Tumgik
wolneprzemyslenia · 4 years
Text
„-Dlaczego zawsze kochamy tych, którzy nami się nie przejmują? Nie takich co by dla nas góry pokonali, takich, co by i przenieśli, jeśliby trzeba? -zapytał zagubiony.
-Nie wiem Panie Znoiński. Taki już urok miłości - nie dość, że ślepa to i głupia. Po prostu kochasz.”
„Wolne przemyślenia młodego pokolenia”, fragment
2 notes · View notes
wolneprzemyslenia · 4 years
Text
„Ta dziewczyna miała proste priorytety, proste potrzeby, za to cholernie skomplikowany sposób bycia. Mimo to była w tym wszystkim bardzo konsekwentna. Miała jasno wyznaczone granice (przez samą siebie, rzecz jasna). Skomplikowana natura wywodziła się ze skomplikowanej osobowości. Ciężko być racjonalnym romantykiem. To się praktycznie wyklucza, a jednak była i jednym i drugim. Po prostu w obu się czasem gubiła. Ale jak przychodziło co do czego, to zawsze trzymała się przy swoim. Nawet jakby ostatni miesiąc męczyła się przez Ciebie z czymś co doprowadza ją do szału, nie dałaby się poniżyć. Wejście jej na głowę skutkowało równie gwałtownym upadkiem. Silne miała emocje, o Boże, ta dziewczyna kochała za czterech. Ale kiedy poczuła zagrożenie, robiła też cztery kroki w tył. Zraniłem ją kiedyś. Dosyć mocno. Nie chciałem. Zależało jej na mnie, wiem. Ale nie miała oporów powiedzieć mi „To co jest między nami jest wszystkim w tej relacji. Ale ta relacja jest niczym w życiu.” Czyli mówiąc prościej: Rozwiązanie - nie będzie „nas”, nie będzie problemu. Bo choćby nie wiem jak jej zależało, nikogo nie stawiała ponad sobą. Do dzisiaj myślę, że to jakiś ewenement niszczycielskiego uroku.”
„Wolne przemyślenia młodego pokolenia”, fragment
2 notes · View notes
wolneprzemyslenia · 4 years
Text
„Wiecie co.. z pozoru to naprawdę była zwykła dziewczyna. Regularna, taka nie za wysoka, z przeciętną urodą. Miała bardzo ładne oczy. Z zewnątrz wyglądała na trochę oschłą. Uśmiechała się, była miła, z poczuciem humoru, ale tak jakby wszystko było jej obojętne. Mało kto mógł poznać jej tajemnice, ciężko się do niej zbliżyć. Ma ścisły krąg bliskich osób, w którym jakby się zastanowić głębiej, i tak możnaby wszystkich wyeliminować, żeby została tam tylko ona sama. Nie ufała ludziom, choć była nad wyraz empatyczna. Nie otwierała się na nich, wiedziała z czym to się wiąże. Była strasznie inteligentna. Na tyle, że ja sam, podczas gdy we własnym kręgu czułem się dość pewnie i mądrze, w jej towarzystwie zaniemawiałem. Jej intelekt przewyższał mój, chociaż ona wcale tak nie uważała. Uwierzcie mi, że mimo tego, co o niej właśnie usłyszeliście, nie macie o niej najmniejszego pojęcia, i wiecie co? Ja mam. Zbliżyłem się do niej, sam nie wiem jak. Chyba jestem jedyny taki. Nie uważam, żebym na to zasługiwał, ale nie o tym teraz. Mimo tego, że ja wiem, że ma coś w sobie, nie byłbym w stanie wam tego nawet słownie naszkicować, choć mógłbym mówić o niej godzinami. Jej umysł to nieograniczona przestrzeń pełna niespodzianek i niewypowiedzianych słów, które mogłyby zmienić wiele. Ta dziewczyna to ogromna zagadka, ma w sobie tyle tajemnic, tyle nieodkrytych lądów. Tak, jakby nikt dotąd nie był wystarczający by je poznać, i może nikt nigdy nie pozna, ale podobno mi pokazała siebie najwięcej. Podobno też coś mam w sobie. Chociaż mi się nie wydaje, a ona wie, że mi się nie wydaje. Twierdzi, że niewystarczająco wierzę w siebie i mam coś w sobie co cholernie ją do mnie przyciąga.. że chciałaby mnie eksplorować, i świat ze mną. Ja też tak czuję. Choć jest stasznie wrażliwa i uczuciowa, jest przecież najinteligentniejszą osobą jaką znam - chyba muszę jej zaufać.”
„Wolne przemyślenia młodego pokolenia”, fragment
0 notes