Tumgik
#chore serce
tanczysz-z-demonem · 11 months
Text
Próbuje usnąć... Jak zwykle bez skutku. Uwierz, cholernie trudno zasnąć, gdy serce ma się pełne smutku...
36 notes · View notes
death-347 · 2 years
Text
"Odejdź z mojej głowy, tak jak z życia.."
40 notes · View notes
trudnadusza14 · 4 months
Text
6-11.02.2024
Zaczyna się dziać coraz więcej w tym życiu
Ogólnie to trochę powiem w skrócie bo pamięć mi strasznie szwankuje
Ale to u mnie normalka jak mam dużo do roboty
Ale tak.
Ostatnio jestem bardzo szczęśliwa i kurcze jest coś co mnie bardzo zdziwiło
Po tej wizycie u dietetyk zaczełam jeść całkowicie intuicyjnie a nie że np zjem śniadanie bo muszę
Ciekawe ile potrwa takie intuicyjne jedzenie
We wtorek znowu prowadziłam zajęcia ruchowe
Słyszę często że wyglądam na wysportowaną mimo że z tą wagą no nie czuje się jakoś specjalnie wysportowana
Nie pamiętam co później było aczkolwiek pamiętam co było po praktykach
Poszłam na zajęcia gdzie dowiaduje się od psiapsi że terapeutka chciała ją namówić by obejrzała film którego nie chce bo występują w nim wątki o seksie
I ja też nie chciałam oglądać ale to jej się przyczepiła
Jeszcze się dowiedziałam że kolega jej opowiadał o tym filmie mimo że ona sobie nie życzyła
No nie fajnie
Rysowałyśmy sobie i gadałyśmy
Później mi terapeutka gadała że porozmawiamy za 30 lat jak zdobędę doświadczenie
Tylko że za 30 lat to nie wiem co będzie czy nawet będę w tym kraju mieszkać. Bo w mieście tym samym na pewno nie 😂
Jak wróciłam do domu to położyłam się spać
I następnego dnia mieliśmy przyszywanie guzików
Nie myślałam że aż tak dobrze mi idzie przyszywanie
I sobie przypomniałam pewne rzeczy z przeszłości
Na wycieczce jak mieliśmy warsztaty z szycia to wszyscy zrobili jakieś kółeczka a ja ? Poduszkę w kształcie serca do tego z dość trudnego materiału bo ten materiał był taki cienki ale ostatecznie wyszło ekstra !
Muszę to znaleźć bo na bank jest gdzieś
I też sobie przypomniałam że jak byłam mała to moja matka jak zobaczyła że coś uszyłam to to spalała ...
Myślę że mogę spróbować jeszcze raz i np uszyć sobie wymarzoną sukienkę
Byłoby ciekawie jakby mi się udała niespełniona ambicja mojej mamy
A to jest z przyszywania guzików :
Tumblr media
Przyszyłam najwięcej 🤣
A potem prowadziłam zajęcia z robienia serc 3D
Myślałam że poszło mi beznadziejnie a wszyscy bili brawa 😳
Nie no w szoku byłam 😂
Później odpoczywałam a następnego dnia coś się gorzej czułam ale i tak zdecydowałam się że przyjdę na praktyki
I graliśmy między innymi w butelkę i w głuchy telefon
Bo ogólnie było święto tłusty czwartek
Nie wiem jak wy ale pierwszy raz od dłuższego czasu odważyłam się zjeść wiecej niż jednego paczka na dzień
Aczkolwiek bardziej wolę donuty
I jadłam ze smakiem
Albo ze mnie spadła ta presja bycia na diecie i zaczynam mieć radość z jedzenia albo to chwilowy apetyt który zaraz minie i zacznie się tzw mania odchudzania
Od dwóch dni coś mnie zaczyna gardło pobolewać choć to olewałam bo chcialam być na praktykach
Choć kierowniczka już się zorientowała że coś jest nie tak bo gardło mnie trochę bolało a do tego na przemian było mi na maksa gorąco tak że się pociłam a po chwili tak zimno że się trzęsłam i tak na przemian
Ale gorączki nie miałam !
Dostałam też od kierowniczki teczkę
Później poszłam do biblioteki z przyjaciółką i była w szoku że tyle książek biorę. Jeszcze większy szok był jak się dowiedziała że z drugiej biblioteki tyle samo 🤣
No tradycyjnie ��
Robiłyśmy też różne testy osobowości gadałyśmy itd
Wyszło że jestem typem osobowości "Działacz"
I ten typ osobowości całkowicie się ze mną zgadza !
Następnego dnia kierownik dała mi wolne
Boże a ja miałam poczucie winy następnego dnia że zaniedbuje obowiązki
Chore nie ? 🤣
Ale w sumie chyba dobrze że wtedy zostałam bo naprawdę dziwnie się czułam
Choć tego żałowałam bo matka mnie strasznie zdenerwowała
Znowu wyzwiska i chciała mi wykręcić rękę
Kiara mnie obroniła i syczała na nią a jak to nie poskutkowało to ugryzła ja w rękę tak że aż krew jej poleciała nieco
I matka mnie zostawiła
Trochę płakałam przytulona do Kiary ale tak miałam coraz silniejsze przekonanie że w tym roku już dam radę się wyprowadzić
Choć popołudniu już było ok
Więc poszłam na zajęcia i coś rysowałyśmy
I ogólnie wspomnialysmy terapeutce o paru sytuacjach
I później taki jeden kolega był na nas wściekły
Ale co mieliśmy zrobić skoro do niego nic nie dociera ?
Bo ogólnie on sobie robi co chce twierdząc że wszystko może,nawet naruszać prywatność typu np dotykając bez pozwolenia kogoś kto tego dotyku sobie nie życzy i jest często nachalny
Np podsłuchuje rozmowy i się wtrąca
Lub jak ktoś lubi co innego niż on to się zawsze pyta :"Co ? Jak można coś takiego lubić ?!"
Jakby nikt nie miał prawa do zainteresowań czym innym niż on
Więc zgłosiliśmy sytuację
Wracałam do domu zaszłam do sklepu a potem ulepilam kotka na śniegu 🤣
Tumblr media
Tumblr media
Kiara na śniegu 🤣🐈
I wgl taka sytuacja potem że on do mnie dzwoni i tak jak myślałam że nic nie dotrze tak nie dociera
Wydzierał się na mnie twierdząc że skoro on tego nie pamięta to tego nie było
No nie,zdarza się że winni czegoś nie pamiętają bo mózg uznaje to za nieistotne za to druga osoba która czuła się przez to niekomfortowo zapamięta to
I wgl niedawno też się dowiedziałam od kierowniczki że jak były wycieczki to on będąc pod czyjąś odpowiedzialnością tak po prostu sobie uciekał a wszyscy się martwili
I wydarł się na mnie że to jest jego sprawa
No nie do końca
Bo jednak był na wycieczce pod czyjąś odpowiedzialnością a nie własną
Jak tak chciał sobie iść gdzie chce to mógł po prostu nie jechać
I jakby on nie widzi swoich błędów tylko twierdzi że inni się na niego uwzięli
I jeszcze się wydarł że czyli uważam że jest najgorszy powinien się zamknąć na cztery spusty i takie o
No nie,nie uważam tak. Uważam że należy tą sytuację wyjaśnić i jakoś pracować by tego nie powtarzać a nie uważać że sytuacji nie było i olewać
Serio powiem nawet że mój mózg chcąc się obronić zaczyna zapominać co on jeszcze powiedział 💁
Potem omówiłam to z przyjaciółką bo jeszcze mówił że mam z nią to obcasach bo on chce żeby mnie przy tej rozmowie nie było
No sorry ale moja przyjaciółka zbyt bardzo boi się go bo przypomina jej osobę która ją bardzo skrzywdziła żeby odważyć się gadać z nim w 4 oczy
Sama mi to powiedziała
Poza tym ja też byłam świadkiem pewnych sytuacji z nim
I przyjaciółka mi później powiedziała że ja nawet muszę być bo mnie w to mieszał. Bo po tej sytuacji mógł spytać przyjaciółkę o to co się stało a nie dzwonić do mnie
I ogólnie wywnioskowałyśmy że on się mnie chyba boi
Kiedy agresywny boi się tej nieagresywnej 🙈🤣
Także będę to omawiać w poniedziałek z terapeutką
I następnego dnia w szkole mieliśmy sztukę i rzeźbienie ❤️
Podobało mi się to szczerze
Rozmawiałam później z koleżanką a potem miałam iść na cmentarz z mamą bo była rocznica śmierci mojej babci
Jak szliśmy na cmentarz to lało i moja mama mówi :
"mamo zwariowałaś z tym deszczem chcesz nas zatopić ?"
Padłam 🤣
Aż ciekawe czy po śmierci zmarli widza co się z nami dzieje
A w niedzielę rano nauczycielka napisała że nie muszę dziś być bo będą omawiać egzamin a ja miałam 6 więc nie muszę być. Muszą być wszyscy ci co dostali mniej niż 5
No to poszłam dalej spać. Jak się obudziłam o 15 to przyszedł do mnie kuzyn i wujek
Oglądaliśmy bajkę "Frankensteine"
Czy jak to się pisze. Z produkcji Disneya
Ale że to jest bajka dla dzieci ? Wujek mówił że to jest chyba za straszne dla dzieci ale kuzyn lubił tą bajkę.
Powiem że z tej bajki wyciągnęłam wniosek że utrata zwierzęcia może nas doprowadzić do niezłej desperacji nawet do takiej że byśmy chcieli wskrzesić ukochanego pupila
I tam był też wątek chęci bycia najlepszym
Wniosek że nie można przesadzać bo można wywołać chaos w swoim życiu
Potem tak rozmyślałam na co jeszcze się nadaje i zawodów wyszło więcej niż myślałam
To już szaleństwo,serio 😂
Rozmawiałam potem przez telefon ze swoją koleżanką tak o.
No i w sumie tyle
Nie mogę się doczekać praktyk. 3 dni bez praktyk i się strasznie stęskniłam
Mój znajomy to mi powiedział że chyba mi grozi pracocholizm skoro bycie na praktykach mnie totalnie uspokaja
Nie wiem co o tym myśleć no ale po prostu lubię to robić
Myślę że przesadza nieco
Wyjdzie w praniu 😂
Ogólnie też znalazłam stronkę na której pisałam swoje wiersze i postanawiam do tego wrócić
I już dodałam jeden 😎
I skończyłam dziś czytać książkę którą wam polecam !
"Niezwykły talent Iris Grace - Arabella Carten - Johnson "
Opowiada o dziewczynce z autyzmem niezwykle utalentowanej która maluje świetne obrazy. Jej kot sprawił że lepiej funkcjonuje z autyzmem. Naprawdę warto poczytać
A to przykłady jej obrazów :
Tumblr media
Tumblr media
Uwierzycie że na tych zdjęciach namalowała te obrazy mając 2-4 lata ?
Serio jestem zachwycona jej sztuką mimo że nie przepadam za abstrakcyjnymi obrazami. Ale te kolory do mnie dotarły 😍
Także do zobaczenia
Mam więcej roboty więc rzadziej pisze ale staram się kiedy mogę
Także do zobaczenia
Trzymajcie się kochani 💜
7 notes · View notes
Text
Przepraszam
Nie przepraszaj za to co czujesz
To nie jest twoja wina
że masz serce
Nie zamykaj się w sobie
nie tłum swojej duszy
Wyrażaj swoje emocje niech one płyną
Słońce nie przeprasza za to
że świeci
Deszcz nie przeprasza za to
że pada
Uczucia po prostu są
nie znikną w mgnieniu oka
Nie bój się ich pokazać
niech one mówią
Nie przepraszaj za to co czujesz
To nie jest słabość
to jest siła
Nie zniechęcaj się
Nie trac nadziei
Kochaj siebie
@x-chora-dusza-chore-cialo-x
@chora-dusza-chore-cialo
10 notes · View notes
cry-my-baby · 4 months
Text
27 lutego 2024
Nie wiem czy umiem kochać. Zawsze gdy zaczyna mi zależeć zaczynam popadać w obsesję. Mężczyźni, który byli w moim życiu zawsze byli przeze mnie idealizowani. Wszystkie ich błędy były dla mnie niewidoczne. Umiałam rzucić wszystko, oddalić się od każdego i wybaczyć każdy błąd. Serce mi pękało, ale zawsze wybaczałam zdradę. Gdy byłam ignorowana po kłótni zawsze pierwsza przepraszałam, a wręcz prosiłam o wybaczenie. To chore ile człowiek jest zdolny zrobić dla chwili ukojenia. Chwili nadzieji, że po tej burzy już wszystko będzie dobrze. Wiara, że to ta jedyna osoba, ta miłość, której uporczywie pragnęłam. Ale nie była. To nie było warte tylu poniżeń.
Teraz czekam, ale nie wyczekuję. Staram się skupić w większości na sobie. Przyciągnę do siebie osobę, która mnie pokocha i da mi tą miłość dopiero, gdy pokocham siebie.
4 notes · View notes
haydenns2222 · 10 months
Text
Czy wy też czasem macie, że stoicie na peronie i czekacie na autobus, pociąg wszystko jedno co to jest, całe życie przelatuję przed oczami i pojawia nagle na granicy waszych myśli, że to już było za długo, zbyt wiele dla duszy. Nie macie dłużej siły i nagle przebłysk- może skoczę pod pociąg, autobus. Tak jakby na drodze nikt nie widział żadnej dziewczyny i jechał prost przed siebie. Jakby ta jedna niewidzialna osoba nie miała już znaczenia. Cóż dla siebie taką jestem. A szkoda bo mogłam tylko osiągnąć ale nie jest mi to dane. Nagle nie kariera, zawód, co zjem zaraz na kolację jak do domu wrócę, to, że rodzicielka będzie zła z powodu mojej nieobecności nie są już ważne. Ani to, że niebawem stuknie mi osiemnastka. Przepraszam ale chuj z tym. Gdy co dnia budzisz się i łza się kręci w oku bo kolejny dzień i ty się obudziłaś a tak bardzo chcesz już końca. Gdy masz żyletkę która by wszystko zakończyła ale zbyt się boisz nie wiem czemu. Byłoby po wszystkim. Wreszcie. Nie wiedziałam jak mogę sobie pomóc i czy specjalista jakoś magicznie wyczaruje mi dobrą psychikę ale to tak nie działa. Muszę samiuteńka dojść do sensu w swoim życiu. A chyba już go nie będę w stanie odnaleźć. Próbowałam i kilkukrotnie stwierdziłam, że to koniec. Koniec nie takie jak bywają w bajkach ale koniec końców życia i nie zabije serce ani więcej, płuc też nie będę potrzebować. Bo po co śmiercionośnemu trupowi samobójcowi. Jak ja chyba nawet mam problem z płaczem, życie na codzień to zbyt dużo. Jak czytałam o samobójczyni na moście Świętokrzyskim w Warszawie to żałowałam, że to nie mnie martwą znaleźli. W cholerę to wszystko. Może dla niektórych gadam bzdury ale to nie jest normalne. Tabletki, żyletka, pętla, przypalanie, a w drodze chęć skoku pod auto, pociąg, autobus, w przepaść, z mostu. Chore jak ja. Oto ja. Mówią użalam jedni, drudzy depresja czy borderline bo bordera przypominam, a kolejni za dużo mam więc sama sobie zasłużyłam. Plus życzenie śmierci. Mam dość ukrywania blizn więc odkryłam je a większość całe szczęście nie jest wroga lecz zdarzą się co gadają ale to nie po kryjomu ale wprost słychać i uśmiech przez łzy na twarzy mojej. Dość. Nie ma to żadnego antidotum tacy ludzie po prostu bywają. Boli jednak bardziej gdy ktoś rozkocha a potem całe rozdarte, w kawałkach odda serce i doda nie byłam nic warta, już lepszy jest fałszywy zidiociały chuj to bolało nie wiem czy wiesz obcy człowieku. Obcy nie powinno boleć ale jednak. Nie wiem czy warto być dobrym człowiekiem ale lubię swoją wrażliwość bo nie jestem obojętna. Choć takie chwile jakie spotykają nie te dobre zabijają człowieka doszczętnie. Na Amen.
9 notes · View notes
wpulapcenienawisci94 · 8 months
Text
Wróciłam z kotkiem od weta. Była cały dzień na badaniach, zastrzykach i kroplówkach. Niby tylko od dłuższego czasu rzygala co 2 posiłek, męczyła się a tu nagle płyń w opłucnej, trochę płynu w watrobie, chore serce, żeby do usunięcia i zapalenie układu moczowego. Jutro też idziemy na elewy i sterydy i też zostaje cały dzień tylko ze od 9 a dziś byliśmy od 14. Czeka ja jeszcze echo serca w czwartek żeby wiedzieć czy będzie można dać narkozę. Tzn czy przeżyje zabieg. Trochę mi smutno , dużo kasy poszło a ja dostałem okres i przytyłam 1.5 kg masakra . Póki co mam zjedzone 309 a spalone 420 więc bilans na minusie
2 notes · View notes
niechcepomocy · 9 months
Text
ej ja nie piję kawy bo mam chore serce ale od paru dni mam takiego smaka na latte!!!!! jutro pójdę obczaic czy gdzieś obok mnie można kupić takie małe latte takie w kubku gotowe już ze Starbucks czy skądś tam. mmm takie karmelowe matko
5 notes · View notes
myslodsiewniav · 1 year
Text
Właśnie się dowiedziałam, że kolega mojego taty, któremu tata od 3 mc właściwie ratował życie... właśnie umarł. To znaczy nie “właśnie” tylko w zeszły piątek - dziś byli na pogrzebie.
Okazało się, że pieniądze, które tata mu pomógł załatwić na opłacenie ocieplenia mieszkania (facet miał zapalenie płuc, trafił na miesiąc do szpitala na oddział paliatywny, był w tragicznym stanie, 9 stycznia wyszedł i miał wrócić do mieszkania nieogrzewanego, bo nie miał za co... był taki wkurzająco bezradny w tym wszystkim i jednocześnie zrezygnowany, ale w szpitalu przybrał wiele kilogramów, podleczył się, wrócił mu humor i chęci do życia, ale ech...) ten Pan te pieniądze przepił. Mówił mojemu tacie, że przeznaczył je na opłaty i węgiel, że czeka na dostawę, w tym czasie mój tata mu kupił na szybko “zanim dostawa przyjedzie” drewno i węgiel na opał... a tym nawet niespecjalnie palił... tylko pił. W zimnym mieszkaniu. :(
Tata pomógł mu 16 stycznia dostać się pod kuratele MOPSu i załatwił mu wszystkie papiery konieczne do wnioskowania o komisję i przyznanie renty. Typ mówił taci - “tak tak, załatwię to”.
A 19 stycznia tata odebrał telefon od kolegi z info “bardzo źle się czuję” - i to tato zadzwonił na pogotowie, a potem pojechał po tego kolegę i go zawiózł na SOR. Okazało się, że o rentę typ jeszcze nie zawnioskował, że w MOPSie nie dopełnił wszystkich formalności. Więc pojechali do MOPSu, dopełnili i wrócili na SOR. Tam jeszcze po drodze działy się cuda niewidy z NFZem, bo potrzebował facet dostać skierowanie, a żadna przychodnia nie chciała go przyjąć, bo nie mają wystarczającej liczby lekarzy przypadającej na chętnych pacjentów. Więc tata dzwonił i jeździł po przychodniach szukając typowi jakiegoś lekarza rodzinnego... Po wyczekaniu w kolejce kolega taty został przyjęty z miejsca na oddział.  
Tato zaczął w czwartek po powrocie ze szpitala natychmiast komepletować jakiś zestaw szpitalny - ciuchy na zmianę, coś do czytania. Miał przywieźdź to koledze w piątek. Ale w piątek rano tata odebrał tel ze szpitala - kolega umarł w nocy.
Nie miał rodziny - był alkoholikiem, którego zatrudniał mój wujek. Tata z nim kiedyś pracował, nasz pies bardzo lubił tego Pana (co było ewenementem - bo Fux nie znosił ludzi od których śmierdziało alkoholem). Ten Pan “odwiedzał” tatę, kiedy tata, kiedy tata wracał z pracy - licząc na to, że przy okazji zostanie zaproszony na obiad i zawsze wychodził “z pożyczką 20zł”, której nigdy nie zwracał. Czasem do pracy też nie przychodził. Nie był podłym człowiekiem. Był chorym człowiekiem...
A jednak niesmacznie się zrobiło, kiedy dziś tata się dowiedział, że to dofinansowanie na ogrzewanie, które wywalczył w urzędach dla znajomego zostało w ciągu niecałego tygodnia przepite. Że facet po tak poważnej hospitalizacji wybrał siedzenie w zimnym domu i po prostu pojenie się alkoholem. Dopiero co wyleczone chore serce, skrajna anemia i zapalenie płuc się rozhulało na nowo. Zostało mu po tym tygodniu 800zł z kilku tysięcy...
No jest zawód. 
Żal.
Jest też smutno - że czasami się nie da uratować nikogo.
Z mojej strony jest też próba zrozumienia - PO CO tato to robił? Dlaczego tak go poruszył los kolegi, a choroba własnej żony - nie? Dlaczego nie był kiedyś tak troskliwym ojcem dla nas?
5 notes · View notes
rycerzchaosu · 1 year
Text
Te czasy moje nadaremne
I serce moje bardzo chore
Na śmierć, która się lęgnie we mnie
5 notes · View notes
paragwajskaalpaka · 1 year
Text
Nigdy nie gaś światła
w kuchni Pilnuj ogniska domowego
ciepła
Zamknij drzwi i okna
odwróć się
plecami do wiatru
 Noc sączy się każdą
szczeliną
w chore pęknięte
serce
 Nie otwieraj okna
nawet nie patrz
na świat
 Światło daje
tylko pełnia
a ty jesteś
brak
niedosyt
wieczne
niedopełnienie
2 notes · View notes
tiny-fangs666 · 2 years
Text
aktywny blog !!
Tumblr media
ono/jego, we/us, afab, 14
cw: 55 kg
gw: 44 kg
ugw: 40 kg
(170 cm)
limit: 1800 kcal (nie moge mniej przez chore serce)
Tumblr media
2 notes · View notes
zranionasblog · 1 month
Text
weź już nie wybieraj za mnie
chcesz to bądź, ale tylko na poważnie
pomówienia, tak ty robisz to naprawdę
to chore ambicje wołam zapomnianą aurę
jest mi obojętne,
ale gdy wyciszasz struny, wyrywa mi serce
antidotum przyjmę i zawrócę dziś po więcej
to, co było nasze można nazwać dziś przekleństwem
to znowu ja, ale kroczę sama
w mej palecie barw noc i noc upadam
żyjmy jakby nikt nie mógł cierpieć za nas
0 notes
Text
Tumblr media
W pustej komnacie serca
gdzie cisza gnieździ się w kątach
Gdzie echo tętna słabnie
a nadzieja już nie tańczy
Tam w uścisku samotności
wśród zimnych murów strachu
Chore serce wciąż bije
choć blasku życia brakuje mu tak
W jego rytmie jest smutek
w każdym uderzeniu troska
To serce, co kochało
teraz w cieniu rozpaczy roska.
Lecz w tej chorobie tkwi siła
w każdym skurczu jest walka
Więc bij, chore serce
choć każdy oddech to ból
Wciąż masz w sobie życie
wciąż możesz znaleźć swój puls.
Niech każda łza, co spadnie
przyniesie ukojenie
Każdy nowy dzień niech będzie obietnicą leczenia.
4 notes · View notes
chlopak-bez-marzenn · 9 months
Text
Kolejne chore marzenie utworzone przez moją głowę i serce żebym cierpiał jeszcze bardziej
Tumblr media
0 notes
blvckmtlk · 1 year
Text
Mam taki mętlik...wszystko jest albo czarne albo białe,nie ma nic pomiędzy.te czasy są chore jesteśmy tylko kupką proszku w samarce a serce przeszyte mamy na wszystkie z jego stron.głowę pełną ale myśli nie wspomnień.musimy wiecznie prosić ale nie o przedmiot a o rodzinę i miłość.jak w wyścigu szczuròw ale bez nich.
0 notes