Tumgik
vrecklessvrestlers · 7 years
Link
5 notes · View notes
vrecklessvrestlers · 7 years
Photo
Tumblr media
16.99$ | Jan 20TH | Bloody Gore Comix Grappling Novel from 2034 Eisner Award Winner. 120 pages in white, black and toxic green. www.bloodygorecomix.com
11 notes · View notes
vrecklessvrestlers · 8 years
Photo
Tumblr media
Happy Brexit to You.
3 notes · View notes
vrecklessvrestlers · 8 years
Photo
Tumblr media Tumblr media
Vreckless Vrestlers released in France!
Vreckless Vrestlers wydani we Francji!
4 notes · View notes
vrecklessvrestlers · 8 years
Note
Dzień dobry,Chciałbym zapytać czy istnieje możliwość za Pana pośrednictwem, zakupu ostatniego komiksu "Violent Vrestlers #1: Triple Sec vs Taxido"? Jak tego dokonać? Czy dostępne są jeszcze poprzednie numery? Jeżeli tak - to jakie?Dziękuję i pozdrawiam. Paweł Makowski
Dzień dobry. To nie jest moje wydawnictwo, w tej sprawie należy się kontaktować z Filipem Bąkiem (bodajże Bąk Art na fejsbuku). Pzdr Ł
0 notes
vrecklessvrestlers · 8 years
Link
0 notes
vrecklessvrestlers · 8 years
Photo
Tumblr media Tumblr media
WRESTLERS & WIZARDS: Personal Demon and Monster Manual (excerpt) soon in the Atomic Elbow: a Proffesional Wrestling fanzine #16!
7 notes · View notes
vrecklessvrestlers · 8 years
Photo
Tumblr media
Fantasy? Start with a map!
2 notes · View notes
vrecklessvrestlers · 8 years
Link
0 notes
vrecklessvrestlers · 9 years
Link
2 notes · View notes
vrecklessvrestlers · 9 years
Link
150$ = SZLAM will be reactivated! 300$ = Vreckless Vrestlers will return!
Jeśli uda mi się zebrać 150$ miesięcznie - reaktywuję SZLAM. Jeśli dobijemy do 300$ - Vreckless Vrestlers powrócą na pełnej kurwie i w kolorze.
6 notes · View notes
vrecklessvrestlers · 9 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Sesja #330
Komiks: Vreckless Vrestlers - recenzja
Znajdujesz się w przyciemnionym pomieszczeniu. Jedyne światło jakie dostaje się do środka wyziera spomiędzy na wpół zasłoniętych żaluzji. Mrużysz oczy bo wiązka światła pada Ci wprost na oczy. Obracasz się w skórzanym fotelu lustrując miejsce w którym się znalazłeś. Jest małe, wypełnione trofeami i dymem z cygar. Ten zapach wsiąkł w ściany i stał się jednością z odchodzącą tu i ówdzie farbą. Przed tobą stoi szerokie biurko, najprawdopodobniej robione na zamówienie bo nikt hurtowo nie graweruje blatów swoimi inicjałami. Na biurku leży katalog lub broszura. Jeszcze nie wiesz, bo nie zaglądałeś, ale prędzej czy później to zrobisz. Wstajesz i robisz koło wokół pomieszczenia. Następnie siadasz, po czym wstajesz. Siadasz i wstajesz. Rozpiera Cię energia i czujesz rosnący dreszczyk emocji. Wiesz, że niedługo zjawi się ktoś, przed kim będziesz musiał udowodnić, że jesteś najlepszy w tym co robisz.
Co robisz? Używasz swojej siły. Konkretniej? Walczysz.
Życie to walka, walka to sława, sława to życie. Koło się zamyka. To nieprzerwana kolej rzeczy, która trwa od zarania dziejów i będzie trwać dopóki nie zgasną wszystkie gwiazdy. Ty jednak wiesz, że tylko jedna gwiazda się liczy. Ty.
Twój zawód: Wrestler.
Twoje imię: J O H N  C E N A!
youtube
Rozmarzyłeś się i wracasz na Ziemię. Oczywiście nie dosłownie. Jesteś na Excelsior, mekce zapaśników. Wiesz o tym, bo tak mówił tajemniczy jegomość w okularach. Wybrał Cię, bo widzi w Tobie potencjał by zdobyć pas mistrza. Co to dla Ciebie? Masz za sobą tyle tytułów, że nie sposób zliczyć ich na palcach jednej, drugiej, trzeciej… piątej reki. Sięgasz w końcu po tom leżący na biurku. To katalog obrazujący zawodników poprzedniej edycji, przebieg 59 mistrzostw. Rzucasz okiem na pierwszą stronę. To właśnie ten gość Cię zwerbował, The Manager.
„Vrestlerzy walczą, nie gadają!” Przytakujesz głową, gdy samotna łza spływa Ci po policzku (jedna z wielu, ale jeszcze o tym nie wiesz). Można pisać elaboraty, można pisać eseje, można się rozwodzić i tonąć w słowach, ale nic nie podsumuje lepiej zapasów, a zwłaszcza VV niż ponadczasowe: życie to walka. Hustle, Loyalty, Respect.
Kolejna sprawa z którą się zgadasz: “Jedna zasada – żadnych zasad”. Pas VV to nie przelewki, przekartkowując tom widzisz ile poświęcenia trzeba włożyć by go zdobyć. Ośmiu zawodników brało się za bary w poprzedniej edycji  i od razu znalazłeś swojego faworyta. To brodaty wojownik Walhalli. Nie, zaraz, to wojowniczka – Barbarica. Salutujesz Vegan Catu za jego przekonania (tutaj spłynęła druga samotna łza). Rozpoznajesz jednego z kibiców Arki Gdynia – zabawne, że przyozdobili go na zielono.
Właśnie, kolor zielony. Spoglądasz na swoje frotki i dżokejkę. Zielone. Czujesz, że to dobry omen na przyszłość. Jednocześnie zdajesz sobie sprawę, że użycie prawdziwej palety kolorów wiązałoby się na dobrą sprawę z wrzuceniem książki do basenu z krwią. Kolor zielony reprezentuje nadzieję;  gdyby użyć koloru krwi to po pierwszych stronach można by przejść na wegetarianizm lub łapać zadyszkę – przemocy jest tyle, co w dobrym filmie ze Stevenem Seagalem i jest ona tak plastyczna jak zestawy Play Doh.
Kronikarz poprzednich mistrzostw, Kowalczuk Łukasz, dołożył wszelkich starań by rzetelnie i realistycznie zobrazować wszystkie wydarzenia. Warto też wspomnieć, że Manager przetransportował go z Ziemi prosto z przełomu lat 80. I 90. Czujesz zapach nostalgii w oparach unoszących się z otwartych stronic. Zróżnicowania zawodników nie powstydziłby się żaden szalony umysł napędzający szare komórki koktajlami z oranżady w proszku, żetonami z automatów do gier i esencji piątkowych telewizyjnych hitów. Dość powiedzieć, że ból i agonia przewijające się przez strony są porównywalne z rozmagnetyzowaniem VHS  z sobotnimi Motomyszami z Marsa w przekładzie Tomasza Knapika. Rozczłonkowywanie, i nie masz tutaj na myśli masowego wypisywania się z kółka literackiego, czujesz w, no, członkach. “Całe szczęście”, oddychasz z ulgą, gdy pomiędzy pojedynkami znajdujesz czas na inny rodzaj wysiłku, z którego nie każdy zdaje sobie sprawę – łamigłówki. Ocierasz pot z czoła i lekko drżącą ręką przekartkowujesz zbiór na koniec by nacieszyć oko informacjami od sponsorów – plakaty z kolejnych pojedynków (w formie okładek), Hall of Fame, na którym planujesz się znaleźć po tegorocznych mistrzostwach, kapsle, figurki i fasola – zacierasz ręce na myśl, gdy Twoja franczyza się o nie poszerzy.
Zamykasz katalog i ważysz go dłoniach. Dobrze wydany z solidną okładką z wkładkami, kartki grube jak Twoje bice. Ta Kultura Gniewu dostaje dużo hajsu od Managera, skoro stać ich na tak dobrze zrobione wydanie (trzecia samotna łza spłynęła Ci z oka).
W końcu do pokoju wchodzi wyczekiwany gość w okularach.
„Już czas” – mówi poprawiając sygnety na rękach.
„Czemu ja, Managerze?” – pytasz poprawiając daszek.
„Cóż, Hulk Hogan zrezygnował po tych Ziemskich kontrowersjach, a Stardust  dostał „strzała” w kolano – jeżeli czaisz o czym mówię” – tutaj Manager mrugnął okiem *wink*. A przynajmniej tak Ci się wydaje, bo jego oczy przysłaniają ciemne okulary - poczułeś tylko podmuch zamykanej powieki.
„Wygram to” – mówisz idąc do drzwi prowadzących na ring
„Próbuj. W końcu jesteś John Cena” – Manager klepnął Cię w ramię.
„Nie zobaczą mnie, to mój czas.” Ruszyłeś po pas w 60. mistrzostwach Vreckless Vrestlers.  
Powodzenia!
4 notes · View notes
vrecklessvrestlers · 9 years
Link
0 notes
vrecklessvrestlers · 9 years
Link
0 notes
vrecklessvrestlers · 9 years
Photo
Tumblr media
Throwback Thursday czyli czwartkowa cofka. Crimean Crab 2013.
0 notes
vrecklessvrestlers · 9 years
Link
0 notes
vrecklessvrestlers · 9 years
Photo
Tumblr media
Official - you can expect new Vreckless Vrestlers adventures soon. As full color webcomic. If everything will go according to plan (is that corrrect?). Meanwhile Chicos Estupidos fanzine are preparing their edition of VV. With trading cards!
Oficjalnie - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, możecie spodziewać się kontynuacji Vreckless Vrestlers w formie webkomiksu. W kolorze. Tymczasem już niedługo wydanie hiszpańsko-języczne od Chicos estúpidos fanzine, a z nim seria kart kolekcjonerskich!  
5 notes · View notes