Tumgik
Text
Mówią, że miłość bywa szczęściem, ale nieodwzajemniona jest przekleństwem.
168 notes · View notes
Text
I z tych wszystkich nieposkładanych myśli, najbardziej żałuję tych, których nie umiem w żaden sposób wyrazić.
262 notes · View notes
Text
Po 4 miesiącach walki o tą relacje, chyba zaczynam się poddawać. Powoli nie mam siły by dalej próbować o to walczyć, szczególnie gdy jestem w tym pojedynku sama. Ty nie chcesz związku, ale miło ci wykorzystywać mnie, tak o bez jakichkolwiek formalności, takich jak oficjalny związek. Kocham cie nadal, ale przyjaźni jest prawdopobnie dla nas najlepszym rozwiązaniem. Sądzę, że jesteś moją bratnią duszą, która nie powinna nią być. Coś się pomieszało w świecie i teraz powoli naprawia za twoją sprawą. Byłeś cenną lekcją, naprawiłeś mnie, pozwoliłeś nauczyć się żyć samej dla siebie, a nie dla innych. Nie potrzebuje teraz drugiej osoby by starać się przetrwać, wystarczy mi to co mam, czyli ja. Szczerze mówiąc również mnie zniszczyłeś, ale to chyba mnie umocniło. Sama wstałam z tych ruin, zbierając kawałek po kawałku każdej części mnie. Stałam się silniejsza, samodzielna, nie chce już martwić nikogo bliskiego. W tamten dzień złamałeś każdy mur jaki budowałam, nie mogłam uwierzyć że to koniec i że tego końca chcesz właśnie ty, kiedy mieliśmy swój happy end, po tym wszystkim co przeszliśmy. Wybrałeś. Pogodziłam się z tym. Teraz jedynie, po tylu miesiącach, po tylu przegranych w tej nierównej walce, mogę życzyć Ci wszystkiego najlepszego. Znajdź kogoś lepszego ode mnie, chociaż szczerze mówiąc, życzę powodzenia, bo podobno byłam twoim ideałem.
1 note · View note
Text
Chciałabym, żeby kiedyś spojrzał na mnie i pomyślał, że będąc ze mną wygrał coś więcej niż życie.
841 notes · View notes
Text
Nie wiem kogo chciałam okłamać mówiąc, że się pozbierałam. Wciąż myśle o tobie, jesteś w mojej głowie w dzień i w noc, to już się robi męczące, bo wiem że to nie wróci. Dałyśmy sobie dwie szanse i obie spierdoliłyśmy to. Kochałyśmy się, wiem to, twoje imię zawsze wyryte będzie w moim sercu i na skórze, ale nie umiem żyć razem tak jakbyśmy chciały. Najgorsze jednak jest to że chyba bardziej cierpię bez ciebie, na pewno tak jest. Właśnie zalewam się łzami bo ciebie nie ma przy mnie. Nie mogę już cię nazwać swoją i pisać tych pięknych wierszy o swojej jedynej. Natomiast mogę się cała trząść, tak jak teraz, ze łzami na policzkami i pustką w sercu po tobie. Wciąż pamiętam twój uśmiech gdy dałam ci te karteczki, taki mały gest a jednak liczył się dla ciebie. Pamiętam trzymanie za ręce, nocowania i leżenie przez cały dzień bezczynnie ale razem, każdy błysk w twoim oku, wszystkie twoje marzenia i cele, twoje poprzednie miłości, twoje obawy, pamietam wciąż to wszystko i ciągle się martwię. Mam wrażenie że mogłyśmy to naprawić. Dlatego wtedy powiedziałam pod łazienką powiedziałam że go nie kocham, bo me serce wciąż należy do ciebie, ale boje się przyznać, zbyt wiele osób zranię. Nie żal mi samej siebie więc wole ranić mnie i płakać bo nie umiem pozbierać myśli. Przepraszam za twoje złamane serce, nie chciałam... chciałabym je teraz skleić i przytulić cię próbując uratować NAS znowu... głupie marzenie, prawda?
0 notes
Text
Odeszłaś kolejny raz. Tym razem aż tak to mnie nie zabolało. Pozbierałam się jakoś, chociaż czasem jeszcze tęsknie. Od ostatniego czasu straciłam dużo przyjaciół, ale się nie dziwię. Zyskałam wiele nowych blizn, ale to też żadna nowość. Ledwo mam siłę wstać z łóżka, uśmiechać, po prostu żyć. Przeraża mnie presja oddychania. Za ścianą same kłótnie i krzyki. Mam po prostu dosyć mojego życia. To nie tak miało wyglądać, miało być przecież lepiej.
0 notes
Text
I tak jakoś wszystko potoczyło się przeciwko mnie. Odważyłam się zamknąć jeden rozdział, by zacząć nowy i w końcu być szczęśliwą. Jednak mój happy end przeszkadzał komuś, więc mi zaczął go niszczyć.
Powiedz mi czemu tak strasznie chcesz popsuć to na co sama zapracowałam? To ty ją zdradzałaś i męczyłaś, a ja po prostu chciałam w końcu odpocząć, więc zakończyłam coś co ją też męczyło.
Zdziwiona?
Tak, nie zrobiłam nic złego. Zawsze byłam szczera i miła, nawet jeśli doprowadzałaś mnie do szału. Naprawdę często jesteś irytująca i wpieprzasz się w nie swoje sprawy. Toksyczna to jesteś ty. W cholerę bardzo. Manipulujesz każdym oraz kłamiesz. To ja tobie więcej nie uwierzę i nawet nie chcę cię widzieć.
Żegnam, M.
0 notes
Photo
Tumblr media
26K notes · View notes
Text
Bycie dla ciebie drugą opcją jest równie chujowe, jak to kłujące uczucie w sercu, gdy widzę was we dwie. Naprawdę wyglądacie lepiej razem. Ty i ona. Nie ja i ty. Aż łzy same cisną mi się do oczu, kiedy o tym myślę. To takie zabawne, że takie małe rzeczy mogą zniszczyć aż tak człowieka i sprawić by płakał jak małe dziecko, któremu rodzic nie chce kupić lizaka.
Może powinnam zignorować to uczucie i pozwolić by było jak jest, jednak zbyt chcę mi się ryczeć w poduszkę, zbyt boli mnie serce. Nie jestem gotowa na nic z tych rzeczy, które się wydarzą. Pewnie to będzie moja wina, że ten związek się rozwali, ale ja nie umiem patrzeć na to wszystko ze spokojem.
2 notes · View notes
Text
W chuj bardzo chcę mi się płakać. Tak bardzo. Mam wrażenie, że moje szczęście gdzieś ucieka, a ja nie umiem go złapać, dogonić. Staram się myśleć pozytywnie, ale nie umiem. Łzy same chcą zobaczyć światło dzienne, spływając po moich różanych policzkach, które całowałaś tyle razy, a jednak nadal są mokre od łez.
1 note · View note
Text
Strasznie się boję, że jesteś ze mną na siłę, a tak naprawdę mnie nie chcesz, nie kochasz. Ciągle łapie się na tym, że chcę mi się płakać z tego powodu, a przecież powinnam wierzyć w naszą miłość. Więc dlaczego nie mogę w to uwierzyć? W tą naszą miłość, której każdy ma powoli dość, bo obnosimy się z nią wszędzie?
1 note · View note
Text
Ostatnio zrobiłam się zbyt wrażliwa. Łzy same spływają mi po policzkach, wystarczy jedno słowo, a ja już ryczę jak głupia na ziemi. To strasznie żałosne, wiem o tym, ale nie wiem czy jestem wstanie to mam ogarnąć.
1 note · View note
Text
Nigdy nie chciałam by ktokolwiek się do mnie przywiązał. Mam do tego wiele powodów. Jednym z nich jest na przykład to, że kiedyś zniknę. Nie kiedy będę stara, a każdy będzie gotowy na moją śmierć. Tylko właśnie za młodu, niespodziewanie. Jestem autodestrukcyjna. Niszczę siebie, mimo że słyszę jakie to złe. Palę fajki, nie dla przyjemności, tylko by szybciej umrzeć. Chcę pożegnać ten okrutny świat po cichu i sama. Jednak parę osób przywiązało się do mnie, a ja nie chcę ich zostawić z dziurą w sercu wypaloną moimi szlugami.
8 notes · View notes
Text
Leżałam w wannie chyba z godzinę. Byłam tylko ja, ciepła woda, piana, muzyka i książka. Nic nie mogło zaburzyć tego spokoju. Bardzo mi się podobało. Taki mój własny mały świat, dzięki któremu mogłam się odprężyć. Miałam wrażenie, że nikt mnie nie zna, nie pamięta, więc nie musiałam się martwić o cokolwiek.
A potem wyszłam z łazienki i czar prysł. Jak bańka mydlana. Nie zostało mi nic z tamtego spokoju. Powrócił nieład oraz zmartwienia.
3 notes · View notes