Tumgik
#pomorze
charnushka · 2 months
Text
Tumblr media
296 notes · View notes
nakedinthecity · 5 months
Text
Tumblr media
Gdańsk Old Town, 31.08.22
96 notes · View notes
mybeautifulpoland · 1 year
Text
Tumblr media
Gdynia, Poland by Filip Olejowski
115 notes · View notes
coffeenuts · 19 days
Text
Tumblr media
2 notes · View notes
maratycznie · 1 year
Text
Tumblr media
"Their hair is silver like waves of the sea,
Their eyes like jantars found in the depths"
Jaromir, Wisław and Sambor - Three Princes of Pomerania, by their mother's blood, they are partially żmije, serpent-like creatures similar to dragons.
Their mother was last of her kind, an old and powerful żmij of golden tears of Sun and cold waters of the Sea.
22 notes · View notes
trigo-y-maiz · 1 year
Text
Dëcht czerwòné niebò
A pòd niebã dëcht szarô zemia
Tumblr media
3 notes · View notes
look-with-my-soul · 2 years
Text
Tumblr media
2 notes · View notes
Text
Tumblr media Tumblr media
Stargard in Pommern, near Stettin - now in Poland
1 note · View note
mktncc · 6 months
Text
Tumblr media
1 note · View note
gdanskstrefa · 6 months
Text
"Zbrodnia Pomorska 1939". Wystawa czasowa w MIIWŚ w Gdańsku
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
syame25 · 7 months
Video
The Gateway [Explore 15.06.2023]
flickr
The Gateway [Explore 15.06.2023] by Krzysztof Kujda Via Flickr: Gdańsk, Pomorze Gdańskie, Poland
1 note · View note
atrakcjenapomorzu · 1 year
Text
Sominy
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
nakedinthecity · 3 months
Text
Tumblr media
Moody Polish Summer, 06.07.2022
66 notes · View notes
mybeautifulpoland · 2 years
Text
Tumblr media
Pomerania, Poland by Katarzyna Kujawska
317 notes · View notes
maksimlustiger · 1 year
Text
Świadectwo
       Anno Domini 1534.Leszno okresu reformacji.Wielmożny Pan Pałucki syna miał.Niespolegliwa dusza synowca gnała go nocami po horyzont.Konno objeżdżał okoliczne włości.
       Był z nim zwaśniony kuzyn jego Mości Popławski. Nie lubił młodego Edgara z Rodu Pałuckich.Wyszydzał Go wśród krewnych i znajomków.
       Edgar zaś bywał zamknięty w sobie.Naturę miał skłonną do refleksji w typie samotniczym.Nie bardzo pomocny był ojcu w zarządzaniu włościami.
       Książkami się otaczał.
       Stary Pałucki tracił na sile.Choroba go dopadła i zmogła pod koniec zimy Anno Domini 1535.
       Edgar pozostał sam.Bez wsparcia Ojca i kogokolwiek.
       Wówczas zaczęło się piekło.
       Popławski Dionizy cieszący się mirem wśród Towarzystwa szerzył na temat Edgara paskudne treści zahaczające o czarną magię i sodomię.
       Skłonił się nawet Popławski groszem sypnąć wśród służby młodego Pałuckiego.
        W efekcie nikt nie chciał z Edgarem obcować. A co tu dużo gadać, nawet zaczęto się Go lękać. Bo służba straszliwe historie rozpuściła w Świecie.Całe Leszno huczało od plotek.
        Podobno widziano jak Edgar ciemną nocą , wiedziony księżycowym blaskiem unosi się na wielkich skrzydłach nad swym zamkiem.
        Słyszano często dziwne dźwięki w okolicznych wioskach.Coś jakby wycie wilka lub kojota.A w kolejnych dniach zawsze następował liczny pomór zwierząt gospodarskich.Oczywistym było , że winien jest Edgar spaktowany z diabłem.
        Informacja zataczała coraz szersze kręgi.Dotarła w końcu do biskupa Lesznieńskiego Wittbrada.Uchodził Biskup za surową personę. I takowej historii dał wiarę.A że z ówczesną Inkwizycją miał doskonałe stosunki.Tak w rezultacie zarządził rewizję majątku młodego Pałuckiego.Rzetelne przesłuchanie pałuckiej służby.Na koniec zaś nakazał przywieść do siebie demonicznego Edgara.
        Edgar zawieszony w swoim świecie fantazji poddał się przesłuchaniu z naiwnością dziecka.Nie zdając sobie sprawy z konsekwencji środowiskowych pomówień.Mimo, że zaprzeczył wszystkim opowieściom.Dla Biskupa oraz zaprzyjaźnionego lesznieńskiego kleru dowodem na pactus diabolicus nieszczęsnego Edgara było znamię pokaźnej wielkości na lewym policzku.Lekko wypukłe przebarwienie z kilkoma drobnymi włoskami wielkości średniej śliwki.
         A żeby Prawu Inkwizycyjnemu nie urągać został poddany Młody Pałucki metodzie ognia.Tak więc wraz z początkiem lutego Anno Domini 1536 rozebrano Edgara do nygusa.  Związanego wokół kostek i nadgarstków zawieszono według biskupich zaleceń na hak.Postawiono skwapliwie pod wątłym jego ciałem żeliwny garniec wypełniony płonącymi polanami podlanymi oliwą. Opalano go godzin bez mała czterdzieści.Nadpalono kończyny dolne, tak , że pozostały tylko kikuty do kolan osmolone i zaczerniałe krwią i osoczem.Dłonie jego również spłonęły żywcem .Ostały się jeno kikutki nadgarstków. Genitalia takoż zmasakrowano wściekłym płomieniem inkwizycyjnych praw.
        Po zaledwie dwóch dobach żmudnych przesłuchań.Żmudnych, bo biedny Edgar szczerze z serca zaprzeczał wszystkim zainsynuowanym historyjom.W końcu biedaczyna nie wytrzymał i wyzionął ducha.Nikt się za nim nie wstawił. Nikt nie pożałował.A Wielmożny Popławski tylko ręce zacierał. Bo wszak spreparował dokumenta świadczące o darowiźnie dóbr Wszelakich  Starego Pałuckiego na rzecz Szlachetnego Dionizego z rodu Popławskich.
        A że historia bywa zaskakująca w swojej fantasmagorycznej niemal powtarzalności zjawisk i ludzi.Tak więc, tym razem w latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku przyszedł na świat w rejonie Pomorza chłopiec uderzająco podobny z fizjonomii oraz budowy ciała do Edgara. Z takim samym znamieniem na lewym policzku.
        Rósł chłopiec w doborowym towarzystwie. Kochany przez rodziców.Wychowywany w zakorzenionej od wieków tradycji chrześcijańskiej.
        Stał się chłopak wzorem religijnego człowieka, broniącego zajadle wszystkich dogmatów Kościoła Katolickiego.Ba! Nawet pokusił się o dokumentację prawdziwej Świętości w ukochanej prze siebie Instytucji.
        Opowiadał z zapałem o dokonaniach Kościoła na rzecz biednych i potrzebujących.Dokonywał selekcji ludzkich niedowiarków.Wskrzeszał prawdy o nawróceniach.
        Razu pewnego , podczas tak zwanej pełni doznał szokującego uczucia podwojenia.Zobaczył siebie niby we śnie w stroju szlacheckim jadącego przez ciemny bór na karym rumaku.Gnał dziko jakby spłoszony pogonią i krzyczał - “Ratuj mnie ! Ratuj Mnie!”.
        Mężczyzna ocknął się nagle z letargu.Nie wiedział czy była to jawa czy tez sen.Był zlany potem.Miał gorączkę. Ale najbardziej niepokojące były ślady oparzeń na stopach i genitaliach.
        W żaden logiczny, racjonalny sposób nie dało się wyjaśnić zaistniałych na ciele mężczyzny obrażeń.Znajomy lekarz zwątpił w dotychczasowe zasoby swojej wiedzy.Zaprzyjaźniony ksiądz sugerował działanie sił wyższych.Może nawet znaki od samej Matki Boskiej.
        Mężczyzna przez kolejny miesiąc dobrze się miewał. Sen u niego był miarowy i ożywczy.Oparzenia zniknęły bez śladu.
        Jednak w połowie listopada 2023 roku przy pełni księżyca podczas snu lub nieznanego letargu sennego doznał mężczyzna ponownie wizji siebie umiejscowionego w odległej epoce, w stroju szlacheckim płaczącego przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej.Potem wizje zagęściły się i przyspieszyły gwałtownie.Pojawiła się postać posępnego Biskupa z obrzydliwym grymasem twarzy. Potem jakaś podziemna komora oświetlona zaledwie jednym ściennym łuczywem , w której zobaczył siebie zawieszonego nad gigantycznym żeliwnym garcem. W tej końcowej wizji był zupełnie nagi.Poczuł dotkliwy ból w obrębie stóp i kolan. Obudził się z niemożliwym wręcz do zniesienia uczuciem żaru.I tym razem stopy oraz genitalia pokryte były bąblami jak po oparzeniu.
       Rodzina była przerażona.Znajomi naukowcy oraz lekarze nie byli w stanie w żaden racjonalny sposób wyjaśnić zaistniałych obrażeń.
       A rodzinny Ksiądz zaproponował nawet egzorcyzmy. Chociaż Jeremiasz S. z Pomorza był głęboko wierzącym katolikiem.
       Mężczyzna był wstrząśnięty.Zawodziły go bowiem wszystkie dostępne metody poznawcze mogące w ramach nauki rozwikłać ową tajemnicę jego sennych koszmarów kończących się uszkodzeniami ciała.
       Postanowił się modlić do Maryi.Przeznaczył kilka dni na pobyt na Jasnej Górze w Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej. I tym razem sen się nie powtórzył. Jednak na jak długo? Czy ponownie nawiedzi go On sam jakby wyjęty z zamierzchłych czasów? Czy dozna ponownego okaleczenia? Bał się , a jednocześnie pokładał nadzieję w gorliwej modlitwie.
       I podczas pobytu w Częstochowie, kiedy modlił się szczerze przed obliczem matki Boskiej doznał objawienia. Wstrząsającego i paraliżującego jednocześnie. Burzącego jego dotychczasowy porządek wiary.
       Podczas wizji On jako młodzieniec z przeszłości , potwornie zmasakrowany , ze zwęglonymi kończynami i opalonym krwawo ciałem oznajmił , że został niechybnie oskarżony o konszachty z siłami nieczystymi i postawiony przed Najwyższymi Władzami Kościoła, które to orzekły , że jest spowinowacony z Belzebubem. W wyniku męki zadanej podczas przesłuchania wyzionął ducha.
       Na koniec wizji opromieniła młodzieńca smuga złocistego światła przenikająca wszystkie członki. Całe ciało rozpłynęło się w cudownej poświacie.
       Mężczyzna przerażony otworzył oczy. Uświadomił sobie bowiem , że padł kilka wieków wstecz ofiarą straszliwego pomówienia. W wyniku którego został postawiony przed najpewniej Inkwizycją i poddany kaźni.
       Częstochowska wizja stała się momentem krytycznym w życiu religijnym Jeremiasza S.Zwątpił bowiem , nie w kult Maryjny, lecz w Instytucję , w której pokładał wszystkie swoje zarówno duchowe jak i zawodowe nadzieje.
       Historia z życia wzięta bywa intrygującym narzędziem wyobraźni.Jest również doskonałym przewodnikiem po Znanym i Nieznanym.
0 notes
trigo-y-maiz · 1 year
Text
Żdżã za wama, krëjamnë nocë.
I'm waiting for you, mysterious nights.
//festiwal ùlicznich téatrów FETA / street theaters festival FETA | GDUŃSK//
Antagon TheaterAKTion
Tumblr media
5 notes · View notes