Tumgik
tinifray · 7 years
Photo
Tumblr media
Joyce ❤️ moje słoneczko kochane...
1 note · View note
tinifray · 9 years
Text
Oczy anioła 4
rok 2125. Znów budzę się zlana potem, nie mogę uwierzyć że ten sen nawiedza mnie dzień w dzień od miesiąca, nie wiem która jest godzina ale wnioskując po tym że mamy lato a za oknami ciemno wnioskuję że wcześnie,wstaje ze swojego wielkiego łóżka i idę do łazienki, żeby wziąć prysznic moja łazienka noe jest za duża mam w niej prysznic wannę zlew ubikacje i kilka szafek więcej mi nie potrzeba, właściwie nawet to mi nie jest potrzebne lecz siostra Kleopatra i Alina uparły się żebym dostała osobny pokój z łazienką na 15 urodziny, na początku nawet nie chciałam tego przyjąć bo w naszym sierocińcu i tak brakuje miejsca ale cóż, jedyne o czym mogłam decydować to gdzie jak będzie wyglądał mój pokój wybrałam pokój na 2 piętrze czyli dla dzieci od 0-12. Lat teraz w nocy przynajmniej nie będę musiała lecieć z 1 na 2 schodami. Szczerze wcale nie muszą a wręcz nie powinnam tego robić bo sama jestem podopieczną sierocińca ale pomagam jak mogę. Biorę szybki gorący prysznic a potem staje przed lustrem, i wycieram je ponieważ zaszło parą po chwili widzę już swoje odbicie. Widzę okrągłą twarz długie włosy ciemno rude,krecone , z grzywką na bok, zadarty mały nosek, pełne usta i trochę odstające uszy ze troche szpiszastymi koncami wszysto takie jak zawsze, tylko coś się znowu zmieniło dziś mam oczy koloru turkusu,Taaa moje piękne oczy zmieniają kolor    i to praktycznie codziennie a nie raz nawet kilka razy dziennie w zależności od chumoru. To jakiś nie znany przypadek, przynajmniej tak mówią lekarze nikt nie wie dlaczego tak jest i dlaczego nie idzie tego powstrzymać próbowali już chyba wszystkiego ale nic z tego nie wyszło siostry mówią że poprostu jestem wyjątkowa, ale ja się tak nie czuje prędzej jestem dziwadłem niż kimś wyjątkowym. Odrywam wzrok od swoich oczów i patrze na elektryczny zegarej na szawce 3.46 i tak już pewnie nie zasne a więc ubiore się już. Wychodzę na chwile z łazienki i podchodzę do szafy stojącej koło dzwi do łazienki i wyciągam czarne dżinsy czarną bluzkę na naramkach i czerwoną koszule w kratkę a z szafki pod spodem wyciągam czerwone trampki może nie mogła bym wystąpić w tym na wybiegu, ale są wygodne i jak zajmujesz się młodszymi dziećmi To raczej musisz stawiać na wygodę, wracam do łazienki żeby się przebrać a potem związuje swoje gęste loki w nie dbały koński ogon pozwalając żeby trochę tej zadługiej już grzywki nie.dbale zwitała się po bokach oprócz pomalowania ust lubello nic już nie maluje niby mam tam jakieś kosmetyki ale nigdy ich nie używam bo poprostu nie chce stawiam na naturalność, i wiem że kosmetyki drogie ciuchy czy.buty nie potrzebne.mi są do szczęścia, 4:20 no.dobrze trzeba będzie jeszcze trochę poczekać bo znowu powiedzą że nie śpie w.nocy. Poczytam sobie jeszcze, wiec biorę swoją ulubioną książkę czyli Dary Anioła miasto niebieskiego ognia i zaczynam czytać mam nadzieje że wreszcie ja dziś skącze.
1 note · View note
tinifray · 9 years
Text
Oczy anioła 3
Nagle z ziemi wyrósł wielki czarny kształt, Kalia momentalnie przestała płakać, przed nią stał trzy metrowy zwierz przypominający byka z wielkimi kłami, pokryty był igłami i mackami, oczów nie miał w ich miejscu były tylko czarne zgniłe dziury. Kobieta patrzyła na niego z odrazą - Myślałaś że mi ucieknierz?! -warkął i podniósł kobietę za kołnierz sukni Kobieta zaczęła krzyczeć i się szarpać. Stwór wyszczerzył swoje ochydne kły - Nie krzycz córko Arabiela, i żono Aarona, ani jeden ani drugi nie krzyczeli jak ich zabijałem - Ty przeklęta bestio będziesz smarzyć się w piekle - wychodziła przez zęby kobieta Stwór zaśmiał się - Oh na to chyba już za późno - powiedział dumnym głosem -ja jestem piekłem moja droga, Kobieta dyskretnie wyjęła z kieszeni mały sztylet i dźgneła stwora w miejsce gdzie powinny być gałki oczne. Stwór zawył i puścił kobietę która z gracją upadła na ziemię, i zaczeła biec, lecz nie dobiegła za daleko. Długi ogon stwora zakończony żądłem jak u osy wbił się w plecy kobiety, kalia upadła umierając odrazu. Stwór wyciągnął sztylet z okodołu i żucił go na ziemię obok kobiety, i już miał znikać gdy nagle dziecko zaczęło płakać. -Jaki ja głupi-wymamrotał- oni mają dziecko tylko gdzie ono... Nagle z kwiatów wyskoczyły nutki i zaczeły krążyć koło stwora - Nie godziwa bestio jak śmiałeś przekroczyć próg naszego lasu i zabijać królową, zginiesz - echo ich słodkich głosów roznosił się po lesie- zginiesz, zginiesz -powtarzały lecz Stwór nawet na nie nie.spojrzał -Ah tu -zawył gdy ujrzał małe ciałko dziewczynki pod liściami -mam cię - zaśmiał się Nutki nie dając za wygraną zaczęły piszczeć tak cieniuto i głośno że Stwór zawył swoje wielgaśne ochydne uszy i ogonem świągnął ogonem tak mocno że trafił wszystkie trzy nutki które upadły od razu. Swór zaśmiał się głośno wyciągając maleństwo z roślin -Ty też zginiesz -powiedział. Dziewczynka przestała płakać ale.w jej oczach było widać strach, Stwór chwycił ją za malutką szyję i zaczął dusić dziecko próbowało się wyrwać ale stwór był za silny, ciągle się śmiejąc patrzał jak z dziewczynki uchodzi życie na koniec położył ją na trawie i w bił w jej pierś żądło, dziecko nie żyło. Swór rozejrzał się jeszcze a potem znikł. Nagle dziewczynka poruszyła rączką i otworzyła oczy, w jej oczach było wyczerpanie podniosła się i ostatnimi resztkami sił potpełzła do nutek i wzięła je na ręce potem powoli do leżącej metr dalej matki położyła się obok i tuląc nutki zamknęła oczy. Jednak nie dane jej umrzeć w tej chwili za drzew wyłania się biała piękna kobieta ze lśniącymi złoto srebrnymi skrzydłami i z rozwiązaniami złotymi lokami, podfruneła do dziecka i opadła na trawę.obok - Nie zamykaj oczek-powiedziała-nie umieraj Chwyciła dziecko które już zasypiało i przytuliła je do siebie wypowiadając jakieś słowa nagle rozbłysło anielskie światło i z jej ran zaczęła wypływać złota posoka. -Melodio jesteś kimś wyjątkowym masz w sobie krew ferii, nocnego łowcy oraz anioła nie zmarnuj tego,masz wielką moc i zawsze będziesz inna kiedyś nas wszystkich wybawisz ale do tego czasu musisz znikąć z magicznego świata -powiedziała Anielica -Dam ci to abyś zawsze wiedziała że jesteś wyjątkowa będzie się na wzajem pilnować dbaj o niego -powiedział ściągając złoty łańcuszek z przywieziony złotym aniołkiem w złotym serduszku, zawiesiła łańcuszek na szyji dziewczynki i jednocześnie wyczarowała mały biały koszyczek z rużowym kocykiem w środku -Czeka cię długa droga żegnaj....
0 notes
tinifray · 9 years
Video
youtube
Hehehe no nie Źle
1 note · View note
tinifray · 9 years
Text
Więzień Labiryntu📑
Właśnie skączyłam czytać pierwszą część książki więzień Labiryntu autorstwa Jemesa Dashnera. Książka opowiada o 16 letnim Thomasie który nagle budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą jaką pamięta jest jego imię, czuje się jak by ktoś wykazał mu wszystkie wspomnienia, gdy drzwi się otwierają jego oczom okazują się grupa nastoletnich chłopców, która wita go w strefie czyli otwartej przestrzeni otoczonej murami w samym środku wielkiego Labiryntu. Podobnie jak Thomas żaden z chłopaków nie wie z jakich powodów trafił do strefy i kto ich tu zesłał. Czują jednak że ich obecność nie jest przypadkiem i każdego ranka 2 chłopców zwanych szukającym próbuje znaleźć wyjście z Labiryntu, jednak to nie jest łatwe ponieważ labirynt skrywa okrutne tajemnice. Kiedy następnego dnia po Thomasie windą dostarczona zostaje po raz pierwszy dziewczyna, przynosząc tajemniczą wiadomość wszyscy streferzy wiedzą że od tej pory nic już nie będzie takie jak przedtem, Thomas czuje że to właśnie on i ta dziewczyna jest kluczem do zagadki Labiryntu i znalezienia wyjścia, lecz z każdą chwilą jest coraz.mniej czasu i więcej pytań. Książka dla.mnie z początku była nudna i tak ciągnęło się aż do połowy, i dopiero jak Teresa czyli dziewczyna która została przywieziona jeden dzień po Thomasie i która nie wiadomo czemu zapadła w.śpiączke i praktycznie przestała całą książkę się obudziła odrazu okazało się że rozmawia z Thomasem w myślach i że przed trafieniem do Labiryntu byli ze sobą jakoś powiązani. Od tego momentu dobrze mi się czytało ponieważ wreszcie zajęli się naprawdę szukaniem wyjścia a nie bez sensownym szukania nie wiadomo czegoś, oczywiście okazało.się że szukali tam gdzie nie powinni i na końcu znaleźli wyjście z Labiryntu. Oczywiście książka nie mogła skoczyć się tak pięknie odrazu po wyjściu bohaterów z Labiryntu napadają na nich stworcy czyli ci co ich umieścili w labiryncie i zabijają najlepszego przyjaciela Thomasa,12 letniego Chucka potem wszystko się toczy w przyspieszonym tempie czyli stworcy zostają zabici przez wybawicieli którzy opowiadają im potem o pożodze czyli chorobie która zniszczyła cały świat, kończy się tym że streferzy trafiają do bezpiecznego miejsca Dla mnie książka 5/10 📑
0 notes
tinifray · 9 years
Text
Oczy anioła 2
*** Pochodnie wiszące co jakieś dwa metry to jedyne oświetlenie długiego korytarza którym biegnie.kobieta z dziewczynką na rękach. Jej szybie kroki odbijają się echem od ceglanych ścian, Nagle słychać huk a potem coś wpada do korytarza, kobieta przyspiesza, widać że jest już na wycięczona ale biegnie dalej, przeraźliwe jęczenie i zawodzenie, zaczyna się robić coraz głośniejsze ,to coś jest blisko W prawnym momęcie kobieta zatrzymuję się i staje przed wielkim murem z kieszeni swojej sukni wyciągnąga biały drewniany, podłużny kawałek drewna ozdobiony jest złotymi znakami wyglądają na bardzo stare i potężne .kalia przytkneła koniec kija do ścigany i zaczeła rysować coś złotym światłem, malunek wygłądał jak wielka złota brama niebios. Gdy skączyła znaki zaczemy jeszcze bardziej się świecić aż w końcu ukazały się prawdziwe wrota kobieta pierw spojrzała za siebie a potem wrzała do środa. *** Ogarneła je złoty blask a potem zaczeło się ściemniać. Wreszcie gdy oczy.kali przyzwyczaiły się do otoczenia znajdowały się w lesie, nie w strasznym lesie opisywanym przez dorosłych żeby nastraszyć dzieci tylko takim pięknym magicznym lesie z najpiękniejszych bajek, wszędzie latały robaczki świętojańskie oświetlając piękne leśne kwiaty kobieta powoli podeszła do jednego z nich i zapytało - O nutko niebieska ,zielona, czerwona potrzeba mi pomoc. Po chwili z kwiatów wyłoniły się 3 małe stworzyonka , jeden niebieski drugi zielony a,trzeci czerwony , wszystkie puchate śliczne z małymi ogonkami i dużymi oczkami - kalia bogini elfóf żono najpotężniejszego nocnego łowcy na świecie piękniejsza od wschodu słońca czy zachodu co możemy dla ciebie uczynić Ich głos był piękny cichutki i miludki. Kobieta uklankła przy nich i położła dziewczynke między kwiatami - O to Melodia .Moja córka i córka Aarona musicie mi pomuc ją ukryć, dziś dopadły nas siły ciemności . Aaron poświęcił swoje życie dla nas -Głos kobiety załamał sie na ostatnim zdaniu, odczejając chwilę zaczeła mówić dalej - pomurzcie nam uciec do Alikante Nutki spojrzały ze spóczuciem na kobietę a potem na nic nie świadome dziecko próbujące złapać jednen z płotków rużowych, spadających z drzew, niebieska nutka ruszyła ogonkiem i nagle spadające platki zaczeły zmieniać się kolorowe motyle dziewczyna zaczeła wymachiwać rączkami i chwytać motylki siadające na jej sukience po chwili motki podniosły dziewczynke nad ziemię i zaczeły ją kołysać do snu, kalia przygładała się temu ze smutnym uśmjechem na twarzy - Oh bogini pomuc nie możemy i dobrze wiesz że do Alikante nie trafisz, chodź zamiary twe czyste jak łza, królujerz leśnym światem lecz Alikante do lasu nie należy twój mąż już wybrał wiec ani ty ani on tam nie Dotrzecie Kobieta zaczęła szlachać
0 notes
tinifray · 9 years
Text
1kłutnia
Dziś pierwszy raz pokłuciłam się z yasi... Już wiem że tego nienawidze ... ojej...chodziło o taką głupotę naprawdę nie była bym na nią zła, ale... może lepiej opowiem o wszystkim od początku.. Więc tato grała w piłkę a ja siedziałam z kolegą i koleżanką na ławce i gadaliśmy... oglądaliśmy jak grają i wise mój kolega zaczynał się we mnie czyli szczypał mnie po tyłku i chwytał za ręce... Tim widział wzzystko bo grał po przeciwnej stronie co yasi ..w pewnym momęcie zaczoł też koło niej skakać tak jak wise koło mnie a jej sie to podobało i cały czas tim ,tim i tim zła byłam na nią ale to tylko troche ,i chciałam po prostu potem z nią o tym pogadać...Jak już dzwonek zadzwonił zawołałam yasi i mówie że trzeba iść na lekcje ale ona cały czas zaraz i zaraz ,anak już poszła to poszła sie jeszcze po przytulać do feriza który obrażał kim i ona też się wkurzyła i mnie do przodu pociągneła w szkole byłam poprostu smutna ale ona odrazu pozmyślał że się na nią obraziłam i na lekcji ryczała oczywiście wszyscy uznali że jej coś zrobiłam chociaż to ona mi zrobiła wszystkie koleżanki jej uwierzyły tylko dla tego bo ja nie chciałam zacząć ryczeć w szkole jedynie chłopacy mi uwierzyli i siedzieli przy mnie ....😭
0 notes
tinifray · 9 years
Text
🎂
Kuba ma dziś urodziny dokładnie o północy wysłałam mu wiadomość z życzeniami...😫jak to przyjaciele... 😔 bardzo za nim tęsknię.. 😔
0 notes
tinifray · 9 years
Text
Oczy anioła
EPILOG Znów jestem w tym pomieszczeniu, rudowłosa kobieta ze szpiczastymi uszami pochyla się nad kołyską i śpiewa swoim pięknem głosem. W kołysce leży mała też rudowłosa dziewczynka ubrana w zieloną sukienkę koloru mchu Patrzy swoimi wielkimi zielonymi oczkami na kobietę i próbuje złapać za lok który wysunął się z niedbale zrobionego koku. Jej głos rozchodzi się po całym pomieszczeniu ,, Mały czy ty wiesz Jak się załamuje gdy ty śpisz Mały czy ty wiesz Wciąż jestem nawiedzana przez wspomnienia Mały czy ty wiesz Staram się pozbierać kawałek po kawałku Mały czy ty wiesz Potrzebuje trochę więcej czasu Pod tym wszystkim jestem przetrzymywana przez pustkę w środku Powstrzymywałam się przez uczucia, że może zmienisz zdanie Jestem gotowa wybaczyć ale zapomnieć to cięższa walka Mały czy ty wiesz Potrzebuje trochę więcej czasu" Nagle przerywa słysząc otwierające się drzwi, do pokoju wchodzi wysoki dobrze umięśniony mężczyzna ze kruczo czarnymi włosami i oczami tak niebieskimi jak najczystrze niebo. Podchodzi cicho do kobiety i całuje ją w policzek potem nachyla się nad kołyską i całuje córkę w czoło, dziewczynka wydobywa z siebie cichutki słodki śmiech,tak radosny i bez bronny. Mężczyzna podchodzi do wielkiego okna i odsłania zasłonki wypuszczając do pomieszczenia światło księżyca. Teraz widać wyraźnie że znajdują się w dużym Dziecięcym pokoju pomalowanym na zielono , przy ścianach stoją brązowe dziecięce mebelki, na środku pokoju stoi kołyska skierowana na wprost do wielkiego okna. Mężczyzna podchodzi znowu do kobiety i teraz on zaczyna śpiewać ,, Z dala, z dala Kocham cię jakbyś nigdy nie czuła bólu, z dala  Obiecuję nie musisz się obawiać, z dala Miłość, którą widzisz właśnie tutaj, zostanie, więc połóż swoją głowę na mnie Mała czy ty wiesz Wiem, że ty cierpisz gdy ja brzmię jakbym spał Mała czy ty wiesz Wszystkie moje błędy wyłącznie mnie topią Mała czy ty wiesz Staram się zrobić to lepiej kawałek po kawałku  Mała czy ty wiesz  Kocham cię aż do śmierci słońca" Jego głos taki jak i kobiety jest piękny czysty i anielski ,, Z dala, po prostu poczekaj Kocham cię jakbym nigdy nie czuła bólu, po prostu poczekaj Kocham cię jakbym nigdy się nie obawiała, po prostu poczekaj Nasza miłość, którą widzimy właśnie tutaj, zostanie, więc połóż swoją głowę na mnie" A gdy śpiewają razem to tak jak by stworzyli jedność. Nagle słychać strasznie głośny huk drzwi i okna otwierają się z czaskiem... -Znaleźli nas -krzyczy mężczyzna -Musimy uciekać -krzyczy kobieta wyciągając dziecko z kołyski. Mężczyzna zrywa duży zielony dywan z podłogi, odkrywając jakąś klapę. Kobieta wyciąga z jednej z szafek jakiś sztylet i wkłada go do kieszeni swojej zielonej sukienki, mężczyzna zdążył już otworzyć klapę używając dwóch złotych uchwytów przy bokach -Wskakuj i uciekaj jak naj szybciej łudź czeka przy brzegu... -Mówi mężczyzna -A ty? Aaronie ja się bez ciebie nie ruszam! -Mówi kobieta spanikowanym ale stanowczym głosem -Ja ich zatrzymam -już kobieta miała zaprotestować gdy Aaron dodał - dogonie was potem?, Kalio uciekaj i ukryjcie się z melodią u Rafaela Słychać zbliżające się kroki i to nie jedne -Mało czasu uciekajcie.!!! Kalia podeszła szybkim krokiem do Aarona i go pocałowała a potem zniknęła w ciemności schodząc po schodach z dziewczynką na rękach.
0 notes
tinifray · 9 years
Text
Gdy jestem smutna Lubie pisać opowiadania tylko że zawsze muszę je zniszczyć ze względu na moją mamę... 😔 wiec może zacznę na tej stronie pisać te opowieści... Tylko jeszcze niewiem jak ją nazwać.... Hmmm... Może ,,oczy anioła " o tak tak będzie się nazywać moja pierwsza książka czy opowiadanie wiem że będzie napewno coś z kategorii fantasy dla młodzieży.. 😢może to mi pomoże, może przestanę myśleć o Kubie pisząc to.. Zobaczymy a więc oczy anioła juz wkrótce...
0 notes
tinifray · 9 years
Text
#Dzień #
A więc jak zwykle wszystko do cholernej dupyyyy. 😔 Kuba do mnie napisał, jak by nigdy nic, to cholernie boli, każda jego wiadomość jest dla mnie jak kopniak w Brzuch, nie mogę poprostu za bardzo go kocham w środku jestem w rozsypce nie wiem co mam robić 😭. 😔 Chce do niego wrócić, chce pojechać do polski przytulić się so niego i powiedzieć jak go kocham... 😔
0 notes
tinifray · 9 years
Text
Gumiś 5
Odkąd wyjechałam straciłam kontakt z wszystkimi swoimi znajomymi oprócz gumisia on wspiera mnie do tej pory, teraz w tym trudnym okresie gdy straciłam Kubę, to właśnie adik jest dla mnie podparciem, zrozumiałam że przyjaźń nie polega na tym że jest się blisko kogoś gdy ten drugi go potrzebuje, nie nie musi być ciałem blisko wystarczy że myślami słowami towarzyszy swojemu parabatai zawsze i wszędzie wystarczy że wysłucha cie i bez nadmiernej litości powie że masz się ogarnąć i rozśmiesza cie tak mocno że już nie możesz zacząć płakać no chyba że ze śmiechu. 😳
0 notes
tinifray · 9 years
Quote
Człowieka bez serca nie jest zły, to dobry człowiek który oddał swe serce złej osobie 😭😔
0 notes
tinifray · 9 years
Photo
Tumblr media Tumblr media
Jezuuuu jak tęsknię :*
0 notes
tinifray · 9 years
Photo
Tumblr media Tumblr media
0 notes
tinifray · 9 years
Text
Jest do dupy spędzieć w szkole i myślęć.Myśleć nad tym jak bardzo się za nim tęskni, jak bardzo się chce go przytulić poprostu mieć go blisko ale nie nie ma go ;'(
0 notes
tinifray · 9 years
Text
Marzenie
A więc wracam ze szkoły wchodzę do pokoju i widzę go jak siedzi na kanapie i czeka, czeka na mnie. Podnosi wzrok i mnie widzi przez chwile obydwoje się wcale nie ruszamy poczymy tylko na siebie. On odzywa się pierwszy - Emmmm....martyna Nic więcej nie mówi tylko podchodzi i zamyka mnie w swoich ramionach.... Taaa jaka ja jestem głupia że marze o czymś takim ale.... ;'
0 notes