Tumgik
konstantynowi72-blog · 11 years
Text
Bezprym
Ta strona da Ci więcej informacji o kliknij. Kliknij!
Bezprym (ur. 986 lub 987, zm. 1032) – książę Polski od 1031 do 1032.
Najstarszy syn Bolesława I Chrobrego, pochodził z jego drugiego małżeństwa z nieznaną bliżej Węgierką. Około 1001 roku wysłany do wspólnoty mniszej założonej przez św. Romualda pod Rawenną.
W 1031 roku przechwycił władzę po niemiecko-ruskim ataku na Polskę. Według źródeł władca odznaczający się niezwykłym okrucieństwem. Zmarł zamordowany wiosną 1032. Za jego czasów najprawdopodobniej objawiła się reakcja pogańska.
Z powodu braku dostatecznej ilości źródeł większość ustaleń na temat Bezpryma pozostaje w sferze hipotez.
Imię Bezpryma
W źródłach Bezprym pojawia się jako: Besprim (Kronika Thietmara), Besfrim (Annalista Saxo), Bezbriem (Roczniki hildesheimskie i Roczniki altajskie). Imię to wśród polskich elit wcześniej nie występowało, znane jest natomiast ze źródeł czeskich, gdzie pojawia się w formach: Bezprim, Bezprem, Bezperem. Według jednej z hipotez było to imię słowiańskiego pochodzenia, którego pierwotna forma brzmiała prawdopodobnie Bezprzem lub Bezprzym. Według Aleksandra Brücknera prawidłową postacią jego imienia jest Bezprzem lub - z uwagi na pierwotne brzmienie biez zamiast dzisiejszego bez - Przezprzem, gdzie drugi człon "przem" pochodzi od zapomnianego słowa "przem, przemy" - szczery, otwarty, prosty (stąd wywodzi się słowo uprzejmy); człon "przem" występuje też w imieniu Przemysław. Ze względu na przyjętą w historiografii tradycję i niemożliwość ustalenia z całą pewnością prawidłowej wersji imienia, do dziś używa się formy Bezprym, mimo że wymaga ono zapewne emendacji.
W starszej historiografii często łączono postaci dwóch synów Bolesława Chrobrego: Ottona i Bezpryma, lub przypisywano Bezprymowi drugie imię Otto. Marian Gumowski sugerował dodatkowo na podstawie zabytków numizmatycznych, że ten "łączony" książę mógł sprawować rządy namiestnicze w Czechach w 1003. Teorie te opierały się na kronice Wipona, w której opisany jest tylko jeden brat Mieszka II - Otton. Współcześni historycy przyjmują jednak, że w rzeczywistości chodziło o Bezpryma, a autor popełnił błąd utożsamiając ze sobą te dwie postacie.
Pochodzenie i młodość
Bezprym był najstarszym synem Bolesława Chrobrego i jego drugiej żony, nieznanej bliżej Węgierki. W starszej literaturze matka Bezpryma uchodziła za córkę księcia Gejzy i do tego poglądu przychyla się część badaczy.
O ile posiadamy sporo informacji na temat młodości drugiego syna Bolesława Chrobrego, Mieszka II, o tyle o pierwszych dekadach życia Bezpryma nie wiadomo niemal nic. Stąd wniosek, że na następcę tronu wyznaczono Mieszka, który już za życia ojca przejawiał aktywność polityczną.
Bezprym został przewidziany do życia zakonnego. Świadczy o tym Żywot św. Romualda, eremity z Pon Petri pod Rawenną. Podano w nim, że u świętego przebywał syn księcia polskiego, który około 1001 roku podarował mu konia. Zapis ten badacze w przeważającej mierze odnoszą do Bezpryma,. W niektórych starszych opracowaniach można było spotkać się z poglądem, że tym eremitą był albo Lambert, najmłodszy syn Mieszka I, albo nieznany źródłom rzekomy syn Bolesława Chrobrego z pierwszego małżeństwa.
Z Żywotu wyciąga się także inny, pośredni wniosek: Bezprym prawdopodobnie przyjmował nauki u św. Romualda, co wskazuje że w momencie przejęcia władzy był człowiekiem wykształconym.
Istnieje hipoteza, że Bezprym był żupanem węgierskiego grodu Vesprim alias Bezprem (obecnie Veszprém).
Niektórzy przypuszczają też, że Bezprym był obecny przy koronacji ojca.
Przejęcie władzy
Prawdopodobnie po przejęciu władzy przez Mieszka II jego dwaj bracia przez krótki czas przebywali w Polsce. Mieszko miał wygnać Bezpryma, a zapewne także Ottona w 1030, kiedy wykrył, że spiskowali oni przeciw niemu z cesarzem Konradem II.
Prawdopodobnie to Bezprym wykorzystał jako pierwszy niepowodzenia wojenne i słabą pozycję Mieszka II (a także według jednej z hipotez, zmontował zwróconą przeciwko niemu koalicję niemiecko-ruską). W 1031 r., gdy na zachodniej granicy Mieszko II bronił się przed kolejną wyprawą Konrada II, na tereny wschodnie wkroczyli w imieniu Bezpryma (przypuszczalnie sprzyjającego lub nie zamierzającego przeciwdziałać reakcji pogańskiej) książęta ruscy – Jarosław Mądry i Mścisław. Mieszko II zajęty obroną Łużyc, a zarazem pozbawiony sojuszników, w konsekwencji nie miał możliwości odparcia drugiego ataku i uciekł z kraju, udając się do Czech. Tam został uwięziony i okaleczony na polecenie księcia Oldrzycha. Jarosław Mądry przyłączył do Rusi Grody Czerwieńskie, zaś na tron polski wstąpił Bezprym. Być może dotarł on do Wielkopolski wraz z przydzielonym mu oddziałem ruskim. Bezpośrednia interwencja wojsk Jarosława w centralnych prowincjach kraju, mająca na celu osadzenie nowego księcia na tronie, nie znajduje jednak potwierdzenia źródłowego. Niewykluczone, że przejmując władzę Bezprym posłużył się atrakcyjnymi dla ludności państwa hasłami antykościelnymi. Niektórzy badacze przyjmują, że mógł on nawet stanąć na czele tzw. reakcji pogańskiej.
W dawniejszej historiografii pojawiała się obecnie raczej negowana teza o rzekomym mnichostwie Kazimierza Odnowiciela. Stanowiła ona jeden z argumentów, mających podpierać hipotezę o współpracy Rychezy i Bezpryma (Mieszko II zgodnie z nią oddał syna Kazimierza do zakonu, a tym samym odsunął go od dziedziczenia. Miało to skłonić Rychezę do porozumienia się z jego starszym bratem).
Rządy
Wkrótce po przejęciu władzy Bezprym odesłał cesarzowi polskie insygnia koronacyjne. Tym samym zrezygnował z tytułu królewskiego i uznał prymat zachodniego sąsiada. Insygnia osobiście dostarczyła do Niemiec żona Mieszka II, królowa Rycheza. W 1031 r. wraz z dziećmi, Kazimierzem, Gertrudą i jedną córką nieznanego imienia (późniejszą żoną Beli I), opuściła ona kraj. Na dworze cesarza Konrada II została podjęta ze wszystkimi honorami, zezwolono jej również na dalsze używanie królewskiego tytułu. Wyjazd Rychezy, a szczególnie jej syna, był niezwykle korzystny dla Bezpryma, ponieważ przynajmniej tymczasowo eliminował ewentualnego pretendenta do tronu. Również zbiegły Mieszko nie stanowił niebezpieczeństwa, ponieważ został uwięziony i wykastrowany przez księcia czeskiego Oldrzycha.
Pozostawała natomiast zapewne liczna grupa zwolenników dawnego władcy. Przypuszcza się, że Bezprym rozpoczął jej krwawe prześladowania. Wielu przedstawicieli elit społecznych zmuszonych zostało w efekcie do ucieczki. Według źródeł część z nich schroniła się na Mazowszu. Być może wśród ofiar represji znaleźli się dwaj biskupi, których śmierć zapisano pod datą 1032 w roczniku kapitulnym krakowskim: Roman i Lambert. Brutalna walka z opozycją mogła doprowadzić do wyżej już wspomnianej tzw. reakcji pogańskiej. Prawdopodobnie doszło do ludowych wystąpień przeciwko możnym, władzy, i utożsamianemu z aparatem państwowym Kościołowi. Współczesna historiografia umieszcza bunty w latach 1031-1032, czyli w okresie rządów Bezpryma. Reakcja miała nie tylko tło religijne, ale i społeczne. Była odbiciem nadwyrężenia ekonomicznego państwa wywołanego przez agresywną politykę Bolesława Chrobrego i mniej udane rządy Mieszka II. Porażki w walkach na zachodzie z tego okresu, odcięły bowiem podstawowe źródło utrzymania drużyny książęcej, czyli łupy. W efekcie, koszty istnienia rozbudowanej armii, spadły zapewne na ludność państwa. Dodatkowo niezadowolenie musiały wywoływać niszczycielskie przemarsze obcych wojsk.
Warto zauważyć, że w starszej historiografii można spotkać dziś powszechnie odrzucaną koncepcję zakładającą istnienie tzw. Bolesława Zapomnianego (rzekomego następcy Mieszka II), która skłaniała historyków do przenoszenia reakcji pogańskiej i zaburzeń społecznych na okres po 1034 roku.
Rządy Bezpryma ostatecznie doprowadziły do zachwiania struktur państwowych i podważenia autorytetu władzy. Nie trwały one długo, a powodem ich upadku miało być okrucieństwo nowego księcia. Według Roczników hildesheimskich Bezprym został zamordowany „przez swoich” nie później niż wiosną 1032. Inspiratorami morderstwa mieli być jego bracia, a przede wszystkim pozostający na wolności Otto.
Brakuje informacji o żonie lub potomstwie Bezpryma. Nieznane jest także miejsce jego pochówku.
Konsekwencje rządów
Państwo w wyniku działań Bezpryma zostało znacznie osłabione. Po jego śmierci doszło do podziału kraju na trzy części: pomiędzy Mieszka II, Ottona i Dytryka. Upadł autorytet władzy, co mogło przyczynić się także do późniejszych wystąpień przeciwko Kazimierzowi Odnowicielowi. Zwiększył się znacznie wpływ cesarstwa na sprawy polskie. Władca niemiecki miał swój udział w zdobyciu tronu przez Bezpryma, następnie wpływał na odzyskanie władzy przez Mieszka i Kazimierza Odnowiciela. Polska utraciła też na prawie pół wieku status królestwa.
Genealogia
Kronika Galla Anonima
Bezprym jest jedynym władcą Polski, o którym Gall Anonim nie wspomina w swojej kronice. W krótkim rozdziale (I 17) poświęconym Mieszkowi II w ogóle nie zostaje zaznaczona przerwa w jego rządach. Możliwe natomiast, że przedśmiertna wizja Bolesława Chrobrego, którą prezentuje anonim odnosi się właśnie do pominiętego przez niego kryzysu państwowego. We wspomnianej wizji Chrobry stwierdza: Biada, biada! już jakby w niejasnym odbiciu widzę potomstwo królewskie błąkające się na wygnaniu i błagające o miłosierdzie wrogów, których ja nogami podeptałem!.
Zobacz też
Piastowie
Historia Polski (do 1138)
Władcy Polski
Bibliografia
Balzer Oswald Marian: Genealogia Piastów. Wyd. I. W Krakowie: Nakładem Akademii Umiejętności, 1895, s. 39-41. OCLC 26843991.
Borawska Danuta: Kryzys monarchii wczesnopiastowskiej w latach trzydziestych XI wieku: studia. Instytut Historii Polskiej Akademii Nauk. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1964. OCLC 459582389.
Gallus Anonymus: Kronika polska. Grodecki Roman (przekł.), Plezia Marian (wstęp i oprac.). Wrocław: Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo Ossolineum, 2003, s. 36-37, 39-40, seria: Skarby Biblioteki Narodowej. ISBN 83-04-04610-5.
Górczak Zbyszko: Bunt Bezpryma jako początek tzw. reakcji pogańskiej w Polsce. W: Strzelczyk Jerzy (red.), Dobosz Józef (red.): Nihil superfluum esse: studia z dziejów średniowiecza ofiarowane profesor Jadwidze Krzyżaniakowej. Poznań: Instytut Historii Uniwersytetu Adama Mickiewicza, 2000, s. 111-121, seria: Publikacje Instytutu Historii UAM. ISBN 83-86650-48-6.
Grabski Andrzej Feliks: Bolesław Chrobry: zarys dziejów politycznych i wojskowych. Wyd. I. Warszawa: Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, 1964. OCLC 313427345.
Grodecki Roman: Bezprym. W: Konopczyński Władysław (kom. red.): Polski słownik biograficzny. T. II: Beyzym Jan - Brownsford Marja. Kraków: Nakładem Polskiej Akademii Umiejętności, 1936, s. 2. ISBN 83-04-00148-9.
Grodecki Roman, Zachorowski Stanisław, Dąbrowski Jan: Dzieje Polski średniowiecznej. Wyd. II. T. I: Do roku 1333. Kraków: Wydawnictwo Platan, 1995, s. 103-125. ISBN 83-7052-230-0.
Györffy György. Kontakty Polski i Węgier w dobie tworzenia się obu państw. „Kwartalnik Historyczny”. Szyszkowska-Andruszko Izabela (tłum.). Instytut Historii Polskiej Akademii Nauk. Rocznik XCV. Zeszyt 4, s. 9, 1988. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Semper. ISSN 0023-5903. 
Hertel Jacek: Imiennictwo dynastii piastowskiej we wczesnym średniowieczu. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1980, s. 106-109, seria: Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu; R. 79. Z. 2. ISBN 83-01-01662-0.
Jasiński Kazimierz: Rodowód pierwszych Piastów. Wyd. I. Warszawa: Oficyna wydawnicza Volumen, 1992, s. 105-107. ISBN 83-85218-32-7.
Labuda Gerard: Mieszko II król Polski (1025-1034): czasy przełomu w dziejach państwa polskiego. Kraków: Secesja, 1992, seria: Rozprawy Wydziału historyczno-filozoficznego; t. 73. ISBN 83-85483-46-2.
Labuda Gerard: Pierwsze państwo polskie. Kraków: Krajowa Agencja Wydawnicza, 1989. ISBN 83-03-02969-X.
Sroka Stanisław Andrzej: Historia Węgier do 1526 roku w zarysie. Bydgoszcz: Homini, 2000, s. 19. ISBN 83-87933-75-9.
Szczur Stanisław: Historia Polski: średniowiecze. Kraków: Wydawnictwo Literackie, 2002, s. 75-81. ISBN 83-08-03272-9.
Wyrozumski Jerzy Lesław: Dzieje Polski piastowskiej: (VIII wiek - 1370). T. II. Kraków: Fogra, 1999, s. 103, seria: Wielka historia Polski z kom. red. Grodziski Stanisław, Wyrozumski Jerzy Lesław, Zgórniak Marian, (t. 1-5). ISBN 83-85719-38-5.
Linki zewnętrzne
Bezprym, artykuł w racjonalista.pl autorstwa Krzysztofa Kałuszko
http://www.konstantynowicz-aib.pl/
0 notes
konstantynowi72-blog · 11 years
Text
Dionizy (Waledyński)
Dionizy, imię świeckie: Konstantyn Nikołajewicz Waledyński (ur. 4/16 maja 1879 w Muromie, zm. 15 marca 1960 w Warszawie) – biskup Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Od 1923 zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego z tytułem metropolity warszawskiego i całej Polski. Doprowadził do pomyślnego końca starania o autokefalię Kościoła prawosławnego w Polsce uzyskaną od patriarchy Konstantynopola z pominięciem Kościoła Rosyjskiego. Urząd sprawował do 1946, kiedy został usunięty przez władze stalinowskie i osadzony w areszcie domowym.
Młodość i edukacja
Konstantyn Waledyński urodził się w miejscowości Murom w guberni włodzimierskiej w rodzinie prawosławnego kapłana Nikołaja Iwanowicza Waledyńskiego, proboszcza parafii św. św. Kosmy i Damiana w Muromiu, i jego żony Elżbiety. Był siostrzeńcem arcybiskupa Hieronima (Egzemplarskiego). W wieku 12 lat stracił ojca.
Naukę w seminarium duchownym rozpoczął we Włodzimierzu, zaś ukończył w 1896 w Ufie. Studiował teologię na Akademii Duchownej w Kazaniu, której dyplom z wyróżnieniem, za pracę Ideały prawosławnego Rosjanina-misjonarza wśród obcoplemiennych mniejszości narodowych uzyskał cztery lata później. Za doskonałe wyniki w nauce otrzymał stypendium i rozpoczął pracę naukową na Akademii w katedrze języka kałmuckiego. Jeszcze w czasie studiów, 14 września 1897, złożył śluby zakonne, a następnie został wyświęcony na hierodiakona. Święcenia kapłańskie otrzymał dwa lata później. Wstępując do zakonu, pragnął poświęcić się pracy misyjnej (do czego zainspirowało go w Ufie spotkanie z misjonarzem w Jakucji, biskupem Dionizym (Chitrowem)), jednak uniemożliwiło mu to słabe zdrowie.
1901-1913
W latach 1901-1902 był profesorem Seminarium Duchownego w Symferopolu, gdzie wykładał historię biblijną i historię Cerkwi prawosławnych. Następnie, do 1911 był wykładowcą i inspektorem, a później rektorem Seminarium Duchownego w Chełmie. W momencie przeniesienia do Chełma otrzymał godność archimandryty. W tym czasie odbywał liczne wizytacje parafii na terenie eparchii, której biskupem był Eulogiusz (Gieorgijewski). Szczególną uwagę zwracał na wychowanie przyszłych misjonarzy – w grupie jego wychowanków byli późniejsi hierarchowie PAKP Makary (Oksijuk) i Aleksy (Hromadśkyj). Wspierał również cerkiewne instytucje kulturalne, zwłaszcza chóry, oraz założył pismo Chołmskaja Cerkownaja Żizń.
Aktywność rektora chełmskiego seminarium duchownego zwróciła na niego uwagę metropolity kijowskiego i halickiego Flawiana (Horodeckiego), który planował sprowadzić archimandrytę Dionizego do swojej diecezji, na stanowisko rektora Kijowskiej Akademii Duchownnej. Ten jednak w 1911, z powodów zdrowotnych, został wysłany do Rzymu, gdzie miał zostać opiekunem cerkwi prawosławnej działającej przy ambasadzie rosyjskiej. W czasie pobytu w stolicy Włoch zainteresował się archeologią i badaniem zabytków z okresu wczesnego chrześcijaństwa. Przy swojej pracy współdziałał z badaczami włoskimi, wśród których byli profesorowie Cabrola, Respoghi, Belrederi, Junent i Buillie. Także po wyjeździe z Włoch Dionizy organizował konferencje naukowe z dziedziny archeologii.
Biskup
Ławra Poczajowska, miejsce chirotonii biskupiej Dionizego (Waledyńskiego)
21 kwietnia 1913, dzięki rekomendacji arcybiskupa wołyńskiego i żytomierskiego Antoniego (Chrapowickiego), został konsekrowany na biskupa pomocniczego eparchii wołyńskiej z tytułem biskupa krzemienieckiego. Jego chirotonii dokonał Grzegorz VII, patriarcha antiocheński, zaś wśród innych konsekratorów był późniejszy zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego poza granicami Rosji biskup Antoni (Chrapowicki). Uroczystość miała miejsce w głównym soborze Ławry Poczajowskiej. W czasie I wojny światowej zdecydował się pozostać w Krzemienieńcu, nie udając się na bieżeństwo, jako jeden z dwóch urzędujących biskupów Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego na terenie ziem polskich (drugim był zwierzchnik eparchii wileńskiej i litewskiej Tichon (Bieławin)). W czasie I wojny światowej prowadził działalność charytatywną i osobiście angażował się w organizację duszpasterstwa żołnierzy. W 1917 reprezentował mnichów ze swojej eparchii na Soborze Lokalnym w Piotrogrodzie, który dokonał wyboru metropolity Tichona (Bieławina) na patriarchę Moskwy i całej Rusi. Należał do Związku Narodu Rosyjskiego i przewodniczył jego oddziałowi z siedzibą w Poczajowie.
W kwietniu 1918, kiedy ludność prawosławna zaczęła wracać na Wołyń z bieżeństwa, biskup Dionizy otrzymał od patriarchy moskiewskiego Tichona polecenie budowy struktur nowej eparchii – poleskiej. Z Wołynia miał według niektórych źródeł wyjechać na krótko w 1919, towarzysząc przez pewien czas metropolicie Antoniemu (Chrapowickiemu) udającemu się na emigrację. W 1921 uczestniczył we Wszechukraińskim Soborze, który powołał do życia niekanoniczny Ukraiński Autokefaliczny Kościół Prawosławny. Zmiany granic państwowych sprawiły jednak, że zarządzana przez niego eparchia poleska znalazła się w granicach Polski, toteż biskup Dionizy nie angażował się więcej w kwestie organizacji Kościoła prawosławnego na Ukrainie.
W czasie wojny polsko-bolszewickiej na krótko wyjechał z Krzemieńca i zamieszkał w monasterze św. Jana Miłościwego w Małych Zahajcach. W 1921 uzyskał obywatelstwo polskie.
W 1921 skutecznie sprzeciwiał się zwołaniu zjazdu przedstawicieli parafii prawosławnych w Polsce, który miał przedyskutować kwestię prawnej sytuacji struktur prawosławnych w Polsce. Biskup Dionizy twierdził, że organizowany za zgodą władz państwowych zjazd jest instytucją niekanoniczną i nieuprawnioną do podejmowania decyzji w podstawowych kwestiach organizacyjnych, jako że położone w Polsce eparchie prawosławne nadal podlegały Rosyjskiemu Kościołowi Prawosławnemu. Zabronił również duchowieństwu i świeckim swojej eparchii wysłać przedstawicieli na Zjazd, który ostatecznie nie doszedł do skutku. Działalność biskupa sprawiła, że został on wezwany do Warszawy na spotkanie z ministrem wyznań religijnych i oświecenia publicznego Maciejem Ratajem, na którym miał zostać poproszony o sporządzenie projektu powołania Wyższego Zarządu Kościoła Prawosławnego w Polsce. Mógł być zatem brany pod uwagę jako kandydat na przyszłego zwierzchnika Kościoła w Polsce po uzyskaniu przez niego autokefalii, do czego dążył rząd polski. Sytuację zmienił jednak przyjazd do Polski arcybiskupa mińskiego i turowskiego Jerzego (Jaroszewskiego) z emigracji we Włoszech, o co według Antoniego Mironowicza biskup Dionizy osobiście zabiegał. Jako wyższy rangą hierarcha, arcybiskup Jerzy został mianowany przez patriarchę Moskwy Tichona Egzarchą Patriarchy dla Kościoła Prawosławnego w Państwie Polskim z tytułem arcybiskupa warszawskiego, zaś od września 1921 metropolity warszawskiego i całej Polski.
Metropolita warszawski i całej Polski Jerzy. Biskup Dionizy (Waledyński) zabiegał o jego powrót z Włoch, a następnie popierał jego starania o uzyskanie autokefalii dla Kościoła prawosławnego w Polsce
Władze polskie, chcąc uzyskać zgodę hierarchów prawosławnych w Polsce na uzyskanie przez Kościół w Polsce niezależności względem Patriarchatu Moskiewskiego, zaczęły prowadzić z wybranymi biskupami rozmowy na temat kanonicznej możliwości uzyskania autokefalii. W tym czasie biskup Dionizy – razem z metropolitą Jerzym i biskupem pińsko-nowogrodzkim Pantelejmonem – jednoznacznie poparł starania o autokefalię przeciwko zwolennikom utrzymania status quo, biskupom Eleuteriuszowi (wileński) i Włodzimierzowi (grodzieński). Zwolennicy autokefalii widzieli w takim postępowaniu jedyną szansę na pokojowe ułożenie stosunków między państwem a Kościołem prawosławnym, postrzeganym jako instytucja ściśle związana z Rosją. Dlatego po kolejnym spotkaniu z ministrem Ratajem, który potwierdził dążenie rządu do usamodzielnienia się prawosławia w Polsce, wymienieni trzej biskupi zgodzili się – zgodnie z prawem kanonicznym – wystąpić o przyznanie autokefalii do patriarchy Moskwy. W oświadczeniu złożonym na ręce ministra zadeklarowali, że radzi są poświęcić się pracy na korzyść Cerkwi na podstawie autokefalii. Zdaniem Mirosławy Papierzyńskiej-Turek biskup Dionizy, podobnie jak Pantelejmon i metropolita Jerzy, nie był w tym okresie całkowicie przekonany co do konieczności autokefalizacji prawosławia w Polsce. Był jednak zdania, że obok zachowania lojalności wobec patriarchy Moskwy niezbędne jest zadbanie o dobre stosunki z rządem II RP.
24 stycznia 1922 uczestniczył w soborze biskupów prawosławnych w Polsce, na który został wezwany przez metropolitę Jerzego razem z biskupem Pantelejmonem. Przeciwnicy autokefalii nie wzięli udziału w zjeździe. Sobór ten przedyskutował i zatwierdził treść Tymczasowych przepisów o stosunku rządu do Kościoła prawosławnego w Polsce. W tym samym roku biskup Dionizy został wyświęcony na arcybiskupa wołyńskiego i krzemienieckiego. 30 maja 1922, w czasie kolejnego soboru w Ławrze Poczajowskiej, zagłosował za rezolucją napisaną przez metropolitę Jerzego na życzenie władz, w której hierarchowie deklarowali samodzielne podejmowanie decyzji w sprawie prawosławia w Polsce, bez oczekiwania na instrukcje z Moskwy. Wobec opuszczenia obrad przez przeciwników autokefalii i nieobecności dwóch dalszych hierarchów, rezolucję przyjęto jedynie głosami metropolity Jerzego i arcybiskupa Dionizego. Kolejny sobór, jaki odbył się 14 czerwca 1922, ukonstytuował Święty Synod, który miał być w przyszłości najwyższym organem autokefalicznego Kościoła w Polsce. Uchwała końcowa soboru, jaką Dionizy poparł, zapowiadała zwrócenie się o przyznanie autokefalii do patriarchy konstantynopolitańskiego wobec ustania działalności w Moskwie duchownego kanonicznego wyższego zarządu, jak i podjęcie w przyszłości starań o akceptację nietypowego trybu autokefalizacji przez inne Kościoły prawosławne. Z powodu protestów biskupów Eleuteriusza i Włodzimierza w skład Świętego Synodu weszli jedynie metropolita Jerzy, biskup Aleksander (Inoziemcow) oraz arcybiskup Dionizy (Waledyński).
Zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego
Uzyskanie autokefalii przez Kościół w Polsce
Patriarcha moskiewski Tichon. Odmownie odpowiedział na prośbę metropolity Dionizego o pobłogosławienie niezależności Kościoła w Polsce; swoją ewentualną zgodę w przyszłości uzależniał od decyzji soboru biskupów Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego
Metropolita moskiewski Sergiusz (Stragorodski), pełniący obowiązki patriarchy Moskwy, nie zgadzał się na zaakceptowanie autokefalii Kościoła w Polsce. Jego korespondencja z metropolitą Dionizym (Waledyńskim) zakończyła się zerwaniem stosunków międzykościelnych
Delegaci Patriarchatu Konstantynopolitańskiego oraz PAKP przed Belwederem po ogłoszeniu autokefalii Kościoła prawosławnego w Polsce
8 lutego 1923 metropolita Jerzy został zastrzelony w swojej rezydencji przez archimandrytę Smaragda, przeciwnika autokefalii dla Kościoła w Polsce. Arcybiskupowi Dionizemu, jako najstarszemu z pozostałych biskupów, zostało powierzone pełnienie obowiązków locum tenens metropolity warszawskiego. Jeszcze w tym samym miesiącu został wybrany nowym metropolitą, a następnie intronizowany 29 kwietnia 1923 w soborze św. Marii Magdaleny w Warszawie. Metropolita kontynuował działania na rzecz uzyskania autokefalii. W liście z 18 listopada 1921 do patriarchy moskiewskiego Tichona prosił o pobłogosławienie "samodzielnej egzystencji cerkwi prawosławnej w Polsce". Otrzymał jednak odpowiedź odmowną. Patriarcha twierdził, że jedynym organem zdolnym do wydania ważnej decyzji o autokefalizacji jest niemożliwy do zwołania w panujących warunkach politycznych sobór biskupów Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Podkreślał również, że posiada jedynie niepełne i wewnętrznie sprzeczne informacje o sytuacji w Polsce i dlatego nie może oceniać jej pozytywnie. Metropolita Dionizy pragnął wyjaśnić wszelkie wątpliwości, wysyłając do Moskwy delegację, zrezygnował jednak z tego po spotkaniu z Ministrem Spraw Zagranicznych.
Władze polskie wyraźnie sugerowały metropolicie Dionizemu podjęcie rozmów z patriarchą Konstantynopola, chociaż urzędujący patriarcha Melecjusz IV nie wyrażał jednoznacznie swojego stanowiska w tym zakresie. Potwierdził wprawdzie wybór Dionizego, nadając mu tytuł metropolity warszawskiego i wołyńskiego i całego Kościoła prawosławnego w Polsce oraz godność przełożonego Ławry Poczajowskiej, jednak w liście wysłanym w kwietniu 1923 nie wspominał o możliwej autokefalii, a jedynie sugerował przejście prawosławnych w Polsce pod swoją jurysdykcję. Po śmierci Melecjusza metropolita Dionizy kontynuował rozmowy z jego następcą Grzegorzem VII. Po udzieleniu mu oczekiwanych szczegółowych sprawozdań w kwestii sytuacji Kościoła prawosławnego w Polsce i przekazaniu daru w wysokości 12 tys. funtów szterlingów Grzegorz VII wstępnie zaakceptował usamodzielnienie się polskiego prawosławia. Jego decyzję potwierdził Synod patriarszy 11 listopada 1924. Dwa dni później, 13 listopada 1924 patriarcha Konstantynopola podpisał stosowny tomos. Uroczyste ogłoszenie samodzielności Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego miało miejsce 17 września następnego roku w soborze w Warszawie, w obecności przedstawicieli starożytnych patriarchatów prawosławnych.
Natychmiast po tym fakcie metropolita Dionizy podjął starania na rzecz uznania PAKP za kanoniczny Kościół przez inne Kościoły prawosławne. Odbył wizyty duszpasterskie do patriarchatów starożytnych i pozostałych samodzielnych Kościołów prawosławnych, przekazując im cenne podarunki i niemal każdorazowo doprowadzał do ustanowienia "braterskich i modlitewnych stosunków miłości i jedności" (tj. uznania PAKP za Kościół kanoniczny). Jedynie Kościoły Serbski i Bułgarski uznały okoliczności autokefalizacji za niezgodne z prawem kanonicznym. Analogicznie nieprzychylne stanowisko reprezentował początkowo także Rosyjski Kościół Prawosławny poza granicami Rosji, który jednak decyzją zjazdu biskupów w dniach 24 czerwca – 2 lipca 1926 w Karłowicach Sremskich uznał, że nadania autokefalii Kościołowi w Polsce było zgodne z prawem kanonicznym. We wrześniu tego samego roku obydwa Kościoły nawiązały wzajemne stosunki. W liście do metropolity Dionizego zwierzchnik tego Kościoła metropolita Antoni (Chrapowicki) tłumaczył, że decyzja o oderwaniu się od Kościoła Rosyjskiego była nielegalna, jednak błąd ten został całkowicie naprawiony w momencie zwrócenia się do patriarchy Konstantynopola. W marcu 1926 metropolita Dionizy doprowadził również do uregulowania kontaktów z Zachodnioeuropejskim Egzarchatem Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, wysyłając do stojącego na jego czele metropolity Eulogiusza (Gieorgijewskiego) list z wyjaśnieniem okoliczności autokefalizacji. Mirosława Papierzyńska-Turek jest zdania, że zmiana stanowiska Kościoła Zagranicznego wiązała się z chęcią poszerzania wpływów tej struktury i była szerszym elementem rywalizacji między organizacjami kościelnymi, na czele których stali metropolici Antoni i Eulogiusz.
Całkowitym niepowodzeniem zakończyły się natomiast starania metropolity Dionizego w zakresie uporządkowania stosunków z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym. Wymiana listów ze strażnikiem tronu patriarszego Moskwy Sergiuszem (Stragorodzkim) była prowadzona w napiętej atmosferze z powodu jego jednoznacznego stanowiska, zakładającego nielegalność autokefalii uzyskanej z pominięciem patriarchy Moskwy i soboru biskupów Kościoła Rosyjskiego. Metropolita Sergiusz twierdził, że zgodnie z prawem kanonicznym Kościół w Polsce powinien nadal pozostawać – przynajmniej do czasu zwołania soboru – jedynie strukturą autonomiczną, ale uznającą zwierzchnictwo patriarchy Moskwy – tak, jak życzył sobie tego nieżyjący już patriarcha Tichon. Wobec zaostrzającego się tonu listów Sergiusza, 15 kwietnia 1927 Synod biskupów PAKP wydał oświadczenie, w którym uzależniał kontynuowanie korespondencji od zaakceptowania samodzielności prawosławia w Polsce przez Patriarchat Moskiewski, zaś 27 października 1930 ogłosił listy metropolity Sergiusza jedynie jako "informacyjne". Finałem korespondencji było zatem całkowite zerwanie stosunków międzykościelnych. W związku z takim zakończeniem rozmów z patriarchatem moskiewskim część wiernych wypowiedziała metropolicie posłuszeństwo. Nieformalnym liderem tej grupy był białoruski senator Wiaczesław Bogdanowicz.
Za swoje wysiłki na rzecz doprowadzenia do autokefalii Kościoła prawosławnego w Polsce 27 grudnia 1924 metropolita Dionizy otrzymał Wielką Wstęgę Orderu Odrodzenia Polski.
W okresie demokracji parlamentarnej
Metropolita Dionizy jako członek komisji organizacyjnej Studium Teologii Prawosławnej UW
W czasie nabożeństwa w soborze w Warszawie
W 1925 pobłogosławił otwarcie Studium Teologii Prawosławnej przy Uniwersytecie Warszawskim, w którym sam wykładał. Brał udział w wielu zagranicznych konferencjach ekumenicznych, m.in. w Sztokholmie (1925) i w Lozannie (1937). Doprowadził również do otwarcia seminariów duchownych w Krzemieńcu i Wilnie. Czynił starania o unormowanie pozycji Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego drogą trwałych rozwiązań ustawowych w miejsce wciąż obowiązujących Tymczasowych przepisów.... Jednak dopiero 18 listopada 1938 prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret o stosunku państwa do Cerkwi Prawosławnej. Uregulowanie spraw kościelnych odgórnym dekretem prezydenckim było sprzeczne z wcześniejszymi dążeniami metropolity Dionizego, któremu zależało na tym, by ostateczny kształt ustawy w tej kwestii był całkowicie przygotowany przez przedstawicieli PAKP bądź po konsultacjach tychże przedstawicieli z reprezentantami strony rządowej. Dionizy sam prowadził prace nad redakcją projektu ustawy, ograniczając przy tym rolę świeckich, w tym posłów ukraińskich i białoruskich. Metropolita prowadził również działania o charakterze doraźnym na rzecz uzupełniania i modyfikowania Tymczasowych przepisów..., pragnąc zmienić uważane przezeń za niekorzystne dla Kościoła zapisy lub uzyskać pewne ustępstwa w zakresie ilości etatowych parafii oraz ich majątku. W przypadku niepowodzenia tych działań niejednokrotnie starał się omijać regulacje zawarte w przepisach.
Metropolita Dionizy dążył również do przyspieszenia prac nad uznaniem przez rząd wewnętrznego statutu PAKP, którego projekt przedłożył w MWRiOP w 1925. W grudniu tego roku, widząc brak reakcji ze strony rządowej, w obszernym memoriale stanowczo domagał się uregulowania relacji między państwem a Kościołem, pisząc, iż dotychczasowy stosunek między nimi w miarę upływu czasu staje się coraz bardziej uciążliwym i drażniącym, w miarę tak jak i inne strony życia państwowego są powoli regulowane i normowane na drodze ustawodawczej. Udokumentowane są również jego starania o powołanie Rady Metropolitalnej, która byłaby ciałem pomocniczym wobec zwierzchnika PAKP i składałaby się zarówno z duchownych, jak i świeckich ekspertów ds. kanonicznych oraz o wydelegowanie przedstawiciela Kościoła do departamentu wyznań MWRiOP. Mimo wyraźnej aktywności metropolity w tym zakresie (redagowanie memoriałów, artykuły prasowe, audiencje u kolejnych premierów), jego działania nie przyniosły spodziewanych rezultatów.
Szczególnego tempa prace nad statutem Kościoła nabrały wiosną 1926, kiedy rozmowy z metropolitą Dionizym podjął minister Stanisław Grabski. Za punkt wyjścia tych rozmów przyjęto rządowy projekt statutu, na który zwierzchnik PAKP naniósł szereg drobnych poprawek. Jedynym zagadnieniem, co do którego nie zgadzał się z projektem, była kwestia majątku Kościoła. Została ona rozstrzygnięta w czasie spotkania pomiędzy ministrem i metropolitą, do jakiego doszło w jego rezydencji 14 kwietnia 1926. Protokół konferencji kończy się wyrażeniem przez obie strony radości z powodu porozumienia i zapowiedzią złożenia w dniu następnym podpisów pod gotowym projektem. Nieoczekiwanie jednak metropolita Dionizy zapowiedział swój wyjazd za granicę i złożył podpis dopiero wtedy, gdy pracownicy ministerstwa dotarli do niego z kopią gotowego projektu, gdy oczekiwał na odjazd swojego pociągu. Razem z podpisem wręczył im jednak odrębne pismo, w którym przedstawiał niewyrażone wcześniej nowe postulaty PAKP, w tym żądanie przekazania budżetu ministerialnego przeznaczonego na wyznanie prawosławne do wyłącznego dysponowania przez Kościół. Po powrocie, gdy postulaty te nie zostały zrealizowane, metropolita oznajmił, że jego zdaniem konieczne jest wznowienie rozmów na nowych, określonych przez nie podstawach
Po zamachu majowym
Informacje powiązane z kliknij. Zapraszam!
Spotkanie robocze synodu biskupów PAKP. Od lewej biskupi Aleksy (Hromadśkyj), Teodozjusz (Fieodosijew), metropolita Dionizy (Waledyński) oraz Aleksander (Inoziemcow)
Metropolita Dionizy z optymizmem przyjął przewrót majowy, spodziewając się, że nowe władze będą bardziej skłonne do uchwalenia ustawowo korzystnych dla PAKP rozwiązań w kwestii relacji państwo-Kościół prawosławny. Stało się jednak inaczej, gdyż już w pierwszych latach władze sanacyjne faktycznie zrezygnowały z prac nad ustawą, pozostając przy regulacjach o charakterze prowizorycznym, jak również z prowadzenia rozmów z metropolitą. Minister oświaty Antoni Sujkowski w piśmie do wojewodów konstatował, iż uregulowanie stosunków między państwem a Kościołem prawosławnym będzie musiało obejść się bez jawnej i wyraźnej zgody ze strony metropolity i Synodu. Zabiegi metropolity Dionizego, by przekonać nowe władze o konieczności opracowania rozwiązań ustawowych, zakończyły się niepowodzeniem, chociaż w 1927, w celu przedstawienia swoich dotychczasowych działań, zwołał on nawet zjazd przedstawicieli duchowieństwa i świeckich, zaś do rządu wystosował kolejne obszerne memorandum
Starania o zwołanie soboru PAKP
Metropolita Dionizy, biskupi Aleksander i Aleksy z delegatami rządowymi po jednym ze spotkań przygotowawczych przed planowanym soborem PAKP
Pod koniec lat 20. XX wieku metropolita Dionizy podjął szczególne wysiłki na rzecz zwołania soboru powszechnego PAKP, który miał skonsolidować Kościół i wzmocnić jego pozycję w kraju, jak również przyczynić się do prawnego uregulowania sytuacji Kościoła. 22 listopada 1929 zwrócił się do ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego Sławomira Czerwińskiego z prośbą o zgodę na zwołanie soboru; minister poinformował go, iż pragnie najpierw zobaczyć regulamin planowanego soboru. 18 grudnia projekt regulaminu przygotował Święty Synod PAKP, po czym, nie prosząc ponownie o akceptację ministerstwa, metropolita poinformował wszystkie dekanaty Kościoła o planowanym soborze i wyznaczył na 13 lutego termin wyboru delegatów świeckich i duchownych w parafiach. Dopiero 24 grudnia porozumiał się ponownie z Czerwińskim, twierdząc, że procedury przygotowań do soboru stanowią wewnętrzną sprawę Kościoła. I tym razem nie uzyskał zgody, gdyż Czerwiński ocenił przedstawiony projekt ordynacji wyborczej jako premiujący kler i ograniczający wpływ świeckich na przebieg soboru. Równolegle wiceminister spraw wewnętrznych Bronisław Pieracki zwrócił się do wojewodów z prośbą o utrudnianie planowanych wyborów delegatów m.in. poprzez nieudzielanie zgody na niezbędne zgromadzenia publiczne. Mimo tego, metropolita nadal żądał od parafii przeprowadzenia wyborów zgodnie z jego wcześniejszymi instrukcjami. Pisał również do prezydenta, skarżąc się na trudności czynione mu przez władze świeckie. Wybory miały miejsce 19 stycznia 1930, jednak wobec niezmiennego stanowiska rządu już pięć dni później Dionizy był zmuszony uznać je za "bezprzedmiotowe". Deklarację tę część duchowieństwa PAKP uznała za prestiżową porażkę.
Problem soboru powrócił jeszcze w tym samym roku. W maju metropolita razem z kanclerzem Synodu biskupem Aleksym wziął udział w konsultacjach, w których stronę rządową reprezentowali dyrektor departamentu wyznań MWRiOP Franciszek Potocki, kierownik wydziału narodowościowego Henryk Suchenek-Suchecki oraz Tadeusz Hołówko. W rezultacie rozmów został ustalony możliwy do przyjęcia dla obydwu stron regulamin soboru, w związku z czym prezydent Ignacy Mościcki zezwolił na jego legalne przeprowadzenie. Orędzie prezydenckie zostało następnego dnia uroczyście odczytane w soborze św. Marii Magdaleny w Warszawie. Samo zwołanie soboru miało być poprzedzone szeregiem spotkań przygotowawczych, w których metropolita reprezentował PAKP. Dyskusje jednak przedłużały się i ostatecznie nie doprowadziły do niczego, na co wpływ miała także postawa metropolity, który miał nadzieję na zmianę koniunktury politycznej w kraju i dojście do władzy polityków bardziej przychylnie nastawionych do prawosławia. Jeszcze w październiku 1933 metropolita zapewniał, że zwołanie soboru jest możliwe i nastąpi w niedługim czasie. Ostatecznie jednak do zjazdu nigdy nie doszło.
Postawa wobec rewindykacji cerkwi i zamykania parafii
Sobór biskupów PAKP, 1938
W czasie drugiej fali akcji rewindykacji cerkwi, po złożeniu przez biskupów rzymskokatolickich serii pozwów sądowych z żądaniami zwrotu konkretnych obiektów sakralnych, apelował do wiernych o pomoc finansową w razie konieczności obrony stanu posiadania PAKP przed sądem. Poparł również utworzenie komisji, która koordynowała całość działań prawosławnych w tym zakresie. W 1938, w czasie akcji wyburzeń cerkwi na Chełmszczyźnie, przewodniczył Soborowi Biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, który przegłosował memorandum do premiera i marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego z prośbą o zaprzestanie niszczenia świątyń, oraz nadzwyczajnemu zjazdowi duchowieństwa Chełmszczyzny z udziałem wszystkich biskupów Kościoła oraz przedstawicieli duchowieństwa i wiernych Chełmszczyzny (30 czerwca – 2 lipca 1938). Wcześniej metropolita kontaktował się osobiście z tymi samym osobami. Jego apele nie dały jednak rezultatów. Z osobnym listem pasterskim metropolita zwrócił się do wiernych. Wyraził w nim podziw wobec osób odmawiających konwersji na katolicyzm oraz żal wobec zniszczenia kilkudziesięciu obiektów sakralnych. Wezwał do rezygnacji z odwetu za poniesione krzywdy i trzydniowego postu.
Na żądanie władz polskich zgodził się w 1924 wprowadzić w Kościele kalendarz gregoriański. Pod oddolnym naciskiem wiernych i niższego duchowieństwa, przywiązanego do używania kalendarza juliańskiego, zwołał jednak Sobór Biskupów PAKP, który uznał za dopuszczalne posługiwanie się tym kalendarzem przez parafie, w których wierni wyrazili takie życzenie. Równocześnie przeciwstawiał się prowadzonej przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i aprobowanej przez kolejnych premierów polityce ograniczania wpływów PAKP poprzez likwidowanie parafii i zamykanie lub burzenie cerkwi. Kontynuując działania swojego poprzednika, metropolity Jerzego, przyzwalał na tworzenie placówek nieetatowych i odprawianie nabożeństw przed zamkniętymi cerkwiami. Regularnie apelował do ministrów wyznań religijnych i oświecenia publicznego o powoływanie nowych parafii i zezwalanie na obecność nieetatowych kapłanów w tych miejscowościach, gdzie miejscowa ludność zgodziła się ich utrzymywać. Wspierał działalność bractw prawosławnych, nie osiągając w tym zakresie spodziewanych korzystnych rozwiązań prawnych. Za szczególnie ważne uważał wspieranie prawosławia na Chełmszczyźnie, którą określał jako perłę polskiego prawosławia. Jego działalność w tym zakresie była jednak w większości przypadków skutecznie blokowana przez polskie władze.
Postawa wobec konfliktów narodowościowych w PAKP
Metropolita Dionizy w drodze do Grodna (1934)
Metropolita Dionizy, z pochodzenia Rosjanin, uznawał rosyjskie zwyczaje liturgiczne i stosowanie rosyjskiej wymowy języka cerkiewnosłowiańskiego za najlepszą gwarancję wewnętrznej spójności Kościoła. Ponadto uważał, że jedynie lojalność wobec państwa polskiego zapewni PAKP możliwość prowadzenia pracy duszpasterskiej. W związku z tym uważał ukrainizację Kościoła, zgodnie z postulatami wiernych narodowości ukraińskiej i części ukraińskich parlamentarzystów, za niecelową. Był jednak skłonny zaakceptować częściowe używanie języka ukraińskiego na obszarach całkowicie zamieszkanych przez przedstawicieli tej narodowości, w parafiach, gdzie z ich strony padło takie żądanie. Jeszcze jako biskup krzemieniecki Dionizy (Waledyński) akceptował takie rozwiązanie na ograniczoną skalę.
Po objęciu urzędu metropolity warszawskiego i całej Polski metropolita Dionizy pełnił również obowiązki tymczasowo zarządzającego diecezją wołyńską. Duchowieństwo tej diecezji oraz cerkiewne organizacje ukraińskie, które sformowały Komitet Cerkiewny, domagały się od niego rezygnacji z tej funkcji i zezwolenia na objęcie katedry wołyńskiej przez biskupa-Ukraińca. Początkowo metropolita nie odpowiadał na te wezwania, starając się wyrównywać wpływy ukraińskich wiernych i hierarchii, złożonej z biskupów narodowości rosyjskiej, o konserwatywnych poglądach. Uważał, że realizacja postulatów Ukraińców doprowadziłaby do wewnętrznych tarć w Kościele, a te z kolei mogłyby zostać wykorzystane przeciw Kościołowi. Postulaty Komitetu Cerkiewnego ulegały jednak dalszej radykalizacji. Niechęć metropolity Dionizego w kwestii rezygnacji z zarządu diecezji wołyńskiej wywołała oskarżanie go o szowinizm wielkorosyjski. Komitet Cerkiewny kontaktował się nawet z Patriarchatem Konstantynopolitańskim, żądając – bez skutku – oddania metropolity pod sąd biskupów. Najostrzejszą demonstracją niechęci wobec metropolity Dionizego była demonstracja zorganizowana przez Komitet 10 września 1933 przed Ławrą Poczajowską, w czasie obchodów dziesięciolecia pełnienia przez metropolitę obowiązków zarządzającego diecezją wołyńską. Kilka tysięcy Ukraińców żądało w jej trakcie usunięcia z hierarchii prawosławnej biskupów-Rosjan nieprzychylnych ukraińskiemu ruchowi narodowemu. Metropolita, który zdecydował się odpowiedzieć na przedstawione zarzuty dopiero po miesiącu na łamach Kuriera Wileńskiego, miał za sobą jedynie poparcie Synodu Biskupów i części duchowieństwa. W wymienionym artykule w zdecydowanym tonie odmawiał jakichkolwiek ustępstw wobec Ukraińców, w tym wprowadzenia języka ukraińskiego do części elementów liturgii. Tak poważne zaostrzenie sytuacji w PAKP zaniepokoiło władze państwowe, które zażądały od metropolity Dionizego spełnienia postulatu powołania na katedrę wołyńską biskupa narodowości ukraińskiej. Postulat ten został spełniony i nowym arcybiskupem został dotychczasowy arcybiskup grodzieński, Aleksy (Hromadśkyj).
Metropolita Dionizy początkowo nie protestował przeciw próbom polonizacji prawosławia w Polsce, rozwijaniu ruchu prawosławnych Polaków i odprawianiu w tym języku nabożeństw. Wiązało się to z jego postawą lojalności wobec władz, jak również z przekonaniem, że dla prawosławia istnieją poważniejsze zagrożenia niż polonizacja – komunizm, nowe ruchy religijne oraz wzrost wpływów Kościoła katolickiego na terenach tradycyjnie zamieszkanych przez członków PAKP. Zaczął jednak protestować przeciw wprowadzaniu języka polskiego do liturgii, gdy zorientował się, że władze promują jego użycie także na obszarach, gdzie nie było żadnych prawosławnych Polaków oraz czynią go wyłącznym językiem prawosławnych parafii wojskowych. Zdaniem Mirosławy Papierzyńskiej-Turek walka metropolity z akcją polonizacyjną była walką o zachowanie jakiejkolwiek kontroli nad Kościołem, którą coraz bardziej tracił. Natomiast Timothy Snyder twierdzi, iż sprzeciwiający się zarówno tendencjom polonizacyjnym, jak i ukrainizacyjnym duchowny pragnął przede wszystkim zachować rosyjski charakter Kościoła
W 1939 wezwał prawosławnych do czynnego udziału w obronie Polski przed agresją hitlerowską.
II wojna światowa
Po podbiciu Polski przez III Rzeszę, 27 listopada 1939 władze nazistowskie odsunęły metropolitę Dionizego od zarządzania PAKP i uwięziły w areszcie domowym w Otwocku. Według wspomnień ks. Mikołaja Lenczewskiego seniora rozważana była jego wywózka do obozu w Dachau, jednak hitlerowcy zrezygnowali z tego po interwencji patriarchy konstantynopolitańskiego. Pełniącym obowiązki metropolity warszawskiego i całej Polski został biskup berliński i niemiecki Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego poza granicami Rosji Serafin (Lade). W tym czasie działacze Ukraińskiego Cerkiewnego Komitetu starali się przekonać uwięzionego metropolitę do poparcia dążeń Ukraińców do autokefalii, jak również do ogłoszenia przezeń ponownego przejęcia rządów w Kościele. Metropolita przystał wówczas na wyświęcenie w przyszłości dwóch biskupów narodowości ukraińskiej i nadanie językowi ukraińskiemu statusu oficjalnego języka PAKP. 23 września 1940, w czasie audiencji u Hansa Franka, metropolita Dionizy złożył deklarację lojalności, za co pozwolono mu powrócić na urząd zwierzchnika PAKP.
W tydzień później metropolita przewodniczył Soborowi Biskupów Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego w Generalnej Guberni, w którym wziął udział tylko on sam i biskup Tymoteusz (Szretter). Metropolita Dionizy zatwierdził decyzję o powołaniu diecezji warszawskiej, krakowsko-łemkowskiej i chełmsko-podlaskiej, a następnie – zgodnie z wcześniejszą zgodą – wyświęcił na biskupów archimandrytę Palladiusza (Widybidę-Rudenkę) oraz mnicha Hilariona (Ohijenkę). W sierpniu 1943 metropolita w wystąpieniu radiowym chwalił odwagę żołnierzy niemieckich na froncie wschodnim w walce z "bezbożną bolszewicką nawałą". Jego postępowanie w czasie II wojny światowej, zdaniem Kazimierza Urbana podyktowane przekonaniem o konieczności pozostania na katedrze raz wybranego biskupa, zostało źle odebrane w polskich środowiskach niepodległościowych, a w czasach PRL stało się jednym z pretekstów dla usunięcia go z urzędu zwierzchnika PAKP. Zdaniem Antoniego Mironowicza metropolita był w tym czasie przekonany o trwałości zwycięstwa III Rzeszy na Polską i rychłym upadku ZSRR. Przewidywał całkowitą ukrainizację Kościoła prawosławnego w nowych warunkach politycznych, dlatego sam się do niej włączył – odprawiał nabożeństwa w soborze św. Marii Magdaleny w Warszawie w języku ukraińskim i w tym języku wydawał prasę cerkiewną. Pragnął również – wbrew zastrzeżeniom i zakazom władz nazistowskich – przekształcić Autokefaliczny Kościół w Generalnej Guberni w Ukraiński Autokefaliczny Kościół Prawosławny, co oddawałoby strukturę narodowościową Kościoła. Odmienne zdanie nt. postawy metropolity w tym okresie przedstawia Kazimierz Urban. Jego zdaniem Dionizy zgodził się na otwarcie w Warszawie parafii z językiem liturgicznym ukraińskim i udostępnił jej sobór metropolitalny, sam jednak służył wyłącznie w jego dolnej świątyni, w języku cerkiewnosłowiańskim lub rosyjskim. Sprzeciwiał się natomiast oderwaniu od niego obszarów zamieszkanych przez etnicznych Białorusinów i powołaniu Białoruskiego Kościoła Prawosławnego. W ramach formowania podstaw autokefalicznego Kościoła na Ukrainie metropolita Dionizy uczynił biskupa Polikarpa (Sikorskiego), dotychczasowego biskupa pomocniczego eparchii wołyńskiej, tymczasowym zarządzającym "Autokefalicznym Kościołem na wyzwolonych ziemiach ukraińskich". Sobór tegoż Kościoła, w skład którego weszli również inni wyświęceni przez Dionizego biskupi narodowości ukraińskiej, nadał mu najpierw tytuł honorowego patriarchy, zaś 8 kwietnia 1944 – godność patriarchy kijowskiego. Była to godność nadana niekanonicznie, gdyż żaden autokefaliczny Kościół prawosławny nie uznał niezależności Kościoła ukraińskiego. Mimo to, metropolita Dionizy zrezygnował z posługiwania się tytułem patriarchy kijowskiego tylko ze względu na zdecydowany sprzeciw władz Generalnego Gubernatorstwa.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej na Lubelszczyznę metropolita został ewakuowany przez hitlerowców na Słowację, skąd – po zatrzymaniu się linii frontu na Wiśle – zdecydował się na powrót do Zakopanego, a następnie do Piotrkowa Trybunalskiego. Dalsze sukcesy militarne ZSRR sprawiły jednak, że w 1945 Niemcy wywieźli go do Sankt Pölten. Do Warszawy wrócił po zdobyciu Wiednia przez Armię Czerwoną, podróżując przez Budapeszt i Sosnowiec.
Usunięcie z funkcji
Grób metropolity Dionizego na cmentarzu prawosławnym na Woli
13 czerwca 1945 Dionizy zaadresował do Bolesława Bieruta memoriał, w którym po raz kolejny zadeklarował swoją lojalność wobec polskich władz i poinformował o powrocie do pełnienia obowiązków zwierzchnika PAKP. Twierdził również, że jego współpraca z władzami Generalnej Guberni była wywołana koniecznością zadbania o potrzeby religijne ludności prawosławnej poprzez niedopuszczenie do likwidacji Kościoła. Podkreślał także, że wiele działań, jakie podjął w czasie wojny, zostało wymuszonych przez hitlerowców, zaś sam nie podejmował żadnych dodatkowych inicjatyw na rzecz władz. Jego wyjaśnienia nie przyczyniły się do zmiany negatywnego stosunku władz do jego osoby. 22 czerwca 1945 Departament Wyznaniowy Ministerstwa Administracji Publicznej zwrócił się do tegoż ministra o wpłynięcie na metropolitę, by dobrowolnie zrezygnował z urzędu zwierzchnika PAKP. Nadmieniano, że siłowe usunięcie duchownego mogłoby wywołać protesty międzynarodowe, przypominano również wizyty Dionizego u Hansa Franka oraz wystąpienia uznane za antypolskie. Sprawę metropolity rozpatrywała również prokuratura Sądu Specjalnego, jednak zadecydowała o jej wstrzymaniu. W tym czasie władze kontaktowały się z metropolitą w sprawie jego ewentualnej dobrowolnej rezygnacji. Dionizy stanowczo odrzucał jednak takie rozwiązanie. W tym czasie kontaktował się również z patriarchą moskiewskim Aleksym I, pragnąc uzyskać od niego błogosławieństwo dla autokefalii PAKP. W 1946 otrzymał jednak od niego list, w którym Aleksy I uznawał autokefalię z 1924 za nieważną. Żądał od Dionizego, by ten uznał kierowaną przez siebie strukturę za niekanoniczną i przystał na powrót do podziału administracyjnego Kościoła prawosławnego na ziemiach polskich z 1918 ze wszystkimi konsekwencjami. Metropolita Dionizy czynił starania o wyjaśnienie wątpliwych kwestii w czasie osobistego spotkania w Moskwie, które wstępnie zostało zaplanowane na październik 1946. Ostatecznie jednak jego wyjazd nie doszedł do skutku, a patriarcha – najpewniej pod wpływem władz stalinowskich – zerwał korespondencję
Najprawdopodobniej ostateczna decyzja co do przyszłych losów metropolity Dionizego zapadła na jesieni 1946, kiedy minister sprawiedliwości Henryk Świątkowski przebywał z wizytą w Moskwie, w czasie której rozmawiał z przewodniczącym Rady ds. Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Owocem rozmowy tej był memoriał "Sprawa Kościoła Prawosławnego w Polsce", w którym Świątkowski zawarł m.in. postulat zorganizowania wyborów nowego zwierzchnika PAKP. Metropolita zdążył jeszcze powołać do życia Prywatne Studium Teologii Prawosławnej przy Katedrze Metropolitalnej, zanim został osadzony w areszcie domowym 25 lutego 1948. 17 kwietnia tego samego roku prezydent Bierut ogłosił "cofnięcie uznania udzielonego Dionizemu Waledyńskiemu jako metropolicie Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego". Tę samą decyzję potwierdzono uchwałą Rady Ministrów. Władze długo rozważały wybór miejsca odosobnienia hierarchy – brały pod uwagę Otwock, Łódź, Piotrków Trybunalski i Łagów, gdzie rozpoczęto już adaptację mieszkania dla niego.
Metropolita Dionizy ubiegał się o przywrócenie nadanego mu kanonicznie urzędu, pisząc do ministra administracji publicznej. Nie uzyskał również odpowiedzi. W sierpniu 1948 skontaktował się ponadto z patriarchą Aleksym, wyrażając oczekiwaną przez niego skruchę za "przewinienia wobec Kościoła-Macierzy". Synod Kościoła Rosyjskiego uznał wówczas Dionizego za kapłana pozostającego w łączności kanonicznej z macierzystym Kościołem i pozwolił mu, ze względu na długoletnią posługę, zachować godność metropolity, lecz bez tytułu "Wielce Błogosławiony". Protest wobec traktowania metropolity wystosował patriarcha konstantynopolitański Atenagoras oraz polski rząd na emigracji.
Metropolita odbywał areszt domowy w Sosnowcu, gdzie dobrowolnie towarzyszył mu ks. Anastazy Semeniuk razem z matuszką. Zajmował willę, z której eksmitowano wcześniejszych lokatorów. Władze pozwoliły mu po 15 maja 1958. na powrót do Warszawy po wysłaniu kolejnego pisma wskazującego na fatalny wpływ pobytu w Sosnowcu na jego stan zdrowia. Zmarł 15 marca 1960 w domu parafialnym przy cerkwi św. Jana Klimaka na warszawskiej Woli. Został zgodnie z własnym życzeniem pochowany na cmentarzu prawosławnym na warszawskiej Woli.
Metropolita Dionizy (Waledyński) jest autorem szeregu artykułów z zakresu archeologii chrześcijańskiej, homiletyki i historii chrześcijaństwa, publikowanych w prasie cerkiewnej w Rosji i w Polsce (m.in. czasopismo "Elpis"). W 2001 powstał film dokumentalny poświęcony postaci metropolity Dionizego (Waledyńskiego) zatytułowany Żywot i obywatelstwo.
Zobacz też
Jovan (Vraniškovski)
Jozef Tiso
Stefan Wyszyński
Bibliografia
S. Dudra: Metropolita Dionizy (Waledyński) 1876-1960. Warszawa: Warszawska Metropolia Prawosławna, 2010. ISBN 978-83-603-11-34-9.
K. Urban: Kościół prawosławny w Polsce 1945-1970. Kraków: Nomos, 1996. ISBN 83-85527-35-4.
A. Mironowicz: Kościół prawosławny na ziemiach polskich w XIX i XX wieku. Białystok: Wydawnictwo Uniwersytetu w Białymstoku, 2001. ISBN 83-7431-046-4.
M. Papierzyńska-Turek: Między tradycją a rzeczywistością. Państwo wobec prawosławia 1918-1939. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1989. ISBN 83-01-08985-7.
K. Urban, Przyczynek do losów metropolity Dionizego Waledyńskiego po II wojnie światowej, "Wiadomości Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego", nr 4/1990
А. К. Свитич: ПРАВОСЛАВНАЯ ЦЕРКОВЬ В ПОЛЬШЕ И ЕЕ АВТОКЕФАЛИЯ (ros.). [dostęp 27 sierpnia 2009">.
Митрополит Дионисий (Валединский Константин Николаевич) (Dionizy (Waledynski), Dionisios) (1876 – 1960) (ros.). [dostęp 27 sierpnia 2009">.
Дионисий (Валединский) (ros.). [dostęp 26 sierpnia 2009">.
0 notes
konstantynowi72-blog · 11 years
Text
Pierwszy post za mną. Polecam częste odwiedziny. Na pewno nie będziecie zawiedzeni
0 notes