Tumgik
#czarodziejki z księżyca
ladymilka · 7 months
Text
Tumblr media
Inktober day 29 - Sailor Moon
Chibiusa Tsukino/Sailor Chibi Moon of Sailor Moon.
35 notes · View notes
myslodsiewniav · 9 months
Text
Kolejny antybiotyk na kolejne 2 tyg. Yeah... -_-"
Robię re-watching Czarodziejki z Księżyca i coraz bardziej zastanawiam się nad nagraniem podcastu na ten temat xD
14 notes · View notes
redhatmeg · 10 months
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Pierwsza napisana przeze mnie książka (Dzieci z Księżyca*) kontra Moja pierwsza wydana książka (Klinika doktora Marcha).
*Obyczajówka w stylu Dzieci z Bullerbyn z postaciami o imionach z Czarodziejki z Księżyca. Also - tytułowy Księżyc był małą miejscowością w Japonii. Bo tak.
-------------------------------------------------------------------
The first book ever written by me (Children of the Moon*) vs. My first publsihed book (Doctor March's Clinic).
*A book inspired by Astrid Lindgren's The Children of Noisy Village (which is a required school reading in Polish elementary schools) with names taken straight out of Sailor Moon. Also - the eponymous Moon was a Japanese village.
3 notes · View notes
popkulturowykociolek · 11 months
Text
Tumblr media
Słyszeliście o mahō-shōjo? Według Wikipedii jest to podgatunek mang i anime, opowiadający o dziewczynach, zazwyczaj nastoletnich, posiadających magiczne moce. Na pewno kojarzycie go głównie za sprawą serii Czarodziejki z Księżyca. Podobnych tytułów na rynku jest jednak cała masa. Do tego grona dołącza teraz album Flavor Girls tom 1. Pozycja o tyle intrygująca, że nie będąca mangą a francuskim komisem.
0 notes
ingisong · 4 years
Link
        🌙   Życie obok Czarodziejki z Księżyca   🌙 🌙 🌙 🌙   Living next to the Sailor Moon   🌙 🌙 🌙       🌙 🌙 🌙   Czarodziejka z Księżyca   🌙 🌙 🌙      ❤️ Danuta Stachyra ❤️ Agnieszka Kamińska ❤️
0 notes
grzejdziakowe · 3 years
Photo
Tumblr media
czarodziejki z księżyca
2 notes · View notes
konn-u · 4 years
Text
Tumblr media
Dzień 31 - 'Crawl'
31/31!!! Uff.
=
Ami Mizuno i Michiru Kaioh z Czarodziejki z Księżyca / Sailor Moon (Naoko Takeuchi)
3 notes · View notes
werkadobro · 4 years
Photo
Tumblr media
Roll the traveler pt.2⠀ W moim bułkowym zamyśle, Bułka podróżuje samotnie przez dziwne krainy. Chciałam złapać tego samego viba co psychodeliczny opening Czarodziejki z Księżyca. ⠀ ⠀ #sailormoon #roll #travel #illustration #illo https://www.instagram.com/p/B7J1pn7lAmW/?igshid=kvlvygzc6sz7
0 notes
ayane1189 · 4 years
Text
Usagi x Seiya opowiadania
Przyszłość zależy od nas Tokio Usagi leżała na łóżku w swoim pokoju, zastanawiając się nad uczuciami, które od jakiegoś czasu nią targały. Minął rok odkąd pożegnała Gwiezdne Wojowniczki, ale po ich wyjeździe wątpliwości pojawiły się natychmiast. Dopiero nieobecność Seiyi uświadomiła dziewczynie, jaki ważny był dla niej, a właściwie nadal jest. Odzyskała Mamoru, czyli mężczyznę swojego życia, lecz przestało to być takie oczywiste. Ciężko znosiła brak żywiołowego przyjaciela, dzięki któremu uśmiechała się każdego dnia. Lider Trzech Gwiazd bywał nieznośny oraz zbyt pewny siebie, jednak dla ukochanej 'Odango' stawał się najtroskliwszym facetem na świecie. Blondynka uśmiechnęła się na wspomnienie zdrobnienia, które początkowo doprowadzało ją do szału. Mimo wszystko, przywykła do niego, gdyż Seiya wypowiadał je w wyjątkowy sposób. Niebieskooka westchnęła ciężko, spoglądając na zdjęcie narzeczonego. Niestety serce nie zabiło tak mocno, jak dawniej. Przeraził ją ten fakt, więc szybko wstała z łóżka i podeszła do okna. - Jesteś głupia, Usagi. Powinnaś kochać Mamoru, chyba go kochasz, prawda? Kolejne pytanie bez odpowiedzi, jedynie głucha cisza. Rzeczywistość okazała się diametralnie inna od tego, co wyobrażała sobie nasza bohaterka. Miało być cudownie. W końcu wszyscy ciągle powtarzali, że jej przeznaczeniem jest Chiba. Młody Kou był tym złym, a w szczególności dla Haruki, która chętnie starła by chłopaka na proch. - Ach Seiya, nie mogę o Tobie myśleć. Mam nadzieję, że chociaż Ty jesteś szczęśliwy - oparła głowę o szybę oraz spojrzała smutnie w gwiazdy. Kinmoku Nadzieje panny Tsukino nie sprawdziły się, ponieważ Gwiazda Walki siedziała samotnie w pałacowym ogrodzie, również rozmyślając o ziemskim życiu. Odbudowa planety szła bardzo dobrze, lecz zmartwienia gwiezdnej wojowniczki były większe. Jako kobieta czuła się nieswojo, ponieważ postać charyzmatycznego chłopca zdecydowanie lepiej oddawała charakter Fighter. - Znowu myślisz? Daj sobie spokój - Maker poklepała brunetkę po ramieniu, a ta otrząsnęła się. - Zadręczysz się, to zaczyna być wkurzające! - Healer warknęła nieprzyjemnie. - To mój problem! Wykonuję swoje obowiązki, więc czego jeszcze chcecie?! - Słuchaj, my też tęsknimy... - srebrnowłosa odezwała się pierwsza. Brunetka spojrzała na czarodziejki ze zdziwieniem w oczach. Nigdy nie spodziewała się usłyszeć z ich ust takich deklaracji. - Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Ja opuściłam kogoś bardzo bliskiego, a wy co? Przecież gardziłyście towarzyszkami Czarodziejki z Księżyca. - Przestań, my również coś zostawiłyśmy - tym razem odpowiedziała szatynka. Fighter już chciała zripostować, jednak ktoś jej przerwał. - A co, gdybyście wróciły na Ziemię? Tym razem już na zawsze - księżniczka Kakyuu pojawiła się nagle, obdarzając wierne towarzyszki ciepłym uśmiechem. Wojowniczki pokłoniły się przed władczynią, nie mogąc wydusić z siebie nawet słowa... Więcej na: http://colorfulsound.blogspot.com/2013/02/przyszosc-zalezy-od-nas.html?m=0
0 notes
narwana-games · 5 years
Photo
Tumblr media
Walentynki 2019 - moje ulubione historie miłosne w grach
Przygotowując się do wpisu walentynkowego, przejrzałam w myślach wszystkie znane mi gry i doszłam do wniosku, że tych romansów to wcale nie ma tak wiele... Jednak Święto Zakochanych skutecznie natchnęło mnie do napisania paru słów o tym, jak miłość przedstawiana jest w grach. Miłość kobiety do mężczyzny, mężczyzny do kobiety, a także ta homoseksualna.
Uwaga! Możliwe drobne spojlery dotyczące gier: Last Day of June, Wiedźmin 3: Dziki Gon, Life is Strange i Life is Strange: Before the Storm, The Walking Dead: The Final Season.
1. Carl i June, June i Carl
Miłość, która połączyła bohaterów gry Last Day of June, to tego rodzaju miłość, za jaką warto umrzeć. W tej przepięknej historii o manipulacji czasem, historii bez narracji, główny bohater próbuje dosłownie wszystkiego, żeby ocalić ukochaną. Czyste uczucie rodem z bajek plącze się tu z nieco egoistycznym pragnieniem bliskości drugiej osoby. Jednak jest to również opowieść o odwadze i nauka, by cieszyć się chwilą i wykorzystywać dane nam szanse. Ta gra z powodzeniem doprowadza do łez i zmiękcza najtwardsze serca. Jej przesłanie jest znacznie istotniejsze od tego, czy gracz doczeka się szczęśliwego zakończenia.
Wybrałam ten tytuł do zestawienia bez wahania. Trochę przez wzruszającą fabułę, a trochę przez prostolinijne ukazanie bohaterów. Otóż Carl i June wiodą takie normalne, spokojne życie. Posiadają dom, dbają o siebie i chętnie sprawiają sobie drobne upominki. Na przykład zwykły kwiat zerwany z łąki nad jeziorem. Nie ulega wątpliwości, że para zbudowała związek, który przetrwa wiele złego. Myślę, że wielu z nas marzy o takiej pięknej relacji i zwykłym - niezwykłym życiu z ukochaną osobą przy boku.
Tumblr media
2. Odwieczny konflikt: #teamYennefer kontra #teamTriss
Chociaż w książkowej sadze niekwestionowaną panią serca Geralta była Yennefer, a w grach wiedźmin miał mnóstwo możliwości do nawiązania krótkotrwałych romansów kończących się po jednej wspólnej nocy, to w Dzikim Gonie główny spór dotyczył wyboru między Yennefer a Triss. Obie piękne czarodziejki, niezwykle bliskie Geraltowi, miały w trzeciej części swoje pięć minut i obie na każdym kroku podkreślały - czy to słownymi sugestiami, czy to drobnymi gestami - że związek z wiedźminem jak najbardziej wchodzi w rachubę. Tylko od gracza zależało, dokąd poprowadzi te znajomości. Równie dobrze mógł wyznać miłość i Yennefer, i Triss, ale i mógł odrzucić zaloty czarodziejek.
W całym tym romantycznym zamieszaniu najbardziej urzekają mnie nie sceny pocałunków i seksu, a to, w jak znakomicie rozpisano tę trójkę bohaterów w kontekście wzajemnych relacji. Człowiek w stu procentach czuje się odpowiedzialny za życie miłosne Geralta, natomiast zranienie którejś z kobiet w wielu przypadkach kończy się wyrzutami sumienia. Lekkość i naturalność dialogów, a także immersyjność gry w ogóle, sprawiły, że przynajmniej na czas gry bardziej interesowały mnie uczucia Geralta niż własne.
Odniosłam wrażenie, że Yennefer, nie tylko szalenie seksowna, ale i dość impulsywna oraz charakterna, rościła sobie znacznie większe prawa do Geralta niż Triss. Zadania, w jakich odegrała drugoplanową rolę, na dłużej zapadły mi w pamięć. Również to, iż była dla Ciri jak przybrana matka, sprawiło, że jej związek z wiedźminem wydawał się właściwszy. Nic dziwnego, że wielbiciele kruczowłosej czarodziejki dopatrywali się różnic w mowie ciała i minach Geralta, porównując sceny z Yennefer oraz Triss i twierdząc, że bohater znacznie lepiej czuje się właśnie w obecności tej pierwszej. Według mnie Yennefer miała trochę trudniej, by zdobyć serca graczy, ponieważ zadebiutowała w Dzikim Gonie. Może dlatego scenarzyści pozwolili jej przytłoczyć swoją osobą Triss i ofiarować jej więcej scen oraz ważniejszą rolę.
Tumblr media
Jednakże twórcy wcale nie zamknęli się na Triss. Urzekła mnie jej delikatność i urok w polewie z seksapilu. Podczas sceny, gdy w pięknej kreacji wpadła w ramiona Geralta, poczułam motylki w brzuchu. Nie mogłam nie skraść pocałunku tej ślicznej rudowłosej czarodziejce, oblanej srebrną poświatą Księżyca. Zawsze skupiona na zadaniach i temperamentna, Triss nie kokietowała Geralta do skutku. Liczyła raczej na samoistny rozwój sytuacji, a ich pożegnanie przy porcie - o ile nie wyznało jej się miłości - obyło się bez łez i pretensji. Za to głównie lubię tę postać. Za szacunek do samej siebie i pogodę ducha, która nawet w trudnych momentach przebijała się przez warstwę smutku. Tak przynajmniej interpretuję jej charakter oraz zachowanie.
Tumblr media
Czy spieranie się o czarodziejki ma jakikolwiek sens? Według mnie niekoniecznie. W końcu romanse Geralta to mocno poboczny wątek, ponadto nie widzę problemu, by nie przejść gry dwukrotnie tylko po to, aby raz wybrać Yennefer, a raz Triss. I samemu ocenić, co jest dla wiedźmina najlepszym wyjściem. Oba związki są poprowadzone w grze pięknie, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości.
A poza tym...
Całkiem przyjemny wątek miłosny zaistniał również w dodatku “Serca z kamienia”. Chociaż romans z medyczką Shani zakończył się po jednej wspólnej nocy na łodzi, rozwój jej znajomości z Geraltem śledziło się niesamowicie dobrze. Do tego Shani nie została stworzona na podobieństwo Triss bądź Yennefer, co trzeba uznać za ogromny plus.
Tumblr media
3. Lesbijski trójkąt w Life is Strange
To wyróżnienie nie powinno nikogo zaskoczyć. Podobno najlepszy związek to taki zbudowany na fundamentach przyjaźni, co zgadzałoby się w przypadku Maxine Caulfield i Chloe Price. Ich pocałunki w trzecim i piątym epizodzie Life is Strange diametralnie się od siebie różniły. Pierwszy został zainicjowany przez Chloe rzucającą dawnej przyjaciółce wyzwanie, a drugi stanowił pełne pasji pożegnanie. Oczywiście o zapędach lesbijskich Max decydował tylko i wyłącznie gracz. Dziewczyny znały się od dziecka i przez wiele lat były papużkami nierozłączkami. Wszystko skończyło się po przeprowadzce Max do większego miasta. Czy po jej powrocie do Arcadii Bay mogło między dziewczynami zaiskrzyć? Najwidoczniej twórcy gry uznali, że owszem. Co więcej, w komiksie, który na bieżąco recenzuję, dziewczęta wyraźnie mają się ku sobie, ale oficjalnie łączy je tylko przyjaźń.
Z okazji Walentynek, ku przypomnieniu, drabble (utwór literacki o objętości równo stu słów), które napisałam już dość dawno temu:
Max pocałowała Chloe. Mogła odrzucić spontaniczne wyzwanie albo cofnąć czas i zrezygnować z podjęcia się go, tymczasem Chloe wciąż czuła na ustach obce ciepło i mrowienie od mocnego pocałunku. Nie zanosiło się na żadne przewinięcie wydarzeń do tyłu. Dziewczyna o niebieskich włosach wróciła do łóżka i przyglądała się swojej starej-nowej przyjaciółce, która z delikatnym uśmiechem przymierzyła rockowy strój po Rachel do ciała i po chwili zaczęła się ubierać. O czym mogła myśleć? Śmiała się w duchu z zaskoczonej reakcji Chloe, a może naprawdę jej się to podobało? Chloe wiedziała jedno. Przez nadchodzące godziny będzie myśleć nieustannie o miękkich wargach Max.
Tumblr media
Zupełnie inaczej sprawa ma się z Rachel Amber i Chloe. Dzięki prequelowi Life is Strange: Before the Storm dowiedzieliśmy się, że w ich intensywnie rozpoczętej i intensywnie rozwijającej się znajomości ścieżka romansu pojawiła się bardzo szybko. Zaledwie po jednym dniu. Mimo to, głównie przez podobne temperamenty i upodobania nastolatek, ten romans wydawał mi się wiarygodniejszy. Dwie punkowe dziewuchy z problemami w domu, z tym, że jedna była prymuską uwielbianą w szkole, a druga samotnym wilkiem. Wyczułam między nimi znacznie silniejszą chemię niż w przypadku Max i Chloe, poza tym Amber była przyjaciółką Chloe w dość istotnym czasie: po stracie ojca i w momencie dojrzewania oraz przechodzenia przez bunt. Niejako ukształtowała ją. Szkoda, że koniec końców Rachel ukryła przed Chloe mnóstwo rzeczy, w tym swoją bliską zażyłość z dilerem Frankiem.
Gdyby dziewczyny faktycznie weszły w związek, mogłoby to przypominać pojedynczy płomień: póki się tli, daje przyjemne ciepło, ale może gwałtownie zostać zdmuchnięty i zniknąć w mig. Mimo to bardzo lubię tę burzliwą mieszankę uczuć, jaką darzyły się wzajemnie.
Tumblr media
4. Sweet Pea i jej pierwsza miłość
Najgorszy możliwy czas na zakochanie się? Apokalipsa zombie. Jednak dla niektórych bohaterów z gier jest to codzienność, a hormony buzują i domagają się ujścia emocji. W ostatnim sezonie serii The Walking Dead Clementine jest nie tylko opiekunką AJ’a. Otrzymuje szansę na stworzenie całkiem zdrowej - jak na dostępne warunki - relacji, a swoje uczucia może ulokować w jednej z dwóch postaci. Pierwsza z nich to Louis. Przystojny Mulat, najweselszy z grupy ocalałej młodzieży, na dodatek utalentowany muzycznie. Jego obecność w grze to jak promyk słońca w deszczowy dzień. Choć momentami wydaje się, że jest odrobinę niedojrzały, np. woli bawić się w piniatę z zombie zamiast szukać zapasów, to nie sposób go nie polubić. Do tego wizualnie niesamowicie pasuje do Clementine.
Urok osobisty Louisa zbija z nóg i nie dziwię się graczom, którzy wybrali go na partnera dla Clementine. Mimo że go uwielbiam, według mnie lepiej sprawdza się w roli przyjaciela. Lojalny, pocieszny, szczery. Niemniej jednak odczuwalnej chemii między nim a Clem odmówić nie mogę.
Tumblr media
Drugą postacią przygotowaną na romansowanie z Clementine jest Violet. Na początku może wydawać się dziwna i wycofana. I taka właściwie jest. Całkowite przeciwieństwo Louisa. Smutna przeszłość w połączeniu z mroczną duszą sprawiają, iż Violet nie jest zbyt pewna siebie i powątpiewa w intencje Clem, ale z czasem otwiera się i pięknieje. Staje się powiernikiem sekretów, inspiracją i wierną towarzyszką. Do tego niesamowicie dobrą w walce, bystrą i zaradną. Zdecydowanie uważam, że Clementine mogłaby się zakochać w takiej osobie. O ile Louis to ciacho, to Violet i Clem bardziej się uzupełniają charakterami i zdecydowanie uwielbiam ich wspólne sceny.
Tumblr media
W grze można wyznać miłość tylko jednej z tych dwóch postaci. Drugiej Clem może zaoferować tylko - i aż - nierozerwalną nić przyjaźni.
5. Inne
Za ciekawe wątki miłosne uważam kilka z tych, które przewijały się w drobniejszych grach. Przykładowo w Emily is Away Too, gdzie gracz wciela się w postać nastolatka i prowadzi rozmowy na komunikatorze z dwoma dziewczynami: poukładaną, ambitną Emily oraz jej koleżanką Evą - miłośniczką ciężkich brzmień. Im mocniej wkręca się w znajomość z obiema, tym trudniej utrzymać ich zainteresowanie na wyrównanym poziomie. W końcu gracz musi wybrać, której z nich poświęci więcej czasu. Jeżeli kłamie, aby zdobyć uwagę obu, dobrze na tym nie wyjdzie. Gierka do najdroższych nie należy, a wciąga bez reszty, do tego jej prosta forma pozwala na wklepywanie tekstu na klawiaturze. Zupełnie tak, jakbyśmy to my wysyłali wiadomości do dziewcząt.
Miłośnicy wzruszeń powinni przyjrzeć się To The Moon. Dwójka naukowców pracująca dla firmy Sigmund Corp. - Eva Rosalene i Neil Watts - otrzymują wyjątkowe zlecenie. Mają zmodyfikować, przy użyciu technologii zmiany wspomnień, pamięć umierającego staruszka. Wdowiec życzy sobie wyruszyć na Księżyc ze swoją ukochaną River. Fabuła jest bardzo zawiła, natomiast sama gra trwa do sześciu godzin. Przyglądamy się całemu życiu Johna Wylesa, a w nim, od wczesnych lat szkolnych, dużą rolę odgrywała właśnie River. Historia ich miłości jest niezwykle romantyczna, a pod koniec gry aż się żałuje, że ich wyprawa na Księżyc nie wydarzyła się naprawdę.
Jest również Flix and Chill 2: Millennials, czyli przyjemny w odbiorze symulator kilku pierwszych randek. Od gracza zależy, jak potoczą się losy bohaterów. Nawet jedna drobna decyzja może sprawić, że nasza sympatia odwróci się od nas. Myślę, iż za niecałe cztery złote warto zaopatrzyć się w ten tytuł i po prostu pobawić się w swata albo swatkę.
Jestem ciekawa, czy lubicie romanse w grach i jakie historie miłosne WAM zapadły w pamięć. Podzielcie się także swoimi doświadczeniami i wrażeniami z gier wymienionych powyżej. Zaręczam, że poczytam baaardzo chętnie. A tymczasem przyjemnego wieczoru. Z pizzą, bez pizzy, z ukochaną osobą, bez ukochanej osoby. Wszelkie kombinacje dozwolone - wiadomo.
Do następnego!
0 notes
aniulka1126 · 4 years
Video
youtube
🔥 MINECRAFT, ALE MAM SUPER OP ITEMKI! | MINECRAFT CZARODZIEJKI Z KSIĘŻYCA
0 notes
myslodsiewniav · 9 months
Text
23.08.2023
Pomerdały mi się dni kontrolnej wizyty u gina (myślałam, że dziś, a to jutro xD), ale nie ma tego złego - przy okazji zapisałam się na doroczną profilaktykę badania piersi. I przejechałam się na rowerze <3 W PEŁNYM SŁOŃCU (kocham lato).
Przymierzyłam piękne i wygodne sukienki - na razie nie kupuję nic, ale naprawdę jestem zachwycona dwiema.
Kontynuuję research na temat Czarodziejki z Księżyca i mam wrażenie, że wpadłam w kroliczą norę! Tego jest tyyyyle. I jako mangozjeb z '90 kocham serię Stars, mangę czytałam, ale nie wydawała mi się pociągająca tym czasem teraz, czytając wywiady z Naoko i twórcami animacji z lat '90 JESTEM TAK ZAJARANA!
Przede wszytskim jako dziecko po prostu chłonęłam, nie kwestionowałam, nie pytałam - ŻYŁAM emocjami, jakie wywoływała historia z ekranu. A teraz widzę zarazem tyle DZIUR FABULARNYCH i TYLE POTENCJAŁU do głębszej eksploracji, że... no znowu to wywołuje u mnie silne emocje i ciekawość! :D
Muszę chyba powtórzyć dokumentnie całe Sailor Moon, bo nadal nie rozumiem dlaczego ten serial nazywa się Sailor Moon podczas, gdy największym badassem i wymiataczem jest Sailor Saturn? Jak do tego doszło? W którym momencie coś się tak schrzaniło, że powstała bohaterka, która ma moc zniszczenia świata i resetu istnienia w galaktyce xD? I dlaczego ona ma się "przebudzać" (tj. być świadoma swojej mocy) i stawać w mundurku sailorki tylko wtedy, kiedy świat ma się kończyć? I dlaczego w takim razie jest nazywana "mesjaszem" (to ją nazywano mesjaszem? Czy to chodziło o coś innego? Nie pamiętam i jestem w tym trochę zagubiona, a trochę zirytowana niewiedzą) zamiast cholernym OMENEM i to takim, którego pojawienie się DOSŁOWNIE oznacza początek apokalipsy?? xD Nie wiem czy tu chodzi o to, że różni się moja interpretacja słowa czy roli Hotaru w serialu... Słowem: jeżeli biedna Hotaru staje się Czarodziejką z Saturna jest to jednoznaczne z tym, że wszyscy mają przesrane, bo nadciąga zagłada xD
Kolejna rzecz, która jakoś za dzieciaka była dla mnie OCZYWISTA i logiczna, a która za cholerę nie jest logiczna i logicznie wytłumaczona przez twórców to ILOŚĆ Sailor Pluto. Pluto pojawia się po raz pierwszy w serii R, będąc zarazem sojuszniczką ChibiUsy i zarazem jedyną dorosłą osobą, która naprawdę wie jakie zagrożenie czyha na młodą, a która nie może jej cały czas chronić, bo jest na służbie (kurde, cały pion dowodzenia w jej rzeczywistości się zawalił, wszystko poszło w pizdu, a ona trwa broniąc chociaż swój bastion) - wysyła ChibiUsę na łep swoim przyszłym rodzicom. Słowem ta Pu, którą zna ChibiUsa to jest laska służąca na Dworze jej matki, ta z przyszłości, ta z trzydziestego wieku. Więc - było dla mnie to oczywiste - inna, druga Pu/Setsuna musi istnieć w teraźniejszości. Nie? ALE Sailor Pluto jako strażniczka czasu i przestrzeni (i tu jest haczyk - przestrzeni, a więc MOŻE też multiwersów czy innych linii czasowych, ha!) w serii S pojawia się jako wybawicielka z opresji Urana i Neptuna, okazuje się, że ma trzeci talizman, który pozwala na przywołanie Graala (też fascynujące jak etos japoński - talizmany - połączono z etosem anglosaskim -rycerki okrągłego stołu, poczukiwanie Graala i przybycie "mesjasza" :P). Czyli ta sama Pu, która w serii R nie mogła porzucić swojego bastionu przy Wrotach Czasu (chyba tak to się nazywało), co było logiczne, bo wróg z tamtej serii podobnie jak Chibiusa cofał się do przeszłości, więc musiała być Hodorem tego świata (i była słabym Hodorem - co odcinek jakiś złol przez te drzwi przenikał z tego co pamięta). W serii S nikt nie zagrażał czasowi jako takiemu, więc Pluto dołaczyła do Urana i Neptuna, jako równorzędna ziomeczka (która zarazem już znała te laski, bo wszystkie były w tej przyszłości z której przybyła ChibiUsa - czyli ona znała przyszłe wersje tych sailorek, a one być może pamiętały jej poprzednie wcielenie sprzed wieków z tego Królestwa na Księżycu? - tego widz nie wie, bo serial tego nie mówi, ale MOŻE się domyślać :P hahaha - dla mnie jako dziecka to było jakieś takie oczywiste i logiczne). I nota bene chyba właśnie w tym samym sezonie umiera śmiercią bohaterską - ratuje od śmierci Harukę i Michiru w helikopterze zaatakowanym przez potwory. Zatrzymuje czas, czyli narusza jakieś tabu (kto wyznaczył tabu patronce czasu i przestrzeni? To byłoby fabularnie ciekawe do eksploracji...) i w wyniku tego złamania przepisów umiera. Jak pszczoła: użądlić może tylko raz i pada (tak samo działają moce Sailor Saturn). A w kolejnej seriii, Super S, tej z pegazem, pojawia się jako Setsuna - w sensie, że żyjąca dziewczyna, gdzieś pracująca/studiująca i już świadoma, że jak zechce może zmienić się w czarodziejkę i zatrzymać czas, że pilnuje czasu i przestrzeni. I to z tą laską jesteśmy do końca. Dla mnie było jasne, że to właśnie ta laska ma dożyć do trzydziestego wieku, że to ona w przyszłości będzie siedzieć na barykadzie pod Wrotami i to ona będzie emocjonalnym supportem ChibiUsy. A potem umrze zatrzymując czas w dwudziestym wieku podczas wybuchu helikoptera. ALE ludki zwracają uwagę, że ta laska ma już inne wdzianko niż tamta Setsuna. Dziura fabularna czy Setsuna z innego czasu i przestrzeni. :p?
Tego jest maaaaaaasę!
W tym bardzo przykre do czytania opowieści z kulisów powstawania bajki mojego dzieciństwa: geolożka i farmaceutka, która w szkole należała do kółka tematycznego omawiającego mitologię grecką napisała komiks dla dziewczynek, w których dziewczynki są bohaterkami, mogą sie zakochac, mieć przygody jak z legend i nosić przepiękne stroje z rodem z wybiegów najznamienitszych domów mody! Pozycja staje się hitem, wykupuje się prawa do ekranizacji - przy czym Naoko nie do końca traci wpływ na to jak ekranizacja będzie wygladać, ma wgląd do całego procesu, jej zdanie jest i będzie ważne ALE osobami decyzyjnymi jest grono mężczyzn, którzy chcę przedstawić swoją historię, po swojemu. I nawet śmieszkują w wywiadach, że to co najbardziej przeszkadza w tworzeniu marki "Sailor Moon" to kobieta, która ją stworzyła.
Bo Naoko była zaskakująco postępowa, myslała o takiej inkluzyjności jakiej wymaga się współcześnie, o reprezentacji, o feministycznych wartościach (oczywście jest w tej mandze MASĘ konserwatyzmu - to bezdyskusyjne). I to wkurzało...
:/
Anyway - fascynujące jest się tego dowiadywać i czynić notatki.
4 notes · View notes
Text
Ash Ketchum Wikipedia, Wolna Encyklopedia
Tym wspólnie nie zajmiemy się żadną z postaci z siódmej generacji, a jednym z fenomenów, które jej towarzyszą. W przeciwieństwie do obrażeń, których w znacznym stopniu decyduje przypadek, przeglądaj tę witrynę wartością w zupełności konsekwentną - jeśli jeden Pokemon jest szybszy od drugiego, nie ma znaczenia jak wiele pokemon go polska - atakuje jako pierwszy. Encyklopedie-Wielka encyklopedia pwn to encyklopedia wydawana przez wydawnictwo. Na miejscu znajdziemy dwie atrakcje - obiekt handlowy Pokemon Center, gdzie według kilku minutach można dostać bólu głowy od zapętlonej piosenki, za to można znaleźć ukochanego pokemona w wybranym rozmiarze. Zbierając zespół musimy komponować go w taki sposób, byśmy posiadali balans posiadanych rodzajów. Zanim po wymienionych przybytkach dotrze się do tradycyjnych gier, trzeba przebić się przez dwa piętra z ufo catcherami. Porównaliśmy popularność Pokemon GO do tak popularnych zapytań w Yahoo pokemon go gra jak Euro 2016, Gangnam Style, Harlem Shake czy też Donald Trump, jak na przykład widać poniżej, tylko zakończone niedawno Euro 2016 być może konkurować z Pokemon GO. To tylko kolejny wzór na to, jak bardzo i w jak zwięzłym czasie małe stworki” podbiły świat: ). Nasze państwo zdaje się jednym z europejskich krajów, gdzie produkcja ma możliwość pochwalić pokemon go uciecha się najbardziej liczną famą, czym świadczy poniższa odwzorowanie. Trener być być może podnieść statystyki swojego Pokémona, lub nauczyć go autentycznych ataków używając odpowiednich punktów pokemon go polska, jednak niekoniecznie jest to możliwe. A są i takie, jakie mają tylko tragiczne covery - jak chociażby jedna z moich ulubionych ballad new wave'owych wraz z lat osiemdziesiątych, Camouflage Stana Rigdwaya, która posiada jeden znakomity cover, w wykonaniu Sabatonu. Puenta: Jeśli kiedyś zechciałbyś zacząć bawić się po Competitive Pokemon trzeciej genracji - to tylko spośród Emerald. Klienci razem z agencjami coraz baczniej analizują ruch mobile jak i również traktują go jako integralną część procesu zakupowego. Niektórzy mieszkańcy pokemon go gra Hongkongu obawiają się władców Chin kontynentalnych, w co wlicza się narzucanie zwyczajów oraz języka. Wydaje się to opaska na rąsię, która wibruje i świeci, gdy na przykład w naszej okolicy pojawi się Pokemon, co więcej, będziemy mogli złapać go zbyt pomocą tego właśnie urządzenia. Jest też kilka niesłychanie znanych kawałków, które przenigdy nie doczekały się sensownych coverów. Gra ta była zgodna zarówno z 1-wszą pokemon go polska generacją gier na Game Boya: Pokémon Red, Blue i Yellow, jak i drugą generacją: Pokémon Gold, Silver i Crystal Żeby połączyć się z tymi grami konieczny był Przepływ Pak, do którego można było włożyć kartridż z grą z Game Boya. W rezultacie otrzymujemy Pokémona, który bije mocno, wyklucza wiele popularnych przeciwników z pola bitwy (Jak Sylveon, czy Terrakion) i zmiecenie na niego z pola bitwy jest bardzo trudnym zadaniem. Żaden progres w grze nie pozostanie utracony, gdyż wszystkie dane pokemon go polska są przechowywane na serwerach Pokemon GO, nie przy telefonie! Kolejnym dodatkiem, który to osiągalny jest po zdobyciu pliku do pokemon jego nasze państwo pokemon jego hack, jest otrzymanie jajek pokemon, czyli lucky eggs. W podlinkowanym folderze jest zawsze najlepszy plik APK z najnowszą wersją Pokemon GO na kwestia starszych urządzeń niż Pokémon Go Wikipedia, Wolna Encyklopedia Pokemon GO w bieżącej chwili jawi się jak na przykład pokemon go hack pokemon go gra trochę w rodzaju dużego, społecznościowego eksperymentu, który wyraźnie sprawia frajdę, ale też nie zaakceptować jest w pełni rozbudowany i dopracowany. Na chwile obecną jest wiele opcji zbytnio które dostaniecie XP, a będzie ich pewnie jeszcze więcej. A potem powdychać świeże, górskie atmosfera, popatrzeć na świątynie, które znamy z Czarodziejki z Księżyca, zachwycić się trzema wspaniałymi wodospadami i ujrzeć pokemon go gra posążki, które mijaliśmy w Personie. Dlatego polecam, aby te stworki, które są dla was ważne ulepszać do swoich maksymalnych limitów i przygotowywanie go do odwiedzenia momentu gdy zechcecie go ewoluować. Encyklopedie-Wielka encyklopedia pwn to encyklopedia wydawana przez oficyna. Warto wspomnieć, że ekrany OLED mogą się wypalić (przy normalnym użytkowaniu raczej nie zaakceptować grozi Wam to przy ciągu dwóch lat), ale Koreańczycy zadbali i to - wszystkie wyświetlane dane pokemon go gra zmieniają swoje położenie w wyświetlaczu. Można wówczas zbadać, który Pokemon się pojawił, patrząc na telefon i aplikację lub poprzez naciśnięcie przycisku na Plusie, jakie możliwości spowoduję próbę złapania pokemona poprzez rzucenie poke balla za Ciebie. Dość często zdarza mi się, że klient to wytłumaczeniu (uargumentowaniu) mojego pomysłu akceptuje fita i zgadza się na przedstawione rozwiązanie. Misje publiczne (Global Missions) to zredukowane czasowo wydarzenia dla każdego Trenerów dostępne poprzez Festival Plaza w grach Pokémon Sun and Pokémon Moon. Jednak pewnie, tak pokemon go polska jak w sytuacji kijków do selfie, społeczeństwo będzie potrzebowało zaadaptować się do gier w typu Pokemon Go. Zapewne potrzebne będzie opracowanie zasad rozstrzygających, kto ponosi winę, gdy wydarzy się wypadek w czasie tropienia pokemona.
0 notes
bajdeusz · 7 years
Text
MAŁA CÓRKA – DUŻY KŁOPOT?
              Bardzo dawne powiedzenie: „Syna wychowuj na rycerza, a córkę na damę i matkę rycerzy”, teraz zostałoby chyba odrzucone i zmienione na: „Syna wychowuj na pacyfistę, a córkę na feministkę”. No i pojawiłby się kłopot odmienny niż przez stulecia, kiedy więcej problemów było z krnąbrnymi i wojowniczymi chłopcami, a mniej ze spokojniejszymi  posłusznymi córkami. Teraz zdaje się to zmieniać, bo ktoś poucza nasze córki, że nie powinny być potulne i skromne, lecz wyzwolone i bez zahamowań. I że nie obyczaje są ważne, lecz ich prawa i wizerunek… „świetnej laski.” A czczona przez ileś pokoleń prababek ikona Matki Boskiej zostaje wyparta przez popkulturowe ikony: narcystycznej lalki  Barbie, seksownej i brutalnej Lary Croft oraz magicznej Witch czy Czarodziejki z Księżyca. I co na to tatusiowie przedwcześnie dojrzewających dziewczynek, którym im bardziej ojców potrzeba, tym bardziej ich przy nich nie ma? I co na to mamy przedwcześnie wtajemniczanych w  erotykę i wymogi mody „podfruwajek”, bardziej agresywnych chwilami niż chłopcy? Ponoć wychowanie odbywa się według ludzkiej natury i kultury (ale nie tej pop). Może spróbujemy tu wrócić do tego, czym dziewczynki i kobiety zostały obdarzone w swojej naturze i do współbrzmiącej z nią kultury, czyli wymogów wiary, piękna, mądrości i sumienia? „Kościół bowiem broni człowieka przed poniżającą niewolą, jaką jest bycie typowym dzieckiem swoich czasów.” (G.K.Chesterton)
0 notes
tsukinokanata · 7 years
Text
Życiorysy aktorek „Le Mouvement Final”
Tumblr media
Z wielkim opóźnieniem, ale w końcu na stronie pojawiły się życiorysy aktorek występujących w tegorocznym musicalu „Le Mouvement Final”. Poniżej podaję listę członkiń obsady, natomiast szczegółowe informacje możecie znaleźć w odpowiednim dziale.
Wojowniczki Układu Słonecznego:
Hotaru Nomoto (Cz. z Księżyca)
Yume Takeuchi (Cz. z Merkurego)
Karen Kobayashi (Cz. z Marsa)
Kaede (Cz. z Jowisza)
Rimo Hasegawa (Cz. z Wenus)
Mikako Ishii (Cz. z Plutona)
Shū Shiotsuki (Cz. z Urana)
Sayaka Fujioka (Cz. z Neptuna)
Mirai (Cz. z Saturna)
Airi Kanda (Mała Cz. z Księżyca)
Wojowniczki Planety Kinmoku:
Meiku Harukawa (Gwiezdna Cz. Walki)
Riona Tatemichi (Gwiezdna Cz. Tworzenia) (w poprzednich musicalach zagrała Rubeusa i Jastrzębie Oko)
Saki Matsuda (Gwiezdna Cz. Uzdrowienia)
Asami Okamura (Księżniczka Kakyū)
Inne postaci:
Yūga Yamato (Maska Tuxedo)
Hinari Yamaguchi (Chibi-Chibi) [podwójna obsada]
Chise Niitsu (Chibi-Chibi) [podwójna obsada]
Satomi Ōkubo (Cz. Kosmosu) (w poprzednich musicalach grała Cz. z Księżyca)
Coco Isuzu (Cz. Galaxia)
Czarodziejki Anima-Mates:
Shion Aoki (Cz. Żelazna Mysz)
Miyu Hashigaki (Cz. Cynowa Kotka)
Yuka Kobayashi (Cz. Aluminiowa Syrena) (w poprzednim musicalu zagrała Królową Serenity i członkinię trupy cyrkowej)
Iriya Yūto (Cz. Ołowiana Wrona)
Cienie Galaktyczne:
Yukari Shiihara
Yoshimi Hidano (w poprzednim musicalu zagrała członkinię trupy cyrkowej)
Ayumi Sagisaka (w poprzednim musicalu zagrała członkinię trupy cyrkowej)
Ayano Nagasawa (w poprzednim musicalu zagrała członkinię trupy cyrkowej)
1 note · View note
myslodsiewniav · 2 years
Text
hymmmm niech mi ktoś powie czy tak się kręci wszędzie xD
Zaczęłam oglądać do Nutelli “Wielką Wodę” - moje miasto, wiadomka, temat powodzi ‘97 zawsze gdzieś tam zasadza się żywo we wspomnieniach i świadomości zbiorowej np: nawet tydzień temu moja kuzynka próbowała w rozmowie z moim chłopakiem nawiązać do “wiem jak to jest, znam kawał historii waszego i mojego kraju, w trakcie powodzi, którą pamiętam chociaż byłam małą dziewczynką robiłam to-tamto-i-owamto” (to było przezabawne, bo mój chłopak nijak nie potrafi znaleźć powiązania na poziomie tego traumatycznego doświadczenia, bo nawet go jeszcze nie było w planach rozrodczych jego rodziców xD - przezabawna była mina kuzynki, kiedy jej to wyjaśniał).
Anyway - fabuła serialu helikopterem z nami (i z bohaterami) ląduje w ciągu pierwszych 13 minut na lotnisku Strachowice skąd wojskowi zabierają heroinę do władz miasta. Kamera śledzi tą drogę, którą urozmaica gawędzenie wojskowych... I tu mnie dziwi jak dużo jest pierdolenia o JPII, bo jakoś tego z dzieciństwa nie pamiętam. W moim domu to chyba nie był jakiś ważny temat - wizyta papieża była ważna, tata lubił słuchać wiadomości na ten temat i podziwiać jak pięknie Polska przyjmuje papieża, ale dla mnie to nie było ciekawe - w ‘97 transmitowano na Polsacie ostatni sezon Czarodziejki Z Księżyca i tym obsesyjnie żyłam, to mnie porywało! Rozemocjonowana spekulowałam o kolejnych odcinkach. I chyba wtedy byłam na obozie harcerskim z kuzynką i siostrą. Tematem rozmów była wyższość placków ziemniaczanych nad owsianką - i nie pamiętam by ktokolwiek w ogóle poruszał temat wiary. A, nie sorry - ciocia! Ciocia kazała kuzynce chodzić na msze, a my jako wsparcie jej towarzyszyłyśmy to była po części irytująca strata czasu (bo musiałam słuchac księdza bez ruchu, w tej konwencji koscielnej z tą powolną gimnastyką: klęczki, stanie, klęczki, stanie itp... i nie mogłam o nic pytać! Słuchałam tego co czytał, a co potem referował w ramach swojego kazania nawiązującego do okresu w roku lub do Biblii, ale często mnie zwyczajnie wkurzało to co mówił, ale nie można było PYTAĆ, wchodzić w dyskusję, to było dla mnie frustrujące) lub okazja od odcięcia się od bodźców, wyciszenia, zupełnego odcięcia się od ciała i Tu i Teraz, pełęn eskapizm... Coraz częściej wracając wspomnieniami do dzieciństwa zastanawiam się czy nie miałam niezdiagnozowanego ADHD... 
Anyway - z domu nie pamiętam jakoś szczególnie wzmożonej religijności lub papieżocentryzmu. Nie pamiętam, by fakt, że Karol Wojtyła jest papieżem przyprawiał moich krewnych o jakąś patologicznie rozumianą dumę czy o podszytą fałszem wiarę. Owszem, kościół był obecny w moim życiu - byłam u komunii itp, ale kiedy w pewnym momencie życia się modliłam codziennie, tak trochę w ramach myślenia magicznego/ życzeniowego (żeby nie było kartkówki z przedmiotu na który się nie nauczyłam :P - to było kilka miesięcy po komunii) to sprowokowało moją mamę do rozmowy ze mną “co w szkole się dzieje nie tak, córko? Martwię się tą Twoją przesadną manifestacją wiary, do tej pory tak nie miałaś” - z domu wyniosłam, że wiara jest okay, ale o wiele bardziej okay jest mocne stanie na Ziemi, w realności i zajmowanie się swoim życiem, zaś duchowość to coś “obok”, coś co nie dominuje życia jak np: nauka języka angielskiego. 
Natomiast moja mama mówi, że po latach wspomina, że krytycznego myślenia wobec nauk KK nauczyłam jej ja... bo w wieku szkolnym zadawałam pytania. Na logikę dziecka próbowałam zrozumieć rzeczy, które inaczej działały w ramach myślenia KK i w świecie niepowiązanym z religią. Pytania które zadawałam były niewygodne. Nie dawałam się zbyć. Na info, że coś jest napisane w Biblii lub w katechzmie - szłam po te dwa opracowania i szukałam. xD I nie pomagało mamie pozostać w strefie komfortu, że miałam wtedy starszą nastoletnią kuzynkę, która będąc równie dociekliwa jak ja streszczała mi telenowelowe historie z Biblii siejąc jeszcze więcej wątpliwości, podkreślając podwójne standardy, przestarzałe prawa i hipokryzje doktryn wiary. Fascynowało mnie to - jak jednocześnie dla mnie jest oczywiste, że coś jest ZŁE, a według Kościoła Katolickiego to było dobre, a według mamy (która była zwykle sprawiedliwa, bardzo wykształcona i wiedziała WSZYSTKO) i cioć tak jest bo tak jest i już xD wkurzała mnie ściana po ich stronie i irytacja na mnie, że zadaję pytania, które mnie nurtowały, a je wszystkie wybijały ze strefy komfortu, kazały stawiać pod znakiem zapytania kwestie, które zdawały się być od lat przez nie poukładane.
Ech.
Po drugie - właśnie o sposób nakręcenia tego serialu mi chodzi. To mnie przyprawiło o checheszki xD 
No więc... Bohaterowie jadą z lotniska w Strachowicach do władz miasta. Przypuszczam, że do ratusza (ale to się jeszcze okaże xD). I nagle wyjeżdżają samochodem na Ostrów Tumski, od strony Ogrodu Botanicznego, przy pomniku Św Nepomucena, a potem skręcają w stronę Mostu Tumskiego xD. To już samo w sobie jest śmieszne, bo to jest most dla pieszych od kiedy świadomie pamiętam Wrocław, ALE może w 1997 faktycznie mogły po nim jeździć samochody wojskowe lub w ogóle wszystkie. xD Niemniej ujęcie przepiękne - średniowieczna zabudowa, piękny Wrocław w pełni lata - no cudo! 
Rozmowa między bohaterami nadal się toczy, wychodzi na jaw, że bohaterka jest niezbyt wierząca i to budzi niechęć wojskowych i znowu mamy ujęcie na to jak ten samochód się toczy ulicami miasta... I śmiechnęłam xD
Bo ten wojskowy dżip jedzie Mostem Młyńskim, w stronę pl Bema, czyli na wjazd na Ostrów Tumski (teraz przynajmniej od tej strony od której można na upartego wjechać samochodem).
Czyli jako fanka Wrocławia (bo Wrocławianką jeszcze nie jestem, chociaż duchem się czuję) mam bekę, bo serial mi mówi, że bohaterowie kręcą się w kółko na odległości 600m (zmierzyłam właśnie w googlu xP): 3 wyspy (z czego jedna przez ingerencję Napoleona wyspą już nie jest), 3 mosty, najbardziej sztandarowe miejsce we Wrocławiu, najbardziej historyczne i mające najwięcej wspólnego z siedzibami Kościoła Katolickiego, a zupełnie NIC wspólnego z siedzibami władz politycznych miasta (nie ten rejon miasta!!! Zapraszam na stały ląd, do rynku, zostawcie Ostrów Tumski). Nie mówiąc o tym, że Strachowice są na tym samym brzegu Odry co Rynek, a Ostrów Tumski znajduje się po przeciwnej stronie rzeki, więc ten wojskowy, albo był bardzo nietrzeźwy i nie powinien prowadzić tego pojazdu xD, albo minął się z powołaniem: powinien zostać taksówkarzem, bo zastosował bardzo nielogiczny objazd do zdzierania kasy z turystów.
I po wdechu i wydechu zastanawiam się... bo dla kogoś, kto nie zna tego miasta te ujęcia mogą być fantastyczne, piękne. Ot - ujęcia jazdy przez europejskie miasto z wielowiekową historią. Ot, coś co nam ustanawia kultowe punkty, miejsca charakterystyczne. Dla opowiadanej historii to może być tylko dekoracja, tylko scena... tyle, że to jest MOJE miasto, ja po tej dekoracji chodzę, jeżdżę, ja tu żyję i siadając do serialu liczyłam, że dzięki mojej znajomości tych kątów będę miała okazję do głębszej imersji w serial. A tym czasem mój mózg mówi “ej, Andzej, zawróć, bo nie dość, że się wjebałeś w zakaz ruchu, nawierzchnię z odkrytymi kocimi łbami, to jeszcze w korkach będziemy stali przy Dubois przed mostem -_-” 
Nie wiem czy będzie mi wygodnie naginać rzeczywistość do tego, co proponuje reżyser.
Zobaczymy.
Ale hey! To dopiero 13 minut pierwszego odcinka! xD
9 notes · View notes