Jakie wymagania ma (idealny) trawnik?
Uwaga! Ten artykuł jest tylko dla tych, którym marzy się trawnik gęsty i zielony = idealny. Dla kogoś, kto ma czas, by o trawnik dbać, ma sprzęt i chęci. Omawiamy podstawowe zabiegi, które wykonywane regularnie sprawią, że trawnik będzie ładny, zdrowy i funkcjonalny.
Wszystko zaczyna się od wyboru mieszanki nasion trawy. Czy ma być na stanowisko słoneczne czy zacienione? Czy ma być to trawnik…
View On WordPress
0 notes
Ona pisze sen z dziś.
No więc gorący poranek w środku lata, niedziela, krajobraz morenowy, pagórek porośnięty najbardziej zieloną trawą, nic nie zakłóca linii widnokręgu, nad którą oczywiście niebo najbardziej niebieskie z obłoczkami najbielszymi z białych.
I na tym puszystym zielonym wzgórzu leżymy sobie z oczami zamkniętymi, Ty na plecach, masz tshirt biały jak obłoczki, ja na plecach, z Tobą pod białym tshirtem w roli poduszki, pewnie trochę wgniatam Ci się w mostek. Zamotałam, czy to widzisz?
I tak sobie leżymy leniwym porankiem, a śpiew ptaków i brzęczenie błonkówek nagle zakłóca bicie dzwonów. Kościoła nie widać, stoi gdzieś daleko za wzgórzami ukryty, ale jesteśmy z nim połączeni jakoś przedziwnie, a moim zadaniem, moją misją w tym śnie jest sterowanie nagłośnieniem przy pomocy różowej gąbeczki do makijażu, którą ściskam dłoni. Dzwony w tle bić skończyły, wierni powitali nowego proboszcza, modły wybrzmiały, i teraz nad wzgórzem zielonym niesie się jego przemowa, kazanie, homilia - niepotrzebne skreślić, przecież ja się nie znam na tym.
Ty słuchasz, bo słuchasz po prostu, ja słucham, bo takie jest moje zadanie. Gdy orator się zacina, wyciszam nieco, lekko uciskając gąbeczkę, gdy wtrąca zaskakujące 'kurde', ściskam ją z całych sił, by nikt prócz nas tego nie usłyszał. A później, wieńcząc mowę, proboszcz zaczyna na organach grać Mozarta, nie wiem co, bo w Mozarcie jestem słaba, wcześniej zapowiadając utwór, że "to ten, którego możecie posłuchać na jutubie w wykonaniu chóru chłopięcego".
Teraz mogę przestać być czujna, otwieram dłoń, gąbeczka rozdyma się swobodnie i kula na trawę, obracam się na bok, wgniatam lewe ucho w Twoje serce pod białym jak obłoczek tshirtem, nie słyszę jednak serca bicia, bo za sprawą uwolnionej gąbeczki organowy Mozart rozbrzmiewa tak głośno, że myśli plączą się ze źdźbłami miękkiej trawy.
0 notes