcem wieku XVI, forteca zaczęła tracić znaczenie militarne, na rzecz funkcji rezydencjonalnych. W latach 1565-1585 miała miejsce dalsza rozbudowa zamku. Pracami kierował włoski architekt - Santi Gucci. Wybudowane zostało renesansowe skrzydło pałacowe z attyką i krużgankami kolumnowymi od dziedzińca, wypełniające przestrzeń między narożną basztą a południową wieżą mieszkalną. Ściana z piętrowymi, kolumnowymi krużgankami przegrodziła przestrzeń założenia, tworząc reprezentacyjny Dziedziniec Wielki.
Na początku XVII w., po przejęciu zamku przez rodzinę Tarłów, rozbudowano część mieszkalną i dobudowano wieżę zachodnią i wschodnią.
W roku 1606 na zamku miało miejsce pojednanie króla Zygmunta III Wazy z marszałkiem wielkim koronnym Mikołajem Zebrzydowskim, przywódcą rokoszu Zebrzydowskiego.
W dniu 7 lutego 1656 zamek został ograbiony i spalony podczas najazdu Szwedów pod dowództwem Karola Gustawa. Następnie odbudowany i rozbudowany w stylu barokowym przez rodzinę Lubomirskich, w których posiadaniu znajdował się do pierwszej połowy XVIII w. Odbudową kierował holenderski architekt Tylman z Gameren.
W 1783 Jerzy Marcin Lubomirski przegrał zamek w karty. Jego nowym właścicielem został Mikołaj Piaskowski. Jednak ani on, ani kolejni właściciele (m.in. Osławscy) nie byli w stanie utrzymać zamku. Sprzedali całe wyposażenie (nawet marmury zostały zdjęte ze ścian), a zamek został opuszczony i popadł w ruinę.
W roku 1931 zamek został zakupiony przez warszawiaka Leona Kozłowskiego. Wyremontował on tylko dwa pomieszczenia w baszcie, ale - co ważniejsze - powstrzymał wandali. Zamek z przylegającymi do niego gruntami był majątkiem zbyt małym, by objęła go nacjonalizacja w ramach uchwalonej reformy rolnej. W efekcie Kozłowski był jedynym w bloku wschodnim właścicielem zamku.
W 1975 r. obiekt został zakupiony przez Muzeum Nadwiślańskie i od 1993 roku jest stopniowo remontowany.
EN:
Janowiec Castle
It is located in the western part of the Lublin Province on the Vistula River. It was erected in the years 1508 - 1526 thanks to the efforts of Mikołaj Firlej, the Great Hetman of the Crown, and for over 150 years it remained in the possession of the Firlejs - one of the most powerful and influential families of Poland at that time.
It was founded on an irregular polygon plan, adapted to the configuration of the terrain, on a high escarpment of the Vistula proglacial valley, at the foot of which the town of Janowiec is located. From the beginning, it covered the current dimensions of 121 x 71 m. It consisted of a gatehouse preceded by a dry moat with a bastion, a gate neck and a relict-preserved foregate, the Great North-Eastern Tower, the corner eastern tower, two residential and defensive towers (south and northern).
At the end of the 16th century, the fortress began to lose its military significance in favor of residential functions. In the years 1565-1585, further expansion of the castle took place. The work was led by an Italian architect - Santi Gucci. A Renaissance palace wing with an attic and columned cloisters from the courtyard was built, filling the space between the corner tower and the southern residential tower. A wall with multi-storey, columnar cloisters separated the space of the layout, creating a representative Grand Courtyard.
At the beginning of the 17th century, after the Tarło family took over the castle, the residential part was extended and the western and eastern towers were added.
In 1606, the reconciliation of King Sigismund III Vasa with the Grand Marshal of the Crown Mikołaj Zebrzydowski, the leader of the Zebrzydowski rebellion, took place in the castle.
On February 7, 1656, the castle was plundered and burned during the Swedish invasion under the command of Charles Gustav. Then, it was rebuilt and extended in the Baroque style by the Lubomirski family, who owned it until the first half of the 18th century. The reconstruction was supervised by the Dutch architect Tylman of Gameren.
In 1783, Jerzy Marcin Lubomirski lost a castle at cards. Its new owner was Mikołaj Piaskowski. However, neither he nor the subsequent owners (including the Osławski family) were able to maintain the castle. They sold all the furnishings (even the marbles were taken off the walls) and the castle was abandoned and fell into disrepair.
In 1931, the castle was purchased by Leon Kozłowski from Warsaw. He renovated only two rooms in the tower, but - more importantly - stopped the vandals. The castle with the adjacent land was too small an estate to be nationalized as part of the agricultural reform passed. As a result, Kozłowski was the only owner of the castle in the Eastern Bloc.
In 1975, the building was purchased by the Vistula Museum and since 1993 it has been gradually renovated.
3 notes · View notes
Text
"Ale od złych słów, które się usłyszało, nie można się uratować, choć tak bardzo by się chciało. Niby wszystko wraca do normy, pojednanie następuje, ale ponad tymi słowami, które się tymczasem zagnieżdżają głęboko, na dnie duszy. I czekają, by w odpowiedniej chwili powrócić i znów coś znaczyć (...) ".
Anna Janko "Dziewczyna z zapałkami"
2 notes · View notes
martiove · 2 months
Text
Jeśli kobieta utraci więź z naturą i źródłem prawdziwej radości i nie potrafi ich odzyskać, to na skutek podstępu, groźby lub przemocy, może zagubić sens życia. [Istnieją] pułapki i trucizny, które tak łatwo mamią, kiedy dusza krzyczy z głodu. Bez solidnej więzi z naturalną, pierwotną dzikością kobieta odczuwa głód i popada w obsesję, szukając "lekarstwa na złe samopoczucie", "świętego spokoju", "zapomnienia w miłości".
Zgłodniała dusza kobiety zadowoli się każdą dostępną namiastką, łącznie z tymi, które jak placebo, absolutnie w niczym jej nie pomagają, a wręcz niszczą i prowadzą do zguby, marnotrawienia czasu i talentu lub narażają na fizyczne niebezpieczeństwo. To głód duszy sprawia, że kobieta dokonuje w życiu wyborów wpędzających ją w obłąkańczy taniec, który kończy się pod drzwiami kata.
W jaki sposób kobieta, utraciwszy instynkty i więź z naturą, może popaść w tak dramatyczny stan zagubienia? Jedynym sposobem odnalezienia drogi do dzikiej naturalnej kobiecości jest przyjrzenie się błędom, które kobieta złapana w pułapkę może popełnić. Potem trzeba jeszcze raz prześledzić bieg wypadków i zabrać się za ich naprawianie. Potem nastąpi pojednanie.
Udaremnienie planowanego życia, utrata spontaniczności i początek udomowienia, zbytniej uległości w konsekwencji doprowadza do zatraty zdolności oceny sytuacji i nadużywania wolności, a to wreszcie kończy się utratą stóp – oparcia, opoki, nieodłącznej części instynktownej natury, która jest podporą wolności. Jeśli nie podejmiemy wysiłku ratowania autentycznej natury, może doprowadzić to do upadku. Bez wątpienia, jeśli kobieta podejmuje walkę ze swym demonem, czymkolwiek on jest, to wdaje się w jedną z najbardziej wartościowych bitew, jakie może stoczyć. Nawet jeśli znajdzie się na dnie za sprawą głodu, zniewolenia, uszkodzonego instynktu, destrukcyjnych wyborów życiowych, to powinna pamiętać, że na dnie, znajdzie oparcie dla dzikiej natury. Na dnie leży najżyźniejsza gleba pod zasiew i uprawę czegoś nowego. W tym znaczeniu sięgnięcie dna, choć bardzo bolesne, jest także zasiewem. [...] W samym środku niszczycielskiego żywiołu gwałtowność przeradza się w mądrość. Jest to mądrość kobiety, która tańczyła przeklęty taniec, zatraciła siebie i swe życie twórcze, doprowadziła się piekła tanim (lub drogim) sposobem, ale jakimś cudem zdołała uchwycić się słowa, myśli, idei, które ją podtrzymały dopóty, dopóki nie wymknęła się demonowi przez jakąś wyrwę w czasie i nie ocalała, by o tym opowiedzieć. [...] Kobieta, która straciła grunt pod nogami, a potem i stopy, ale zrozumie swój upadek, zdobywa szczególnie cenną mądrość. Jest jak saguaro, piękny kaktus rosnący na pustyni. Saguaro można podziurawić kulami, pokroić, przewrócić, podeptać, a mimo to nie traci żywotności, wciąż przechowuje życiodajną wodę, wciąż rośnie dziko i regeneruje się z czasem.
Clarissa Pinkola Estés, Biegnąca z wilkami (s. 292-293 -> cały rozdział Instynkt samozachowawczy jest piękny 🥹)
0 notes
forthedarkmessiah · 2 months
Text
poczuj lęk
mroczny mesjaszu poczęty w niewłaściwych łzach twoje pojednanie z czasem skończy się łaską która nie ustąpi miejsca jasności
od początku moje myśli należały do ciebie ciernista róża zdobiła skroń
mroczny mesjaszu cień odradza się w słowach niemających treści śnięte godziny upływają od nadmiaru chwili
przyjdź zanim przepadnie ostatni klucz do teraźniejszości nigdy nie chciałeś płynąć zbyt pochopnie podnosiłeś z klęczek niewinnych
poczuj sobą lęk który zakwitł w moich ustach
Tumblr media
0 notes
Text
Niech będzie Pochwalona Trójca Przenajświętsza na wieki wieków!
Dzisiaj chciałabym zapoznać was bliżej z tematem Ran Pana Jezusa.
Otóż, nie od dziś wiadomo, że Jezus cierpiał Mękę za nasze przewinienia i niegodziwości. Czy jednak zdajemy sobie z tego sprawę jako dzieci Boże, że nasz Bóg Ojciec Jest cięgle raniony przez nasze grzechy, że to nie tak, że nasze grzechy Go zabolały tylko raz, ale dzieje się to nieustannie na nowo każdego dnia, kiedy grzeszymy?
Stając przed Bogiem w pokorze serca i żalem za grzechy i złe uczynki, za swe zaniedbania, grzechy obmowy to stanąć w prawdzie przed Bogiem i samym sobą, przyznając się do swych błędów bez zatajania czegokolwiek, co mogłoby zbezcześcić nasze imię.
Dlaczego jest to potrzebne i konieczne?
Nie jest to przyjemne, ale bardzo owocne i potrzebne dlatego, że wtedy Bóg wylewa na nas całe morze łask Swego miłosierdzia. Czyni to wtedy, kiedy w pokorze stajemy przed Nim i poznajemy swoje winy, przepraszając za nie Miłosiernego Boga, Który za nas cierpiał Rany, Który przez nasze — często przez nas określane „niewinne żarty”, „niewinne błędy” — poniósł śmierć i Mękę bardzo okrutną, bardzo bolesną.
Trzeba sobie to uświadomić przed podejściem przed Tron Boży: my wszyscy jesteśmy grzesznikami, którzy zbłądzili. Żaden z nas nie jest lepszy od drugiego, gdyż każdy z nas błądził w podobny sposób lub gdyby nie Boża łaska, aktualnie moglibyśmy być na okropnej drodze, wysoce oddalonej od drogi pobożności, drogi wiodącej do wiecznego życia, wieczności spędzonej z naszym Ojcem Miłosierdzia, Który chętnie przebacza, lecz oczekuje od nas poprawy, jaka jest niezbędna, by pojednanie było prawdziwe.
Gdyż jaki jest sens w przepraszaniu naszych przyjaciół, bliskich, kolegów bądź koleżanki, za nasze winy, jeśli nie mamy w ogóle pragnienia przemiany i jedynie mówimy im to, aby ich nie stracić, bo może nie wiemy, jak sobie bez nich poradzimy? Czy takie coś nie zraniłoby ich? A my często przychodzimy tak do Pana Boga w sakramencie pokuty i pojednania.
Przepraszamy Go za każdym razem za nasze przewinienia i krzywdy Mu wyrządzone, tak naprawdę nie myśląc o tym, że Go zraniliśmy. Często przychodzimy do tego pięknego sakramentu Miłości Pańskiej jedynie po to, aby oddać spowiednikowi karteczkę, aby było potwierdzone to, że byliśmy u spowiedzi, by na kolędzie nie było wstydu, o ile w ogóle przyjdziemy księdza do swego domu, który przychodzi nie sam z siebie, z nudy, ale po to, aby przybliżyć ludzi do Chrystusa i przyjść do nich z miłością Jezusa, z Jego Światłem.
Często przychodzimy do Niego po to, aby ukoić nasze pragnienia, które domagają się, abyśmy nie mieli już w sobie poczucia winy. Jednakże, czy wtedy naprawdę dochodzi do pojednania z Bogiem? Czy przeproszenie kogoś jest prawdziwe, kiedy robimy to tylko i wyłącznie po to, aby poczuć się lepiej? Nie. Nie wyłoni się z tego zbyt wiele owoców, ale wszystko pozostanie bez zmian. Nie przychodzimy wtedy do Boga Ojca Miłosiernego, Który wygląda nas z Oczami pełnymi miłosierdzia i miłości, ale tylko i wyłącznie dla zaspokojenia naszych żądz.
Przychodźmy do Pana z sercem skruszonym, gdyż takim On na pewno nie pogardzi. Pozwalajmy Mu wylewać na nasze dusze całe morze łask płynące z Jego Zdroju Nieskończonego Miłosierdzia, Które uwydatniło się, ukazało w momencie, w którym Jezusa Serce zostało przebite dla nas na krzyżu.
Nie zostało ono przebite jedynie po to, aby ukazać Miłość, Która jest raniona, nieodwzajemniona i krwawi, unosi się ogromnym bólem, nie tylko po to, aby z nami współczuć, ale także po to, abyśmy mogli znaleźć w Nim pociechę i nadzieję. Pociechę i nadzieję na to, że Ten, Który cały oddał się za nas na Krzyżu Najświętszym uznawanym za drzewo hańby, gdyż na krzyżach ginęli jedynie największe łotry, najwięksi grzesznicy, może także i dla nas mieć miłosierdzie, nam przebaczyć. Ale jakże może się to stać?
Przede wszystkim kiedy powiemy Panu o wszystkich swych niedoskonałościach, błędach i grzechach, o wszystkich tych razach, kiedy myśleliśmy, że mieliśmy rację, lecz okazywało się, że zupełnie się myliliśmy. Kiedy podejdziemy do konfesjonału, uklękniemy bądź staniemy przed nim, uznając swoją grzeszność i wylejemy cały swój brud grzechowy przed Panem Jezusem ukrytym w postaci spowiednika. A ukrywa się w postaci spowiednika po to, abyśmy nie bali się przyjść do Niego i opowiedzieć Mu o tym wszystkim, co zrobiliśmy źle, gdyż o wiele łatwiej czasami może być nam przyjść do kogoś, kogo zupełnie nie znamy, a kto tak jak my popełnia błędy i z tego powodu nas rozumie.
Sam Jezus Chrystus przez niego przemawia po to, abyśmy byli pewni, co mamy czynić, aby się poprawić. Czasami słyszymy jakieś wskazówki, czasami kończy się na rozgrzeszeniu bez usłyszenia żadnych kroków, jakie powinniśmy podjąć. Mniejsza o to czy dostaniemy wskazówki czy nie — ważne jest to, że pojednaliśmy się z Bogiem.
Czy usłyszenie: „Bóg, Ojciec Miłosierdzia, Który pojednał świat ze Sobą przez śmierć i zmartwychwstanie Swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” nie jest czymś wystarczająco cudownym? Czy nie idziemy do spowiedzi właśnie po to, aby usłyszeć, że zostaliśmy pojednani z Najwyższym, Którego Krew i Woda obmyły nas całych z grzechów, a my radośnie możemy podejść do Najświętszego Ołtarza po to, aby przyjąć Miłosiernego Zbawiciela prosto do naszych serc, gdzie będzie mieszkał aż do momentu, w którym — do czego nie dopuść, Panie Najwyższy, — dopuścimy się grzechu śmiertelnego a więc tego, który niszczy naszą relację z Nim?
Zważmy na to, że Pan Bóg Miłosierny mógłby odejść od nas w momencie, w którym dopuściliśmy się po raz kolejny grzechu, choćby był on grzechem braku skupienia na Nim na modlitwie, ale tego nie czyni. Wybrał pozostanie z nami po wszystkie nasze dni, aż do skończenia świata w Najświętszym Sakramencie Miłości, w Którym to możemy Go widzieć twarzą w Twarz, a na dodatek przychodzi do naszych serc po to, by pojednać nas z Bogiem Ojcem, Nim i Duchem Świętym.
Czy istnieje większe miłosierdzie i większa radość ponad to, kiedy przychodzi do nas Pan Zastępów, wychodzi naprzeciw nas, gdy przychodzimy błagać Go o przebaczenie, a zarazem widzimy, że czeka na nas, ciesząc się z tego, że nas widzi?
Nie jest to bowiem uśmiech sarkastyczny, który mówi: „Aha! Teraz do mnie przychodzisz? Wiedziałem, że beze mnie nie dasz sobie rady”, ale uśmiech i radość płynąca z miłości oraz pragnienia spotykania się z nami w każdym momencie naszych żyć po to, aby nas chronić, bronić, dawać ludziom lepiej poznawać Jego miłosierdzie oraz miłość.
Jest to miłość czysta — ta, która nie chce naszego zranienia, ale czasami dopuszcza do czucia bólu dlatego, że Bóg przede wszystkim pragnie dla nas dobra wiecznego, a zatem naszego zbawienia. On zna nasze serca o wiele lepiej niż my sami je znamy, co sprawia, że On najlepiej wie, co jest dla nas dobre a co szkodliwe. Bardzo często „zamknięte drzwi” do różnych możliwości jest obroną przed atakami złych duchów oraz formą ochrony przed naszymi skłonnościami do złego.
Ta Miłość pragnąca naszego zbawienia pragnie oczyścić nas ze wszystkich naszych naszych win i przebaczyć nam nawet największe grzechy.
Przypomnijmy sobie przypowieść o synu marnotrawnym, pamiętając, że w ten sposób przychodzimy do Ojca, Który nas przyjmuje i na nowo za każdym razem utwierdza w tym, że nas kocha, jesteśmy Jego dziećmi umiłowanymi, a nie potępia za złe czyny. Jest lekarzem, którego potrzebujemy my — źle się mający. Jesteśmy powoływani do służby Mu i bliźnim dlatego, że On przyszedł odnaleźć i powołać grzeszników a nie sprawiedliwych, tych, którzy nie potrzebują łaski Bożej do pomocy, bo są już na tyle wystarczający, gdyż przypominam, że tacy nie istnieją. Nie ma nikogo, kto by nie zbłądził, wszyscy potrzebujemy łask Dobrego Tatusia. Przybądźmy zatem do Niego z ufnością i wiarą w Jego miłość i miłosierdzie, a pokój Boży niech obficie zaleje nasze dusze wraz z miłością Bożą i wszelkimi potrzebnymi łaskami do dokonania poprawy i bardziej gorliwej służby Bogu i bliźnim, aby naszym kierunkiem było nieustannie Niebo, Którym Jest Jezus Chrystus. Amen.
Otwórzmy się dziś mocą Ducha Świętego na łaskę odpuszczenia grzechów nam oraz wszystkim ludziom z całego świata, módlmy się z pokorą o to, aby Pan Całego Wszechświata udzielił nam hojnie łaski prawdziwego żalu za grzechy, postanowienia poprawy, zadośćuczynienia Jemu oraz naszym bliźnim (którymi są wszyscy ludzie z całego świata, również ci, których widzieliśmy raz, a zraniliśmy) i uczynić rachunek sumienia tak, byśmy mogli zostać oczyszczeni z wszelkiego brudu grzechu i pojednać z Bogiem, bliźnimi, których skrzywdziliśmy oraz sobą samym, a nasze spowiedzi były szczere tak, by Miłosierny Bóg mógł zesłać na nas łaski, których pragnie nam udzielić, a po spowiedzi obdarzyć cudownym pokojem, łagodnością oraz miłością.
Niech Miłosierny Bóg błogosławi nam, abyśmy nasze wielkopostne (i nie tylko) spowiedzi przeżyli odpowiednio tak, abyśmy mogli dostąpić Bożego miłosierdzia przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Jeśli chodzi o modlitwy przed spowiedzią bądź dodatkowe pokuty, polecam odwoływanie się do Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa poprzez odmawianie np.
† Koronki do Bożego miłosierdzia
† Koronki do 7 Boleści Maryi
† Koronki do Najświętszych Ran Pana Jezusa
† Koronki do Krwawych Łez Maryi
† Koronki do Najświętszej Krwi Pana Jezusa.
Życzę miłego dnia oraz Bożego miłosierdzia, błogosławieństwa i przede wszystkim zbawienia, spędzenia wieczności wraz z Najsłodszą Trójcą Przenajświętszą, Która miłuje nas wszystkich największą możliwą miłością — miłością odwieczną, nieskończoną.
Tumblr media Tumblr media
0 notes
secretgabrielle · 4 months
Text
Czas na pojednanie z plotkarą. Przepraszam za swoje błędy. Co nas jeszcze czeka? #pojednanie
1 note · View note
mrocznymesjasz · 4 months
Text
poczuj lęk
mroczny mesjaszu poczęty w niewłaściwych łzach twoje pojednanie z czasem skończy się łaską która nie ustąpi miejsca jasności
od początku moje myśli należały do ciebie ciernista róża zdobiła skroń
mroczny mesjaszu cień odradza się w słowach niemających treści śnięte godziny upływają od nadmiaru chwili
przyjdź zanim przepadnie ostatni klucz do teraźniejszości nigdy nie chciałeś płynąć zbyt pochopnie podnosiłeś z klęczek niewinnych
poczuj sobą lęk który zakwitł w moich ustach
0 notes
mariolaszyszkiewicz · 7 months
Text
Tumblr media
-Możesz kaprysić do woli moja mała Myszko. Im delikatniejsza dusza , tym bardziej jest wrażliwa na Moje cierpienie, chętniej bierze Mnie w ramiona, ale i sama wymaga Mojego delikatnego pielęgnowania. Musi dostać ode Mnie wszystko , czego wymaga. Moje serce jest miłosierne, takie zakochane w tobie, w takiej duszy, chciałęm powiedzieć , że bez wahania realizuje jej wszystkie pragnienia. Nie może ich ignorować. -Rozpieszczasz mnie? SERCEJEZUSA, ŻYCIE I ZMARTWYCHWSTANIE NASZE ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI. -Przed nami podróż Myszko.! -Na łopatkach, na kręgosłupie między nimi mam guz , tam wnika we mnie coś , przed czym cały czas sie bronię, co tam we mnie siedzi , a co, tak myślę, Ciebie chce unikać. Coś , co dostało się t am przez mój moment nieuwagi. Coś, co tak łatwo stamtąd nie wyjdzie, chcąc opanować cały mój organizm. -Zaraz tam zajrzę. SERCEJEZUSA, POKOJU I POJEDNANIE NASZE. ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI Boli cię też brzuch. SERCEJEZUSA POKOJU I POJEDNANIE NASZE ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI -Proszę Cię. Pls Pls -Aż tak ci na tym zależy? -ja wiem, że to są sprawy, w które nie chciałbyś wnikać? - A jakież to są te sprawy. -Cenię Jezu pokój i spokojną wędrówkę. -Teraz to Myszko tylko od ciebie będzie wszystko zależało. -Chcę mieć Ciebie tylko przed oczami. Jeśli będzie wokół mnie spokój, nikt wtedy nie będzie zwracał uwagi na Nas , będziemy się mogli się spokojnie spotykać. -Zrozum Myszko, my się nie spotykamy razem. My razem idziemy. -Proszę - No już.
SERCE JEZUSA , ZBAWIENIE UFAJĄCYCH TOBIE ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI SERCE JEZUSA , NADZIEJO W TOBIE UMIERAJĄCYCH ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI -JA wiem Myszko... SERCE JEZUSA , ROZKOSZY WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI - Myszko, Mam jedno zastrzeżenie -Jakie , kochany ? -Że wobec ciebie, nie zamierzam być cichy i spokojny. Mam wobec ciebie zamierzenie, które musi się w tobie wypełnić. I ty mi w tym pomożesz. Zgoda? -Zgoda.
Tumblr media
0 notes
robertmatola · 11 months
Text
Tusk na Wielkim Marszu 4 czerwca: „Ślubuję wam zwycięstwo, rozliczenie zła, zadośćuczynienie krzywdom i pojednanie”
http://dlvr.it/SqMTgp
0 notes
plynniepoangielsku · 1 year
Text
🤔 Pewnego razu była sobie pewna Dorota, która nie znała swoich możliwości!
Dorota była utalentowaną menedżerką z wielkimi ambicjami. Wierzyła, że opanowanie języka angielskiego otworzy jej drzwi do świata międzynarodowych korporacji. Choć posiadała solidne podstawy z angielskiego, to powtórne zmagania z gramatyką i słownictwem były bardzo frustrujące.
Dorota nie mogła wykrztusić ani jednego zdania płynnie i to pociągnęło za sobą pierwszą porażkę. Ale Dorota to kobieta nieugięta. Znała swoje marzenia i była zdeterminowana, aby je osiągnąć.
Zrozumiała, że kluczem do sukcesu nie jest jedynie nauka z książek, ale głównie rozwijanie wewnętrznego przekonania o własnych zdolnościach językowych.
👉 Początek Przygody
Dorota zdała sobie sprawę, że jej dotychczasowy sposób nauki nie daje oczekiwanych efektów. Nie mogła sobie przypomnieć słówek, czyli szwankowała jej pamięć deklaratywna, a już na pewno nie potrafiła ich używać płynnie w rozmowie, czyli pamięć proceduralną także nie dawała rady. Dorota zaczęła poszukiwać innych metod nauki.
👉 Pojednanie z porażką
Podczas jednej z konferencji spotkała pewnego nauczyciela języka angielskiego, który promował podejście oparte na rozwijaniu wewnętrznego przekonania. Zrozumiała, że nauka języka to nie tylko nauka gramatyki i słówek, ale także praktyka, interakcja i przede wszystkim wiara w siebie.
👉 Próby i błędy
Na początku było trudno. Dorota nadal miała problemy z płynnym mówieniem, ale zamiast się poddać, zaczęła zauważać, że pomimo błędów, zaczyna lepiej rozumieć język. Zaczęła korzystać z zasady zauważania, zwracając uwagę na struktury językowe, które wcześniej jej umykały.
👉 Decydujące starcie
Krytycznym momentem dla Doroty była międzynarodowa konferencja i przemówienie, które miała na niej wygłosić. Na początku opanował ją strach, ale Dorota zrozumiała, że to jest moment, w którym musi zaufać swojej pamięci proceduralnej. I tak zrobiła.
👉 Odrodzenie
Podczas rozmów w kuluarach Dorota zdała sobie sprawę, że mówi płynnie. Wszystkie te miesiące praktyki, interakcji, zauważania i budowania wewnętrznego przekonania przyniosły efekt. Mimo początkowego lęku, Dorota wygłosiła świetne przemówienie i odniosła sukces.
👉 To koniec, czy nowy początek?
Dorota przeszła długą drogę, od początkowych trudności, poprzez porażki, po ostateczny sukces. Jej determinacja, nieugięta postawa i wiara w siebie były kluczowe.
Wreszcie odkryła, że kluczem do płynnego mówienia po angielsku nie jest tylko wiedza z książek, ale przede wszystkim praktyka, interakcja i wewnętrzne przekonanie. To była podróż nie tylko w poszukiwaniu płynności języka, ale przede wszystkim podróż w poszukiwaniu siebie.
Dorota zrozumiała, że nauka języka to nie tylko nauka nowych słów i zasad, ale przede wszystkim proces odkrywania siebie i swojego potencjału. A ten potencjał, jak odkryła Dorota, nie zna granic.
**
Jestem Tomasz English Wyszkowski
Do zobaczenia!
#angielski #English #plynniepoangielsku #praca #kariera
0 notes
dzismis · 1 year
Text
Jak saudyjsko-irańskie pojednanie pomaga Izraelowi
Ostatnie porozumienie między Islamską Republiką Iranu a Królestwem Arabii Saudyjskiej wywołało wielki niepokój w Izraelu. Uważa się, że Rijad, wycofując się z ruchu na rzecz zbliżenia z Izraelem i ocieplając stosunki z Teheranem, osłabił geostrategiczną pozycję Izraela na Bliskim Wschodzie. Ta ocena jest krótkowzroczna. W rzeczywistości, nawet kiedy Izrael wydawał się być na krawędzi…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
tarotbedzin · 1 year
Photo
Tumblr media
Karta dnia na dzień 22.03.2023 Umiarkowanie, godzenie przeciwieństw, czasem jakieś pojednanie, sukces, stabilność, względem relacji trwały związek ale bez nadmiernej namiętności. Karta Tarota Umiarkowanie to symbol harmonii i równowagi, a także umiejętności godzenia przeciwieństw. Oznacza to, że dzisiaj jest dobry dzień na rozwiązanie problemów i konfliktów, a także na poszukiwanie kompromisów w trudnych sytuacjach. Karta ta może oznaczać pozytywne zmiany w relacjach z innymi ludźmi, a także sukces w pracy lub w biznesie. Umiarkowanie to także karta umiejętności kontrolowania swoich emocji i opanowania w trudnych sytuacjach. Może to oznaczać konieczność zachowania spokoju i rozwagi w trudnych sytuacjach, a także umiejętność radzenia sobie ze stresem i presją. Karta ta zachęca do zachowania umiaru i wstrzemięźliwości, aby uniknąć nadmiernych emocji i impulsywnych decyzji. W aspekcie miłosnym karta Umiarkowanie może oznaczać stabilny związek, oparty na wzajemnym szacunku i zaufaniu. Chociaż nie jest to karta namiętności i romantyzmu, to może oznaczać długotrwałe i trwałe relacje, które przetrwają próbę czasu. W przypadku osób samotnych, karta ta może oznaczać pojawienie się osoby, która będzie umiała zbalansować ich życie i przyniesie im spokój. W astrologii karta Umiarkowanie odpowiada zodiakalnemu znakowi Strzelca, co oznacza, że dzisiaj może pojawić się potrzeba poszukiwania nowych doświadczeń i przygód. Karta ta zachęca do poszerzania swoich horyzontów, wzbogacania swojego życia o nowe doświadczenia i poznawanie nowych ludzi. https://www.youtube.com/watch?v=GcWwzh0iWmo&list=PLg0gV4WXKbIQT1huuhq-nBJ7ItDFVuzQH&index=15 https://www.facebook.com/photo.php?fbid=565415727880387&set=pb.100032358934469.-2207520000..&type=3 https://www.facebook.com/photo.php?fbid=565412547880705&set=pb.100032358934469.-2207520000..&type=3 https://tarotbedzin.pl/ #tarot #2kijów #wróżba #wróż #22.03.2023 https://www.instagram.com/p/CqC4DaLo9n3/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
sysiowerzeczy · 1 year
Text
Tumblr media
pojednanie z naturą
~Bożena~
0 notes
createmydreamblog · 1 year
Photo
Tumblr media
Czas na spotkanie rodzinne i pojednanie... Nie no żart, w rodzinie Nikity nie ma czegoś takiego jak pojednanie, a już tym bardziej ciepła. Nikita postanawia podążyć śladami brata, o którym dopiero co się dowiedziała i wyjeżdża do Skandynawii. Tam chce odkryć prawdę o swoim dziedzictwie, a tym bardziej odkryć co tuszowała przed nią matka. Oczywiście nie może zabraknąć Robina, który stał się jej bliski oraz krwawej jatki, bo ewidentnie jej droga jest usłana trupami. Ta dziewczyna przyciąga kłopoty i ktoś ewidentnie chce się jej pozbyć. Tylko pytanie kto? Matka, która może jakimś cudem wie kim się stała? Odyn, tylko czym by go wkurzyła? Ojciec, to mogłoby być prawdopodobne ale on by chciał chyba dorwać ją osobiście. Jak widzicie relacji z rodziną dobrych nie ma, nie zaznała miłości i wciąż uważa, że jest rozbita. Już sama nie wie kim jest, ale dzięki podróżom astralnym może poznać prawdę choćby połowiczną. Jej celem jest odnalezienie Akuszerka Bogów, by odkryć prawdę i może zawędruje do Asgardu kto ją tam wie. Wiadome jest, że bogowie sobie z nią pogrywają u każdy chce ją w drużynie. Jedno jest pewne będzie się działo, a do tego Pan B tzw. Berserk w jej skórze jakoś tak spokojnie podchodzi do tego wszystkiego kiedy nawdychał się powietrza z fiordów. Jak narkotyk, w końcu z Skandynawii wywodzi się mitologia nordycka i wyjątkowo magia przeplata się z rzeczywistością. Tam nie ma nie realnych światów, tam wszystko żyje swoim życiem. I najwidoczniej ludzie zaakceptowali to, że magia jest obok nich. Czy Nikicie uda się poznać prawdę? Czy dopadnie ojca nim on dopadnie ją? I czy w końcu pogodzi się ze swoim losem? A najważniejsze czy przeżyje starcie z niewidzialnym przeciwnikiem i go dopadnie nim on załatwi ją? W tej części mamy walkę z demonami, poznawanie sekretów rodzinnych i starcie z samym Odynem. O tak ten moment to złoto, zwłaszcza jak mamy Frigg i Odyna w akcji xD No i możecie podziwiać widoki z samej Norwegii. Dla mnie 10/10 ⭐ Te historię różnią się od serii z Dorą Wilk, są mroczne i bardziej brutalne ale równie wciągające. #maratonlistopadowy #recenzja #blog #book #anetajadowska #nikita #akcja #berserk #skandynawia #akuszerbogów #Odyn #family #magic (w: Torun, Poland) https://www.instagram.com/p/CkrQ0kRoT1Z/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes